eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyi wiadomo o co chodzi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 41. Data: 2012-08-30 14:17:13
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 30-08-2012 13:56, Jarek Andrzejewski pisze:
    > Postulujesz likwidację ruchu samochodowego, Red Flag Act czy może
    > jakieś pośrednie rozwiązanie widzisz?
    > Jaka prewencja mogłaby całkowicie zlikwidować ryzyko?

    Postulujesz za całkowitą anarchią?
    Po co nakazy i zakazy, przecież każdy umie sam ocenić ryzyko prawda?

    > Co mi po prewencji rozmów telefonicznych, jeśli będę siedział na wózku
    > w wyniku potrącenia gościa, który się zamyślił, ale przecież to nie
    > jest zakazane?

    No tak. Idąc dalej tym tokiem to zakaz wyprzedzania na przejściach też
    jest głupi, bo co z tego że jest jak ktoś może się zagapić.


    --
    Pozdr.


  • 42. Data: 2012-08-30 14:17:44
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 30 Aug 2012 14:04:01 +0200, DoQ <p...@g...com> wrote:

    >W dniu 30-08-2012 13:54, Jarek Andrzejewski pisze:
    >> Jeśli kierowca jest na tyle zdolny, że radzi sobie i z rozmową i z
    >> prowadzeniem pojazdu (zwłaszcza, jeśli dostosuje zachowanie do stanu
    >> tej - wszak nie całkowitej - dekoncentracji), to dlaczego go karać
    >> prewencyjnie?
    >
    >Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
    >jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie
    >z kierowaniem?

    jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
    szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
    pozytywny.

    >> Ty uważasz, że to jest potrzebne, a ja nie.
    >
    >Owszem.
    >
    >> Oczywiście z uwagą przeczytam Twoje argumenty (jeśli je masz),
    >> dlaczego akurat trzymanie telefonu w ręce powinno podlegać karze, a
    >> nie ma potrzeby kar za inne działania skutkujące potencjalnie podobną
    >> dekoncentracją.
    >
    >Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy
    >kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba

    nie wiem, jak "kierowcy", ale ja zdecydowanie częściej jem lub piję w
    czasie jazdy niż rozmawiam przez telefon.

    >kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania
    >więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.

    zgadzam się.

    No i teraz ustalmy: czy 25-latek ze świetnym refleksem nie będzie
    bezpieczniejszy z telefonem w łapce niż 67 latek (podobno wciąż
    całkiem zdolny do pracy :-) bez telefonu?

    Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
    bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
    problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.

    O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
    traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski
    Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania:
    https://plus.google.com/u/0/photos/11201444341554206
    6064/albums/5746029996961498385


  • 43. Data: 2012-08-30 14:22:36
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Thu, 30 Aug 2012 14:17:13 +0200, DoQ <p...@g...com> wrote:

    >W dniu 30-08-2012 13:56, Jarek Andrzejewski pisze:
    >> Postulujesz likwidację ruchu samochodowego, Red Flag Act czy może
    >> jakieś pośrednie rozwiązanie widzisz?
    >> Jaka prewencja mogłaby całkowicie zlikwidować ryzyko?
    >
    >Postulujesz za całkowitą anarchią?

    nie

    >Po co nakazy i zakazy, przecież każdy umie sam ocenić ryzyko prawda?

    dobrze to ująłeś. Nawet przecież w ruchu drogowym tak jest: " Art.
    19.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością
    zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w
    jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i
    widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i
    natężenia ruchu. ".


  • 44. Data: 2012-08-30 14:26:27
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 30-08-2012 14:17, Jarek Andrzejewski pisze:
    >> Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
    >> jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie
    >> z kierowaniem?
    > jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
    > szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
    > pozytywny.

    Aha - czyli wracamy do punktu wyjścia, naćpany czy z promilem+ powinien
    jeździć dopóki się nie rozwali albo nie zacznie jechać zygzakiem.

    >> Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy
    >> kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba
    > nie wiem, jak "kierowcy", ale ja zdecydowanie częściej jem lub piję w
    > czasie jazdy niż rozmawiam przez telefon.

    Czy wobec tego trawienie w jakiś sposób dekoncentruje twoją uwagę?

    >> kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania
    >> więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.
    > zgadzam się.
    > No i teraz ustalmy: czy 25-latek ze świetnym refleksem nie będzie
    > bezpieczniejszy z telefonem w łapce niż 67 latek (podobno wciąż
    > całkiem zdolny do pracy :-) bez telefonu?

    Nie wiem, to ty ponoć umiesz to oszacować.

    > Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
    > bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
    > problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
    > O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
    > traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.

    No tak, jeden wyleci z zakrętu przy 80 drugi przejedzie ten sam zakręt
    przy 120. W tym przypadku ci jadący szybciej są potraktowani jedną miarą
    i muszą stosować ograniczenia dla wolniejszych. Jak chcesz to
    indywidualnie oceniać? Przecież chyba nie lubisz komplikować prawa.



    --
    Pozdr.


  • 45. Data: 2012-08-30 15:34:19
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 30.08.2012 DoQ <p...@g...com> napisał/a:
    >> jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
    >> szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
    >> pozytywny.

    >> zgadzam się.
    >> No i teraz ustalmy: czy 25-latek ze świetnym refleksem nie będzie
    >> bezpieczniejszy z telefonem w łapce niż 67 latek (podobno wciąż
    >> całkiem zdolny do pracy :-) bez telefonu?
    >
    >> Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
    >> bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
    >> problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
    >> O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
    >> traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.

    Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
    na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
    i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

    --
    kakmaratgmaildotcom


  • 46. Data: 2012-08-30 15:43:31
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: DoQ <p...@g...com>

    W dniu 30-08-2012 15:34, kakmar pisze:
    >>> Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
    >>> bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
    >>> problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
    >>> O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
    >>> traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
    > Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
    > na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
    > i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

    Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.
    Jeśli wam się nie podoba, możecie kupić sobie po wyspie i robić na niej
    co wam tylko przyjdzie do głowy.


    --
    Pozdr.


  • 47. Data: 2012-08-30 16:49:28
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>

    W dniu 2012-08-30 10:30, Marek Dyjor pisze:

    > tłumaczył. Rozmowa przez komórkę bardziej angażuej umysł niż
    > rozmowa z pasażerem.

    Zwłaszcza jak kierowca dla podkreślenia swej szczerości chce co
    chwile spoglądać rozmówcy prosto w oczy.

    10/10

    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
    REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/


  • 48. Data: 2012-08-30 19:45:24
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: ToMasz <a...@p...fm>

    W dniu 30.08.2012 00:34, Pawel O'Pajak pisze:
    >
    > Powitanko,
    >
    >> wyobraźcie sobie raj na ziemi. jeździcie po fajnych drogach, paliwo
    (to była przykładowa retoryczna opowiastka a nie zestaw pytań do czytelnika)
    > Slyszales o systemie znizek/zwyzek przy OC? Na szczescie ubezpieczyciele
    > maja w dupie solidarnosc spoleczna. I bardzo dobrze.
    nie masz racji. stawka OC i AC jest kalkulowana na podstawie
    prawdopodobieństwa debilności wszystkich a nie mojego czy Twojego.
    Liczyłem to kiedyś na grupie. króciutko. osoba A wypracowuje zniżki i
    potem robi stłuczkę na wyskoką kwotę tracąc 10%. znowu zniżki i znowu
    10%. Osoba B wypracowuje zniżki i tak trzyma. w życiu kierowców, pan A
    zapłaci 3 do 5 sum ubezpieczenia (tak jakby 5 lat więcej jeździł) niż B
    za to społeczeństwo rękami ubezpieczycieli zapłaci.... za 50 nowych
    samochodów?
    >
    >> Tak jest i tak będzie, do puki sami nie weźmiemy na swoje ramiona
    >> odpowiedzialności za to co robimy.
    >
    > My mozemy wziac odpowiedzialnosc za to, gdzie jedzie samochod, ktory
    > prowadzimy. I to tez nie zawsze. Zupelnie nie mam wplywu na to, jaki
    > temat zastepczy sobie znajdzie jeden z drugim posel.
    Nie zrozumiałeś. Co byś powiedział na taką propozycje.
    Przywileje:
    jazda bez pasów
    możliwość gadania przez telefon w samochodzie
    możliwość jazdy bez świateł.
    w zamian za to:
    100% odpłatnośći za leczenie wynikłe z wypadków samochodowych
    100% odpłatność za szkody wyrządzone przez Ciebie innym użytkowkom drogi

    ToMasz


  • 49. Data: 2012-08-30 23:29:03
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>

    Powitanko,

    > Nie zrozumiałeś. Co byś powiedział na taką propozycje.
    > Przywileje:
    > jazda bez pasów

    A na co mi to, zapinam od zawsze, mnie to nie boli. Elementarna
    znajomosc podstaw fizyki nie pozwala mi pasow nie zapinac.

    > możliwość gadania przez telefon w samochodzie

    Tez mi to obojetne, ja nie gadam.

    > możliwość jazdy bez świateł.

    W dzien, czy w nocy?;-)
    Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych
    nielicznych, ktorym sie prowadzenie myli z gra komputerowa i tak caly
    Sejm, Policja, ITD, CIA, FBI, mafia i ZUS nie poradza.
    Czemu ludzie przyjmuja jako cos normalnego, ze taki czy inny posel
    wymysli sobie, ze masz wozic gasnice, ale apteczki niekoniecznie i to w
    roku, w ktorym splonelo 6 aut, natomiast rannych zostalo kilkadziesiat
    tysiecy ludzi. Prawie kazdy godzi sie na traktowanie jak
    niedorozwinietego dzieciaka. Wcale bym sie nie zdziwil, jakby wymyslily
    nasze wladze ruch lewostronny, ale tylko dla ciezarowek powyzej 3,66784
    tony.

    > w zamian za to:
    > 100% odpłatnośći za leczenie wynikłe z wypadków samochodowych
    > 100% odpłatność za szkody wyrządzone przez Ciebie innym użytkowkom drogi

    Ale czemu mnie chcesz przekupic takimi propozycjami, dla mnie nie sa one
    atrakcyjne. Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach
    mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na
    nie sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie
    125p, ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci
    zaplaci za leczenie/szkody?.

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
    moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com


  • 50. Data: 2012-08-30 23:39:55
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 30 Aug 2012 23:29:03 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):
    > Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych

    Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)

    > nielicznych, ktorym sie prowadzenie myli z gra komputerowa i tak caly
    > Sejm, Policja, ITD, CIA, FBI, mafia i ZUS nie poradza.
    > Czemu ludzie przyjmuja jako cos normalnego, ze taki czy inny posel
    > wymysli sobie, ze masz wozic gasnice, ale apteczki niekoniecznie i to w
    > roku, w ktorym splonelo 6 aut, natomiast rannych zostalo kilkadziesiat
    > tysiecy ludzi.

    Z tym ze wiesz - gasnice moga pomoc w tych 6 pozarach, a apteczka na tych
    tysiace rannych raczej nie ..

    J.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: