-
Data: 2012-05-10 18:42:18
Temat: Re: maszt 25m - jakie formalności? [crosspost]
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Pan Pawel "O'Pajak" napisał:
>> A ten plan "dokładnie określający co wolno, a czego nie wolno", to
>> nie jest "brak logiki"?
>
> Nie, to jest zabezpieczenie interesow wlascicieli nieruchomosci, ktore
> zreszta nizej trafnie opisales.
Władza ustawodawcza bez władzy wykonawczej jest diabła warta. Cóż mi
po planie na papierku, skoro nie ma komu egzekwować jego postanowień?
>> Moje pytanie było oczywiście złośliwe. Ja wiem, że do planu w trakcie
>> uchwalania można wnosic uwagi. Ale nieprawda, że może to zrobić "każdy"
>> -- to jest przywilej nielicznych.
>
> Moze to zrobic kazdy, kogo plan ten obejmuje. Nie moze tego zrobic kazdy
> i cale szczescie, mieszkancow Komanczy nie musi obchodzic zdanie
> (pod)warszawiaka O'Pajaka.
Nie, nieprawda. Nie może zrobic każdy, mogą tylko ci, którym dane było
żyć w Tym Szczególnym Momencie, kiedy uchwalany jest plan.
>> Bo długość życia planu jest (i powinna być) większa od długości życia
>> ludzkiego. Inaczej nie ma on żadnego sensu. Chodzi o to, by na przykład
>> gdy kupuję działkę pod dom wiedział, jak jej otoczenie będzie wyglądac
>> po kres moich dni.
>
> Dokladnie tak.
No własnie.
>> Plan zagospodarowania raczej nie zawiera opisów w rodzaju "działka pod
>> budowę masztu 25m".
>
> Nie, plan zawiera opis np.: Domy nie moga miec wysokosci wiekszej niz
> 12m, musza miec dachy 2, lub 4-spadowe i dopuszcza sie linie
> energetyczne i telekomunikacyjne napowietrzne. Z tym ostatnim walczylem,
> ale sie mi nie udalo. W tej okolicy dosyc czesto wala pioruny i linia
> napowietrzna nie jest w tej sytuacji najlepszym pomyslem. No ale sie nie
> udalo, trudno. Anyway nigdzie nie jest napisane jaka wysokosc moze miec
> slup/maszt.
A jest w ogóle napisane, że ten maszt może być albo że nie może? Wiem,
że niektórzy wyobrażają sobie, że realne problemy życiowe można rozwiąać
jak zadanie o dwóch idealnie sferycznych koniach poruszających się
w próżni i ciągnącej na nieskończenie cienkiej nieważkiej nici wóz
z sianem. Plany robione dwadzieścia lat temu nie mogły na przykład
przewidzieć istnienia i rozwoju telefonii komórkowej, a więc między
innymi masztów i wież wśród zabudowy. Cenię sobie to, że można mieć
wpływ na to, czy będą takie stały w sąsiedztwie, czy nie.
> Przy okazji jednej ze szkod wyrzadzonych przez uderzenie pioruna w linie
> TPSA okazalo sie, ze linia ta jest postawiona bez absolutnie zadnego
> pozwolenia, czy zgloszenia. TPSA zainstalowala odgromniki dopiero po
> wezwaniu przedsadowym. Nadzor budowlany, ani wladze gminy temat olaly
> sikiem perlisto-panoramicznym.
A ja znam właśnie casus z masztem. Operator dogadał się z prywatnym
właścicielem (zabudowanej) działki, chciał tam postawić swoje anteny.
Musiał (oczywiście za pośrednictwem urzędu) pytać o opinię sąsiadów.
Nie zgodzili się (nie wnikam dlaczego, to ich sprawa), operator poszedł
szukać dalej. I w końcu znalazł. Koło mnie też stoi maszt i mnie on
nie przeszkadza.
>> Urzędnicy są (powinni być) po to, by zbadali zgodność z planem.
>
> Jesli inwestor jest niepismienny, to moze ktos mu powinien pomoc, ale
> normalnym ludziom nie jest to potrzebne. Budujesz zgodnie z planem,
> zglaszasz sie na poczte, zeby wiedzieli gdzie listy dostarczac, robisz
> parapetowe i mieszkasz. Proste? Proste.
Dla kogoś bez wyobraźni (albo doświadczenia) pewnie tak. I jeszcze
do tego trzeba mieć sporo pieniędzy do stracenia. Bo może się okazać,
że sąsiad ma inne zdanie na temat zgodności z planem niż ja. A co
gorsza, to on może mieć rację. Ponadto do wykonania tego eksperymentu
trzeba działkę wcześniej kupić. W tej chwili mogę wystąpić o wydanie
warunków zabudowy na działce, która (jeszcze) nie jest moją własnością.
Na przykład mogę równolegle sprawdzać to w Komańczy, Szczawnem i w
Radoszycach. Ba, mogę sobie nawet upatrzeć podwarszawską działkę
O'Pająka i sprawdzić co by było, gdybym chciał wszystko co tam stoi
wyburzyć spychaczem, a na środku postawić pagodę z pijalnią herbaty.
> Zbudowales rozowy palacyk z wierzyczkami siegajacymi LEO - przyjezdza
> pan z nadzoru budowlanego (zwykle zawiadomiony przez sasiada) i pyta
> czy sam rozbierzesz, czy maja to zrobic na Twoj koszt. Proste? Proste.
A ten pałacyk, z tymi wysokimi (to się nazywa "wieżyczki"), to zgodny
z planem? Może mieści się w przepisowej wysokości i ma odpowiednie
spadki dachu.
> Wiesz jaka droge przez meke przeszedlem zeby uzyskac zgode (brak
> sprzeciwu) na postawienie budy na narzedzia? A to bylo tylko na
> zgloszenie. Kurde, jakbym siedzibe glowna NATO chcial postawic.
> Komu poza urzedasem to potrzebne.
Wiem. Bardzo różnie bywa. To zależy od poziomu głupoty urzędników.
Ale sam system nie jest zły.
>> A także by uzgodnili z sąsiadami -- ja sam przecież nawet nie
>> wiem jak dotrzeć do właścicieli okolicznych działek.
>
> Ale co sasiad ma do Twojej inwestycji? Nie jego zasr* interes. Budujesz
> zgodnie z MPZP i zgodnie z Rozporzadzeniem Ministra odnosnie wymagan co
> do budynkow i ich usytuowania, to budujesz.
Jest na przykład przepis, bardzo mądry, że można budować w granicy
działki, o ile sąsiad wyrazi zgodę. Pan Rysio oczywiście mnie pytał
(sąsiad, podejdź no do płota jak i ja podchodzę) a ja się zgodziłem.
Ale urzędowe pismo też było. Gdybym ja chciał budować z drugiej strony
działki, to by było tylko po urzędowemu -- nie znam nawet adresu
właściciela.
> Czy mozesz zrobic siku w swoim kiblu tez sie pytasz sasiada? Owszem
> nalezy z nimi zyc w zgodzie, ale od relacji sasiedzkich nie jest urzad.
No właśnie jest. Ja wiem, zabory, te sprawy. W Polsce często ludzie
nie wyobrażaja sobie, że można na urzędy patrzeć inaczej niż na wrogą
władzę. A one są po to, by za mnie rozwiązywać problemy, które im jest
łatwiej rozwiązać, a mnie samemu trudniej.
> W skrajnym przypadku sad.
Na sądy też nie patrzę jak na skrajność. Abstrahując od zastanej
rzeczywistości, to powinna być instytucja pomocna w rozwiązywaniu
sporów.
> Prawo budowlane nawet dla mnie - nie prawnika, jest wyjatkowo jasne
> i jednoznaczne, jak niewiele innych obowiazujacych przepisow.
To ja już nic nie rozumiem. To źle?
--
Jarek
Następne wpisy z tego wątku
- 10.05.12 20:15 Anerys
- 11.05.12 00:12 sumar
- 11.05.12 00:17 sumar
- 11.05.12 00:18 sumar
- 11.05.12 00:25 sumar
- 11.05.12 00:26 sumar
- 11.05.12 00:31 sumar
- 11.05.12 00:49 Pawel \"O'Pajak\
- 11.05.12 09:41 qlphon
- 11.05.12 11:46 Jarosław Sokołowski
- 11.05.12 18:52 Włodzimierz Wojtiuk
- 11.05.12 21:47 Anerys
- 12.05.12 21:55 Krzysztof Halasa
- 14.05.12 07:56 BETON
- 14.05.12 11:10 t-1
Najnowsze wątki z tej grupy
- DS1813-10 się psuje
- Taki tam szkolny problem...
- LIR2032 a ML2032
- SmartWatch Multimetr bezprzewodowy
- olej psuje?
- Internet w lesie - Starlink
- Opis produktu z Aliexpress
- No proszę, a śmialiście się z hindusów.
- Zewnętrzne napięcie referencyjne LM385 1,2V -> 100mV dla ICL7106, Metex M-3800
- karta parkingowa
- Wl/Wyl (On/Off) bialy/niebieski
- I3C
- Pytanie o transformator do dzwonka
- międzymordzie USB 3.2 jako 2.0
- elektronicy powinni pomysleć o karierze elektryka
Najnowsze wątki
- 2024-11-25 Karty przedpłacone (podarunkowe) Google Play - pytanie do korzystających
- 2024-11-26 wina Tóska
- 2024-11-26 Rewolucja/Rewelacja!
- 2024-11-25 grupa ożyła ;)
- 2024-11-24 Być jak Clint
- 2024-11-24 Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- 2024-11-25 Wrocław => Lead Java EE Developer <=
- 2024-11-25 Warszawa => Business Development Manager - Network and Network Securit
- 2024-11-25 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-25 Lublin => Senior PHP Developer <=
- 2024-11-25 Karlino => Konsultant wewnętrzny SAP (FI/CO) <=
- 2024-11-25 Warszawa => ECM Specialist / Consultant <=
- 2024-11-25 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-11-25 Warszawa => Senior Frontend Developer (React + React Native) <=
- 2024-11-25 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=