pietrek pisze:
> Co jest lepszym wyborem: 3-4 letni uzywany sprzecik typu Canon S45, S50 albo
> Olympus 5050, czy tez wspolczesny tani kompakt za 400-500zl ?

S45 - pełen manual łącznie z ręcznym ustawianiem ostrości, bracketing w
zasadzie wszystkiego z ostrością włącznie (oczywiście możliwość ręcznego
wyboru miejsca ustawiania ostrości), korekta błysku lampy błyskowej,
synchronizacja lampy na drugą lamelkę migawki i synchronizacja z długimi
czasami naświetlania, kalibracja (a w zasadzie dwie niezależne) na szarą
kartę kodaka, trzy tryby pomiaru światła, tryb Program z shiftem,
normalne rawy, normalny wizjer oprócz ekraniku, możliwość dogrywania
komentarzy do każdego zdjęcia (raz w życiu mi się przydała)... Na pewno
coś ominąłem. Znajdziesz to wszystko w nowym aparacie za 400 złotych?
Wada: parę, z mydelniczkową budową na czele, ale za to jeszcze się go
jakoś trzyma w ręku w przeciwieństwie do tych nowych krasnali. No i
filmy kręci słabawe co dzisiaj jest dużą wadą w aparacie - nomen omen -
fotograficznym...

> Wiem, ze sa to aparaty z roznych polek ale technologia ciagle idzie do przodu
> i byc moze te 3-4 lata to juz przepasc niwelujaca roznice klas.

Etam ;)

> Dodam, ze S50 jeszcze w zeszlym roku widywalem w sklepie za ~500zl.

A kosztował swego czasu 3200 chyba...

J