> eksplorujecie te same, w miarę zyskowne tereny. A na prawdziwej wiosce zabitej
dechami jest maksymalnie
> jeden i koniec.
To prawda. Nawet rozpatrywałem działanie 8.4. Doszedłem jednak do
wniosku, że zbyt duże ryzyko. Po pierwsze nakładanie sobie na 3 lata na
głowę hordy urzędników jest wysoce nierozsądne. Po drugie co zrobić z
infrastrukturą nawet jeżeli kosztowała grosze a która może nie przynosić
zysków. Zawsze są koszty stałe a to dzierżawa a to prąd itp. Rozsądny
przedsiębiorca raczej wyzbywa się majątku zbędnego. Po trzecie zaś, to
dziedzina bardzo szybko się rozwijająca. Jutro pojawi się możliwość,
ktoś postawi tam jakiegoś DSLa, pojawi się paru pajęczarzy i żegnaj
interesie, łatwo wysycą cały "rynek". Operując nawet w warunkach silnej
konkurencji ale mając potencjalnych dziesiątki tysięcy klientów nie ma
silnych aby nie wykroić dla siebie może skromnego ale za to pewnego
kawałka tortu. Z drugiej strony wiem, że gros maluczkich operuje głównie
na terenach mało zurbanizowanych, właściwie mają tam monopol. Tak więc
tajemnica prawdopodobnie leży w umiejętnościach/doświadczeniach firmy.

JanuszR