-
21. Data: 2010-07-31 22:10:06
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: Edwin Wierszelis <n...@n...to.go>
On 2010-06-07, Araneus Diadematus <w...@c...pl> wrote:
> Nie pamiętam, ile ZAX miał... (to nie moja działka była) ten to lubił
> dość często i koncertowo wypierniczać... :)
Znany mi ZAX mial 2700. Rzadko sprawial problemy.
--
Pozdrawiam, EdWin
edwart at ruda kropka kropka kropka net
-
22. Data: 2010-07-31 22:32:20
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Edwin Wierszelis" <n...@n...to.go> napisał w
wiadomości news:slrni597kl.mj6.nobody@meerkat.lan0...
> On 2010-06-07, Araneus Diadematus <w...@c...pl> wrote:
>
>> Nie pamiętam, ile ZAX miał... (to nie moja działka była) ten to lubił
>> dość często i koncertowo wypierniczać... :)
>
> Znany mi ZAX mial 2700. Rzadko sprawial problemy.
Oczywiście, nie wywalało co godzinę, ale niemalże dnia nie było, by na
relacji w której ciągu był ZAX, coś się nie zamigało, czasem jedna
grupa, a czasem (rzadko) armageddon, znaczy się wszystko. No chyba, że
to było coś między ZAX-em a SRK i to waliło... Ale pani stamtąd nie tak
rzadko zwracała info, że ZAX to, ZAX tamto... Hmm... choć być może ten
ZAX po prostu, te c.a. 20 lat temu po prostu szczególnie utrwalił się w
pamięci... Chętnie odszczekam, jeśli zrobiłem zły zarzut.
--
((o))
((+))
-
23. Data: 2010-07-31 22:37:45
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: Edwin Wierszelis <n...@n...to.go>
On 2010-06-07, Araneus Diadematus <w...@c...pl> wrote:
> A jak śmiesznie potrafiła cała taka grupa wypierniczyć... Ci od nośnych
> to naprawdę czasem cuda robili.
Wystarczylo paru uzytkownikow na cale grupy pierwotne, ktorzy nie pilnowali
poziomow i przemienniki na grupie trojnej potrafily sie przesterowac, robiac
prawdziwa dyskoteke na wtornej. :-)
Pewien problem stanowili uzytkownicy modemow. Modem nadaje nosna caly czas,
w przeciwienstwie do mowy, ktora statystycznie "nadaje" ze stosunkowo niskim
poziomem, choc chwilowe wartosci ma wysokie. Dlatego modem powinien miec
ustawiany poziom nadawczy AFAIR -10dBm, ale malo kto o tym wiedzial. Przy
wyzszych krotnosciach te sygnaly sie sumuja i takie modemy mogly spowodowac
przesterowanie i znana dyskoteke. Dlatego na pomiarowniach wstawiano
tlumiki, ktorych na tej grupie nie lubieli, oj nie... :-)
Na cyfrowych tego wszystkiego nie ma. To se ne vrati... ;-)
--
Pozdrawiam, EdWin
edwart at ruda kropka kropka kropka net
-
24. Data: 2010-07-31 22:46:34
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: Edwin Wierszelis <n...@n...to.go>
On 2010-06-06, Maciej Bebenek (news.onet.pl) <m...@t...waw.pl> wrote:
>> ruski system K-1920 (1920 kanałów)
>> polski TN2700 (2700 kanałow rozmównych)
Chyba byl tez TN-1800.
> poprzez parę kabli koncentrycznych ze wzmacniakami (w wyższych
> krotnościach nawet co 1,2 km). Strojenie i regulacja takich cudów
> wymagała dość dużych zdolności :-)
Wzmacniaki mialy swoja nazwe: Nieobslugiwane Urzadzenie Przelotowe,
potocznie "nup". Zasilane byly szeregowo, na stacjach koncowych znajdowal
sie specjalny zasilacz, podajacy do kabla prad o stalym natezeniu. Napiecie
bylo zalezne od ilosci NUPow i potrafilo byc wysokie. Kazdy NUP do
przesylanego sygnalu dokladal swojego wlasnego "pilota" o ustalonej
czestotliwosci. Lokalizacja awarii polegala m.in. na sprawdzeniu za pomoca
strojonego miernika poziomow, ktore znaczniki sa obecne.
--
Pozdrawiam, EdWin
edwart at ruda kropka kropka kropka net
-
25. Data: 2010-07-31 23:11:17
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: Edwin Wierszelis <n...@n...to.go>
On 2010-06-03, Atlantis <m...@w...pl> wrote:
> Zastanawia mnie kwestia przesyłania wielu sygnałów telefonicznych jednym
> kablem. Chodzi mi o stosowanie modulowanej nośnej oraz filtrów
> wydzielających odpowiednią częstotliwość (czyli podobnie jak w radiu).
...
> iż przez w.cz. kablem telefonicznym przesyłano programy radiofonii
> przewodowej albo umożliwiano w ten sposób abonentowi jednoczesne
> podłączenie telefonu i dalekopisu - stosowano filtry dolnoprzepustowe,
> podobnie jak dzisiaj w przypadku ADSL.
Jesli chodzi o rozwiazania koncowe (dla abonentow) to w Polsce byl stosowany
system telefonii nosnej 1+1. Pozwalal puscic po jednej parze przewodow dwoch
abonentow. Dzialal koszmarnie. :-)
Z oryginalnych wynalazkow, byly nawet analogowe wideofony. See: Wikipedia.
:-)
A jesli chodzi o polaczenia miedzymiastowe, to telefonia nosna jako sposob
przesylania wielu sygnalow po jednym medium fizycznym, byla stosowana od
polowy 1930s. W Polsce chyba od 1950s, poczatkowo na systemach lampowych,
potem tranzystorowych. W 2000 roku jeszcze niektore takie systemy dzialaly.
Uzywane to bylo oczywiscie glownie do transmisji glosu. Transmitowano takze
sygnal radiofoniczny do stacji nadawczych (nie dla indywidualnych
abonentow), z czym wiazalo sie ograniczenie pasma do bodaj 15kHz oraz
dynamiki (65dB?). Te ograniczenia nie stanowily problemu do 1980, kiedy
pojawila sie plyta kompaktowa (22kHz, >90dB?). Systemy takie stosowano takze
do telegrafii (telegrafia nosna, 50 baud) a takze do przesylania obrazu,
tzw. faksymile, dla wydawcow prasy.
> Ktoś z was dysponuje wiedzą odnośnie rozwiązań tego typu stosowanych
> niegdyś w telefonii?
A co jeszcze chcesz wiedziec?
--
Pozdrawiam, EdWin
edwart at ruda kropka kropka kropka net
-
26. Data: 2010-07-31 23:41:32
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: Edwin Wierszelis <n...@n...to.go>
On 2010-06-07, Maciej Bebenek (news.onet.pl) <m...@t...waw.pl> wrote:
> > To chyba dosc zlozone bylo ?
> W zasadzie i tak i nie. Pisząc z głowy, czyli z niczego ;-), podstawową
> grupą były 3 kanały, składane w czwórki (czyli 12 kanałów). Dawało to
> ujednolicenie modulatorów, filtrów itp. Potem z 5 dwunastek robiło się
> 60 i dalej, jak wcześniej podał Marek.
Przy czym mozna bylo grupe pierwotna (ta 12-ke) wpuscic z grupy wtornej (60)
przychodzacej z jakiegos innego kierunku, a niekoniecznie skladac na
miejscu. Podobnie wtorna i wyzsze.
> Wszystko było synchronizowane z jednego generatora, co dawało szansę na
> utrzymanie jednakowej stabilności częstotliwości.
To sie nazywalo "stojak generacyjny" i bylo dosc precyzyjnym urzadzeniem. SG
mial duze, precyzyjne kwarce stabilizowane temperaturowo i podlegal
dokladnej regulacji. Jako wzorzec czestotliwosci do regulacji uzywano
czestotliwosci nosnej nadajnika programu 1 Polskiego Radia (227 kHz, potem
225). W tamtych czasach byl nadawany w radiu dosc tajemniczo brzmiacy
komunikat:
"Informacja o Krajowym Wzorczu Czestotliwosci. Poniedzialek godz. 8:00 -
zero".
To "zero" to byla poprawka, ktora w razie czego nalezalo uwzglednic. W 1991
roku maszt w G~abinie sie zwalil, a rezerwowy nadajnik juz nie zapewnial tak
dobrego odbioru, jednak w okreslonych godzinach nadawano sygnal z celowo
oslabiona (do 30%) modulacja, aby wzorzec dalo sie stosowac. No ale potem
staly sie latwo dostepne precyzyjne przyrzady cyfrowe, potem przyszedl SDH,
GPS i przeminelo...
> bywały największe problemy. Przy nieumiejętnym ustawianiu poziomów i
> szybkości ARP (automatycznej regulacji poziomu) można było osiągnąć
> "sliczne" przesterowania.
Dlatego nikt przy zdrowych zmyslach ARP nie wlaczal. :-)
> No i być może niektórym znane ze słyszenia ćwierkania, przesunięcia
> częstotliwości, przesunięcia fazowe i przesłuchy. Bezcenne :-)
Najlepsze jest echo polaczone z przesunieciem czestotliwosci o kilka
hercow. Kiedys sciagnalem programik robiacy taki efekt realtime. Niezla
zabawa. :-)
--
Pozdrawiam, EdWin
edwart at ruda kropka kropka kropka net
-
27. Data: 2010-08-01 23:44:51
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Edwin Wierszelis" <n...@n...to.go> napisał:
> Wystarczylo paru uzytkownikow na cale grupy pierwotne, ktorzy nie
> pilnowali
> poziomow i przemienniki na grupie trojnej potrafily sie przesterowac,
> robiac
> prawdziwa dyskoteke na wtornej. :-)
Czyli w sumie nie dziw, że chwilowe "pryknięcia" występowały tak często,
złapałem też, że działo się to na grupach, na których normalnie były
rozmowy, tzn. rozmowa sobie normalnie była, rozmówcy wrzeszczeć nie
musieli, skończyli - i zapalała się lampka blokady od stacji
wzmacniakowej (ta sama, co od zwykłej blokady, tylko szybciej migała).
Pokusiłem się o ręczne "zniesienie" blokady i OIDP, weszło połączenie,
które doszło do skutku. Ale częściej jak blokada, to definitywnie...
>
> Pewien problem stanowili uzytkownicy modemow. Modem nadaje nosna caly
> czas,
> w przeciwienstwie do mowy, ktora statystycznie "nadaje" ze stosunkowo
> niskim
> poziomem, choc chwilowe wartosci ma wysokie. Dlatego modem powinien
> miec
Ale czasem jak się dwu kumom zebrało na klachy, to "w prasie pisali, że
wzmacniaki po drodze fruwały" :))
> ustawiany poziom nadawczy AFAIR -10dBm, ale malo kto o tym wiedzial.
> Przy
> wyzszych krotnosciach te sygnaly sie sumuja i takie modemy mogly
> spowodowac
> przesterowanie i znana dyskoteke. Dlatego na pomiarowniach wstawiano
> tlumiki, ktorych na tej grupie nie lubieli, oj nie... :-)
Miałem swego czasu dość dziwne połączenie, wprawdzie miejskie, ale...
Modem puszczony normalnie - za jasną cholerę nic. Ale, jak się dało
ATS91=40 (czyli mocno!), to ...bzykał się z pełną przypisaną prędkością
33.600... Linia obok, idąca przez znanego Tadirana (czyli ukochane
zwielokrotnienie łącza) :), szła już z norlanie nastawionego modemu,
inaczej nie chciało, a zbzyk disięgał chyba 21600, czyli chyba więcej,
niż w tradycyjnej PCM-ce... Wracając do tematu - na mojej ACMM, każda
translacja międzymiastowa miała tłumiki właśnie. Kompletnie
zapomniałem,co uruchamiało obejście tych tłumików... :)) (zwykły
czwórnik rezystorowy) Zadziwiająco często i do dziś nie moję pojąć
dlaczego, tłumiki te padały... Mimo, że w obwodzie był tylko sygnał
audio i nie było niczego, coby je mogło przepalać... a jednak przepalało
(czasem zimne luty, ale częściej padające z niewiadomych przyczyn
rezystory...
>
> Na cyfrowych tego wszystkiego nie ma. To se ne vrati... ;-)
Eee... Na S(yf... a może już nie syf?)12, jest(była?) możliwość
wzmocnienia wiązki międzycentralowej, nie stosowalne w ruchu lokalnym...
(oczywiście, audio rozmów płynących przez łącza w wiązce).
Zadaje/zadawało się OIDP na całą wiązkę. Nie mam kontaktu z kumplem,
który mógłby coś podpowiedzieć, potwierdzić... SKOCZEK, JESTEŚ??
--
((o))
((+))
-
28. Data: 2010-08-01 23:58:08
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Edwin Wierszelis" <n...@n...to.go> napisał w
wiadomości news:slrni59b7b.mj6.nobody@meerkat.lan0...
> Jesli chodzi o rozwiazania koncowe (dla abonentow) to w Polsce byl
> stosowany
> system telefonii nosnej 1+1. Pozwalal puscic po jednej parze przewodow
> dwoch
> abonentow. Dzialal koszmarnie. :-)
Skoro zwykle popuszczane były i źle filtrowane zestroje?
> sygnal radiofoniczny do stacji nadawczych (nie dla indywidualnych
> abonentow), z czym wiazalo sie ograniczenie pasma do bodaj 15kHz oraz
> dynamiki (65dB?). Te ograniczenia nie stanowily problemu do 1980,
> kiedy
Jak wizytowałem ośrodek Rachocin (pod SIerpcem), to mi technik
wytłumaczył, że tak się robi, by dynamika była większa.
> pojawila sie plyta kompaktowa (22kHz, >90dB?). Systemy takie stosowano
> takze
Podobno kiedyś zapomniano włączyć ogranicznik dynamiki. Słyszałem, że
ludzie byli zachwyceni :) A tak w ogóle, rzeczywista dynamika 90 dB jest
w CD-Audio nierealna - słowo prezentujące poziom próbki, to 16 bitów,
czyli 32767 poziomów in plus i tyleż ujemnych. Między 1 a 32767 jest
90.3 dB, a sygnał o wartości 1 to g.. nie sygnał, zwykły prostokąt. Aby
temu zaradzić, doszumia się nieznacznie, przez co dynamika końcowa to
jakieś 70-około dB, zatem do 65 nie tak daleko. Rzadko sygnał jest
wysterowany do końca, więc teoretycznie, niczego tak po prawdzie
ograniczać nie trzeba... (w jakimś artykule technicznym wyczytałem o
tych prostokątach i doszumianiu by zrobić coś na podobieństwo sinusoidy)
--
((o))
((+))
-
29. Data: 2010-08-02 00:06:54
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Edwin Wierszelis" <n...@n...to.go> napisał w
wiadomości news:slrni59d01.mj6.nobody@meerkat.lan0...
> Najlepsze jest echo polaczone z przesunieciem czestotliwosci o kilka
> hercow. Kiedys sciagnalem programik robiacy taki efekt realtime.
> Niezla
> zabawa. :-)
Swego czasu (gdzieś tak lata 80-90) Ruscy mieli trochę tak
pozestrajanych relacji, przez co nierzadko występował znany
krótkofalowcom efekt przyspieszonej/zwolnionej płyty. Jakkolwiek do
samej Moskwy było jeszcze znośnie, to w dalszych relacjach bywało już
mniej fajnie.
--
((o))
((+))
-
30. Data: 2010-08-03 09:19:00
Temat: Re: historyczne pytanie o przesyłanie wielu sygnałów jednym kablem
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
>> pojawila sie plyta kompaktowa (22kHz, >90dB?). Systemy takie stosowano
>> takze
>
> Podobno kiedyś zapomniano włączyć ogranicznik dynamiki. Słyszałem, że
> ludzie byli zachwyceni :) A tak w ogóle, rzeczywista dynamika 90 dB jest w
> CD-Audio nierealna - słowo prezentujące poziom próbki, to 16 bitów, czyli
> 32767 poziomów in plus i tyleż ujemnych. Między 1 a 32767 jest 90.3 dB, a
> sygnał o wartości 1 to g.. nie sygnał, zwykły prostokąt. Aby temu
> zaradzić, doszumia się nieznacznie, przez co dynamika końcowa to jakieś
> 70-około dB, zatem do 65 nie tak daleko. Rzadko sygnał jest wysterowany do
> końca, więc teoretycznie, niczego tak po prawdzie ograniczać nie trzeba...
> (w jakimś artykule technicznym wyczytałem o tych prostokątach i
> doszumianiu by zrobić coś na podobieństwo sinusoidy)
Eee yy .. jakiej sinusoidy ? Ani ta 1-bitowa próbka nie musi być sinusoidą
ani tym bardziej nie trzeba robić sinusoidy z 16-bitowej.