-
11. Data: 2009-11-03 11:02:26
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: "Krzysztof Sordyl" <k...@k...com.pl>
Użytkownik "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:hcp2s3$oi2$...@n...news.neostrada.pl.
..
> ...
>>> Tak więc rozumiesz, dlaczego PP (Prawdziwy Profesjonalista) nie zniży
>>> się do uczestniczenia w takiej farsowej imprezie.
>> Ja choć chyba jestem PP ( kilkanascie lat utrzymuje się z foto)
>> to bym pojechał na taką imprezę, z GGF i innymi
>> jeździłem na plenerki różne, i mimo że zdjęć kapitalnych nie przywoziłem
>> zwykle,
>> to dla ludzi i atmosfery bardzo warto :)
>> i teraz mi tego brakuje....
>
> Moze chociaz jakis lokalny mikro-plenerek?
> Krzaki nadwislane, czy cos... ;)
sezon ślubny już prawie mam za sobą ( jeszcze tylko dwa )
więc w jakiś weekend chętnie.
Krzysztof Sordyl
KS STUDIO
-
12. Data: 2009-11-03 11:12:59
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 3 Nov 2009 11:56:01 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):
> Moze chociaz jakis lokalny mikro-plenerek?
> Krzaki nadwislane, czy cos... ;)
Bym się przyłączył o ile to będą nadwiślańskie krzaki w okolicy Torunia
lub przy ujściu Wisły ;-)
Szkoda że Tomek tak późno puścił info o plenerze w Istebnej.
Pozdrawiam,
Henry
-
13. Data: 2009-11-04 01:11:59
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: nb <n...@n...net>
at Mon 02 of Nov 2009 17:25, Marek Wyszomirski wrote:
> "Marcin [3M]" <m...@g...pl> napisał:
>
>> >[...]
>> > Toż napisałem przecie, że na zaczepki nie odpowiem;), (frustraci
>> > znowu
> nie
>> > zrozumieją)
>> Profesjonaliści też nie.
>>
>> Amatorze.
>>
>>
>> ;)
>>
>
> A czym się różni amator od profesjonalisty?
Chyba, jak sama nazwa wskazuje, lubi.
> Tym, że robi takie zdjęcia jakie chce i wtedy kiedy chce.
> Profesjonalista musi robić takie, jakie zamawia klient i wtedy, kiedy
> ma zamówienie.
> Co do jakości samych zdjęć - bywa różnie. Zdarza się, że te amatorskie
> są lepsze.
>
>
--
nb
-
14. Data: 2009-11-04 01:27:48
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: nb <n...@n...net>
at Tue 03 of Nov 2009 09:53, Janko Muzykant wrote:
> Marcin [3M] pisze:
>> Tak całkiem serio, jeden z dość znanych fotografistów, zapytany, czy
>> pojedzie na plener (podobny do proponowanych w tym wątku, choć
>> organizowany "spontanicznie" odrzekł:
>> "I po co mam tam jechać? Zdjęcia robić?"
>
> No i głupia odpowiedź, bo na plenery jeździ się po to, żeby sobie
> pogadać. Zdjęcia są nieważne dla tych, co już się napstrykali,
> natomiast młodzi je robią, bo... jeszcze się nie napstrykali, ale co
> chyba ważniejsze, bo mogą usłyszeć słowo na ich temat na wieczornym
> oglądaniu dorobku z dnia.
>
> Wyjątki to plenery w atrakcyjne miejsca (np. zamknięte zakłady
> przemysłowe itp).
Agencja towarzyska też może być niezła (a la Toulouse-Lautrec).
>> Lubię takie imprezy, bo z reguły towarzyszy im super klimat. Nawet,
>> jeżeli pogoda wykluczy wykonanie jakichkolwiek zdjęć.
>
> Nie istnieje taka pogoda, kto tak twierdzi przyznaje się do
> nieopanowania warsztatu :)
Przyznaje się do nieopanowania pogody.
Ja tam mam świetnie opanowaną jedną dziedzinę (robię
w niej za instruktora), ale poniżej pewnej temperatury
funkcjonuję gorzej niż 95% zupełnie początkujących.
--
nb
-
15. Data: 2009-11-04 14:38:33
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: Bernard Wybierała <b...@g...com>
>> Lubię takie imprezy, bo z reguły towarzyszy im super klimat. Nawet,
>> jeżeli pogoda wykluczy wykonanie jakichkolwiek zdjęć.
>
> Nie istnieje taka pogoda, kto tak twierdzi przyznaje się do
> nieopanowania warsztatu :)
>
Janko jesteś niezastąpiony ;)
--
Bernard Wybierała
B&W Studio
Fotografia reklamowa i reklama
ul. Cieszyńska 367
43-382 Bielsko-Biała
tel. 033 816 41 61, kom. +48 784 664 099,
internet: www.bwstudio.com.pl
-
16. Data: 2009-11-04 20:32:24
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
nb pisze:
>> A czym się różni amator od profesjonalisty?
>
> Chyba, jak sama nazwa wskazuje, lubi.
Najfajniej jest lubić profesjonalnie :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kim jest kucharz, co reklamuje knorra życząc wesołych świąt?/
-
17. Data: 2009-11-05 23:52:32
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: nb <n...@n...net>
at Wed 04 of Nov 2009 21:32, Janko Muzykant wrote:
> nb pisze:
>>> A czym się różni amator od profesjonalisty?
>>
>> Chyba, jak sama nazwa wskazuje, lubi.
>
> Najfajniej jest lubić profesjonalnie :)
A jeszcze fajniej, gdyby z tego dało się wyżyć.
--
nb
-
18. Data: 2009-11-06 08:28:41
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
nb pisze:
>>>> A czym się różni amator od profesjonalisty?
>>> Chyba, jak sama nazwa wskazuje, lubi.
>> Najfajniej jest lubić profesjonalnie :)
>
> A jeszcze fajniej, gdyby z tego dało się wyżyć.
Jak się nie da wyżyć to się automatycznie robi poziom amatorski :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/minister ostrzega: publiczne kichanie powodem licznych zawałów ze strachu/
-
19. Data: 2009-11-06 09:53:54
Temat: Re: Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: XX YY <f...@g...com>
> A czym się różni amator od profesjonalisty?
> Tym, że robi takie zdjęcia jakie chce i wtedy kiedy chce.
tym , ze amator widzac profesjonaliste zazdosci mu ze ten dostaje za
zdjecia pieniadze
zas profesjonalista widzac amatora zazdrosci mu , ze nie musi robic
zdjec dla pieniedzy.
XXX
-
20. Data: 2009-11-06 14:11:22
Temat: Re: [foto] Magiczne, jesienne Bieszczady
Od: nb <n...@n...net>
at Fri 06 of Nov 2009 09:28, Janko Muzykant wrote:
> nb pisze:
>>>>> A czym się różni amator od profesjonalisty?
>>>> Chyba, jak sama nazwa wskazuje, lubi.
>>> Najfajniej jest lubić profesjonalnie :)
>>
>> A jeszcze fajniej, gdyby z tego dało się wyżyć.
>
> Jak się nie da wyżyć to się automatycznie robi poziom amatorski :)
Nie koniecznie. Ja przez ponad 20 lat miałem pracę, którą lubiłem.
Osiągnąłem taki poziom profesjonalizmu, że mogę stwierdzić, iż byłem
w tym dobry (tylko parę osób w Polsce mogło konkurować i to jest zdanie
właśnie tych paru osób).
Niestety szefostwo wiedziało, że lubię co robię i nie płaciło
jak należy. A w wyciąganiu forsy od pracodawcy (i w ogóle
w pertraktacjach formalnych) byłem i jestem dupa do kwadratu.
Zmieniłem więc pracę na taką gdzie dawali trzy razy więcej.
Jak kto lubi opowiastki z morałem to dodam, że tylko pieniędzy
było trzy razy tyle, a pozostałych spraw 3x mniej (o pozytywy
chodzi, bo negatywów co najmniej 3x tyle).
--
nb