eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › komputer dla fotografa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 330

  • 201. Data: 2009-10-21 21:42:41
    Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-10-21 22:09:50 +0200, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >>>>
    >>>
    >>> Nie.
    >> Tak przypuszczałem.
    >> Między innymi dla tego nie wiesz jak może wyglądać GUI. Odkrywasz to w
    >> 2009 roku.
    >
    > Raczysz żartować.
    Absolutnie nie. Jako argumenty stawiasz tezy, że już w XP to działa,
    ale nie do końca, a w W7 jest ok. Przecież W7 jest cieplutki i jeszcze
    farbą śmierdzi. Rzeczy które pojawiają się dziś w W7 są znane w innych
    systemach od 20 lat.
    >
    >> BTW. Mysz optyczną miałem do Atari i Amigi. Czyli w prehistorii.
    >
    > Może jeszcze laserową? Po co się ograniczać.
    I znowu. Absolutnie nie. Jak ją wygrzebię (bo jest szansa, że nie
    wyrzuciłem), to sfotografuję. Ale uwierz mi, że optyczne myszy działały
    w 92 roku na Atarynach i Amigach.
    >>>
    >> Nie wiem po co komu. Pytaj tych co go włączają. Może Stefan dal
    >> console, bo liczył na miłośników Norton Commandera?
    >
    > Och na pewno. A może liczył na przeciągnięcie wszystkich twardogłowych
    > miłośników Unixa.
    Przecież Ci napisałem, że nie mam pojęcia. Może komuś to do czegoś jest
    potrzebne? Nie wiem.

    >>> http://www.macosxtips.co.uk/index_files/terminal-com
    mands-for-hidden-mac-os-x-settings.html


    No
    >>>
    > ale skoro nigdy nie było trybu tekstowego a teraz jest to chyba nie
    > przez przypadek? Pewnie do czegoś to jest potrzebne.
    Pewnie tak. Nikt już nie czyta? Przyznam Ci się w tajemnicy, że też
    tego użyłem, z 10 razy.
    Zapewniam Cię, że 99% użytkowników nawet tego nie odpaliło. A zboczenia
    są różne, więc co się dziwić.
    Poza tym Os X oparty jest na Free BSD, więc wycięcie consoli, było by
    nie polityczne.
    >
    > Tak wiem, spisek Uniksiarzy i Linuksiarzy.
    Zapewne nie dla macjuzerów to powstało. Bo oni nie tego nie potrzebują.
    I nawet jak coś trzeba zrobić w trybie znakowym, to szukają klikalnych
    rozwiązań, a jest tego sporo.
    >>>
    >> Jak na razie. Na razie nie ma obowiązku w ogóle używania komputerów.
    >
    > Nie masz szans w taki czy inny sposób nie użyć komputera. Nawet mimochodem.
    To że ktoś w banku używa, czy u ubezpieczyciela, nie oznacza, że ja
    używam. Ciągle są okienka z ludźmi.
    >>>
    >> No cieszy mnie to niezmiernie. AD 2009 Windows, radzi sobie z plug &
    >> play. A bez internetu też? Choć to już bez znaczenia, tak tylko
    >> zapytałem.
    >
    > A bez internetu MacOSX sobie poradzi jak podłączysz do Maka coś z poza
    > wbudowanej bazy sterowników? Szczerze wątpię. W PC dochodzi do tego ogromna
    > różnorodność sprzętu, co nieco komplikuje sprawy.
    Przecież napisałem, że to bez znaczenia.
    Ale powiedz mi, co mogę podłączyć spoza bazy sterowników? Drukarkę? Jak
    ma działać o Os X to sterowniki albo będą w systemie, albo na płycie.
    Jak nie będzie ich na płycie, to nie będzie działać, Koniec. Oczywiście
    mogę liczyć, że jakiś ktoś napisał całkiem niezależnego kexta. Ale co z
    tego.
    >
    > Wiesz, baza sprzętowa na której działa MacOSX jest w sumie bardzo
    > ograniczona w porównaniu z klasycznym PC.
    Znaczy co? Drukarki, skanery, zewnętrzne dyski, napędy CD/DVD/BD,
    routery, stacje Wi-Fi, aparaty cyfrowe? To wszystko poza jakąś totalną
    egzotyką działa. A wszystko inne co wymaga własnych (producenta)
    sterowników i tak nie zadziała, jak producent tych sterowników nie
    napisał dla Os X. Bebechy wtykane w sloty wewnątrz komputera muszą być
    makowe, muszą mieć frim ware makowy i tyle. Można przeflaszować karty
    ATI, czy GeForce. Ale te same karty mają swoje makowe odpowiedniki.

    >

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 202. Data: 2009-10-21 21:45:28
    Temat: Re: komputer dla fotografa
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <5fciv6duzmrf.1vuzdq2euatg0$.dlg@40tude.net>,
    Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl> wrote:

    > Dnia Wed, 21 Oct 2009 22:33:37 +0200, T...@s...in.the.world
    > napisał(a):
    >
    > > In article <113xu0uc7wfsx$.abrcdwlznh5n$.dlg@40tude.net>,
    > > Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl> wrote:
    > >
    > >> Dnia Wed, 21 Oct 2009 21:21:33 +0200, T...@s...in.the.world
    > >> napisał(a):
    > >>
    > >
    > >>> A z cenami jest podobnie jak z cenami sprzetu foto.
    > >>> Dlaczego przeliczac to z $$$? Przeciez ten sprzet nawet w USA nie byl.
    > >>
    > >> łatwiej przeliczać z dolarów niż z pesos albo yuanów.
    > >
    > > Ale dlaczego ubzdurales sobie takie egzotyczne waluty?
    > > Porownaj z cena w EUR.
    >
    > Z apple.com wchodzi się na sklep US, stąd cena w $. Apple jest firmą z US
    > więc to chyba ma sens, żeby sprawdzać właśnie tam?

    Nie sadze.
    >
    > A yuan to z kraju produkcji sprzętu Apple'a.

    Aha. A jak sprawdzasz ceny aparatow to porownujesz z USA czy z Japonia?

    TA


  • 203. Data: 2009-10-21 21:54:06
    Temat: Re: komputer dla fotografa
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Wed, 21 Oct 2009 23:40:55 +0200, Bartosz Skowronek napisał(a):

    > On 2009-10-21 23:24:12 +0200, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >
    >> Kiedy pojawi się problem? Kiedy kilkanaście procent urządzeń padnie? Czy
    >> wtedy też to będzie za mało?
    >
    > wtedy bedzie mozna potraktowac sensacje o wadach konstrukcyjnych,
    > padajacych backupach itp. powaznie. na razie masz "prawie 500" zgloszen
    > z calego swiata. strona wisi w sieci ponad tydzien, trabia o tym media
    > i sewisy newsowe i jakos potopu nie widac. nie ma go tez w serwisach.

    W Polsce to wynika zapewne z kolosalnej popularności komputerów Apple w
    ogólności, a TC w szczególności.


    > po prostu elektronika sie czasem psuje i tyle. natomiast wyciaganie z
    > tego wnioskow o jakims kataklizmie to juz zupelnie inna bajka.

    Kiedy ze stanu "problem nie istnieje" przchodzi się w stan "kataklizmu"?

    >
    >> Albo inaczej: prawie 500 osób zaraportowało na stronie problem. Ilu z takim
    >> problemem tego NIE ZROBIŁO?
    >
    > coraz lepiej - to po co ci w ogole jakikolwiek upubliczniony przypadek?

    Czego się właściwie czepiasz? Faktu, że na każdy zgłoszony przypadek
    przypada z reguły cała masa niezgłoszonych bo pechowemu właścicielowi się
    zwyczajnie nie chce albo nie widzi potrzeby?

    Eksplodujących baterii Sony kiedyś też było tylko parę. Ciekawe, ale Sony
    nie zaprzeczyło, że problem istniał, wręcz przeciwnie, wszystkie feralne
    baterie zostały objęte programem wymiany.



    >
    >> Ja to parę razy widziałem w praktyce. Rozmowy z WO były... inspirujące.
    >
    > no wlasnie wyczuwam charakterek pcoa

    WO na pcoa od dawna już nie wchodzi. Zamiast niego zagląda Strybyszewski i
    niejaki pete. WO za to co jakiś czas flejmuje na prfs-f.

    >
    >> Nie widzę tu żadnego usprawiedliwiania. Jest raczej refleksja nad
    >> względnością pewnych pojęć. Punkt widzenia zależy od punktu siedziania i
    >> takie tam.
    >
    > a ja mowie o czym innym - w koncu to sa policzalne przypadki. nikt nie
    > kwestionuje doniesien ze komus sie cos popsulo - nie wnikajac czy
    > zasilacz czy dysk czy jeszcze cos innego - albo ze ktos stracil dane
    > ale tego typu wydarzenia nie oznaczaja jeszcze ze kazdy uzytkownik jest
    > zagrozony jakas gigantyczna globalna awaria.

    Ale ja nie twierdzę że awaria jest gigantyczna i globalna. Ja twierdzę, że
    istnieje jakiśtam problem. Na tyle poważny, że użytkownicy (przecież nie
    adwokaci strony przeciwnej) uznali za stosowne założyć stronę temu
    poświęconą.

    Wiesz, żadne zaprzeczanie nie zlikwiduje tej strony.

    > formulowanie takich
    > wnioskow to zwykla nieuczciwosc.

    Powołajmy komisję śledczą.


    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"


  • 204. Data: 2009-10-21 21:55:59
    Temat: Re: komputer dla fotografa
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Wed, 21 Oct 2009 23:42:40 +0200, Bartosz Skowronek napisał(a):

    > On 2009-10-21 23:25:36 +0200, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >
    >> Przepraszam, w Radiu Maryja nie było wzmianki jeszcze.
    >
    > przepraszam ale z mojej strony EOD

    Źródło jak każde, coś z nim nie tak? Przecież pclab sobie też tego nie
    wymyślił, tylko odniósł do informacji prosto ze strony-grobowca. Ba, wprost
    o tym jest informacja pod tekstem.

    Co w tym widzisz niewłaściwego? Jakiego błogosławieństwa brakuje pclab.pl?

    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
    Alvy Singer


  • 205. Data: 2009-10-21 21:58:02
    Temat: Re: komputer dla fotografa
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Wed, 21 Oct 2009 23:45:28 +0200, T...@s...in.the.world
    napisał(a):

    > In article <5fciv6duzmrf.1vuzdq2euatg0$.dlg@40tude.net>,
    > Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl> wrote:
    >
    >> Dnia Wed, 21 Oct 2009 22:33:37 +0200, T...@s...in.the.world
    >> napisał(a):
    >>
    >>> In article <113xu0uc7wfsx$.abrcdwlznh5n$.dlg@40tude.net>,
    >>> Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl> wrote:
    >>>
    >>>> Dnia Wed, 21 Oct 2009 21:21:33 +0200, T...@s...in.the.world
    >>>> napisał(a):
    >>>>
    >>>
    >>>>> A z cenami jest podobnie jak z cenami sprzetu foto.
    >>>>> Dlaczego przeliczac to z $$$? Przeciez ten sprzet nawet w USA nie byl.
    >>>>
    >>>> łatwiej przeliczać z dolarów niż z pesos albo yuanów.
    >>>
    >>> Ale dlaczego ubzdurales sobie takie egzotyczne waluty?
    >>> Porownaj z cena w EUR.
    >>
    >> Z apple.com wchodzi się na sklep US, stąd cena w $. Apple jest firmą z US
    >> więc to chyba ma sens, żeby sprawdzać właśnie tam?
    >
    > Nie sadze.
    >>
    >> A yuan to z kraju produkcji sprzętu Apple'a.
    >
    > Aha. A jak sprawdzasz ceny aparatow to porownujesz z USA czy z Japonia?

    Z USA. Dlaczego wyżej uważasz, że sprawdzanie cen Apple'a w tamże jest bez
    sensu?

    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Krocz naprzód, mężny światłości synu
    A te sedesy w kolorze jaśminu
    Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
    Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"


  • 206. Data: 2009-10-21 22:00:39
    Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-10-21 22:16:13 +0200, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >>>
    >>
    >> Zapomniałem.
    >> Czy podłączenie do W7 czytnika kart multi, powoduje nadal wyświetlenie
    >> stacji E F G H I J K L M N ....
    >
    > To zależy od czytnika i/lub od odprogramowania. Mój był widoczny jako
    No widzisz. Od czytnika i/lub oprogramowania. Jak do tej pory nigdy nie
    potrzebowałem oprogramowania. Wyciągałem czytnik z pudełka, podłączałem
    do USB, wkładałem kartę i już. Karta melduje się na desktopie jako np.
    EOS_Digital i tyle. Albo Camedia coś tam.
    W makach (Amigach także), od zawsze było tak, że pusty napęd nie
    istniał. Nie było go w systemie widać. Wkładam dyskietkę pojawia się
    ikona. Wkładam CD-R pojawia się ikona. Wkładam kartę, pojawia się
    ikona. Wyjmuję znika.
    Nie ma pustych napędów. Nie ma nie podłączonych dysków sieciowych.
    A Ty mi tu zależy od czytnika i oprogramowania.
    Może w W windows 12 wreszcie to będzie.

    > litery pod Vistą niezależnie czy karta była czy nie. Ten sam czytnik pod
    > Win7 literę w explorerze pokazuje tylko wtedy gdy jest włożona karta (i w
    > Total Commanderze).
    No brawo 1987- Amiga Os bodaj 1,2 na 500 i 1988 Mac Os bodaj 6x na
    Macintosh IIx.
    Tak to właśnie działało. Samo się montowało i już.
    >
    >> Ciekawe, kedy się im skończą litery?
    >
    > Już od dość dawna litery w ogóle nie są potrzebne. Jak masz życzenie to
    > możesz sobie podmontować po uniksowemu do katalogu.
    A ja nie mam ochoty po linuksowemu. Ja chcę normalnie. Wkładam dysk i
    pojawia się na desktopie. Nic nie podmontowuję. BTW Os X robi to po
    unixowemu, ale sam, bez mojej ingerencji. Wszystkie dyski są w dev
    gdzieś tam, ale nie chce mi się sprawdzać, bo musiałbym terminala
    odpalić.
    >
    >> Czy A i B ciągle są zarezerwowane dla FDD?
    >
    > Tak. Kwestia zgodności z historycznym oprogramowaniem. Ale nic nie stoi na
    > przeszkodzie żeby ręcznie ich użyć, jeśli masz ogromną potrzebę.
    Może najwyższy czas zasymulować dla historycznego oprogramowania
    wirtualne stacje?


    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 207. Data: 2009-10-21 22:18:49
    Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Wed, 21 Oct 2009 23:42:41 +0200, JA napisał(a):

    > On 2009-10-21 22:09:50 +0200, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >>>>>
    >>>>
    >>>> Nie.
    >>> Tak przypuszczałem.
    >>> Między innymi dla tego nie wiesz jak może wyglądać GUI. Odkrywasz to w
    >>> 2009 roku.
    >>
    >> Raczysz żartować.
    > Absolutnie nie. Jako argumenty stawiasz tezy, że już w XP to działa,
    > ale nie do końca, a w W7 jest ok. Przecież W7 jest cieplutki i jeszcze
    > farbą śmierdzi. Rzeczy które pojawiają się dziś w W7 są znane w innych
    > systemach od 20 lat.

    20 lat? To znaczy o czym właściwie mówimy? Nie ma systemów wyłącznie
    innowacyjnych i wyłącznie przestarzałych. Kiedy Mac nauczył się preemptive
    multitaskingu? W 2001 roku, lata po Amidze i Windows, że o Uniksach i
    Linuksie nie wspomnę.

    >>
    >>> BTW. Mysz optyczną miałem do Atari i Amigi. Czyli w prehistorii.
    >>
    >> Może jeszcze laserową? Po co się ograniczać.
    > I znowu. Absolutnie nie. Jak ją wygrzebię (bo jest szansa, że nie
    > wyrzuciłem), to sfotografuję. Ale uwierz mi, że optyczne myszy działały
    > w 92 roku na Atarynach i Amigach.

    Masz na myśli taką mysz ze specjalną podkładką z narysowanymi cieniutkimi
    liniami, czy optyczną mysz w rodzaju dzisiejszych, wprowadzoną do sprzedaży
    przez Logitecha ładnych parę lat później?

    >>>>
    >>> Nie wiem po co komu. Pytaj tych co go włączają. Może Stefan dal
    >>> console, bo liczył na miłośników Norton Commandera?
    >>
    >> Och na pewno. A może liczył na przeciągnięcie wszystkich twardogłowych
    >> miłośników Unixa.
    > Przecież Ci napisałem, że nie mam pojęcia. Może komuś to do czegoś jest
    > potrzebne? Nie wiem.

    Ktoś inny ma jakiś pomysł po co w MacOSX CLI skoro GUI jest lepsze do
    wszystkiego?


    >
    >>>> http://www.macosxtips.co.uk/index_files/terminal-com
    mands-for-hidden-mac-os-x-settings.html
    >
    >
    > No
    >>>>
    >> ale skoro nigdy nie było trybu tekstowego a teraz jest to chyba nie
    >> przez przypadek? Pewnie do czegoś to jest potrzebne.
    > Pewnie tak. Nikt już nie czyta? Przyznam Ci się w tajemnicy, że też
    > tego użyłem, z 10 razy.

    Ja, Windowsiarz, przyznam że też korzystam z CLI. Nie dlatego, że muszę.
    Dlatego, że czasem mi tak wygodniej.

    > Zapewniam Cię, że 99% użytkowników nawet tego nie odpaliło. A zboczenia
    > są różne, więc co się dziwić.

    Podobnie jak 99% użytkowników nie ma pojęcia co to w ogóle jest partycja,
    że o procesie partycjonowania nie wspomnę.

    > Poza tym Os X oparty jest na Free BSD, więc wycięcie consoli, było by
    > nie polityczne.

    Odkąd to Apple się przejmowało taką politycznością?

    >>
    >> Tak wiem, spisek Uniksiarzy i Linuksiarzy.
    > Zapewne nie dla macjuzerów to powstało. Bo oni nie tego nie potrzebują.
    > I nawet jak coś trzeba zrobić w trybie znakowym, to szukają klikalnych
    > rozwiązań, a jest tego sporo.

    Dla kogoś powstało.

    >>>>
    >>> Jak na razie. Na razie nie ma obowiązku w ogóle używania komputerów.
    >>
    >> Nie masz szans w taki czy inny sposób nie użyć komputera. Nawet mimochodem.
    > To że ktoś w banku używa, czy u ubezpieczyciela, nie oznacza, że ja
    > używam. Ciągle są okienka z ludźmi.

    Miałem na myśli szersze znaczenie. Wystarczy przejść przez ulicę na
    światłach, żeby mimowolnie skorzystać z komputera. Tego sterującego
    światłami. Kasowniki w komunikacji miejskiej, komórka, i tak dalej.
    No ale to inna bajka.

    >>>>
    >>> No cieszy mnie to niezmiernie. AD 2009 Windows, radzi sobie z plug &
    >>> play. A bez internetu też? Choć to już bez znaczenia, tak tylko
    >>> zapytałem.
    >>
    >> A bez internetu MacOSX sobie poradzi jak podłączysz do Maka coś z poza
    >> wbudowanej bazy sterowników? Szczerze wątpię. W PC dochodzi do tego ogromna
    >> różnorodność sprzętu, co nieco komplikuje sprawy.
    > Przecież napisałem, że to bez znaczenia.
    > Ale powiedz mi, co mogę podłączyć spoza bazy sterowników? Drukarkę? Jak
    > ma działać o Os X to sterowniki albo będą w systemie, albo na płycie.
    > Jak nie będzie ich na płycie, to nie będzie działać, Koniec. Oczywiście
    > mogę liczyć, że jakiś ktoś napisał całkiem niezależnego kexta. Ale co z
    > tego.

    Problem jest jednakowy dla wszystkich systemów. Jak sterownika nie ma to
    nie ma.

    >>
    >> Wiesz, baza sprzętowa na której działa MacOSX jest w sumie bardzo
    >> ograniczona w porównaniu z klasycznym PC.
    > Znaczy co? Drukarki, skanery, zewnętrzne dyski, napędy CD/DVD/BD,

    Nie nie, to są urządzenia współpracujące z makiem, nie baza sprzętowa. Bazę
    sprzętową tutaj użyłem w znaczeniu konkretnego hardware wewnątrz maków.
    Płyta główna, chipset, procesor, układy graficzne i dźwiękowe. Wszystkie te
    elektroniczne fintifluszki które zobaczysz po zdjęciu obudowy.

    > routery, stacje Wi-Fi, aparaty cyfrowe? To wszystko poza jakąś totalną
    > egzotyką działa. A wszystko inne co wymaga własnych (producenta)
    > sterowników i tak nie zadziała, jak producent tych sterowników nie
    > napisał dla Os X. Bebechy wtykane w sloty wewnątrz komputera muszą być
    > makowe, muszą mieć frim ware makowy i tyle. Można przeflaszować karty
    > ATI, czy GeForce. Ale te same karty mają swoje makowe odpowiedniki.

    I tu jest już zbędna komplikacja. Po co właściwie to przeflaszowywanie,
    skoro PCI-E jest takie samo w PC i Apple? Z powodu EFI zamiast BIOSU (bo do
    tego i do MacOSX w sumie sprowadza się różnica między platformami)?



    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."


  • 208. Data: 2009-10-21 22:31:38
    Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>

    Dnia Thu, 22 Oct 2009 00:00:39 +0200, JA napisał(a):

    > On 2009-10-21 22:16:13 +0200, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >>>>
    >>>
    >>> Zapomniałem.
    >>> Czy podłączenie do W7 czytnika kart multi, powoduje nadal wyświetlenie
    >>> stacji E F G H I J K L M N ....
    >>
    >> To zależy od czytnika i/lub od odprogramowania. Mój był widoczny jako
    > No widzisz. Od czytnika i/lub oprogramowania.
    > Jak do tej pory nigdy nie
    > potrzebowałem oprogramowania. Wyciągałem czytnik z pudełka, podłączałem
    > do USB, wkładałem kartę i już.

    W większości wypadków tak właśnie jest i od firmware (i wbudowanego
    sterownika windows) zależy jak będzie to widoczne w systemie. Czasem
    zamiast wbudowanego sterownika używa się innego (czytniki Ricocha w
    laptopach na przykład) i wtedy efektem jest inne meldowanie się w systemie
    nieaktywnego czytnika.

    > Karta melduje się na desktopie jako np.
    > EOS_Digital i tyle. Albo Camedia coś tam.
    > W makach (Amigach także), od zawsze było tak, że pusty napęd nie
    > istniał.

    Kwestia nomenklatury systemowej. Poza windows z reguły nie używa się w
    ogóle liter dla dysków, tylko montuje się je jako część filesystemu.

    > Nie było go w systemie widać. Wkładam dyskietkę pojawia się
    > ikona. Wkładam CD-R pojawia się ikona. Wkładam kartę, pojawia się
    > ikona. Wyjmuję znika.
    > Nie ma pustych napędów. Nie ma nie podłączonych dysków sieciowych.
    > A Ty mi tu zależy od czytnika i oprogramowania.
    > Może w W windows 12 wreszcie to będzie.

    Dlaczego ma być, skoro poza użytkownikami innych platform mało kto jest z
    tego niezadowolony?

    >
    >> litery pod Vistą niezależnie czy karta była czy nie. Ten sam czytnik pod
    >> Win7 literę w explorerze pokazuje tylko wtedy gdy jest włożona karta (i w
    >> Total Commanderze).
    > No brawo 1987- Amiga Os bodaj 1,2 na 500 i 1988 Mac Os bodaj 6x na
    > Macintosh IIx.
    > Tak to właśnie działało. Samo się montowało i już.
    >
    >>> Ciekawe, kedy się im skończą litery?
    >>
    >> Już od dość dawna litery w ogóle nie są potrzebne. Jak masz życzenie to
    >> możesz sobie podmontować po uniksowemu do katalogu.
    > A ja nie mam ochoty po linuksowemu. Ja chcę normalnie. Wkładam dysk i
    > pojawia się na desktopie. Nic nie podmontowuję. BTW Os X robi to po
    > unixowemu, ale sam, bez mojej ingerencji.

    Linuksy współczesne również. Ale dla Windows to jest metoda zapożyczona i
    nie ma co się dziwić, że dostępna jest ręcznie a nie z automatu.

    > Wszystkie dyski są w dev
    > gdzieś tam, ale nie chce mi się sprawdzać, bo musiałbym terminala
    > odpalić.

    >>
    >>> Czy A i B ciągle są zarezerwowane dla FDD?
    >>
    >> Tak. Kwestia zgodności z historycznym oprogramowaniem. Ale nic nie stoi na
    >> przeszkodzie żeby ręcznie ich użyć, jeśli masz ogromną potrzebę.
    > Może najwyższy czas zasymulować dla historycznego oprogramowania
    > wirtualne stacje?

    Może przekazać by to było trzeba takiemu na przykład ZUSowi? Używa całkiem
    niewirtualnych. Nie przypuszczam, żeby był jedyny na świecie, chociaż kto
    go tam wie...


    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
    trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".


  • 209. Data: 2009-10-21 22:37:01
    Temat: Re: komputer dla fotografa
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-10-21 23:19:48 +0200, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >>
    >
    > Nie mam pojęcia. Ale średni czas życia HDD jest jednak chyba większy od
    > Time Capsule. Mam gdzieś jeszcze sprawnego Quantuma LPS o oszałamiającej
    > pojemności 52MB.
    Dlaczego twierdzisz, że większy niż TC? Masz jakieś dane, czy tylko ten
    52 MB Quantum ma tego dowieść?

    >
    >> Ile danych poszło do dev>null?
    >
    > Od tego są backupy. A TC to chyba do backupu danych? Nie uważasz, że
    > urządzenie do składowania kopii zapasowych powinno mieć nieco większą
    > niezawodność?
    Nie dalej jak tydzień temu czytałem na foto przyroda, że komuś MayBook
    WD padł w momencie podłączenia do kompa. Normalnie kataklizm na miarę
    Czarnobyla. No nie powiesz mi, że to nie jest urządzenie do backupu.
    Bidne bo bidne, ale jednak. Żeby było śmieszniej, to nie padł dysk
    tylko elektronika. Czyli masz przypadek jak z TC wyżej.
    >
    >> Ile urządzeń AGD poraziło ludzi prądem?
    >> Ile było wypadków samochodowych spowodowanych fabryczną niesprawnością
    >> czegoś?
    >
    > Zapewne znacznie mniej niż z powodu alkoholu.
    To przyczynek do tego co najniżej.
    Między kierownicą a oparciem krzesła.
    >
    >> A i nie pisz mi tu o M$ i jego wpadkach i tych innych bzdurach co to
    >> Bartkowi napisałeś. Nie rozmawiamy jak na razie o awaryjności (nomen
    >> omen, na 14 maków, które miałem i mam, żaden się jeszcze ani razu nie
    >> zepsuł, a w chwili obecnej stale pracują u mnie 4 komputery).
    >
    > Żaden z moich PC też się nie zepsuł. YPB?
    I co to niby dowodzi?
    Że ja nie miałem pecha, i że Ty nie miałeś pecha. Nic poza tym.
    Samozapalające się baterie w laptopach Apple też były, były też w Nokiach.
    Stosowne programy wymiany baterii były w obu firmach.
    >
    >>>
    >>> Utrata danych:
    >>> http://www.itwire.com/content/view/28388/53/
    >>> http://discussions.apple.com/message.jspa?messageID=
    10198726
    >> To także. Nie mam zwyczaju pozwalać postronnym logować się na "moim"
    >> komputerze.
    >
    > Skąd założenie, że to postronny?
    Bo gość. Ja na swój komputer nie loguję się jako gość.
    >
    >> Wygląda to na bug. Choć nie wiem jak można sobie skasować
    >> zawartość "home" z innego konta. Jak to się może stać przez samo
    >> zalogowanie na inne konto. Stawiam na problemy z uprawnieniami. W sumie
    >> to trzeba by przeprowadzić śledztwo, co kto komu pozwolił.
    >> Wygląda na bug, ale sytuacja byłaby bardziej powtarzalna i nie
    >> dotyczyła by ułamka procenta, tylko wszystkich. Jakoś nie mogę sobie
    >> wyobrazić, że problem dotknął tylko tych co się logowali na konto
    >> gościa, bo jest tego za mało.
    >
    > Przy dzisiejszym oprogramowaniu i jego poziomie komplikacji to, że sobie
    > nie możesz wyobrazić czegoś jest słabym powodem do optymizmu.
    Ale przy problemie z systemem, raczej ujawniło by się to masowo. I nie
    w ilości 500 jak TC, czy choćby 5000. Przy ilości maków na świecie
    byłoby tego tysiące. I już byłaby stosowna łata.
    >
    >> Problem znajduje się miedzy klawiaturą a oparciem krzesła.
    >
    > Mniej więcej takiej próby zamiecenia problemu pod dywan się spodziewałem.
    > Zwykle zresztą to windowsiarzy się oskarża o to, że bugi uzasadniają
    > PEBKACem.
    Nie znasz Os X-a. ja znam i to dość dobrze. Używam go od początku.
    Instaluję kolejne wersje na stary system. Czystą instalację robiłem 2
    razy. Mac Os 10,0 i Mac Os 10,4. Pierwsza bo pierwsza, a druga bo
    przesiadłem się z PPC na Intela. To już kilka lat minęło. Nigdy ale to
    nigdy nie miałem opisywanych w necie problemów. Nawet jak mi w nowym
    kompie padł dysk to nie robiłem instalki, tylko przeniosłem całość
    właśnie z TC. Nie jestem adminem, jestem ZU. Dla tego twierdzę
    (przypuszczam), że problem z gościem to problem po stornie użytkownika.


    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 210. Data: 2009-10-21 22:47:10
    Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2009-10-21 22:52:13 +0200, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...USUNTO.pl> said:

    > Dnia Wed, 21 Oct 2009 22:29:37 +0200, JA napisał(a):
    >
    >> On 2009-10-21 21:57:59 +0200, Andrzej Libiszewski
    >> <a...@g...USUNTO.pl> said:
    >>
    >>>> Nie płacą znacznie więcej. To jest urban legend. Powtarzana do znudzenia.
    >>>
    >>> 359zł za niespecjalną myszkę bezprzewodową?
    >> Jednak nie znając oceniasz. Wcześniej twierdziłeś, że to takie luźne
    >> przemyślenia. Skąd założenie, że niespecjalna, może będzie rewelacyjna.
    >> ja stawiam, że będzie przynajmniej b.dobra i wygodna.
    >
    > Może będzie dobra. Co do wygody to mam poważne wątpliwości - mam spore łapy
    > i coś takiego jak MM raczej w nich dobrze leżeć nie będzie. No ale to już
    > kwestia subiektywna.
    Bez dotykania, nie powiem, jaka będzie. Z doświadczenia wiem, że nie
    robią badziewa.
    >
    >>
    >>> Toż na PC można kupić mysz dla
    >>> graczy o znacznie większej funkcjonalności za tą cenę. To jest urban
    >>> legend?
    >> Jednak mimo to co napisałeś Markowi, że nie o to chodziło. To właśnie o
    >> to chodziło. Nie mam pojęcia czy jest dedykowana dla graczy.
    >> Przypuszczam, że nie. Dla graczy dedykowane są konsole, nie komputery.
    >
    > No weź mnie nie rozkładaj na łopatki. Pokaż mi WoW, Guild Wars czy całe
    > stado innych MMORPG na konsolach. Pokaż mi przyzwoity konsolowy multiplayer
    > w jakimś FPS.
    Nie znam się na grach. Nawet nie wiem o czym piszesz, a sprawdzać mi
    się nie chce. Prawda jest taka, że dla Ciebie to jest kryterium. Gry.
    Choć nie chcesz się do tego przyznać.
    >>
    >
    > Zupełnie inne proporcje. Porównać apple z leicą możesz kiedy jabłkowy pecet
    > do ceny dostanie jeszcze co najmniej jedno zero.
    Ale przecież to Ty zacząłeś porównywać Apple do Leici. I to Ja
    zwróciłem Ci uwagę, że to inne proporcje i zupełnie inna skala.
    >>
    >
    > Dobrze zrobiony to jest ThinkPad TXXX. Apple jest co najwyżej ładnie
    > zrobione (rzecz gustu).
    Otwórz mi dowolnego lapotopa nie Apple jedną rękę,
    >
    >> Ot i wszystko. Masz dodatkowo uprzedzenie (nie mam pojęcia z
    >> czego wynikające).
    >
    > Z działań Strybyszewskich, Orlińskich i im podobnych. Nic nie robi marce
    > Apple tak dobrej negatywnej reklamy jak jej ewangeliści.
    Ależ ja tu nie jestem ewangelistę. Po prostu zwracam Ci i być może
    komuś kto to jeszcze czyta, uwagę, na błędy jakie popełniasz w
    klasyfikacji.
    >
    >> Przypuszczam, że jak w większości przypadków z
    >> niewiedzy.
    >> Poza tym jak pisałem, nie zawsze są droższe. Często są tańsze.
    >
    > Nawet bardzo często.
    No więc po co pisałeś, że są droższe?
    >
    >> Wystarczy?
    >
    > Wystarczy, bo i tak tu nie dojdziemy do konsensusu.
    Zgoda.

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: