-
Data: 2018-01-06 15:48:16
Temat: Re: nie
Od: Marek S <p...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 06-01-2018 o 01:56, Pszemol pisze:
>
> Widzisz, gdybyś przyjął inną taktykę i wiedząc że planujesz
> skręcać w prawo unikał w ogóle lewego pasa to nie miałbyś
> tej presji pośpiechu...
Pisałem, że kierunkowskaz od minuty pracował i był ignorowany przez
kilku kierowców z rzędu. Moim zdaniem to bardzo duże wyprzedzenie
czasowe do tego by móc zająć właściwy pas. Czy ta minuta Twoim zdaniem
to zdecydowanie za mało?
> A dodatkowo, z mojego doświadczenia wynika, że lepszą
> strategią od prób przyspieszania i wciskania się w auta
> jadące ciut przede mną jest strategia lekkiego zwolnienia
> z migaczem włączonym i próba wciśnięcia się do aut jadących
> za mną.
Jasne, sęk w tym, że tam już próbowałem się wcisnąć więc nie ma sensu
powracać gdzie Ciebie z pewnością nie wpuszczą.
> Swoją drogą- czy w Trójmieście Ci Twoi ziomkowie słyszeli
> o łaczeniu się pasów na ziperek?
Też na to zwracam uwagę gdyż w znanym mi miejscu jest wyraźny znak, że
jedziemy na ZIPa (czerwone i czarne auta przeplatające się). Obecnie
jakieś 25% ziomali to honoruje, co jest znaczącym przyrostem względem
ubiegłych lat. Z tego grona należy wykluczyć kobiety za kierownicą. Nie
pamiętam aby kiedykolwiek którakolwiek wpuściła auto z drogi
podporządkowanej. Nawet jadąc 5km/h w korku one wolą stanąć przed nosem
oczekującego niż go wpuścić.
> No właśnie tego nie pomijałbym, bo to wpływa na interpretację
> Twoich intencji. Jeśli galopujesz obwodnicą lewym skrajnym
> pasem wiedząc że masz za 1/2 kilometra skręt w prawo to znaczy
> że coś jest nie ten teges z Twoim rozumowaniem :-)
Jak wnioskuję pełnisz rolę szeryfa szos i wolisz łamać przepisy
narażając się na mandat przyspieszając będąc jednocześnie wyprzedzanym,
po to tylko by nie wpuścić nikogo z lewego pasa, który to pas kończy się
za 500m?
Właśnie o konkretnie takich zachowaniach piszę. Są one jak chleb
powszedni. Auta jadą powiedzmy 100km/h jeden za drugim, widzisz z daleka
50m lukę z przodu, planujesz zjazd z lewego w to miejsce, dojeżdżasz do
niej powoli, sygnalizujesz od dawna kierunkowskazem, ale gdy się tylko
zbliżysz, to luka zmiesza się raptem do 3m (nadal przy 100km/h).
> Czasami trzeba, właśnie po to aby nie mieć dylematów ze zmianą
> pasa ruchu :-) Właczas kierunkowskaz, czekasz aż mignie 3-4 razy
> po czym robisz wyraźne przytulanie się aż ktoś wpuści bo mu....
> .... puszczą nerwy :-)
Przytulanie po to by auto za nim zobaczyło mnie skoro nikt wcześniej
jakoś tego nie dostrzegał. Zakładam iż kierowca o niebieskich migdałach
myśli więc trzeba mu pod nosem zaświecić by dostrzegł.
A co do ilości błysków kierunkowskazu jakie nierzadko (nie zawsze ale
zbyt często się to zdarza), to ja bym obstawiał na nie 3-4 lecz 30-40.
Jeśli komuś nerwy puszczają i zmniejsza dystans będąc wyprzedzanym, to
nie jest top dobry kierowca lecz pirat drogowy. Dziwię się Tobie, że
usprawiedliwiasz takie zachowania.
> Mi chodziło głównie o buractwo w przypadku takim, że wiesz że
> zbliża Ci się zjazd, skręt w prawo a Ty kozakujesz na lewym obwodnicy.
"Kozakujesz" oznacza emocjonalną interpretację zachowania. Nie mówmy o
emocjach. Trzymając się jednakże tej terminologii "kozakowanie lewym
pasem" jest zgodne z przepisami. Przyspieszanie gdy ktoś wyprzedza - już
nie.
>> Właśnie! Na skrzyżowaniach! W/g definicji ten czerwony nigdy nie był
>> na skrzyżowaniu. Ja również ekspertem nie jestem, szczególnie gdy we
>> wcześniejszym wątku zadeklarowałem chęć uczestniczenia reedukacji.
>
> Jak to nie był??? Co Ty wygadujesz? :-)))
Chodzi mi o jedną z dwóch interpretacji skrzyżowania (nie wyrażam tu
swojej opinii). Mam na myśli tą z ministerstwa infrastruktury.
>> Swoją drogą, jeśli nie zapomnę, to zerknę jutro czy ta główna droga ma
>> znak pierwszeństwa. Bo czuję pismo nosem, że niekoniecznie. Z
>> pewnością nie ma znaku informującego o tym, że do skrzyżowania się
>> zbliżamy. Czerwony może hipotetycznie nie mieć szans go zobaczyć jeśli
>> wyprzedza niebieskiego.
>
> No to moment, chwila - pokazujesz nam obrazek ze znakami których
> tam nie ma? :-)
Pisze o znaku pierwszeństwa wcześniej - to w oderwaniu od niniejszego
wątku lecz w nawiązaniu do wcześniejszej naszej rozmowy w poprzednim. To
dygresja dedykowana Tobie wyłącznie.
Dobra, nie powinienem mieszać naszych wątków bo nie tylko my tu gadamy.
Niczego więc nie napisałem :-)
> I gdzie, Twoim zdaniem, występuje tam linia zatrzymania dla zielonego?
Dla niego to linia przerywana informująca o zbieganiu się pasów jego i
niebieskiego. Jeśli niebieskich byłoby multum, to w tym miejscu zielony
musi się zatrzymać i oczekiwać aż się ruch rozrzedzi by móc kontynuować
jazdę. Tak więc jest to domniemana linia zatrzymania.
> Bo dla mnie, gdy ma samych niebieskich skur&&&nów bez wyobraźni
> co go nie wpuszczają i o ziperze nie słyszeli to zielonemu linia
> zatrzymania
Na marginesie: w tym konkretnym miejscu żaden niebieski nikogo nie
wpuści. Zazwyczaj jest to droga "szybkiego ruchu" czyli taka, gdzie
średnia gaussowska jest w okolicach 80km/h przy ograniczeniu miejskim 50
km/h przy zwykle dużym natężeniu ruchu. Gdy lewy jest wolny, to zdarza
się, że niebieski zjeżdża na niego widząc zielonego, co ja czynię zawsze.
> zakończy się na końcu rozbiegówki. Niebieski i czerwony mają stan
> skrzyżowania w praktyce przez całą długość rozbiegówki, tam gdzie
> jest przerywana linia.
To jest też moja prywatna interpretacja skrzyżowania. A raczej była bo
po przeczytaniu artykułu i zapoznaniu się z cytatami z przepisów,
zacząłem mieć obiekcje. Owszem, dla bezpieczeństwa traktuję te miejsca
nadal jako normalne skrzyżowanie, podobnie jak skrzyżowania z drogami
gruntowymi - gdzie unikam wyprzedzania gdy nie widzę czy jakiś np.
motorowerzysta z pola nie wyjeżdża nie sprawdzając czy jego prawej ktoś
właśnie nie wyprzedza (kolejne konkretne zdarzenie jakie widziałem). Ale
nie o tym piszemy bo to styl jazdy a nie przepis.
--
Pozdrawiam,
Marek
Następne wpisy z tego wątku
- 06.01.18 15:50 Pszemol
- 06.01.18 15:50 Pszemol
- 06.01.18 15:50 Pszemol
- 06.01.18 16:00 Shrek
- 06.01.18 16:06 Marek S
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:16 Pszemol
- 06.01.18 16:21 Pszemol
- 06.01.18 16:37 LEPEK
- 06.01.18 16:37 Marek S
Najnowsze wątki z tej grupy
- elektrycznie
- Jebane kurwa, kurwy.
- Coraz mniej ludzi robi prawo jazdy
- Akumulator Hyundai
- zbrojone wężyki hamulcowe
- Czy skrzynie biegów lubią hamowanie silnikiem?
- Czy skrzynie biegów lubią hamowanie silnikiem?
- pytanie do oponiarzy lub szybkojeżdzących (opony Hankook Ventus Prime, S1 Evo, alternatywy)
- Polskie sądy są bardzo wyrozumiałe...
- Spalinki trujom
- Prątkowcowcy, morda w kubeł :]
- Baterie litowe takie bezpieczne
- nie leci płyn hamulcowy ze stalowego przewodu
- SAMOCHODY BĘDĄ CORAZ DROŻSZE. PRZEMYSŁ MA PROBLEM. POTRZEBUJEMY ZMIANY I GOSPODARCZE ZERO #40
- piszę list do św Mikołaja
Najnowsze wątki
- 2024-11-13 Filtr do pompy ruskiej
- 2024-11-12 Gdzie kosz?
- 2024-11-13 elektrycznie
- 2024-11-12 Jebane kurwa, kurwy.
- 2024-11-13 karta parkingowa
- 2024-11-13 Wl/Wyl (On/Off) bialy/niebieski
- 2024-11-12 I3C
- 2024-11-13 Kraków => DevOps Engineer (Junior or Regular level) <=
- 2024-11-13 Łódź => Senior SAP HANA Developer <=
- 2024-11-13 Zabrze => Senior PHP Symfony Developer <=
- 2024-11-13 Karlino => Konsultant wewnętrzny SAP (FI/CO) <=
- 2024-11-13 Kraków => QA Inżynier <=
- 2024-11-13 Żerniki => Dyspozytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-13 Warszawa => Analityk Biznesowo-Systemowy <=
- 2024-11-13 Lublin => Delphi Programmer <=