"filtrem kołowym" określa filtr wyposażony w specjalną płytkę (warstwę),
której zadaniem jest zaburzenie polaryzacji (liniowej).

Spolaryzowane liniowo światło wpadające przez obiektyw do wnętrza aparatu
może zostać źle "zinterpretowane" przez wszelkie sensory umieszczone
wewnątrz - choćby dlatego, że odbijając się od luster i przechodząc przez
elementy dzielące wiązkę mogą zostać wygaszone na skutek polaryzacji przez
odbicie (efekt "symetryczny" do tego, który mamy wygaszając odbicie filtrem
PL). Dlatego za filtrem polaryzacyjnym (polaryzującym) "niszczy" się
uporządkowanie wnoszone przez filtr. Filtry, które to potrafią są to właśnie
filtry kołowe.
Filtry UV nie zmieniają w istotny sposób polaryzacji, więc są z definicji
"kołowe" - tak, jak szyba w oknie.

Albo w tej materii wydarzył się przewrót na miarę Kopernika, albo cięcia w
programie nauczania fizyki są większe niż myślałem...