-
81. Data: 2014-09-07 11:46:42
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Krata <4...@g...com>
W dniu 2014-09-06 21:40, JD pisze:
>
> Ale żeby spłodzić i urodzić zdrowe dziecko, rodzice powinni być zdrowi.
> Mol książkowy, zasiedziały w bibliotece lub fan komputera,
> nie zażywający słońca ma szanse na dziecko,
> które odziedziczy brak odporności, których sami rodzice nie nabyli.
>
Przełomowa teoria.
-
82. Data: 2014-09-07 12:55:09
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-09-06 21:40, JD wrote:
> I uważasz, że z tą zmianą rzeczywistości zmieniła sie jakoś
> fizjologia człowieka?
M.in. dzięki lepszemu odżywianiu, lepszej medycynie i zmianie stylu
życia (z fizycznego na umysłowy) jesteśmy średnio o ~10cm wyżsi
niż nasi przodkowie sprzed 100 lat. Szok, nie?
Ogólnie: w jakimś stopniu zmieniła, ale to nie jest istotne.
Istotny jest efekt końcowy.
Jeśli za jakiśtam "cel" obierzesz sobie długie życie, zdrowie
i bogactwo, to do osiągnięcia ich:
- 100000 lat temu trzeba było być silnym i sprawnym,
- 1000 lat temu trzeba było się dobrze urodzić,
- od 100 lat wystarczy dużo umieć i w efekcie nieźle zarabiać, bo
w pozostałych kwestiach zastępuje nas technologia i medycyna.
Ale to już jest duża fizoloficzna rozkmina, której nie warto rozwijać.
To co jest istotne w tym OT o telefonach, komputerach i smartfonach
(jeśli wolisz "-fon") to fakt, że są dziś podstawowymi narzędziami
człowieka - tak jak krzemień i nóż były niezbędne te 100 tys. lat temu.
Moje pytanie więc brzmi: czemu ma służyć ograniczanie dostępu dzieci
do takich urządzeń?
Jeśli chcesz mi teraz powiedzieć, że smartfony i komputery mogą
negatywnie wpływać na zdrowie, to się z Tobą oczywiście zgodzę.
Noże i ogień też mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie, ale jakoś wśród
zacofanych względem nas plemion (Afryka, Ameryka Pd.) nikomu nie
przyszło do głowy, żeby 10-latkom zabierać te przedmioty.
Czyli żyjący w dżungli zacofany Indianin rozumie, że dziecko trzeba
nauczyć obsługi noża tak szybko, jak to możliwe.
Tymczasem ludzie z cywilizacji lotów w kosmos i nanotechnologii
uważają, że dziecko trzeba trzymać z dala od elektroniki. :o
> Ale żeby spłodzić i urodzić zdrowe dziecko, rodzice powinni być zdrowi.
> Mol książkowy, zasiedziały w bibliotece lub fan komputera,
> nie zażywający słońca ma szanse na dziecko,
> które odziedziczy brak odporności, których sami rodzice nie nabyli.
Zaprawdę teoria absolutnie przełomowa. Publikowałeś już?
To może obsługę telefonów jednak też można dziedziczyć? :D
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
83. Data: 2014-09-07 13:01:08
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: fifak <f...@o...pl>
hehe mam g1 i xs1 i w praktyce musi dużo wody upłynąć zanim benq będzie
na poziomie najtańszych markowych kompaktów, parametry g1 na papierze
wyglądają dobrze i dlatego się skusiłem przetestować to cudo
ten "super" jasny obiektyw to rzężący powolny stary konstrukcyjnie i
zacinający się wynalazek, ostrzenie co 3 fotka łapie ostrość na to co ty
chcesz, filmy to samo dopóki kręcisz a nie ruszasz zoom jest przezwoicie
(chociaż xs1 zupełnie nie ma zoomowania przy filmach)
po prostu soft g1 imo jest kompletnie niedopracowany
no i przede wszystkim G1 to olbrzym w porównaniu do XS1
sprzedam okazyjnie nowy G1 250zł :)
-
84. Data: 2014-09-07 13:26:03
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>
Dnia Sat, 06 Sep 2014 21:21:07 +0200, Piotr Kosewski napisał(a):
> On 2014-09-06 16:00, Sylwester Zarębski wrote:
>> Czynny wypoczynek jest bardziej rozwijający niż bierny, żeby nie
>> powiedzieć, że "w zdrowym ciele zdrowy duch".
> Bardziej rozwijający pod jakim względem? Ułatwia ukończenie Harvardu?
>
> Nie podważam istotności aktywności fizycznej, ale trzeba szukać
> kompromisu. Zabranianie czegokolwiek kompromisom nie sprzyja.
Życie w społeczeństwie opiera się na zakazach i nakazach. Im wcześniej
dziecko zda sobie z tego sprawę, tym lepiej.
> Ponadto zastanów się nad warunkami brzegowymi.
> Masz dwoje dzieci. Jedno się bardzo dużo rusza, ale kosztem nauki itp.
> Drugie rusza się mało, ale bardzo dużo czasu spędza przy kompie
> i książkach.
> Statystycznie to drugie dziecko osiągnie *zdecydowanie* lepszy
> poziom życia. I zapewne będzie żyło dłużej.
Skąd bierzesz takie bajki? Nie raz dowiedziono, iż osoby korzystające z
regularnych ćwiczeń fizycznych żyją dłużej niż inni. A zamożność życia
nie oznacza ani jakości, ani długości tegoż.
Zresztą wywodzisz i z tego błędne wnioski, gdyż osoba aktywna fizycznie
ma większy "apetyt na życie", nie jest bierna i lepiej sobie radzi w
zmiennych warunkach społecznych.
> Takich dożyliśmy czasów. Człowiek nie musi już polować na obiad
> i codziennie walczyć z sąsiednimi plemionami.
> Nie ma sensu temu zaprzeczać i zabierać dzieciom tych cholernych
> smartphone'ów. Warto po prostu pokazać im, jak tych urządzeń można
> sensownie używać.
Człowiek z natury jest leniwy. Jeśli dać mu wybór, to będzie leżeć
brzuchem do góry, choćby do śmierci. Dzieci/nastolatki zaś nie widzą
ciągu przyczynowo-skutkowego pomiędzy brakiem ruchu, a skutkami
chorobowymi. Zresztą, jak widzę, nie tylko dzieci, co mnie przeraża.
> Wszak wychowywanie dziecka powinno polegać na przekazywaniu mu wiedzy,
> a nie podcinaniu skrzydeł takimi głupawymi zakazami. :/
Chyba nie byłeś nigdy na obozie czy koloniach, by pisać banialuki o
podcinaniu skrzydeł. Po to są wychowawcy kolonijni, aby zapełnić czas
odpowiednim programem, ciekawym i odpowiednim dla wieku. Siedzenie przed
smartfonem nie jest rozwijającym zajęciem, ani fizycznie, ani
intelektualnie, a nawet nie rozwija koordynacji oko-ręka. Po to są
zajęcia, aby rozwijać, a nie utrzymywać status quo.
> A jeśli prowadzący obóz nie umie ciekawym zajęciem oderwać
> dzieci od telefonów, to chyba jemu trzeba czegoś zabronić. :D
Jak już wyżej napisałem, człowiek jest z natury leniwy, więc póki nie
zabronisz lub nakażesz, to nic nie zdziałasz, tym bardziej z
dorastającym nastolatkiem, który "wie lepiej".
Zresztą temat jest mocno OT. No chyba, że to są kolonie fotograficzne,
gdzie biega się rankiem czy wieczorem za tematem, a w ciągu dnia uczy
jak unikać zdjęć w pełnym słońcu, co daje cień, etc ;).
--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski
Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek
-
85. Data: 2014-09-07 13:44:06
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>
Dnia Sun, 07 Sep 2014 12:55:09 +0200, Piotr Kosewski napisał(a):
[...]
> Jeśli chcesz mi teraz powiedzieć, że smartfony i komputery mogą
> negatywnie wpływać na zdrowie, to się z Tobą oczywiście zgodzę.
>
> Noże i ogień też mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie, ale jakoś wśród
> zacofanych względem nas plemion (Afryka, Ameryka Pd.) nikomu nie
> przyszło do głowy, żeby 10-latkom zabierać te przedmioty.
Różnica pomiędzy jednym i drugim jest taka, że przy braku dostępu do
komputera dzieci siedzą ze smartfonem po 12 godzin dziennie (wakacje czy
weekendy), a nożem się tyle nikt nie bawi. Więc albo nie widzisz
różnicy, albo celowo je pomijasz, nie wiem co gorsze.
Nie wspomnę, że niektórzy ukrywają przed dziećmi ostre przedmioty,
zabraniają korzystania z otwartego ognia czy co gorsza, osłaniają rogi i
kanty mebli - w kwestii zabierania 10-latkom. Taki "nowy model
wychowania".
Zabieranie telefonów czy przenośnych konsol na "większość dnia" jest
dobrym zwyczajem, gdyż pozostała godzina czy dwie na dobę wystarczą w
zupełności do komunikacji z rodziną, czy też zabawy.
Zresztą nie po to są kolonie, żeby powielać błędy wychowawcze rodziców,
a tym jest zanik sportowego ducha w dzisiejszej młodzieży.
Zresztą, skorzystaj z oferty kolonijnej, przyjrzyj się, a dostrzeżesz,
że owo *straszne* zabieranie telefonów takie strasznie nie jest i ma
solidne podstawy merytoryczne.
--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski
Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek
-
86. Data: 2014-09-07 19:49:26
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: JD <j...@g...com>
W dniu 2014-09-07 12:55, Piotr Kosewski pisze:
> Istotny jest efekt końcowy.
> Jeśli za jakiśtam "cel" obierzesz sobie długie życie, zdrowie
> i bogactwo, to do osiągnięcia ich:
> - 100000 lat temu trzeba było być silnym i sprawnym,
> - 1000 lat temu trzeba było się dobrze urodzić,
> - od 100 lat wystarczy dużo umieć i w efekcie nieźle zarabiać, bo
> w pozostałych kwestiach zastępuje nas technologia i medycyna.
>
Ty tak na serio? Przecież to brednie.
> Moje pytanie więc brzmi: czemu ma służyć ograniczanie dostępu dzieci
> do takich urządzeń?
>
Nikt nie pisze o ograniczaniu przez całe życie,
jedynie przez okres wakacyjny.
Nie widzę przeszkód aby w szkole się tego nie uczyć,
zamiast np religii.
> Jeśli chcesz mi teraz powiedzieć, że smartfony i komputery mogą
> negatywnie wpływać na zdrowie, to się z Tobą oczywiście zgodzę.
>
W nadmiarze zapewne wszystko może być szkodliwe.
> Noże i ogień też mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie, ale jakoś wśród
> zacofanych względem nas plemion (Afryka, Ameryka Pd.) nikomu nie
> przyszło do głowy, żeby 10-latkom zabierać te przedmioty.
>
> Czyli żyjący w dżungli zacofany Indianin rozumie, że dziecko trzeba
> nauczyć obsługi noża tak szybko, jak to możliwe.
Nie tylko noża, również tropienia, rozpoznawania roślin
i rozróżniania leczących od trujących, wyplatania czegoś tam
i wielu innych cech, każdej po trochę.
> Tymczasem ludzie z cywilizacji lotów w kosmos i nanotechnologii
> uważają, że dziecko trzeba trzymać z dala od elektroniki. :o
Nikt tak nie napisał. Skąd taki durny wniosek???
--
Pozdrawiam
JD
-
87. Data: 2014-09-07 21:09:26
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-09-07 19:49, JD wrote:
> Ty tak na serio? Przecież to brednie.
Czyżby takie "brednie"? Rozwiń.
> Nikt nie pisze o ograniczaniu przez całe życie,
> jedynie przez okres wakacyjny.
To czemu ma służyć ograniczanie przez okres wakacyjny?
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
88. Data: 2014-09-07 21:35:37
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-09-07 13:26, Sylwester Zarębski wrote:
> Życie w społeczeństwie opiera się na zakazach i nakazach. Im wcześniej
> dziecko zda sobie z tego sprawę, tym lepiej.
Tego typu wychowanie powoduje najwyżej pogardę dla szeroko rozumianego
prawa.
10-letniemu dziecku zabronisz grać na telefonie, to będzie grało, gdy
nie patrzysz.
15-letniemu dziecku zabronisz pić alkohol lub palić papierosy, to
będzie sobie używało po szkole i na imprezach.
A potem będzie miało 20 lat i ktoś mu zabroni ściągać na egzaminach.
Albo parkować na miejscu dla inwalidów. Albo wyrzucać petów na chodnik.
Albo nielegalnie ściągać z Internetu muzykę, gry i filmy.
I wiesz co zrobi?
Właśnie to, do czego było przyuczane przez całe życie: oleje zakaz.
Wszystko bez sensu. Młodości swojej i rówieśników nie pamiętasz?
Nie jesteś w stanie wyciągnąć wniosków?
> Skąd bierzesz takie bajki? Nie raz dowiedziono, iż osoby korzystające z
> regularnych ćwiczeń fizycznych żyją dłużej niż inni. A zamożność życia
> nie oznacza ani jakości, ani długości tegoż.
To chyba nie "dowiedziono" tylko "tak mówio w kościele".
Wiadomo, że w bogatszych krajach żyje się dłużej. I nie "mówio w
kościele" tylko są twarde dane.
Ponadto chyba zupełnie intuicyjny jest fakt, że bogaci ludzie mają
lepszy dostęp do medycyny (i lepiej się odżywiają).
> Zresztą wywodzisz i z tego błędne wnioski, gdyż osoba aktywna fizycznie
> ma większy "apetyt na życie", nie jest bierna i lepiej sobie radzi w
> zmiennych warunkach społecznych.
"Apetyt na życie" to już jest taki miękki bullshit, że nawet nie umiem
się ustosunkować. Znajdź mi jakąś publikację w poważanym periodyku z
definicją tego "apetytu", bo tak to nawet nie wiem, o czym rozmawiamy.
> Chyba nie byłeś nigdy na obozie czy koloniach, by pisać banialuki o
> podcinaniu skrzydeł. Po to są wychowawcy kolonijni, aby zapełnić czas
Byłem i to na całkiem niezłych. I nikt mi tam nigdy nie próbował zabrać
telefonu, choć spokojnie mogę zaryzykować stwierdzenie, że używaliśmy
ich w znacznie mniej sensowny sposób (SMSy i godziny "węża").
> odpowiednim programem, ciekawym i odpowiednim dla wieku. Siedzenie przed
> smartfonem nie jest rozwijającym zajęciem, ani fizycznie, ani
> intelektualnie, a nawet nie rozwija koordynacji oko-ręka. Po to są
> zajęcia, aby rozwijać, a nie utrzymywać status quo.
Skąd Ty czerpiesz wiedzę o obozach - pojęcia nie mam. Chyba z PRLu.
https://www.poszukiwaczeprzygod.pl/obozy/akademiaumy
slu/programistow.html
> Jak już wyżej napisałem, człowiek jest z natury leniwy, więc póki nie
> zabronisz lub nakażesz, to nic nie zdziałasz, tym bardziej z
> dorastającym nastolatkiem, który "wie lepiej".
A może naprawdę wie lepiej? Bierzesz to pod uwagę?
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
89. Data: 2014-09-08 07:52:02
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: XX YY <f...@g...com>
> �ycie w spo�ecze�stwie opiera si� na zakazach i nakazach. Im wcze�niej
>
> dziecko zda sobie z tego sprawďż˝, tym lepiej.
>
a co ty , w zaborze rosyjskim zyjesz?
wychowujesz dzieci na wiernych i poslusznie oddanych wyrobnikow carowi ?
Lem mial racje.
-
90. Data: 2014-09-08 08:36:06
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>
On Sat, 06 Sep 2014 20:29:33 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> mt <f...@i...pl> writes:
>
> > Poza tym rynek najprostszych kompaktów się praktycznie zwija, gdyż
> > obecnie praktycznie każdy telefon oferuje lepszą jakość zdjęć.
>
> Bardzo wątpię. W idealnych warunkach oświetleniowych, może tak (pewnie
> także nie lepszą, ale przynajmniej podobną). W przypadku mniejszej
> ilości światła, "praktycznie każdy telefon" to porażka.
Taką samą porażką w tych warunkach jest tani kompakt.
--
Michał
wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns