On 05/29/2012 11:39 AM, Marcin N wrote:
>
> Parafrazując jedną Książkę: czy gdyby wśród tych 20 srających był choć
> jeden sprawiedliwy - to czy nie warto?
>
> Srających widzę po obu stronach barykady. Sam jestem obsrywany głównie
> przez lokalnych wataszków. I odwrotnie - na ścigaczu też niejeden prawy
> się trafia. Rozumiem - gdyby grupa była żywa a tematów setki... jednak
> nie jest.
>
> Kto wie, czy nie dzięki ścigaczowi Kucz i Kefir mają jeszcze komu
> odpowiadać...
>
Dobra, powiedz wprost i krótko. Chciałeś zapytać skąd ta niechęć do
sikacza wśród precli. Zgadłem?

Internet, zwłaszcza ten łatwo dostępny to wylęgarnia wszelakiego
analfabetycznego tatałajstwa. Ta częśc zwana Usenetem jest dla nich z
racji skomplikowania (skonfigurowanie czytnika) trudno dostępna więc
pozwala to zachować jakiś sensowny poziom bez moderacji. Bramki na
portalu dla nastolatków na skuterach w tym nie pomagają, ba, nawet ci z
nich korzystających nie wiedzą co to jest Usenet.

--
Artur
ZZR 1200