-
71. Data: 2010-08-23 16:39:53
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On 23 Aug 2010 14:08:26 GMT, to wrote:
>begin Jurand
>> W tym przypadku w ogóle ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania...
>
>Tym bardziej nie dziwi, że sąd dowalił jeszcze na koniec
>ubezpieczycielowi to i tamto...
Albo jeszcze inaczej - pozew zlozono, ubezpieczyciel zakwestionowal
zasadnosc wyplaty w ogole, sad uznal racje powoda .. i wysokosci
odszkodowania i zasadnosci skladnikow juz nikt nie rozwazal.
J.
-
72. Data: 2010-08-23 19:42:28
Temat: Re: kolizja - sprawca w PZU
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c7280da$0$27027$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Jurand
>
>>> Bzdura, stratą jest to co tracisz NIE MAJĄC w danym okresie auta.
>>
>> Już Ci tłumaczyłem. Tracisz możliwość używania takiego samochodu do
>> codziennych : dojazdów do sklepu, odwożenia dziecka do przedszkola,
>> pojechania do kina, itp. Dla Ciebie być może są to bzdury i dzielnie
>> będziesz pędził autobusem w te wszystkie miejsca.
>
> Cieszę się, ale rozmawiamy o wycenie poniesionej straty.
Nikt nie będzie Ci tego kazał wyceniać, jeśli sensownie uzasadnisz
konieczność posiadania samochodu codziennie. To Ty sobie ubzdurałeś, że to
ma być konkretna, policzalna strata.
> > Każdy przypadek jest inny. Przypuszczam, że w tym wypadku duży wpływ na
>>> wyrok miał właśnie absurdalnie wydłużony czas naprawy auta z winy
>>> ubezpieczyciela.
>>
>> W tym przypadku w ogóle ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania...
>
> Tym bardziej nie dziwi, że sąd dowalił jeszcze na koniec
> ubezpieczycielowi to i tamto...
Sąd nigdy nie dowala "na koniec". Sąd albo przyznaje komuś rację, albo nie.
To, czy to jest na koniec, czy nie na koniec, nie ma znaczenia.
Jurand.