W dniu 2013-09-11 11:53, Kacper pisze:
>
> Użytkownik "Trybun" <I...@j...pl> napisał w wiadomości
> news:l0mqcv$ddk$1@usenet.news.interia.pl...
>> W dniu 2013-09-09 13:43, dizel pisze:
>>>
>>> Kwestia rozchodzi się właśnie o słowo budżetowy telefon.
>>>
>>> Pozdrawiam
>>
>> No właśnie - jakiś osioł wymyślił idiotyczny termin a reszta zaraz
>> bezmyślnie go używa.
>
> Jakoś się przyjęło i tylko osły go nie rozumieją.
> Telefon dostępny w byle markecie do max 200zł, bez simlocka i umowy,
> etymologia biedafonu może być natomiast dwojaka:
> telefon dla biedoty, lub z powodu biednych funkcji, te telefony
> najczęściej nie umożliwiają niczego poza dzwonieniem i smsowaniem, a
> nawet gdy mają aparat, to jakości kamerki z mango.

Jasne że nie rozumieją, ale jednak posługują się tym idiotycznym
terminem - "budżetowy". Dla normalnie rozumującego człowieka budżet to
może znaczyć wszystko. Nie mówię o "biedafonie, a o pojęciu "telefon
budżetowy".