eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetdeficytowy towar
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 76

  • 31. Data: 2012-01-30 13:18:05
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kamil" jg64b5$7ef$...@i...gazeta.pl

    >>> No i?

    >> biskup Ozorowski ma zjarany zasilacz?

    > Pewnie obwody mu się przegrzały. No i RAMu za mało na te wszystkie informacje.

    No i to z tego, ;) że tak naprawdę czekacie (drodzy panowie)
    na to, aż ktoś Was porządnie ;) zatrudni i da Wam dofinansowanie.
    Tym kimś będzie jakiś Chińczyk, o czym coraz częściej słyszę od
    tych, którzy w tak zwane życie angażują się nieco poważniej niż Wy. :)

    [i ten Chińczyk zatrudni Was poŻądnie -- pożądając Waszej pracy i Waszego czasu]

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 32. Data: 2012-01-30 13:23:27
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 30/01/2012 13:18, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
    >
    > "kamil" jg64b5$7ef$...@i...gazeta.pl
    >
    >>>> No i?
    >
    >>> biskup Ozorowski ma zjarany zasilacz?
    >
    >> Pewnie obwody mu się przegrzały. No i RAMu za mało na te wszystkie
    >> informacje.
    >
    > No i to z tego, ;) że tak naprawdę czekacie (drodzy panowie)
    > na to, aż ktoś Was porządnie ;) zatrudni i da Wam dofinansowanie.
    > Tym kimś będzie jakiś Chińczyk, o czym coraz częściej słyszę od
    > tych, którzy w tak zwane życie angażują się nieco poważniej niż Wy. :)

    W życie szkoda angażować się na poważnie. Zaczniesz zrzędzić, biadolić,
    a i tak prędzej czy później wszyscy w jednej ziemi polegniemy.

    > [i ten Chińczyk zatrudni Was poŻądnie -- pożądając Waszej pracy i
    > Waszego czasu]

    Na szczęście moją pracę ocenia się po wynikach, kartę niech sobie w
    fabryce odbijają.



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 33. Data: 2012-01-30 13:26:33
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>

    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    napisał w wiadomości news:jg65fv$c67$2@inews.gazeta.pl...
    >
    > "kamil" jg64b5$7ef$...@i...gazeta.pl
    >
    >>>> No i?
    >
    >>> biskup Ozorowski ma zjarany zasilacz?
    >
    >> Pewnie obwody mu się przegrzały. No i RAMu za mało na te wszystkie
    >> informacje.
    >
    > No i to z tego, ;) że tak naprawdę czekacie (drodzy panowie)
    > na to, aż ktoś Was porządnie ;) zatrudni i da Wam dofinansowanie.
    > Tym kimś będzie jakiś Chińczyk, o czym coraz częściej słyszę od
    > tych, którzy w tak zwane życie angażują się nieco poważniej niż Wy. :)
    >
    > [i ten Chińczyk zatrudni Was poŻądnie -- pożądając Waszej pracy i Waszego
    > czasu]
    >

    I nie będziemy się zastanawiać czy kupić jakiś chiński szmelc za 3 złote
    więcej lub mniej aby tylko na margarynę zostało:)

    --
    marfi


  • 34. Data: 2012-01-30 13:59:11
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "marfi" <marfi @bb.onet.pl> 4f269a8c$0$1265$6...@n...neostrada.pl

    >> [i ten Chińczyk zatrudni Was poŻądnie -- pożądając Waszej pracy i Waszego czasu]

    > I nie będziemy się zastanawiać czy kupić jakiś chiński szmelc za 3 złote więcej
    lub mniej aby tylko na margarynę zostało:)

    W Carrefourze prawdziwe masło (200 gramów) z prawdziwej
    krowy kosztuje zdecydowanie mniej niż 3 złote. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 35. Data: 2012-01-30 14:05:54
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 30/01/2012 13:59, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
    >
    > "marfi" <marfi @bb.onet.pl> 4f269a8c$0$1265$6...@n...neostrada.pl
    >
    >>> [i ten Chińczyk zatrudni Was poŻądnie -- pożądając Waszej pracy i
    >>> Waszego czasu]
    >
    >> I nie będziemy się zastanawiać czy kupić jakiś chiński szmelc za 3
    >> złote więcej lub mniej aby tylko na margarynę zostało:)
    >
    > W Carrefourze prawdziwe masło (200 gramów) z prawdziwej
    > krowy kosztuje zdecydowanie mniej niż 3 złote. :)

    Masło z krowy? A mojego "przepisywania z błędami" się czepia, co za
    ludzie na tym internecie, oj panie..



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 36. Data: 2012-01-30 14:28:31
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kamil" jg6842$jrt$...@i...gazeta.pl

    >> W Carrefourze prawdziwe masło (200 gramów) z prawdziwej
    >> krowy kosztuje zdecydowanie mniej niż 3 złote. :)

    > Masło z krowy? A mojego "przepisywania z błędami" się czepia, co za ludzie na tym
    internecie, oj panie..

    OK -- masło roślinne. ;) Krowa zjada oraz trawi trawę ;) i daje
    w zamian ;) mleko, z którego robione jest masło. ;) Teraz lepiej,
    czy trzeba dodać, że pomiędzy mlekiem i masłem stoi wiadro ze
    śmietaną? ;) A pomiędzy krową i wiadrem z mlekiem jest dojarka? ;)



    "kamil" jg65kf$akn$...@i...gazeta.pl

    > Na szczęście moją pracę ocenia się po wynikach,

    To masz raczej kiepskie wyniki, skoro nie pojmujesz,
    o co chodzi. (że przepisałeś z błędem lub z błędami,
    co ma swoje niezerowe konsekwencje)

    > kartę niech sobie w fabryce odbijają.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 37. Data: 2012-01-30 14:31:26
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 30/01/2012 14:28, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
    >
    > "kamil" jg6842$jrt$...@i...gazeta.pl
    >
    >>> W Carrefourze prawdziwe masło (200 gramów) z prawdziwej
    >>> krowy kosztuje zdecydowanie mniej niż 3 złote. :)
    >
    >> Masło z krowy? A mojego "przepisywania z błędami" się czepia, co za
    >> ludzie na tym internecie, oj panie..
    >
    > OK -- masło roślinne. ;) Krowa zjada oraz trawi trawę ;) i daje
    > w zamian ;) mleko, z którego robione jest masło. ;) Teraz lepiej,
    > czy trzeba dodać, że pomiędzy mlekiem i masłem stoi wiadro ze
    > śmietaną? ;) A pomiędzy krową i wiadrem z mlekiem jest dojarka? ;)

    Ani trochę nie lepiej, bo wciąż pieprzysz nie na temat, że tak wprost
    napiszę.

    >
    > "kamil" jg65kf$akn$...@i...gazeta.pl
    >
    > > Na szczęście moją pracę ocenia się po wynikach,
    >
    > To masz raczej kiepskie wyniki, skoro nie pojmujesz,
    > o co chodzi. (że przepisałeś z błędem lub z błędami,
    > co ma swoje niezerowe konsekwencje)

    Zawsze to lepiej, niż być bezrobotnym Eneuelem z ilocią czasu
    pozwalającą na pisanie o profesorze Jak-Go-Tam-Zwał ocierającemu się o
    studentki.



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 38. Data: 2012-01-30 15:34:52
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kamil" jg69ju$mmr$...@i...gazeta.pl

    > Zawsze to lepiej, niż być bezrobotnym Eneuelem z ilocią czasu

    Cóż poradzić na to, że skurwiel Ozorowski kazał skurwielowi Kopani
    prześladować mnie politycznie :) w tak zwanej naszej ojczyźnie?

    Zanim byłem bezrobotny, zarabiałem dziennie więcej, niż Ty
    dziś zarabiasz kwartalnie, a uwzględniając wartość złotówki
    dziś i wtedy -- więcej niż Ty zarabiasz w pół roku. :)

    > pozwalającą na pisanie o profesorze Jak-Go-Tam-Zwał ocierającemu się o studentki.

    Szabłowskim -- żebrzącym niegdyś o litość, w czasie, gdy był biedakiem
    i posuwającym studentki za ich własne pieniądze. :) Spowiadającym się
    z tego posuwania u duszpasterza akademickiego, księdza Wojciecha
    Łazewskiego, także posuwającego studentki. :)

    -=-

    Ja (za sprawą prawosławnego Anatola, kłutego przez rzymskich katolików)
    nie skończyłem studiów, ale zostałem przyjęty do pracy w ośrodku komputerowym
    od razu na czas nieokreślony, choć (niemal dokładnie w tym samym czasie)
    dziewczyny z tytułami magistra fizyki przyjmowano tam na czas próbny. :)

    Choć zatrudniono mnie w połowie listopada, zanim skończył się rok, miałem
    pracę dodatkową i raczej szybko miałem takich dodatkowych prac dość dużo, :)
    co zawdzięczałem Bogu i swojej pracowitości. Gdy w kilkanaście miesięcy po
    przyjęciu do pracy mocno podpadłem tym, którzy mi zazdrościli dodatkowej
    (czyli dodatków płatnej, na dodatek dobrze płatnej) pracy, dostałem swój
    własny etat na posiedzeniu komisji senackiej do spraw redukcji etatów. :)

    Zgodnie z umowami miałem pracować (poza wakacjami i innymi feriami)
    2 (dwa) razy w tygodniu po 3 (trzy) godziny za każdym ;) razem. :)
    Dodatkowo mogłem dorabiać (w czym uczelnia co najmniej mi sprzyjała)
    sprzedając tejże uczelni soft i hard -- mówiąc krótko. :)

    W wakacje i ferie ruch na uczelni spada, więc i ja mogłem spadać -- sugerowano
    mi Szwecję. :) W czasie roku akademickiego (poza wakacjami itp. ww. przerwami)
    nie musiałem rygorystycznie wywiązywać się z tych 6 godzin tygodniowo, ale nie
    mogłem znikać z oczu, jak mogłem czynić w wakacje i jak czynili inni zwyczajowo. :)

    -=-

    I zapewne bym pracował na tej (i na innych w regionie, a region ten sięga
    naprawdę baaardzo daleko, zwłaszcza na wschód i na północ od Białegostoku)
    uczelni nadal, gdybym nie podpadł wielkiej (wielkiej jak szambo) ,,rodzinie
    biskupiej''.

    Z niewidomych ;) mi powodów przypisywane są mi jakieś nadzdolności
    (na przykład Endriu na grupie lotniczej nie potrafi się jakoś
    usprawiedliwić w chujowej, że tak to określę, sprawie -- Endriu
    sam siebie nazwał chujem, przez co wpadł w samozachwyt, co
    dziwnie wygląda)
    którymi się ponoć posłużyłem przy wymknięciu :) się pewnej Agnieszce
    katechetce (i jej rodzinie) szykowanej na moją żonę...

    Od tamtego czasu, gdy się wymknąłem (od maja 1995 roku) biskupi szykowali mi
    piekło na ziemi, ale jakoś ;) im słabo wyszło. :) Niepowodzeniami swymi jedynie
    utwierdzają ;) się w przekonaniu o istnieniu tychże moich nadzolności
    parapsychicznych. ;)

    W istocie wiem, dlaczego Endriu uznał nazwanie się chujem -- dlaczego nie
    prostuje tej wypowiedzi, ale to naprawdę nie jest moja zasługa. :) Ja jedynie
    wykorzystuję sytuację, źródło której IMO znajduje się daleko ( i dawno) stąd...

    Wiem dlaczego -- i wykorzystuję sytuację (Endriu wyzywał niemal każdego,
    zatem IMO należy się mu taka kara, którą sam sobie wyznaczył) traktując
    Endria tak, jak rozumni ludzie traktują krokodyle. ;)

    -=-

    Krokodyl nie myśli -- póki nie popełnisz błędu, możesz się kąpać obok niego
    a on nie będzie Cię a atakował nawet wtedy, gdy będzie głodny. Po prostu krokodyl
    pracuje jak zaprogramowana maszyna -- nie myśli, lecz wykonuje pewien algorytm. :)

    -=-

    Zdolności (o których pisze wyżej) władania nad ludźmi poszukują
    (IMO bezskutecznie, bo przecież mną nie mogą manipulować) biskupi
    (i duchowni w ogóle) rzymskokatoliccy. A być może ;) nie tylko oni.

    -=-

    Ja bawię się Endriem w pewnym sensie dzięki próżności Endria.
    Nie może wyprostować swej wypowiedzi, bo jest próżny. :)
    I być może pewne ;) osoby przyglądają się temu z uśmiechem,
    znając tę chujową sprawę od lat. :)

    -=-

    Ja jestem bezrobotny, ale ma z czego żyć - i nie żyję z dotacji. :)
    Kopania zakupił za pieniądze podatników szmelc komputerowy warty mniej
    więcej tyle, ile 5 (pięć) mieszkań o powierzchni 65 metrów kwadratowych
    każde. (5 razy po 65 metrów kwadratowych)

    Ponieważ tego było mało podatnikom -- marnował szmal jako szef działu wydawnictw.

    Później zaś, jako poseł na sejm RP, brał czynny udział w wyprzedawaniu
    polskiego mienia, także banków, które teraz ponoć warto ;) odkupić. :)

    -=-

    Ja mówię -- niekoniecznie warto. Bo kolejnym krokiem będzie zaniechanie zadłużanie
    państwa/rządów...

    -=-

    Kopania uważa, że nie ma Boga, i nie ma czegoś takiego, jak prawda.
    Jednocześnie uważa, że można (i trzeba nawet) świętować Boże Narodzenie
    i Wielkanoc. :) można coś czynić w imię Jezusa bądź dla Maryi. :)

    Jest ateistą, ale to nie przeszkadza Ozorowskiemu -- Kopania pracuje
    na/w Katedrze Teologii Katolickiej Uniwersytetu Warszawskiego jako
    profesor uniwersytetu...

    -=-

    I teraz zastanów się nad tym, kto z nas dwóch (ja czy Kopania) jest bezrobotny. ;)
    Kopania pobiera gruby szmal (niemal na pewno miesięcznie więcej niż ty rocznie)
    nie za nic, ale za demoralizację młodzieży studenckiej, która z ust profesora
    uniwersytetu na ww. katedrze dowiaduje się, że Boga nie ma, i prawdy nie ma. :)

    Profesor ów tłumaczył (na własną rękę) Pismo Święte -- w ciekawy sposób. :)
    W tym samym czasie inni tak tłumaczyli to pismo, że długów nie należało spłacać. :)

    -=-

    Z mego powodu uczelnia NIGDY nie poniosła strat. Żaden mój zakup
    (dla uczelni -- tej czy innej) nie był chybiony czy choćby przepłacony.

    -=-

    Jedząc margarynę ;) kupiona z braku szmalu na masło od krowy, pomyśl czasami o tym.

    -=-

    Ja pisze prawdę i odpowiadam za to, co piszę. :) Mam swoje nazwisko i imię
    oraz pseudonim jednoznacznie ze mną związany. :) Wszystko (lub prawie
    wszystko) o czym piszę, można weryfikować. :) Jak każdy człowiek
    popełniam błędy, ale merytorycznie niewiele możesz (inni też) mi
    zarzucić i NA PEWNO świadomie i celowo (by coś zyskać) nie kłamię. :)

    -=-

    A teraz, choć wyzywam Kopanie i Ozorowskiego od skurwieli, Miastowi ;)
    przyznali na moje dobro ;) najwięcej pieniędzy w nowoczesnej ;) historii
    tego miasta. :)

    -- Zdrówko, panie prezydencie Truskolaski!!!

    Elektrycy rabują, oddając na filharmonię to, co zrabują z tego, co mnie
    jest należne, zaś miastowi wynagradzają jak mogą...


    I tak trzymać, ale ja CHCĘ odzyskać mój etat. :) Pojmuje pan, panie
    prezydencie Truskolaski? Ja chcę odzyskać moje miejsce na białostockiej
    uczelni państwowej. :) Świnia łamie umowy -- nie człowiek honoru!!!

    Nie wzrusza mnie to, że Miasto :) płaci mojemu ojcu a księża cynicznie
    twierdzą, że nie czczę ojca, więc ojciec mi mało daje. :) Ja po prostu
    dobrze czułem się na tej uczelni -- lubiłem ją :) i żadne pieniądze :)
    nie zastąpią mi tego etatu. :) Chcę odzyskać swoje sześć godzin tygodniowo. :)

    Na nic zda się Nowe Volvo S40, na nic pieniądze, których nie potrafię
    wydać. bo jestem człowiekiem skromnym, ;) na nic dobre traktowanie
    przez Miastowych potrząsanych przez Kościół świni Ozorowskiej srającej
    ze strachu...

    Ja (do tego wszystkiego!!) chcę odzyskać swój etat -- zgodnie z umową!!!!!!

    Po co? Po to, aby mi durnowaci (tacy jak obecny mój interlokutor kamil)
    nie wymyślali od bezrobotnych. :) I po to, by mieć z czego żyć. :) Bo
    ja wolę pracować z ,,pracy rąk swoich''. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 39. Data: 2012-01-30 15:47:52
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 30/01/2012 15:34, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
    >
    > "kamil" jg69ju$mmr$...@i...gazeta.pl
    >
    >> Zawsze to lepiej, niż być bezrobotnym Eneuelem z ilocią czasu
    >
    > Cóż poradzić na to, że skurwiel Ozorowski kazał skurwielowi Kopani
    > prześladować mnie politycznie :) w tak zwanej naszej ojczyźnie?


    To Ty może?

    http://www.youtube.com/watch?v=GFt8BYpzsdc



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 40. Data: 2012-01-30 16:29:57
    Temat: Re: deficytowy towar
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kamil" jg6e38$98i$...@i...gazeta.pl

    >>> Zawsze to lepiej, niż być bezrobotnym Eneuelem z ilocią czasu

    >> Cóż poradzić na to, że skurwiel Ozorowski kazał skurwielowi Kopani
    >> prześladować mnie politycznie :) w tak zwanej naszej ojczyźnie?

    > To Ty może?

    > http://www.youtube.com/watch?v=GFt8BYpzsdc

    Nie -- ja nie mam takiego szalika. :)
    [w ogóle nie biorę udziału w meczach -- nawet bez szalika]


    http://eneuel.w.duna.pl/jaj.jpg <-- oto moje oblicze

    -- Po co mu to miejsce?
    -- Dla jaj. ;)

    Fotka pochodzi z czasów, gdy mam 18 lat. :)
    Ja nosze okulary (od szóstego miesiąca życia) i nie mam doktoratu.
    Nawet nie mam skończonych studiów -- przerwałem je, uczelnia nie
    chciała wypuścić moich dokumentów, a miałem kłopoty z uszami i bez
    tak zwanej książeczki zdrowia w Warszawie byłoby mi ciężko. Tam,
    gdzie studiowałem (gdzie studia przerwałem) zostałem zatrudniony
    na etacie, o którym pisałem. W kilka dni po zatrudnieniu zaproponowano
    mi to, o co wcześniej prosiłem -- jednoczesne pracowanie i kończenie studiów.

    Ponieważ chciałem studiować w Lublinie lub w Warszawie, odmówiłem.
    A ponieważ dobrze (i szybko) się ,,rozrosłem'' w tej pracy, odłożyłem
    myśli o studiowaniu na czas nieokreślony -- zamierzałem wrócić na studia
    z jakaś dziewczyną, i nawet miałem kogoś na myśli. (w sumie to miałem
    na myśli więcej dziewcząt, z którymi zamierzałem powrócić -- ja bym
    powrócił, dziewczyna by po prostu poszła na studia)

    Nie noszę takiego ;) szalika. :) I mieszkam w Białymstoku.
    Od ponad roku mam kłopoty z kręgosłupem i dojazd do Warszawy
    raczej by mnie wykończył fizycznie. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: