eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 81. Data: 2018-09-13 11:15:43
    Temat: Re: dwa dni
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:

    >>> Ja jeździłem 18 km do CIUW, żeby na terminalu od IBM 3090 włączonego do
    >>> bitnetu odebrać i wysłać pocztę, czasem zabrać coś na dyskietce do domu
    >>> (to już wymagało szczególnych zabiegów).
    >>
    >> Ja sobie te zabiegi zautomatyzowałem. Jedno kliknięcie i robiło się samo :)
    >
    > "Te zabiegi"?! Kliknięciem? Jakiś skrypt w REXX na CP/CMS?

    No nie, to jednak inne czasy. Skrypt batchowy, u mnie to już były czasy
    Windows 95.

    >>> Często przy sąsiednim terminalu spotykałem kolegę, który robił to samo
    >>> co ja, tyle że dojeżdżał z Białegostoku. Nie mógł się nachwalić, jakie
    >>> to on ma teraz dobre połączenie z całym światem.
    >>
    >> Dojeżdżał aż z Białegostoku do Warszawy "na Internet"? Który to był rok?
    >
    > Nie "na Internet", tylko "na BITNET". Internetu jeszcze nie było (zaraz ktoś
    > z FUW się odezwie, że oni tam mieli wcześniej). 1990.

    No tak... w 1990 nie myślałem jeszcze o Internecie ani Bitnecie tylko o
    zakończeniu przedszkola ;)

    >> Aż sobie ściągnąłem, chętnie jeszcze raz obejrzę :)
    >
    > Teraz to nawet ściągać nie trzeba, jest na youtube, więc można oglądać bez
    > specjalnych zabiegów.

    Niby tak, ale ja wolę ściągnąć, odpalić swój ulubiony player, móc
    przewijać i pauzować z komórki (ssh na raspberry podłączone do TV), nie
    martwić się że np. w połowie się przytnie lub wejdą jakieś reklamy...

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 82. Data: 2018-09-13 11:25:11
    Temat: Re: dwa dni
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:

    > NE2000 obslugiwalo sie rozkazami INSW/OUTSW, ktore procesor
    > automatycznie zamienial na dwa IN/OUT 8-bitowe.

    I/O tak, ale była też pamięć, zdaje się że można było obsługiwać ją przez
    DMA.

    > Jesli mnie pamiec nie myli, to podobnie bylo z dyskami ATA, tylko tam
    > pod tym samym adresem byl rejestr sterujacy i rejestr danych, wiec
    > konieczne bylo uzywanie 16-bit transferow.

    Tego nie wiem, dyski obsługiwałem tylko przez BIOS (int 13h).

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 83. Data: 2018-09-13 11:35:04
    Temat: Re: dwa dni
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    > Choroba pecetów tamtych czasów, a jeszcze nie byłem na nią tak mądry, jak
    > dzisiaj - nie wyrabiały pamięci, jakby przezegarowane, albo coś ze zboczami
    > było. Na obrazaie objawiało się, jak artefakty. Do tego stopnia, że (przy
    > celowym, kontrolowanym przetaktowaniu, później wróciłem do normy; to był
    > jednak inny pecet, niż to FBB pędzone), grając w DOSowego Dooma (nie
    > pamietam, czy jedynka, czy dwójka), miałem prawie negatyw obrazu, tak silnie
    > przekłamywało.

    No proszę.

    > Zresztą, w pecetach zaczynałem od 386 i do 20 MB wsadzonej RAM, wszystko
    > grało.

    20 MB... burżuj :)

    U mnie było 286 z 1 MB, później (jeśli nic nie pokręciłem) 486 z 8 MB,
    później 16 MB... 386 dorwałem już później, XT jeszcze później.

    Jeszcze mam te płyty, tylko 286 już nie mam.

    > Cóż, prawdopodobnie srakapadaka kontrolera pamięci, bo podmiana nawzajem
    > modułów (krótkie SIMy, droższe były niż dzisiejsze ponadstokroć większe)

    Mam całe pudło starych pamięci, m.in. SIMMów. Zebrało się przez lata.
    Pewnie sprawne (choć nie testowałem). Wykorzystać nie wykorzystam,
    wyrzucić szkoda... i tak sobie leżą i zajmują miejsce...

    >> Chyba nie, chociaż SQ9MDD jakiś czas temu (liczony w latach) coś
    >> kombinował. Wiem że APRS lata, no i QSO cyfrowe różnymi emisjami na KF.
    >
    > Czyli trzeba będzie się przelecieć przez internety i wyczaić, czy jest sens
    > podchodzić, czy wyciągać swego C64 z szafy, czy niech się kurzy (wiecie, że
    > ma on nawet program do odbioru SSTV? Czynnikiem technicznym jest modem PR
    > (Przy okazji, błagam - niech nie będzie mylone P_A_cket Radio z P_o_cket
    > Radio, bo to dwie całkowicie różne rzeczy!!! I zawsze przygadam, jeśli ktoś
    > to jednak pomyli... a może "pomyli"?)

    Coś jak pole mokotowskie vs pola mokotowskie :) Lub laptop vs laptok.

    Co ciekawe, nie kojarzę żadnej transmisji cyfrowej na 2 m / 70 cm.

    >> Jest też Hamnet -- radiowa sieć w 2.4 GHz na przerobionych Ubiquiti, był
    >
    > Ale w wycinku pasma dla amatorów, czy obok?

    W wycinku dla amatorów, na tym to polega. Dlatego przerabiają Ubiquiti.

    > Hamnet... Hamnet... czy ta nazwa nie występowała juz wcześniej? Bo
    > wydaje mi się, jakbym już ją kiedy spotkał.

    Nie kojarzę jej z innego kontekstu, ale nazwa dosyć prosta (HAM network),
    to może ktoś nazwał coś podobnie.

    >> też pomysł reaktywacji Fidonetu i powstały jakieś BBSy (ale z dostępem
    >> jedynie po TCP, przez Internet).
    >
    > Jak do Maloki :P
    > Sam telnetowałem w '93... 10 minut można było...

    Telnetowałeś a nie dzwoniłeś? :)

    >> BBSów ani innych automatycznych bramek na radiu nie kojarzę, ale może
    >> istnieją?
    >
    > Mogę odpalić, sprzęt jest i się nudzi...

    W jakim paśmie i z jaką modulacją?

    Też bym znalazł sprzęt, tylko pytanie czy ktokolwiek by z tego dziś
    korzystał... faktycznie korzystał, a nie zalogował się, pobawił i
    rozłączył.

    >>> Porty w routerze się nudzą... Na CB też działałem, w roku 1997, jak mi
    >>> pewien Zbyszek J. (nie, nie ten z twojego klubu, ten z klubu był w
    >>> porzo),
    >>
    >> Ten z klubu był Sz. :)
    >
    > Tylko imię ich łączyło.
    > J. jawnie się przyznał, że mnie do PAR podpierdolił...

    Przynajmniej miał na tyle odwagi cywilnej żeby się przyznać.

    >> Dobrze że anteny nie połamał. Był na CB w Warszawie taki człowiek
    >
    > Już ja bym wzruszył przysłowiową kopę guana, gdyby coś się stało moim
    > sprzętom. Ale, do tego ewentualny sprawca musiałby conajmniej pojawić się u
    > mnie i wyjść na balkon, bo tam mam swoje anteny (a mimo to Watykam na 50 MHz
    > zrobiłem moca 5W), a za takie wejście naruszenie miru, włam, coś z tych
    > rzeczy. Czasem tylko jakiś zapóźniony gołąb jebnie się o sztycę promiennika,
    > wywołując trochę hałasu...

    Gołębiowi zarzutów nie postawisz :)

    > BTW... T... Michał SQ5(...) (nie ten z książki w PDF do znalezienia w
    > sieci)... Ja kojarzę na (puszczane chyba z magnetofonu) przemienniku,
    > śpiewy, polityka z lat PRL, megaprzeszkadzanie. Niedługo potem sie
    > dowiedziałem, chyba z komunikatu-biuletynu, kto i co zarobił tym
    > przeszkadzaniem (w kazdym razie licencję stracił). Jakoś niedługo po wejściu
    > do UE.

    Jak chcieli namierzyć, to namierzyli :)

    > Słyszałem też jednak o innym przypadku, jeszcze z ubiegłego millenium -
    > zakłócacz, "ciągnik", chap za kabel i ciagniemy. Jednak, jak ekipa się
    > przekonała, ze nie temu wyciagnęli, to pokryli mu wszystkie straty... Nie
    > pamiętam (po ponad 20 latach), czy znaleźli właściwego zakłócacza.

    Tyle dobrze.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 84. Data: 2018-09-13 11:38:18
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 13.09.2018 o 10:01, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2018-09-12 o 20:11, J.F. pisze:
    >> A sprzedac ? Zaraz sie ktos przyczepi czemu 10zl bez wyceny rzeczoznawcy.
    >> I wynajdzie, ze warte byly 100, wiec mamy strate w duzej wysokosci.
    >
    > Jak stratę jak zysk :)
    > Miało (bez względu na resztkową wartość) być zezłomowane i zutylizowane
    > a zamiast tego zostało sprzedane.
    > P.G.

    Myślisz logicznie. Nie nadajesz się na urzędnika.

    P.P.


  • 85. Data: 2018-09-13 12:37:03
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Thu, 13 Sep 2018 09:25:11 +0000, Queequeg wrote:
    > Tego nie wiem, dyski obsługiwałem tylko przez BIOS (int 13h).

    To jakieś specjalistyczne narzędzia tworzyłeś? int 13h mało kiedy
    normalnemu człowiekowi potrzebny, poza właśnie jakimiś niskopoziomowymi
    operacjami na blokach lub tworzeniem BIOSu albo boot loadera. Sam DOS
    (int 21h) zapewnia wszystko co potrzebne do zwyczajnych operacji na
    plikach.

    Mateusz


  • 86. Data: 2018-09-13 13:44:07
    Temat: Re: dwa dni
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Mateusz Viste <m...@n...pamietam> wrote:

    >> Tego nie wiem, dyski obsługiwałem tylko przez BIOS (int 13h).
    >
    > To jakieś specjalistyczne narzędzia tworzyłeś? int 13h mało kiedy
    > normalnemu człowiekowi potrzebny, poza właśnie jakimiś niskopoziomowymi
    > operacjami na blokach lub tworzeniem BIOSu albo boot loadera. Sam DOS
    > (int 21h) zapewnia wszystko co potrzebne do zwyczajnych operacji na
    > plikach.

    Pliki obsługiwałem przez int 21h :) Pisałem różne programy, które
    korzystały z dysków bezpośrednio (klonowanie, odtwarzanie melodii na
    stacji dyskietek poprzez seek (ax = 0201h), itd).

    Bootloader też mi się zdarzyło napisać, zdaje się że potrzebowałem móc
    zabootować system z drugiego dysku, którego z jakiegoś powodu nie dało się
    zabootować z biosu.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 87. Data: 2018-09-13 14:30:56
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Queequeg pisze:

    >>>> Ja jeździłem 18 km do CIUW, żeby na terminalu od IBM 3090 włączonego do
    >>>> bitnetu odebrać i wysłać pocztę, czasem zabrać coś na dyskietce do domu
    >>>> (to już wymagało szczególnych zabiegów).
    >>> Ja sobie te zabiegi zautomatyzowałem. Jedno kliknięcie i robiło się samo :)
    >> "Te zabiegi"?! Kliknięciem? Jakiś skrypt w REXX na CP/CMS?
    >
    > No nie, to jednak inne czasy. Skrypt batchowy, u mnie to już były czasy
    > Windows 95.

    Świat mainframe nie potrzebował kontaktu ze światem zewnętrznym, wszystko
    działo się wewnątrz. Gdy w tym świecie zewnętrznym pojawiły takie dziwne
    rzeczy jak dyskietka, a ktoś miał fanaberye aby jedno z drugim połączyć,
    to miał problem. Wymyślono jakieś dziwne sprzęta włączone do mainframe,
    które same w sobie miały modem o prędkości 2400. Nie port szeregowy, tylko
    modem -- dlaczego tak, tego nigdy nie udało mi się zrozumieć. Z drugiej
    strony podłączoby kilkumetrowym kabelkiem pecet (AT), też z radośnie
    popiskującym modemem. Z tego peceta programem Telix (protoiplasta minicoma)
    można było się zalogować na CP/CMS i jakimś kermitem sprowadzić plik.
    Wymagało to sekwencji poleceń wydawanych na zmianę po jednej i drugiej
    stronie. Nie dało się tego oskryptować (choć niektórzy próbowali), więc
    wisiała kartka z instrukcją.

    Potem IBM w systemie OS/2 wykombinował jakiś "Communication Manager", którym
    dało się błyskawicznie transmitować pliki między mainframe a połączonymi
    z nim przez tokenring komputerami PS/2.

    >> Teraz to nawet ściągać nie trzeba, jest na youtube, więc można oglądać
    >> bez specjalnych zabiegów.
    >
    > Niby tak, ale ja wolę ściągnąć, odpalić swój ulubiony player, móc
    > przewijać i pauzować z komórki (ssh na raspberry podłączone do TV), nie
    > martwić się że np. w połowie się przytnie lub wejdą jakieś reklamy...

    Ja mam jakiś plugin do firefoxa -- klikam, i film z YT ładuje mi się na
    lokalny dysk. A obok jeszcze sam dźwięk w MP3.

    --
    Jarek


  • 88. Data: 2018-09-13 16:11:09
    Temat: Re: dwa dni
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 13 Sep 2018 14:30:56 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Świat mainframe nie potrzebował kontaktu ze światem zewnętrznym, wszystko
    > działo się wewnątrz. Gdy w tym świecie zewnętrznym pojawiły takie dziwne
    > rzeczy jak dyskietka, a ktoś miał fanaberye aby jedno z drugim połączyć,
    > to miał problem. Wymyślono jakieś dziwne sprzęta włączone do mainframe,
    > które same w sobie miały modem o prędkości 2400. Nie port szeregowy, tylko
    > modem -- dlaczego tak, tego nigdy nie udało mi się zrozumieć.

    Klient zamowil z modemem, to dostal z modemem :-)

    W zaleznosci od czasu - ale kiedys nie kupowalo sie modemu w kazdym
    sklepie, to moze uznali ze tak lepiej.
    No i IBM zarobil tez na modemach :-)

    > Z drugiej
    > strony podłączoby kilkumetrowym kabelkiem pecet (AT), też z radośnie
    > popiskującym modemem. Z tego peceta programem Telix (protoiplasta minicoma)
    > można było się zalogować na CP/CMS i jakimś kermitem sprowadzić plik.
    > Wymagało to sekwencji poleceń wydawanych na zmianę po jednej i drugiej
    > stronie. Nie dało się tego oskryptować (choć niektórzy próbowali), więc
    > wisiała kartka z instrukcją.

    IBM to nie unix, koncepcje komunikacji mial calkiem inna
    (o 3270 kiedys juz dyskutowalismy)
    To i rozwoj poszedl w inna strone ... ale kermit jak widac dawal rade
    :-)

    J.


  • 89. Data: 2018-09-13 16:23:51
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Świat mainframe nie potrzebował kontaktu ze światem zewnętrznym, wszystko
    >> działo się wewnątrz. Gdy w tym świecie zewnętrznym pojawiły takie dziwne
    >> rzeczy jak dyskietka, a ktoś miał fanaberye aby jedno z drugim połączyć,
    >> to miał problem. Wymyślono jakieś dziwne sprzęta włączone do mainframe,
    >> które same w sobie miały modem o prędkości 2400. Nie port szeregowy, tylko
    >> modem -- dlaczego tak, tego nigdy nie udało mi się zrozumieć.
    >
    > Klient zamowil z modemem, to dostal z modemem :-)

    Klient niczego nie zamawiał -- IBM przywoził swoje klocki i kazał podziwiać.

    > W zaleznosci od czasu - ale kiedys nie kupowalo sie modemu w kazdym
    > sklepie, to moze uznali ze tak lepiej. No i IBM zarobil tez na modemach :-)

    Nie zarobił, bo ten drugi modem właśnie kupiony w sklepie. Pecet też
    tajwański klon, a nie oryginalny PS/2.

    >> Z drugiej strony podłączoby kilkumetrowym kabelkiem pecet (AT), też
    >> z radośnie popiskującym modemem. Z tego peceta programem Telix
    >> (protoiplasta minicoma) można było się zalogować na CP/CMS i jakimś
    >> kermitem sprowadzić plik. Wymagało to sekwencji poleceń wydawanych
    >> na zmianę po jednej i drugiej stronie. Nie dało się tego oskryptować
    >> (choć niektórzy próbowali), więc wisiała kartka z instrukcją.
    >
    > IBM to nie unix, koncepcje komunikacji mial calkiem inna
    > (o 3270 kiedys juz dyskutowalismy)
    > To i rozwoj poszedl w inna strone ... ale kermit jak widac dawal rade
    > :-)

    Stamtąd już nigdzie dalej nie poszedł, to był ostatni akt przedstawienia.

    --
    Jarek


  • 90. Data: 2018-09-13 16:30:18
    Temat: Re: dwa dni
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 13 Sep 2018 09:25:11 +0000 (UTC), Queequeg napisał(a):
    > J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> NE2000 obslugiwalo sie rozkazami INSW/OUTSW, ktore procesor
    >> automatycznie zamienial na dwa IN/OUT 8-bitowe.
    >
    > I/O tak, ale była też pamięć, zdaje się że można było obsługiwać ją przez
    > DMA.

    Wydaje mi sie ze nie (NE2000, inne to inna rozmowa).

    Pamiec byla, ale dostepna wlasnie przez in/out.

    W ogole w swiecie pecetow w owym czasie bylo tak:
    -DMA bylo, ale na tyle wolne, ze sie do niczego nie nadawalo - pardon,
    do dyskietek sie nadawalo. Pod koniec AT przyspieszyli, w czasach 386
    znow ponoc zwolnili.

    -mozna bylo pamiec karty udostepnic w przestrzenii adresowej, ale
    przestrzenii malo, a jeszcze dwuportowa by sie przydala, bo dostep z
    dwoch stron rodzi konflikty,

    -mozna bylo zrobic bus master, czyli sterownik DMA na karcie.
    Pary producentow poszlo ta droga - oprocz zalet ma tez wady.

    -a tu w procesorze czekaja INS/OUTS, proste, szybkie, latwe i
    przyjemne. Do siecii i dyskow bardzo dobre - ale niekoniecznie w
    serwerach.

    J.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: