-
221. Data: 2010-02-07 21:34:49
Temat: Re: kradzieżpršdu
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Tak przypuszczałem. Czyli w praktyce jest to bliskie stabilizacji
> temperatury wody.
Na takiej samej zasadzie, jak stabilizacja temperatury wnętrza lodówki -
włącz i wyłącz jak otoczenie jest dostatecznie ciepłe. No, w lodówce
otoczenie końca kapilary zimne. Jak mnie to kiedyś fascynowało, to w
ciszy słyszałem otwarcie zaworu i przepływ wody.
>
> Ale są w blokach indywidualne obwody CO zasilające pojedyncze mieszkania
> (na gaz, ale może też na wymiennik pędzony z EC), które umożliwiają
> takie rzeczy. To też rozwiązanie, niezłe w sumie.
>
Gdyby to u mnie było możliwe, to chętnie ale niestety konstrukcja nie
pozwala na taki manewr. Za dużo rur musiałoby iść przez mieszkania
sąsiadów w pionie. Mi to w sumie wisiałoby, bo mieszkam na ostatnim
piętrze ale im nie.
>
>>No nie bardzo. Większy spadek temperatury powietrza będzie ale on
>>nie ma znaczenia dla podzielnika.
>
>
> Czyli znaczenie dla pomiaru ma tylko temperatura grzejnika?
>
>
>>On mierzy temperaturę kaloryfera a powietrze mierzy dla porównania,
>
>
> No to ja już nic z tego nie rozumiem.
>
>
>>żeby go nie oszukiwać tzw. korkiem cieplnym.
>
>
> A, żeby nie oszukiwać. To już wiem. Takiej maszynerii, która ma tylko
> na celu obronę przed oszustwami, to by sam Kaczyński nie wymyślił.
>
Żaden Kaczyński. Nie kombinuj. Podzielniki i termozawory są niemieckie.
Porządek musi być.
>
>>Temperatura pomieszczenia jest najważniejsza dla termostatu.
>
>
> A ja naiwnie sądziłem, że dla mieszkańców.
O tu już ironizujesz :-) Jak będziesz żył w zgodzie z kaloryferem, to i
Tobie będzie ciepło i rachunki nie zabiją.
>
> [...kaloryfery dobre i złe...]
>
>>Co zrobić, żeby był jak najbardziej zbliżony do dobrego, to już
>>napisałem. Trzeba zadbać, żeby powolny opływ wody nie był tłumiony
>>przez osady szlamu, jakie się naniosły przez 40 lat używania.
>
>
> W starym przedwojennym żeliwnym żeberku mieści się półtora litra
> wody. W nowych aluminiowych jakieś pół szklanki. Naprawdę aż tyle
> tego szlamu tam siedzi, że aż woda nie może krążyć? Bo ja zawsze
> myślałem, że te osady to utrudniaja wymianę ciepła, a nie wody.
>
Nie wiem jak wyglądały przedwojenne ale mój blok ma 40 lat i też są
żeliwne, grube żebra. Żadnych panelowych, miedziany czy aluminiowych.
Byś się zdziwił ile tego było. Taka brązowa galareta, błoto. Diabli
wiedzą co to było ale kiedyś węzeł cieplny był remontowany co roku.
Teraz nie, jest zelektronizowany i jakoś nie wymaga ciągłych napraw.
Pewnie z dawnych czasów zostało w instalacji to, co pływało w rurach.
Teraz pewnie coś dodają, żeby poprawić odporność instalacji. Jak na dole
masz mniejszy przekrój, to woda gorzej odpływa z ostatnich żeberek. Wiem
jaki jest przekrój wlotu wody ale jeżeli nie ma swobodnego przepływu
wokół wszystkich żeberek, to dłużej będzie grzać pomieszczenie, żeby
termostat zamknął przepływ. Dłużej otwarty, znaczy dłużej liczy
podzielnik, który jest gdzieś w środku.
Maciek
-
222. Data: 2010-02-07 21:34:59
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciek napisał:
>> Jak ktoś chce, to sobie najwyżej obniży (ale rzadko chce). Natomiast
>> w sytuacji gdy *zamiast* termoregulacji całego budynku zastosowano
>> podzielniki, to część ludzi będzie miało w głębokim poważaniu zużycie
>> energii (a co to mnie kurna nie stać?), a pozostali też nie będą wstawać
>> o piątej rano żeby kręcić kurkiem. W efekcie zużycie energii będzie
>> większe niż potrzeba, a wszyscy lokatorzy w mniejszym lub większym
>> stopniu dołożą się do tego marnotrawstwa.
>
> Właśnie ci lokatorzy, którzy mieli zużycie w głębokim poważaniu,
> dopłacali dość sporo w ramach rozliczenia. To wiem z własnego bloku.
> Mieli życzenie mieć 25 stopni w środku zimy, to mieli ale też zostali
> obciążeni znacznie większą częścią kosztów tego tortu, zwanego energią
> cieplną.
Jaką część całkowitych wydatków ponieśli? Gdyby każdy płacił za swoje,
to można spodziewać się jakichś 90 procent. Znajomy ćwierć wieku temu
adaptował strych na mieszkanie. Zima była taka jak teraz, ze dwadzieścia
stopni poniżej zera. Po zaizolowaniu poszycia dachu okazało się, że ma
na strychu jakieś plus dziesięć. Na tyle był w stanie podgrzać go sąsiad
z dołu, u którego przy okazji zrobiło się 25 stopni. Znajomy przez lat
kilkanaście dogrzewał stumetrowe lokum jakimiś śmiesznymi piecykami
elektrycznymi. W końcu przeprowadzono w kamienicy kompleksową modernizację
termiczną.
> Pociągneli za sobą resztę i demokratyczną większością głosów blok
> zrezygnował z podzielników. Jestem bardzo ciekawy efektów. To będzie
> gdzieś pod koniec wakacji lub jesienią. Jak nie zapomnę to się odezwę
> i opiszę.
Nie omieszkam przeczytać.
> Teraz będzie jazda bez trzymanki, bo mało kto oszczędzał, wiedząc
> że rozliczenie będzie zrealizowane wg metrażu.
A nie dało się demokratycznie przegłosować wprowadzenia jakiegoś systemu
oszczędności dla całego budynku? Takiego żeby nikt nie mógł brać więcej,
niż mu się należy.
--
Jarek
-
223. Data: 2010-02-07 21:59:57
Temat: Re: kradzieżpršdu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciek napisał:
>> Tak przypuszczałem. Czyli w praktyce jest to bliskie stabilizacji
>> temperatury wody.
> Na takiej samej zasadzie, jak stabilizacja temperatury wnętrza
> lodówki - włącz i wyłącz jak otoczenie jest dostatecznie ciepłe.
W lodówce mierzy się chyba temperaturę wnętrza. I to w punkcie dość
odległym od parownika.
>> Ale są w blokach indywidualne obwody CO zasilające pojedyncze mieszkania
>> (na gaz, ale może też na wymiennik pędzony z EC), które umożliwiają
>> takie rzeczy. To też rozwiązanie, niezłe w sumie.
>
> Gdyby to u mnie było możliwe, to chętnie ale niestety konstrukcja nie
> pozwala na taki manewr. Za dużo rur musiałoby iść przez mieszkania
> sąsiadów w pionie. Mi to w sumie wisiałoby, bo mieszkam na ostatnim
> piętrze ale im nie.
Dzisiaj to już nie problem. Grzejniki można równie dobrze zasilać od
góry. Zwykle większym problemem są kominy i wentylacja pomieszczenia
z kotłem.
>> A, żeby nie oszukiwać. To już wiem. Takiej maszynerii, która ma tylko
>> na celu obronę przed oszustwami, to by sam Kaczyński nie wymyślił.
>
> Żaden Kaczyński. Nie kombinuj. Podzielniki i termozawory są niemieckie.
> Porządek musi być.
No to mówę, że by nie wymyślił. Choć to do niego pasuje. Do tego
drugiego też.
>>> Temperatura pomieszczenia jest najważniejsza dla termostatu.
>> A ja naiwnie sądziłem, że dla mieszkańców.
>
> O tu już ironizujesz :-) Jak będziesz żył w zgodzie z kaloryferem,
> to i Tobie będzie ciepło i rachunki nie zabiją.
A co ja innego mówię? Wszyscy jesteśmy z jednej gliny, jeśli zapewni
się sprawną termoregulacjię nastawioną na -- powiedzmy -- 21°C, to
wszyscy powinni być zadowoleni.
>> W starym przedwojennym żeliwnym żeberku mieści się półtora litra
>> wody. W nowych aluminiowych jakieś pół szklanki. Naprawdę aż tyle
>> tego szlamu tam siedzi, że aż woda nie może krążyć? Bo ja zawsze
>> myślałem, że te osady to utrudniaja wymianę ciepła, a nie wody.
>
> Nie wiem jak wyglądały przedwojenne ale mój blok ma 40 lat i też są
> żeliwne, grube żebra. Żadnych panelowych, miedziany czy aluminiowych.
> Byś się zdziwił ile tego było. Taka brązowa galareta, błoto. Diabli
> wiedzą co to było ale kiedyś węzeł cieplny był remontowany co roku.
Widziałem. W tym roku globalne ocieplenie skłoniło mnie do zamontowania
czterech żeberek w pokoju, który przez ostatnie lata grzany był
komputerem. Przy tej okazji trzeba było spuścic wodę z obiegu.
> Wiem jaki jest przekrój wlotu wody ale jeżeli nie ma swobodnego
> przepływu wokół wszystkich żeberek, to dłużej będzie grzać
> pomieszczenie, żeby termostat zamknął przepływ. Dłużej otwarty,
> znaczy dłużej liczy podzielnik, który jest gdzieś w środku.
Jak jeszcze mieszkałem w bloku, to przeżyłem remont CO. Zmieniali
rury i zawory. Przy każdym zaworze montowali tak zwaną "kryzę",
czyli taką blaszkę z otworkiem fi circa pół milimetra. Jak się
panu majstrowi dało na flaszkę, to śrubokrętem robił większą
dziurkę żeby silniej grzało. Teraz jest jakis inny system (o te
blaszki pytam, nie o flaszkę dla majstra). Bo wydaje mi się, że
to było ogniwo najsilniej tłumiące przepływ.
--
Jarek
-
224. Data: 2010-02-08 06:23:58
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: PeJot <P...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> No to radzę zajrzeć pod klapę i sprawdzić. Poważnie mówię. Mnie dali
> przy zakupie nawet schemat, stąd wiedziałem, że w sterowniku mogę
> znaleźć potencjometr regulacji. Tak małej mocy żaden producent się
> nie spodziewa (ile tam potrzeba? jeden kilowat, niewiele więcej)
Nie wiem, w tych małych mieszkaniach ZTCW jest raptem 3 grzejniki, w
porywach ze 3 kW mocy, które napędza 7.5 kW kocioł.
> A co pompa obiegowa na takie warunki pracy. Ja na jej miejscu bym się
> wkurzył.
8 rok znosi takie traktowanie i się nie skarży. Sam jestem ciekaw, ile
realnie musi pracować powiedzmy na połowę grzejników. To by świadczyło o
przewymiarowaniu reszty.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
225. Data: 2010-02-08 10:18:55
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan PeJot napisał:
> Nie wiem, w tych małych mieszkaniach ZTCW jest raptem 3 grzejniki, w
> porywach ze 3 kW mocy, które napędza 7.5 kW kocioł.
>
>> A co pompa obiegowa na takie warunki pracy. Ja na jej miejscu bym się
>> wkurzył.
>
> 8 rok znosi takie traktowanie i się nie skarży. Sam jestem ciekaw, ile
> realnie musi pracować powiedzmy na połowę grzejników. To by świadczyło o
> przewymiarowaniu reszty.
Nie chodzi mi o przewymiarowanie wielkości kotła i płomienia, tylko
o pompę w obiegu wody. Pompa tłoczy wodę, a tu się okazuje, że
zawory we wsystkich tsech kaloryferach zamknięte. Chyba jej takie
sytuacje na zdrowie nie wyjdą.
--
Jarek
-
226. Data: 2010-02-08 12:07:32
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: PeJot <P...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan PeJot napisał:
>
>> Nie wiem, w tych małych mieszkaniach ZTCW jest raptem 3 grzejniki, w
>> porywach ze 3 kW mocy, które napędza 7.5 kW kocioł.
>>
>>> A co pompa obiegowa na takie warunki pracy. Ja na jej miejscu bym się
>>> wkurzył.
>> 8 rok znosi takie traktowanie i się nie skarży. Sam jestem ciekaw, ile
>> realnie musi pracować powiedzmy na połowę grzejników. To by świadczyło o
>> przewymiarowaniu reszty.
>
> Nie chodzi mi o przewymiarowanie wielkości kotła i płomienia, tylko
> o pompę w obiegu wody. Pompa tłoczy wodę, a tu się okazuje, że
> zawory we wsystkich tsech kaloryferach zamknięte. Chyba jej takie
> sytuacje na zdrowie nie wyjdą.
Taka sytuacja że _wszystkie_kaloryfery są odcięte, a kocioł nadal grzeje
jest nieprawidłowa. Wcześniej sterownik pokojowy powinien wyłączyć
kocioł. Widać ktoś wpadł na pomysł i w pomieszczeniu ze sterownikiem
pozostawił głowicę termostatyczną na grzejniku.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
227. Data: 2010-02-08 12:45:26
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan PeJot napisał:
>>> Nie wiem, w tych małych mieszkaniach ZTCW jest raptem 3 grzejniki, w
>>> porywach ze 3 kW mocy, które napędza 7.5 kW kocioł.
>>>
>>>> A co pompa obiegowa na takie warunki pracy. Ja na jej miejscu bym się
>>>> wkurzył.
>>> 8 rok znosi takie traktowanie i się nie skarży. Sam jestem ciekaw, ile
>>> realnie musi pracować powiedzmy na połowę grzejników. To by świadczyło o
>>> przewymiarowaniu reszty.
>>
>> Nie chodzi mi o przewymiarowanie wielkości kotła i płomienia, tylko
>> o pompę w obiegu wody. Pompa tłoczy wodę, a tu się okazuje, że
>> zawory we wsystkich tsech kaloryferach zamknięte. Chyba jej takie
>> sytuacje na zdrowie nie wyjdą.
>
> Taka sytuacja że _wszystkie_kaloryfery są odcięte, a kocioł nadal grzeje
> jest nieprawidłowa. Wcześniej sterownik pokojowy powinien wyłączyć
> kocioł. Widać ktoś wpadł na pomysł i w pomieszczeniu ze sterownikiem
> pozostawił głowicę termostatyczną na grzejniku.
Kocioł może sobie już nie grzać, ale pompa obiegowa pracuje nadal.
Najczęściej jest po prostu tak, że pracuje ona cały czas gdy piec
jest włączony. W bardzo niesprzyjających okolocznościach może nawet
dojść do nieszczęścia -- jeśli czujnik temperatury wody w kotle jest
na wylocie, a obieg zostanie całkowicie zdławiony, to może on w porę
nie zadziałać i nie wyłączyć gazu.
Inna sprawa, po co w ogóle jakieś zawory w 35-metrowym mieszkaniu
z trzema grzejnikami i lokalnym źródłem ciepła.
--
Jarek
-
228. Data: 2010-02-08 13:06:00
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: PeJot <P...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Inna sprawa, po co w ogóle jakieś zawory w 35-metrowym mieszkaniu
> z trzema grzejnikami i lokalnym źródłem ciepła.
Lokator ma świadomość że oszczędza na cieple :)
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
229. Data: 2010-02-08 13:26:30
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan PeJot napisał:
>> Inna sprawa, po co w ogóle jakieś zawory w 35-metrowym mieszkaniu
>> z trzema grzejnikami i lokalnym źródłem ciepła.
>
> Lokator ma świadomość że oszczędza na cieple :)
Świadomości takiej powinien nabrać zaraz po otrzymaniu rachunków za
gaz, niższych niż te z elektrociepłowni. Ale zawory? Nie zdziwiłbym
się, gdyby mu w ślepej kuchni zamontowano z dziesięć żeberek. Wciąż
funkcjonuje cała masa fachowców znających jedną regułe -- jedno
zioberko ma być na jeden metr kwadratowy pomieszczenia.
--
Jarek
-
230. Data: 2010-02-08 13:41:51
Temat: Re: kradzieżpr?du
Od: PeJot <P...@o...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan PeJot napisał:
>
>>> Inna sprawa, po co w ogóle jakieś zawory w 35-metrowym mieszkaniu
>>> z trzema grzejnikami i lokalnym źródłem ciepła.
>> Lokator ma świadomość że oszczędza na cieple :)
>
> Świadomości takiej powinien nabrać zaraz po otrzymaniu rachunków za
> gaz, niższych niż te z elektrociepłowni. Ale zawory? Nie zdziwiłbym
> się, gdyby mu w ślepej kuchni zamontowano z dziesięć żeberek. Wciąż
> funkcjonuje cała masa fachowców znających jedną regułe -- jedno
> zioberko ma być na jeden metr kwadratowy pomieszczenia.
U mnie, mimo iż projekt całkiem współczesny, też były takie babole. W
kuchni 2 płytowy panel, a w 2 narożnych pokojach, często narażonych na
wiatry pojedyncze panele. Pozamieniałem grzejniki miejscami i jest
prawie dobrze. Pewnie by pasowało jeden z grzejników zamienić na
większy, ale to już koszty; może po sezonie coś poszukam. Tymczasem w
całym mieszkaniu temperatura jest prawie wyrównana. Czasem chciałbym
przy tym moim CO pogrzebać, pomierzyć, policzyć, zamodelować, ale to już
takie inżynierskie zboczenie :)
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem