-
51. Data: 2011-07-05 12:38:45
Temat: Re: jak uszkadza się ecu przy spawaniu?
Od: Artur Stachura <k...@p...onet.eu>
On Tue, 5 Jul 2011 11:26:32 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski
<j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Maciek napisał:
>
>>>> 2000km (rosyjskie) i 3000km (amerykańskie).
>>>
>>> Tyle kilometrów? Ale do jakiego miasta?
>>
>> No dobra "koni mechanicznych" = KM
>
> A km, to źrebaki mechaniczne.
Raczej kucyki.
-
52. Data: 2011-07-05 15:54:14
Temat: Re: jak uszkadza się ecu przy spawaniu?
Od: "qlphon" <q...@p...fm>
>>> chociaż w młodszych statkach modna stała się śruba z nastawą kąta
>>> łopatek.
>> Najnowszy krzyk mody to pędniki gondolowe z silnikiem elektrycznym.
> I to jest najlepsze rozwiązanie.
najlepsze? do czego?
do manewrowania w porcie owszem,
do stabilizacji platformy, ok
ale jako napęd liniowy ma za dużo strat i oporów - tu pod względem ekonomi
eksploatacji króluje sztywny wał z śrubą
-
53. Data: 2011-07-05 16:04:00
Temat: Re: jak uszkadza się ecu przy spawaniu? [OT]
Od: "qlphon" <q...@p...fm>
>>> Wolnobieżne diesle okrętowe też są nawrotne. W przypadku czterosuwów
>>> jest o tyle sztuka zrobić taki silnik, że rozrząd musi zawsze obracać
>>> się w tą samą stronę. W przeciwnym przypadku silnik będzie zasysał
>>> powietrze przez rurę wydechową, a spaliny wyrzucał do filtra.
>>
>> Z tymi potworami morskimi jest tak, że większą sztuką by było zrobienie
>> przekładni odwracającej kierunek obrotów głównego wału, niż zmiana faz
>> rozrządu.
>
> Szczegolnie ze te wielkie morskie diesle to dwusuwy :-)
Do 5000 KM praktycznie tylko 4-suwy i to jak najbardziej nawrotne,
chociaż w młodszych statkach modna stała się śruba z nastawą kąta
łopatek. Tam jazdę wstecz uzyskuje się przez ustawienie łopatek na
ujemny kąt.
************************************
nie trzeba daleko szukać takich perełek.
pewnie niektórym tu zgromadzonym, dobrze znany żaglowiec Zawisza Czarny
ma ślicznego nawrotnego, diesla, odpalanego pneumatycznie
(przynajmniej miał go w '98 jak na nim pływałem)
bardzo ciekawa jest historia tego silnika,
gdyż pochodzi on z ubota...
kiedyś w czasie postoju w DE coś sie zepsuło i długo szukano mechanika.
przypadkiem znalazł się dziadek, który był mechanikiem na ubotach.
jak zobaczył tak dobrze zachowany silnik to sie popłakał ze szczęścia i nie
chciał nic za robotę...
;-)