eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika[lekki OT] Co (i kiedy) się stało z "Młodym Technikiem"?Re: [lekki OT] Co (i kiedy) się stało z "Młodym Technikiem"?
  • Data: 2010-02-26 08:24:19
    Temat: Re: [lekki OT] Co (i kiedy) się stało z "Młodym Technikiem"?
    Od: Atlantis <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-02-26 08:59, Sylwester Łazar pisze:

    > Ludzie tęsknią za regularnymi programami ze spisem treści.
    > Jaki sens tego w dobie internetu?

    Generalnie trzeba tylko poczekać, aż sytuacja się ustabilizuje. Coraz
    częściej publikacje i inne "produkcje" internetowe zaczynają przypominać
    swoje odpowiedniki z klasycznych mediów.
    Niby to nic nowego, bo zawsze były ziny, jednak stanowiły one mniejszość
    w porównaniu ze standardowymi witrynami. Jakiś czas temu doszły do tego
    jednak podcasty będące niczym innym jak próbą implementacji audycji
    radiowej w Internecie. To samo z rozmaitymi wideoblogami i filmikami
    przygotowywanymi przez amatorów na YouTube. Jeszcze kilka lat temu
    standardem był człowiek gadający do kamerki internetowej. Teraz? Coraz
    częściej widać stylizację na program telewizyjny z czołówką, jakimś
    motywem muzycznym, kilkoma kamerami itp.


    > Dodatkowo niemal każda gazeta ma swój aktualny numer na.... swojej stronie
    > internetowej.
    > Wielu ludzi mówi mi, że po prostu lubią potrzymać "pachnącą" gazetę w ręce,
    > pijąc kawę.

    Myślę, że e-ink tutaj sporo może zdziałać. Może poza kwestią tej
    "pachnącej" gazety, ale same wrażenia wzrokowe już bardzo przypominają
    czytanie papierowej gazety/książki. Wprost idealne połączenie starego
    medium jakim jest książka albo gazeta z nową techniką. W pamięci takiego
    SonyReadera można zmieścić ogromną ilość książek, a Internet stanowi
    doskonałe medium do rozpowszechniania nowych treści.
    Dzisiaj to po prostu nowy gadżet, ale coś mi się wydaje, że już niedługo
    zawojuje świat. Koniec z walającą się wszędzie makulaturą, kserówkami z
    którymi nie wiadomo co zrobić po zdaniu egzaminu czy stertami
    podręczników. To ostatnie jest szczególnie ważne - skończy się zmuszanie
    ośmiolatków do dźwigania plecaków ważących 1/3 masy ich ciała (a potem
    winę za wady kręgosłupa i tak zwala się na "siedzenie przed komputerem")...

    Generalnie to z Internetem jest tak, że ludzie powoli uczą się
    podchodzić do niego z ograniczonym zaufaniem. Gazeta niejako wymuszała
    silniejszą weryfikację tego kto i co publikuje - w końcu zadrukowanie
    jednej strony kosztuje. W sieci może pisać każdy, więc poza
    wartościowymi informacjami pojawiają się także wierutne brednie. Nie
    mówię oczywiście, że tradycyjne wydawnictwa są na nie odporne, to raczej
    Internet jest o wiele bardziej podatny.

    Jednak jeśli już mamy Internetową redakcję, która tworzy swoją markę i
    weryfikuje pochodzenie publikowanych informacji, wówczas sytuacja nie
    różni się specjalnie od tej obowiązującej w tradycyjnych mediach. Inny
    jest tylko nośnik informacji. To właśnie dlatego ludzie zaczynają
    preferować w Internecie wydawnictwa nawiązujące formą do tradycyjnych.
    Te regularne programy i spis treści są jakimś symbolem wiarygodności.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: