W dniu 2012-05-29 08:41, Kefir pisze:

> PS Dla wiadomosci autowa watku: to nie jest forum sikacz.pl, lecz
> ZUPELNIE NIEZALEZNA od tegoz gupa dyskusyjna pl.rec.motocykle,
> na ktora "tfurcy" najglupszego portalu wtrynili sie bez pytania celem
> podbicia sobie statystyk w wyszukiwarkach.

Kogo miałby pytać ścigacz? Czy google albo onet też muszą pytać przed
podłączeniem do newsów? Rozumiem, że ścigacz zachował się (być może)
nieelegancko, ale czy złamał jakieś przepisy?

do góry

Dnia pięknego Tue, 29 May 2012 10:49:42 +0200 osobnik zwany Marcin N
wystukał:

> W dniu 2012-05-29 08:41, Kefir pisze:
>
>> PS Dla wiadomosci autowa watku: to nie jest forum sikacz.pl, lecz
>> ZUPELNIE NIEZALEZNA od tegoz gupa dyskusyjna pl.rec.motocykle,
>> na ktora "tfurcy" najglupszego portalu wtrynili sie bez pytania celem
>> podbicia sobie statystyk w wyszukiwarkach.
>
> Kogo miałby pytać ścigacz? Czy google albo onet też muszą pytać przed
> podłączeniem do newsów? Rozumiem, że ścigacz zachował się (być może)
> nieelegancko, ale czy złamał jakieś przepisy?

czy srając przy stole łamiesz jakeiś przepisy?



--
BMW R1100GS '95
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu 2012-05-29 11:15, masti pisze:
> Dnia pięknego Tue, 29 May 2012 10:49:42 +0200 osobnik zwany Marcin N
> wystukał:
>
>> W dniu 2012-05-29 08:41, Kefir pisze:
>>
>>> PS Dla wiadomosci autowa watku: to nie jest forum sikacz.pl, lecz
>>> ZUPELNIE NIEZALEZNA od tegoz gupa dyskusyjna pl.rec.motocykle,
>>> na ktora "tfurcy" najglupszego portalu wtrynili sie bez pytania celem
>>> podbicia sobie statystyk w wyszukiwarkach.
>>
>> Kogo miałby pytać ścigacz? Czy google albo onet też muszą pytać przed
>> podłączeniem do newsów? Rozumiem, że ścigacz zachował się (być może)
>> nieelegancko, ale czy złamał jakieś przepisy?
>
> czy srając przy stole łamiesz jakeiś przepisy?

Wiesz, jeśli ja sram (idąc za Twoim wysublimowanym przykładem) a gość,
który zwraca mi uwagę sra 10 minut później, to trafił swój na swego.

Na tej grupie nieeleganckie zachowanie jest normą. Czemu wymaga się
kultury od innych, gdy samemu nią się nie grzeszy?

Odnoszę jednak wrażenie, że oburzenie na ścigacz ma inne podstawy niż
kanon dobrego wychowania - dlatego pytam.

do góry

On 05/29/2012 11:26 AM, Marcin N wrote:
>>
>> czy srając przy stole łamiesz jakeiś przepisy?
>
> Wiesz, jeśli ja sram (idąc za Twoim wysublimowanym przykładem) a gość,
> który zwraca mi uwagę sra 10 minut później, to trafił swój na swego.
>
> Na tej grupie nieeleganckie zachowanie jest normą. Czemu wymaga się
> kultury od innych, gdy samemu nią się nie grzeszy?
>
> Odnoszę jednak wrażenie, że oburzenie na ścigacz ma inne podstawy niż
> kanon dobrego wychowania - dlatego pytam.
>
Nie, nie, może masti zły przykład wybrał. Sytuacja jest taka jakby ktoś
przyprowadził Ci do domu czy chcesz czy nie grupę 20 srających a sam
powiedzial "ale przecież ja nie sram a za nich nie odpowiadam".

--
Artur
ZZR 1200

do góry

W dniu 2012-05-29 11:29, AZ pisze:
> On 05/29/2012 11:26 AM, Marcin N wrote:
>>>
>>> czy srając przy stole łamiesz jakeiś przepisy?
>>
>> Wiesz, jeśli ja sram (idąc za Twoim wysublimowanym przykładem) a gość,
>> który zwraca mi uwagę sra 10 minut później, to trafił swój na swego.
>>
>> Na tej grupie nieeleganckie zachowanie jest normą. Czemu wymaga się
>> kultury od innych, gdy samemu nią się nie grzeszy?
>>
>> Odnoszę jednak wrażenie, że oburzenie na ścigacz ma inne podstawy niż
>> kanon dobrego wychowania - dlatego pytam.
> >
> Nie, nie, może masti zły przykład wybrał. Sytuacja jest taka jakby ktoś
> przyprowadził Ci do domu czy chcesz czy nie grupę 20 srających a sam
> powiedzial "ale przecież ja nie sram a za nich nie odpowiadam".

Parafrazując jedną Książkę: czy gdyby wśród tych 20 srających był choć
jeden sprawiedliwy - to czy nie warto?

Srających widzę po obu stronach barykady. Sam jestem obsrywany głównie
przez lokalnych wataszków. I odwrotnie - na ścigaczu też niejeden prawy
się trafia. Rozumiem - gdyby grupa była żywa a tematów setki... jednak
nie jest.

Kto wie, czy nie dzięki ścigaczowi Kucz i Kefir mają jeszcze komu
odpowiadać...

do góry

On 05/29/2012 11:39 AM, Marcin N wrote:
>
> Parafrazując jedną Książkę: czy gdyby wśród tych 20 srających był choć
> jeden sprawiedliwy - to czy nie warto?
>
> Srających widzę po obu stronach barykady. Sam jestem obsrywany głównie
> przez lokalnych wataszków. I odwrotnie - na ścigaczu też niejeden prawy
> się trafia. Rozumiem - gdyby grupa była żywa a tematów setki... jednak
> nie jest.
>
> Kto wie, czy nie dzięki ścigaczowi Kucz i Kefir mają jeszcze komu
> odpowiadać...
>
Dobra, powiedz wprost i krótko. Chciałeś zapytać skąd ta niechęć do
sikacza wśród precli. Zgadłem?

Internet, zwłaszcza ten łatwo dostępny to wylęgarnia wszelakiego
analfabetycznego tatałajstwa. Ta częśc zwana Usenetem jest dla nich z
racji skomplikowania (skonfigurowanie czytnika) trudno dostępna więc
pozwala to zachować jakiś sensowny poziom bez moderacji. Bramki na
portalu dla nastolatków na skuterach w tym nie pomagają, ba, nawet ci z
nich korzystających nie wiedzą co to jest Usenet.

--
Artur
ZZR 1200

do góry

Dnia pięknego Tue, 29 May 2012 11:26:29 +0200 osobnik zwany Marcin N
wystukał:

> W dniu 2012-05-29 11:15, masti pisze:
>> Dnia pięknego Tue, 29 May 2012 10:49:42 +0200 osobnik zwany Marcin N
>> wystukał:
>>
>>> W dniu 2012-05-29 08:41, Kefir pisze:
>>>
>>>> PS Dla wiadomosci autowa watku: to nie jest forum sikacz.pl, lecz
>>>> ZUPELNIE NIEZALEZNA od tegoz gupa dyskusyjna pl.rec.motocykle,
>>>> na ktora "tfurcy" najglupszego portalu wtrynili sie bez pytania
>>>> celem
>>>> podbicia sobie statystyk w wyszukiwarkach.
>>>
>>> Kogo miałby pytać ścigacz? Czy google albo onet też muszą pytać przed
>>> podłączeniem do newsów? Rozumiem, że ścigacz zachował się (być może)
>>> nieelegancko, ale czy złamał jakieś przepisy?
>>
>> czy srając przy stole łamiesz jakeiś przepisy?
>
> Wiesz, jeśli ja sram (idąc za Twoim wysublimowanym przykładem) a gość,
> który zwraca mi uwagę sra 10 minut później, to trafił swój na swego.

to co tu jeszcze robisz?

> Na tej grupie nieeleganckie zachowanie jest normą. Czemu wymaga się
> kultury od innych, gdy samemu nią się nie grzeszy?

bo to jest nasze własne i każdy kto tu jest przychodzi świadomie poza
sikaczem

> Odnoszę jednak wrażenie, że oburzenie na ścigacz ma inne podstawy niż
> kanon dobrego wychowania - dlatego pytam.

sikacz pop chamsku wykorzystuje grupę do nabijania sobie statystyk



--
BMW R1100GS '95
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

Dnia 29 - 05 - 2012 (wtorek) o godzinie 10:49, Marcin N napisał(a):

> Kogo miałby pytać ścigacz?
Autorów wypowiedzi - czyli każdego z nas. Ja na przykład nigdy nie
wyraziłem zgody na publikację jakiegokolwiek mojego tekstu na tym portalu,
a stale je tam widzę...

> Czy google albo onet też muszą pytać przed podłączeniem do newsów?
Nie jestem pewien. Myślę, że ze względu na to, iż funkcjonują jako archiwa
newsów, mogą się wybronić artykułem 28 ustawy o prawie autorskim.

> Rozumiem, że ścigacz zachował się (być może)
> nieelegancko, ale czy złamał jakieś przepisy?

IMHO tak - artykuły 23 i 117 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie
autorskim i prawach pokrewnych.

--
Yorick
LS 650

do góry

W dniu 2012-05-29 15:34, Yorick pisze:

>> Rozumiem, że ścigacz zachował się (być może)
>> nieelegancko, ale czy złamał jakieś przepisy?
>
> IMHO tak - artykuły 23 i 117 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie
> autorskim i prawach pokrewnych.

Kurde, nie mogłeś zacytować?
Musisz jakieś numery podać zamiast cytatu?

do góry

Yorick wrote:
> Dnia 29 - 05 - 2012 (wtorek) o godzinie 10:49, Marcin N napisał(a):
>
>> Kogo miałby pytać ścigacz?
> Autorów wypowiedzi - czyli każdego z nas. Ja na przykład nigdy nie
> wyraziłem zgody na publikację jakiegokolwiek mojego tekstu na tym portalu,
> a stale je tam widzę...

W sensie że wykorzystanie twórczości bez zgody autorów, jak tutaj?
http://prawo.vagla.pl/node/9706 :)

--
Pozdrawiam,
Kompan.

"-Hi!" - lied the politician.

do góry