-
21. Data: 2010-02-06 00:35:48
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: "limken" <l...@x...xx>
to wrote:
> Tomek wrote:
>
>> może po prostu ona ważyła 45 kg (chucherko), a Ty 180 (kawał chłopa)
>> i zapewniłeś lepszy docisk pojazdu do podłoża? ;) pzdr
>
> A może jest słoniem, ważył tonę i dodatkowo odpychał się trąbą?
jestem po dobrym burbonie - więc opiszę jedynie moją reakcję
ROTFL :)
thx
;)
--
limken polimken
-
22. Data: 2010-02-06 00:37:01
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: "limken" <l...@x...xx>
fajnefele wrote:
>>> Tam gdzie wyjezdzalem kierownicy obuci w zimowki mielili kolami w
>>> miejscu.
>>
>> Coraz więcej Hołowczyców na grupie, jeszcze trochę i będę bał się
>> lodówki otworzyć.
> Cos merytorycznie moze?
> Tak trudno uwierzyc ze sa kwitostany ktore kreca motor na 4000
> obrotow i probuja tak wyjechac, technika bujania przod-tyl jest im
> nieznana, jak i inne zasady za kierownica? Gdzie napisalem ze jestem
> mistrzem i na slickach wjade/wyjade wszedzie? Coz, nie da nikomu
> zabronic sklonnosci do przesadyzmu i odbierania rzeczywistosci
> dwukolorowo..
1. 4000 obrotów to u niektórych max ;)
2. owe 4000 obrotów ostatnio jednak uratowało mi dupe, kiedy bujanie okazało
sie nieskuteczne..
--
limken polimken
-
23. Data: 2010-02-06 00:38:39
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: "limken" <l...@x...xx>
P_ablo wrote:
> 2 dni temu probowalem zrobic rundke lexem SC aby wybudzic go troche
> ze snu zimowego. Autko z tego tytulu, ze jest raczej do uzytku latem
> ma tylko obuwie letnie - po jednym sezonie, jakies Pirelli. Gdy tylko
> napedzana os zlapala snieg nie bylo mowy o jakiejkolwiek jezdzie.
> Ubity pod spodem i luzny na wierzchu snieg, momentalnie powodowal
> uslizg i tworzyl sie lod.
> Nie twierdze, ze zimowe opony sa lekarstwem na wszystko ale typowo
> letnie oponki na taka pogode jak teraz to drobne przegiecie.
no i zaraz Cie zjedzą, bo przecież zima w mieście jest niedostrzegalna
a śnieg cudowanie sam znika
opony zimowe to zło
wymysł wielkich koncernów samochodowych...
--
limken polimken
-
24. Data: 2010-02-06 03:18:58
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: Maverick <k...@g...pl>
J.F. pisze:
> On Fri, 05 Feb 2010 19:35:26 +0100, FD wrote:
>> J.F. pisze:
>>> On Fri, 5 Feb 2010 19:08:35 +0100, fajnefele wrote:
>>> Samo myslenie dobrej opony nie zastapi.
>> ani opona myslenia
>
> Dobra opona do pewnych granic nie wymaga myslenia :-)
Dobre myslenie do pewnych granic nie wymaga opony (w znaczeniu zimowej)
--
Filcowisko
http://daffodilum.blogspot.com/
-
25. Data: 2010-02-06 05:48:41
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: Karolek <d...@o...pl>
Tomek pisze:
> Użytkownik "Karolek" napisał
>> [ciach]
>> Osoba, ktora ze mna byla sama stwierdzila z wielkim zdziwieniem jaka
>> wielka roznica byla kiedy zmienil sie kierowca.
>
> może po prostu ona ważyła 45 kg (chucherko), a Ty 180 (kawał chłopa) i
> zapewniłeś lepszy docisk pojazdu do podłoża? ;)
> pzdr
>
Hehe :> Pomyslowa teoria.
Ta babka tega moze nie byla, ale tak na oko z 70kg bym jej dal :>
Takze moje plus 30kg moglo wniesc jakas zmiane.
No ale ona miala jeszcze dodatkowa sile pchajaca w mojej osobie i
jeszcze dwoch dziewczyn. Jednak jej umiejetnosci skutecznie
uniemozliwialy ruszenie.
--
Karolek
-
26. Data: 2010-02-06 05:53:47
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: Karolek <d...@o...pl>
P_ablo pisze:
>
> 2 dni temu probowalem zrobic rundke lexem SC aby wybudzic go troche ze snu
> zimowego. Autko z tego tytulu, ze jest raczej do uzytku latem ma tylko
> obuwie letnie - po jednym sezonie, jakies Pirelli. Gdy tylko napedzana os
> zlapala snieg nie bylo mowy o jakiejkolwiek jezdzie. Ubity pod spodem i
> luzny na wierzchu snieg, momentalnie powodowal uslizg i tworzyl sie lod.
>
> Nie twierdze, ze zimowe opony sa lekarstwem na wszystko ale typowo letnie
> oponki na taka pogode jak teraz to drobne przegiecie.
>
Nikt tez nie twierdzi, ze zimowe nic nie daja.
Ale trzeba jednak mocno zaznaczyc, ze najwiecej do powiedzenia ma
kierowca, a nie opony.
Gosc np. ma taka sama beemke jak ja, ma zimowe opony i ciagle ktos go
musi wypychac, gdzie ja w tych samych warunkach radze sobie bez problemu
(tez mam zimowki, ale takie z odzysku). A jak mu powiem, ze nie potrafi
jezdzic to sie obraza :>
--
Karolek
-
27. Data: 2010-02-06 09:23:58
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: "lublex" <l...@o...pl>
Uzytkownik "Maverick" <k...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:hkijij$474$1@inews.gazeta.pl...
> J.F. pisze:
>> On Fri, 05 Feb 2010 19:35:26 +0100, FD wrote:
>>> J.F. pisze:
>>>> On Fri, 5 Feb 2010 19:08:35 +0100, fajnefele wrote: Samo myslenie
>>>> dobrej opony nie zastapi.
>>> ani opona myslenia
>> Dobra opona do pewnych granic nie wymaga myslenia :-)
> Dobre myslenie do pewnych granic nie wymaga opony (w znaczeniu zimowej)
Dobre myslenie i dobre opony nie wymagaja kierowcy :-)
pozdr
lublex
-
28. Data: 2010-02-06 10:18:58
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
limken pisze:
> to wrote:
>> Tomek wrote:
>>
>>> może po prostu ona ważyła 45 kg (chucherko), a Ty 180 (kawał chłopa)
>>> i zapewniłeś lepszy docisk pojazdu do podłoża? ;) pzdr
>>
>> A może jest słoniem, ważył tonę i dodatkowo odpychał się trąbą?
>
>
> jestem po dobrym burbonie - więc opiszę jedynie moją reakcję
>
Hmm, jak to szło? "Bob, bring a bottle of bourbon"? ;)
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż
-
29. Data: 2010-02-06 12:09:46
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: "Piotr W." <p...@p...com>
> No coz, piersza probke mialem rok temu i Navigatory sprawowaly sie
> naprawde dobrze. Naprawde nie mialem w gorach na sniegu na co
> narzekac.
Tez mam Nawigatory (przód N2 tyl N) i jak na razie bez problemu.
W góry sie nie wybieram a parkujac nie celuje w max zasniezone miejsca.
A dwa dni temu widzialem duzy wóz z napedem na 4 kola i zimówkami jak u traktora,
jak mielil wszystkimi kolami i kiszka. Po prostu wierzac w naped na 4 kola plus
zimówki,
wjechal w zbyt gleboki snieg+ lód pod spodem.......
pozdrowienia Piotr W.
-
30. Data: 2010-02-06 12:14:22
Temat: Re: dzisiaj popchalem sasiadke...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 06 Feb 2010 03:18:58 +0100, Maverick wrote:
>J.F. pisze:
>>>> Samo myslenie dobrej opony nie zastapi.
>>> ani opona myslenia
>> Dobra opona do pewnych granic nie wymaga myslenia :-)
>
>Dobre myslenie do pewnych granic nie wymaga opony (w znaczeniu zimowej)
Owszem - jak sie pomysli ze skoro snieg spadl, to trzeba tramwajem
jechac :-)
No dobra, dosc klotni - dobra opona ma przyczepnosc niezgorsza, i
jedzie sie "normalnie".
J.