W dniu 2020-04-19 o 08:11, Shrek pisze:
> W dniu 18.04.2020 o 22:39, cef pisze:
>
>>> Skąd nadzieja, że ci co popełnili głupotę legislacyjną (kilka razy
>>> pod rząd) nagle zmądrzeją?
>>
>> To takie bardziej życzenie niż nadzieja.
>
> Jest przysłowie o nadziei. Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że to nie
> był wynik głupoty. Bo odnoszę wrażenie, że jakby wziąć przeciętnych
> ludzików z ulicy to by zrobili to lepiej (w sensie określili co ma być w
> tych rozporządzeniach i ustawach, bo przecież nie ministrowie to piszę).
> Więc znaczyłoby to, ze minister z premierem znajdują się znacząco po
> lewej stronie rozkłady gausa-studenta. Albo co bardziej prawdopodobne
> robią to celowo.

Ja bym zaryzykował, że problem nieumiejętności formułowania
zasad prawnych jest niezależny od politycznego źródła władzy.
Tzn jest idea, żeby zrobić to i tamto i sama idea jest może i mądra, ale
jak przychodzi do wydania aktu prawnego,
to okazuje się, że zawsze coś zostanie pominięte albo jakoś źle pomyślane.

Spójrz jakie męki przechodzą, żeby coś sformułować w tej tarczy
antykryzysowej.
Ja np nie mogę nie mogę zrozumieć skąd pomysł, żeby pomoc przydzielać wg
kategorii przychodu? Ale ktoś taki pomysł i takie graniczne wartości wg
średniej płacy
przyjał. Te bardziej widoczne bzdury jak wchodzenie do lasu czy
łażenie w masce jak w promieniu 10m nie ma nikogo są od razu wyśmiewane
i wyłapywane, te bardziej ukryte pozostają