eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikadziwny problemRe: dziwny problem
  • Data: 2017-03-10 01:02:45
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:o9siri$i2j$1@node1.news.atman.pl...
    > On 2017-03-09 22:32, HF5BS wrote:
    >> programowi się popitoli (sam, celowo zresztą, byłem w windzie, gdy jej
    >> się to stało), to winda zatrzyma się, najwyżej na ostatnim piętrze
    >
    > Czy ja wiem... U mnie w bloku winda w momencie zgubienia znacznika
    > ostatniego piętra przywała w ogranicznik z wielkim hukiem i gubieniem
    > plomb w zębach. Oraz oczywiście w tym momencie zatrzymuje się w pozycji
    > przy której wyjśc się nie da. Zremb. Widać różne robili.

    Wszystko wygląda na to, że monterzy, jak to zestawiali, pochrzanili
    umiejscowienie wyłaczników krańcowych.
    W jednej z poprzednich wersji windy, udało im się jednak i w takiej sytuacji
    wyjeżdżała może 10 cm poza piętro i halt, stawała. Łapa w szparę (bez
    skojarzeń), pociągnąć za kółko w stronę kabiny, otworzyc drzwi. W nowszych
    wersjach rygiel był tak zrobiony, że można było drzwi zamknąć z powrotem.

    > Ponadto bezustannie gubi znaczniki pięter (takie na żarówkach). I
    > zatrzymuje sie między piętrami. Jak ktoś nie wie co robić to ciśnienie
    > skacze.

    Bo pewnie czujniki źle poustawiane, byle jak, analizując nawet psucie się
    aut, to przeważnie człowiek jest winny, stosując chu^Hałowe materiały i byle
    jak wykonując naprawę. Gubienie ostatniego piętra, raz mi się zdarzyło przy
    jeszcze windzie bez logiki, z zachowania wyglądało, jakby krzywka sterująca
    takim kółkiem, co przez przełącznik dawało znać automatyce, które piętro
    obrabia, nie przełączała obwodu do końca, przez co automatyka głupiała i
    dopiero krańcówka wyłączała napęd. Z waleniem o ogranicznik - jest to
    zrobione na wypadek, gdyby krańcówka nie odłączyła napędu, aby nie było
    nieszczęścia - długość liny jest dobierana tak, aby byłą większa, niż
    długość szybu, dzięki czemu, gdy czy to kabina, czy przeciwwaga osiądzie na
    odbojniku, druga strona ma zapas na długość, jednocześnie przez brak
    przeciwważenia siła tarcia między liną a bębnem maleje do wartości
    umożliwiającej ślizganie się liny bez uszkadzania napędu. Muszę powiedzieć,
    ze jak kiedyś konserwatorzy co 2 tygodnie przychodzili konserwować windę, co
    zresztą było wpisywane do dziennika, obowiazkowo wykonywali próbę ślizgu
    liny na bębnie. Jest gdzieś na YT film który przedstawia taki zabieg.

    >
    > Nie przesadzajmy z ta super techniką z lat 70. Zwykłe dziadostwo tyle że
    > pracowało 30 lat.

    Cóż, skoro wszystko pozużywane, to nie dziwota, skoro krańcówki
    przytwierdzone w złym miejscu, to nic na to nie poradzę, powiem tyle, że
    połowy wind ja osobiście bym nie dopuścił do ruchu. Ale co ja mogę...? Po
    prostu starsza technika wymaga innego podejścia.

    Ja swego czasu, mnóstwo się przyglądałem pracy konserwatorów i widziałem,
    jak wykonują próbę haltowania awaryjnego - na kółku mechanizmu odśrodkowego
    jest jakby drugie, mniejsze. Przekłada się na nie linę (nie pamiętam jej
    oficjalnej nazwy) bezpieczeństwa, przez co przy normalnej prędkości windy,
    kółko to kręci się odpowiednio szybciej, by zadziałać na przekroczenie
    prędkości, następnie puszcza się windę normalnym kursem w dół. Prędkość koła
    oczywiście, zostaje przekroczona, kółko jest hamowane, a dalej dzieje się
    to, co powinno.
    Powstaje pewnie pytanie, co w sytuacji, gdy zerwie się ta lina? Otóż, jest
    to przewidziane - u dołu jest ciężar z kołem, przez które przetacza się
    lina. Pod ciężarem jest wyłącznik. Jeśli lina się zerwie, ciężar opada,
    wyłączając wyłącznik, który odłącza napęd i zatrzymuje kabinę.
    A jak się odblokowuje zahamowaną windę? Bardzo prosto - konserwator
    uruchamia ręcznie napęd podciągając kabinę w górę (może nawet ominąć
    wyłączniki krańcowe, jeśli jest taka potrzeba), kliny jakby to powiedzieć,
    luzują się i kabina jest uwolniona. Lina bezpieczeństwa z powrotem jest
    przekładana na koło robocze i winda wraca do normalnego ruchu. A jak nie mia
    miejsca na podciągnięcie kabiny? No, to jakoś musi się inną drogą dostać,
    np. tak :)) https://www.youtube.com/watch?v=SR3IDVeqn0o gość właśnie grzebie
    przy klinach hamujących.
    O, a tu znalazłem, jak zadziaływa mechanizm ochrony przed przekroczeniem
    prędkości. https://www.youtube.com/watch?v=dBoufhjHdTU
    A tutaj nie dla klaustrofobików :))
    https://www.youtube.com/watch?v=j7_X68paook Gadają po portugalsku. Ciekawe,
    co zawiodło, czy komputer, czy sam napęd? Czy może siłownik, wygląda mi to
    na napęd hydrauliczny...?

    --
    Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
    co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
    700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
    (C) Kabaret Neo-Nówka.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: