-
271. Data: 2009-12-16 19:49:11
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Jester pisze:
>> Dla mnie, podobnie jak w tutejszym problemie, liczy się końcowy efekt :)
>
> Ano właśnie.
> Spotykasz na Mazurach basistę Budki Suflera, przy ognisku namawiasz go,
> żeby zagrał coś na gitarze akustycznej polskiej produkcji (nie stroi,
> struny półtora centymetra od gryfu - standard) - i okazuje się, że król
> jest nagi :)
A no widzisz, ja słucham muzyki, a nie muzyków :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/najciekawsze zdjęcia to zdjęcia aparatów/
-
272. Data: 2009-12-16 19:58:49
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 16 Gru, 16:10, cichybartko <c...@g...com> wrote:
> Dariusz Zygmunt pisze:
>
> > cichybartko pisze:
>
> >> Freeman piszę dokładnie tak:
> >> "Dla wielu ... ważna część pomiaru ekspozycji nie wiąże się z potrzebą
> >> użycia światłomierza..."
>
> > To zdanie wydaje się być podejrzanie niegramatyczne, jesteś pewien że
> > tłumacz wiedział o czym pisze? ;-)
>
> Ponoć kiedyś w wydawnictwach nie było takich cięć jak teraz. Teraz ponoć
> wszędzie królują matysiaki ;).
Tłumacz do łopaty . W oryginale jest o oświetleniu , nie o
naświetleniu..
>
> Tak czy inaczej parcie na podgląd było zawsze,
Prawda
dopiero cyfra dała go w
> całkiem sensownej formie.
Nie do końca.
pozdro Marcin
-
273. Data: 2009-12-16 21:10:23
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2009-12-16 20:49:11 +0100, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
> A no widzisz, ja słucham muzyki, a nie muzyków :)
Tylko, że muzyka bez muzyków, to zbir czarnych ptaszków na pięciolinii
i nic poza tym.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
274. Data: 2009-12-16 21:32:06
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
JA pisze:
>> A no widzisz, ja słucham muzyki, a nie muzyków :)
>
> Tylko, że muzyka bez muzyków, to zbir czarnych ptaszków na pięciolinii i
> nic poza tym.
Mnie wystarczy :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/mam mniejszy brzuch niż Britney, widziałem na pudelku/
-
275. Data: 2009-12-16 22:11:32
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: _rK_ <podazaj_za_adresem_w_@_stopce.pl>
In <1...@4...net> Henry(k) wrote:
> A szklany negatyw to "ręczny bazgroł" czy "jedna ze stu kopii". Bo w
> czasach początków fotografii malarze zapewne patrzyli na te płytki z
> pogardą ;-)
Wychodzi mi, ze tak pomiedzy.
--
[rK] http://robertkresa.com
-
276. Data: 2009-12-16 22:16:18
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: _rK_ <podazaj_za_adresem_w_@_stopce.pl>
In <hgaqp3$rt4$1@news.onet.pl> cichybartko wrote:
> Czy oni w ogóle coś robią ;) chyba nic nie wydali od 93 roku. Dla mnie
> to wielki fenomen bo mimo zapaści nadal na ich koncerty walą tłumy, a
> kto dziś zarabia na płytach?
Bylem na koncertach dwa razy. Ostatnio i - jakies z 10 lat temu? I
brzmieli tak samo kiepsko.
Strasznie wrecz. Szkoda.
Za nowa plyte, taka na poziomie Floodland to bym z 500zl dal.
--
[rk] http://robertkresa.com
-
277. Data: 2009-12-16 23:05:48
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "Jester" napisał
>> Wiesz, niby tak. Ale paperbacki też nie są wcale takie wygodne. Na pewno
>> nie wygodniejsze niż to coś co u nas ma się nazywać eClicto.
>
> No nie wiem. Można na nich usiąść na przykład, zwinąć w rulon jak masz za
> małą kieszeń albo czytać spokojnie bez obawy, że ktoś da Ci w zęby bo
> afiszujesz się zabawką za 900 złotych... A biorąc pod uwagę, że
> statystyczny Polak czyta 1 książkę rocznie - czarno widzę przyszłość
> czytnika kosztującego na dzień dobry równowartość kilkudziesięciu książek.
Mnie tam ani statystyczny Polak ani zakazane rewiry nie interesują ; )
Marzy mi się sytuacja w której będzie na to dość ebooków żeby dac sobie raz
na zawsze siana z dźwiganiem bryków.
> I nie współpracuje z makiem w dodatku - muszę do niego dokupić peceta? ;)
To ładnie ktoś dał ciała.
Ale zaraz - po co to ma współpracować z komputerem ?
>> Druga sprawa - nie jestem jakimś obłąkanym ekologiem ale koncepcja
>> książki jednorazowego użytku jest dla mnie nie do przyjęcia. Nawet jeśli
>> owa książka jest produkowana ze zużytego papieru toaletowego ; )
>
> Chodź do biblioteki. Oddawaj swoje książki do biblioteki. Zostawiaj
> przeczytane na siedzeniu w tramwaju... Jest tyle metod pozbycia się
> książki w ekologiczny sposób...
E-biblioteka byłaby super. Klasycznej nie widzialem już ponad 17 lat.
Mało ergonomiczna formuła.
> A ten czytnik jest eko-friendly? Plastik, akumulatorki, karty... Nie ma
> lekko.
Tego nie wiem.
Ale jeden e-reader to teoretycznie nieskończona ilość różnych książek. Bez
tysiecy nakładu osobnego tytułu czyli ton papieru, hektolitrów farby i o
tyle mniej odpadu do zutylizowania.
Wydaje się być bardziej eko-friendly niż tradycyjne wydawnictwa.
Gazety też wypadaja poza margines.
adam
-
278. Data: 2009-12-16 23:05:50
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "Jester" napisał
>> Dla mnie, podobnie jak w tutejszym problemie, liczy się końcowy efekt :)
>
> Ano właśnie.
> Spotykasz na Mazurach basistę Budki Suflera, przy ognisku namawiasz go,
> żeby zagrał coś na gitarze akustycznej polskiej produkcji (nie stroi,
> struny półtora centymetra od gryfu - standard) - i okazuje się, że król
> jest nagi :)
>
> PS. Historia z basistą - autentyczna, sprzed ho-ho-hooooooo... a może i
> więcej lat... Może już się nauczył grać? :)
Nie za dużo wymagasz od basisty ?
; )
adam
-
279. Data: 2009-12-17 00:24:49
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 16 Dec 2009 22:10:23 +0100, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
>On 2009-12-16 20:49:11 +0100, Janko Muzykant <j...@w...pl> said:
>> A no widzisz, ja słucham muzyki, a nie muzyków :)
>
>Tylko, że muzyka bez muzyków, to zbir czarnych ptaszków na pięciolinii
>i nic poza tym.
Mozna sobie przepisac do pliku midi i odsluchac nausznie, nie
potrafiac grac na niczym.
A dobrzy .. muzycy ?.. to nawet nie potrzebuja komputera - wystarczy
sie popatrzec na te ptaszki, zeby w duszy cos zagralo :-)
J.
-
280. Data: 2009-12-17 00:31:12
Temat: Re: analog w dobie cyfry
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 16 Dec 2009 20:42:04 +0100, Janko Muzykant wrote:
>Bardzo dobrze, że je zauważyłeś. Mam największy zbiór [...]
>Jedną z najciekawszych kopii można kupić za
>kilka tysięcy (tak ustanowił jaśnie panujący), ustanowił ze względu na
>popyt.
Kupuja ? Czyli dobrze ustawil ?
>Oczywiście to wszystko dzieje się w budżetówce czyli za moje.
Ale tez pieniadze ze sprzedazy kopii trafiaja do budzetowki ?
J.