W dniu 2011-04-28 23:51, Jacek Radzikowski pisze:
>
> Czym się różni od proxxonowego?

Dużo bardziej "gładkie" prowadzenie przy ruchu roboczym, ten nowy jest
zgrzytliwy w porównaniu ze starym. A przede wszystkim inny sposób
mocowania wiertarki, na dwa uchwyty z małymi pokrętkami. Skutkuje to
brakiem tej kretyńskiej przetyczki która zsuwa się na wiercony przedmiot
skutecznie uniemożliwiając precyzyjną obróbkę. Chyba ją w końcu odetnę i
zamontuję tam jakąś małą gałeczkę. Tyle, że taka zabawa jest
akceptowalna w przypadku chińskiego badziewia za dwie dychy, a nie
sprzętu podobno porządnej firmy.
Ponadto konstrukcja mojego "dziadka" umożliwia dużo wygodniejsze
obserwowanie obrabianego przedmiotu.

>>> Do cięcia płytek polecam piłkę z tarczą diamentową. Krawędzie wychodzą
>>> tak ostre, że można się pokaleczyć :)
>> O niebo lepsze są frezy tarczowe do metalu. 0.3 albo 0.4mm.
>
> W piłce czy w wiertarce?

W starej piłce Minicrafta, wyglądającej na pierwowzór tego, co widać w
następnym poście.
Tarcza diamentowa mi przypalała, ponadto cięło się bardzo powoli. Frez,
choć pracuje w całkiem innych warunkach, niż te, do jakich jest
przewidziany, spisuje się znakomicie.
Fakt, pyli.

Pozdrawiam,
Paweł