Delfino Delphis wrote:
> RoMan Mandziejewicz wrote:
>
>> Ale wystarczy oglądać film dalej. Skoro można postawić tam 80 to po
>> co znak obszaru zabudowanego? Żeby nerwy psuć czy fotoradar postawić?
>> Kierowcy maja na hamulcach stawać przy kazdym skrzyżowaniu, bo przez
>> jeden durnie ustawiony znak trzeba na parę metrów zwalniac do 50km/h.
>> Uważasz, że to rozsądne i bezpieczne?
>>
>> Oglądam dalej film i przez 5 minut nie widzę jakiegokolwiek
>> uzasadnienia dla znaku obszaru zabudowanego. Dalej mi się juz nie
>> chce.
>>
> Naprawdę wydaje ci się, że postawienie takiego czy innego znaku to
> prywatne widzimisię drogowca? Że nie ma żadnych kryteriów, żadnych
> dokumentów wykonawczych, które by to definiowały? Ograniczenia
> prędkości ściśle wynikają z parametrów drogi. Także teren zabudowany
> ma swoje kryteria.

ujmę to tak, gówno prawda...

spora części znaków jest stawiana nie ze złośliwości tylko ze zwykłej dunoty
czy głupoty zarządców drogi.

urzędnicy siedzą za biurkiem i stawiają znaki wg wytycznych, a powinni
najpierw pojechać zrobić wizję lokalną i jeśli trzeba no nawet wystąpić o
zmianę kwalifikacji drogi czy specjalną zmianę sposobu oznakowania. Za to
tym darmozjadom płaci się kasę, za myślenie a nie za beznamiętne i bezmyślne
robienie zgodnie z dyrektywą.