eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › akopalipsa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 61. Data: 2016-07-21 17:58:24
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Jawi <g...@p...fm>

    W dniu 2016-07-20 o 18:17, sundayman pisze:
    >
    > Wszystkie szyby wyleciały. Odbyły się formalne przesłuchania. Ale
    > sprawców nie ustalono. Dziś mogę napisać, że to Krzysiek z Kiślem.
    > Nie wiem jak Kisiel, Krzysiek jest w Norwegii. Możecie mu skoczyć,
    > systemowi siepacze !
    No to już Macierewicz szykuje wniosek o deportacje wszystkich Krzyśków :)

    --
    "Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
    że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"


  • 62. Data: 2016-07-21 18:42:18
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: "adamschodowy" <a...@g...pl>


    "Robert Wańkowski" <r...@w...pl> wrote in message
    news:578fad7b$0$642$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 2016-07-20 o 18:33, sundayman pisze:
    >>
    >>> Wystawały Ci w lipcu spod zimowego płaszcza? ;-)
    >>
    >> no i co ? Okazało się że student !
    >> Moim zdaniem powinien ich oskarżyć o dyskryminację termokonfekcyjną !
    >> Chuj komu do tego, kto w czym chodzi latem !
    >>
    >> Do tego jakieś badania niby robił.
    >> Blady strach padł na studentów polibudy...
    >
    > Coś niekomunikatywny musiał być, skoro godzinę trwały negocjacje. :-)

    to był czas potrzebny ichnim pożytecznym na zrozumienie wyczerpujących,
    dwuminutowych wyjasnień, pewnie musieli wykonać 20 telefonów "do
    przyjaciela", albo kazali telefonowac studentowi




  • 63. Data: 2016-07-21 19:56:58
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2016-07-21 o 16:41, bartekltg pisze:
    > On 21.07.2016 12:55, HF5BS wrote:
    >>>
    >>> Jeden z pracowników chciał sprawdzić, czy rzeczywiście metal da się
    >>> podpalić. Wziął metalowe wiadro pełne wiórów. Wyszedł na jeden z
    >>> placów zakładowych i podpalił. Po chwili wiadro zaczęło się przepalać,
    >>> płonące
    >>
    >> 3100 stopni? Nie pamiętam, czy tyle ma płonący magnez? (nie wiem, czy z
    >> termitem nie mylę)
    >
    > Skąd taka temperatura?
    > Żeby pojawiały się dziury nie trzeba pewnie nawet dokłądnie T topnienia,
    > a 3100degC to jest powyżej T wrzenia dla zelaża.

    Coś koło tego to termit ma. Ale magnez może też?

    Pozdrawiam

    DD


  • 64. Data: 2016-07-21 20:02:48
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Paweł Kasztelan <P...@g...com>

    W dniu 2016-07-21 o 10:57, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Paweł Kasztelan" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:nmpuf6$gaf$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 2016-07-21 o 08:39, Marek pisze:
    >>>> Ja kiedyś przez przypadek wrzuciłem na grupę przepis na "materiał
    >>>> (nazwy nie podaje bo znowu przyjdą) to koledzy z USA poprosili
    >>>> naszych i nasi przyszli :) o 5-tej rano.
    >>
    >>> Coś nas wkręcasz, oni przychodzą o 6 a nie o 5 rano...
    >>
    >> Dokładnie to nie wiem bo mnie w domu nie było :D
    >> Oni do mnie a ja już w robocie żeby zapłacić podatki
    >> i "oni" mogli (mieli za co ) przyjść :)
    >> ps. Ale żonę wystraszyli nieźle.
    >
    > To cos ty opisal, i w ktorym roku, ze taka reakcja ?
    >
    Ja tylko skopiowałem link znaleziony gdzieś w sieci i wysłałem.
    Chodziło o mat. wyb. o nazwie Pentryt.
    Był to opis jak go zrobić napisany przez jakiegoś chemika bo
    zawierał masę szczegółów i uwag. Jakie temperatury utrzymać
    na poszczególnych etapach reakcji itp.
    Sam "przepis" musiał być dobry bo przyszli :)
    Ale z tego co pamiętam to cały bajer tkwił w zapalniku
    "spłonce". Normalne podpalenie nie powodowało wybuchu.
    A było to w 2009-2010r.

    Pozdr.PK.



  • 65. Data: 2016-07-21 20:47:51
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Kasztelan" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:nmr2o0$6id$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2016-07-21 o 10:57, J.F. pisze:
    >> To cos ty opisal, i w ktorym roku, ze taka reakcja ?
    >
    >Ja tylko skopiowałem link znaleziony gdzieś w sieci i wysłałem.
    >Chodziło o mat. wyb. o nazwie Pentryt.
    >Był to opis jak go zrobić napisany przez jakiegoś chemika bo
    >zawierał masę szczegółów i uwag. Jakie temperatury utrzymać
    >na poszczególnych etapach reakcji itp.
    >Sam "przepis" musiał być dobry bo przyszli :)
    >Ale z tego co pamiętam to cały bajer tkwił w zapalniku
    >"spłonce". Normalne podpalenie nie powodowało wybuchu.

    Jak wiekszosc "high explosive".

    Tylko co - przepis zawieral i odpowiednia splonke, czy zalecal pentryt
    wlasnie do splonek ?

    >A było to w 2009-2010r.

    Chyba trafiles na goracy okres
    https://en.wikipedia.org/wiki/Pentaerythritol_tetran
    itrate#Terrorist_use

    No, widac sluzby uzywaja googla :-)

    To nie byl ten czas, gdy zabraniali wnosic plyny na poklad ?

    J.


  • 66. Data: 2016-07-21 20:48:20
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2016-07-21 o 10:07, Piotr Gałka pisze:
    >
    > Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:nmp63e$99o$1@node1.news.atman.pl...
    >>
    >> tak sobie myślę, że racjonalnie powinniśmy się tutaj nie spotkać, a
    >> już przynajmniej nie móc pisać na grupach z powodu braku ważnych
    >> kończyn :)
    >>
    > Zapewne ci najlepsi/najskuteczniejsi właśnie nie piszą :)

    Tak sobie czytam...
    Wiecie, że na początku lat siedemdziesiątych, przy wjeździe do lasu,
    leżał sobie wianuszek granatów moździerzowych? Nie, żaden poligon ani
    nic takiego, państwowy las. Parę lat tak leżały, aż kiedyś zniknęły.
    Proch do rakiety (nie chciała latać) to się brało z amunicji co na
    polach jeszcze leżała. Widziałem wyorany nabój 75mm na oko... Sam
    znalazłem kiedyś minę taką na kołek, leżała w jeziorze przy brzegu na
    kamienistym dnie. Saperzy przyjechali akurat w taką pogodę, że nic nie
    było widać, a te ich wykrywacze w wodzie ciągle piszczały (to już się
    liczy że temacie grupy ;) ), tak, że w końcu stwierdzili, że nie będą
    dalej szukać, tylko powiesili dwie kostki trotylu w okolicy (w wodzie,
    na patykach wbitych w dno), wysadzili i stwierdzili, że nawet jak tam
    coś było, to i tak będzie już rozkruszone i bezpieczne. Ja tylko
    zobaczyłem słupy wody sporo ponad drzewami. Tak parę razy wyżej niż
    nadbrzeżne drzewa. I wiecie co? Wcale mnie nie ciągnęło żeby zobaczyć
    jak tam wygląda po wszystkim. To już była połowa lat osiemdziesiątych.
    Mniej więcej wtedy chłopak z podstawówki załatwił się detonatorem jakimś
    niedużym - na oczach rodziców (mama - patrz - klepnął siekierką i było
    po chłopaku). A nawet ranki jednej nie miał.
    A eksperymenty z prądem? Jako gówniarz, miałem wtedy max 5 lat,
    wiedziałem już całkiem sporo - że w gniazdku jest 220V, że bateria ma
    4.5V, że żarówka na niższe napięcie podłączona do wyższego jaśniej
    świeci... Musiałem starszych podsłuchiwać jak nic. No i sprawdziłem.
    Faktycznie jaśniej świeci, dużo jaśniej, ale krótko, tak trochę
    niebiesko, a potem w całej wsi nie ma prądu. Musiałem spore wrażenie
    zrobić, bo skończyło się tylko na pogadance. A to była tylko żaróweczka
    od latarki włożona jakimś cudem do lampki nocnej zamiast standardowej
    E14. Że mnie wtedy nic nie pieprznęło to do tej pory się dziwię, ale
    pamiętam że uważałem żeby nie dotknąć niczego poza bańką żarówki.
    Albo inna przygoda. Serwis RTV, stanowisko do TV, transformator
    izolacyjny oczywiście, i jak mnie nie walnie w rękę... Prosta sprawa -
    jak się trzyma chassis telewizora, to lepiej jednak kciuk trzymać na
    chassis, a nie żeby po PCB pod lampami odchylania poziomego się pętał.
    Centralnie na cokół władowałem palec. Jeszcze miałem przygodę z lampką
    poziomu nagrywania wyjętą z pokrywy ZK120 (bez T) pod prądem i wziętą w
    dłoń. Wypalone dwie dziury w dłoni przez kondensator zasilacza do
    notebooka który przez weekend utrzymał ładunek... Długo się to goiło.
    To tyle w tym odcinku (i chyba zresztą dość chwalenia się głupotą).

    Pozdrawiam

    DD


  • 67. Data: 2016-07-21 21:20:28
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2016-07-21 o 11:25, J.F. pisze:
    > Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:nmq2m6$kof$...@n...news.atman.pl...
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>> Nawiesem mowiac - ktorys z prezenterow TV mial wypadek - zona
    >>> podgrzewala parafine w wiekszym naczyniu, ta sie zapalila, wiec on
    >>> bohatersko wyniosl na balkon - i poparzyl obie dlonie. Pol roku
    >>> zwolnienia.
    >
    >> Krzysztof Ziemiec.
    >
    >>> Ciekawe - tez za mlodu eksperymentowal i wiedzial, czym sie skonczy
    >>> gaszenie woda ?
    >
    >> Może i tak, ale, jak to bywa w sytuacjach tego typu, rozum zawodzi.
    >> Chyba każdego...
    >
    > Ugaszenie woda jest naturalnym odruchem, a w kuchni woda pod reka ...
    > Albo dobrze wiedzial czym to sie skonczy, albo wychowany pod kloszem i
    > nigdy ognia nie widzial ...
    Niby nie gasił wodą.

    http://www.poranny.pl/magazyn/art/5414960,krzysztof-
    ziemiec-ulegl-wypadkowi-poparzyl-sie-plonaca-parafin
    a,id,t.html

    "Najpierw - jako stary harcerz - przykryłem garnek pokrywką licząc, że
    odcięcie powietrza zdusi ogień, ale wtedy nastąpił wybuch. Chciałem to
    wynieść. Nie pomyślałem, że garnek był rozgrzany do czerwoności i
    wypadnie mi z rąk. Płonąca parafina oblała mnie i podłogę. W ten ogień
    padałem, wstawałem. W korytarzu natychmiast zajęła się, kupiona kilka
    tygodni wcześniej szafka. Nad nią były korki, które się przepaliły,
    wszystko wysadziło. Trwało to sekundy, może minuty."


    Robert


  • 68. Data: 2016-07-21 21:27:38
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2016-07-21 o 20:02, Paweł Kasztelan pisze:
    > Ja tylko skopiowałem link znaleziony gdzieś w sieci i wysłałem.
    > Chodziło o mat. wyb. o nazwie Pentryt.
    Ciekaw jestem co to jest, ale boję się wpisać w wyszukiwarkę.
    Niby żartuję, ale...

    Robert


  • 69. Data: 2016-07-21 21:41:19
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2016-07-21 o 12:55, HF5BS pisze:
    >
    > Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:nmq7oq$ufv$1@usenet.news.interia.pl...
    >>(...)
    >> dziwo znajdującym się za kilkumetrowej wysokości murem. Lekarze
    >> wyciągali z niego wióry jeszcze ponoć przez kilka dni.
    >
    > Cóż, zapłacił za brak myślenia. Nawet Pogromcy Mitów, zaczynali takie
    > doświadczenia w mikroskali, zabezpieczając się, ile się da. Nie
    > ustrzegli się błędów, ale przynajmniej wyciągali wnioski.
    > Co "szanowna derekcja" zakładu pracy na to? Wykazała się łaską, czy
    > niełaską? Nie wiem, jakbym się zachował, ale skłaniam się ku niełasce, a
    > w akcie dobrej woli, bez wilczego biletu.
    >

    Tego nie wiem. Na WUCH-u miałem praktyki. Ten przykład był jednym z
    kilku w ramach "terapii BHP" ;)
    Przypadek miał miejsce nie później, niż w latach 70-tych, a raczej
    wcześniej. Wtedy jeszcze ludzie normalne były, nikt się takich
    drobnostek nie czepiał. Człek przeżył, to znaczyło pewnie, że zdolny do
    pracy.

    Ech, ciekawie się ogląda filmy z okresu Dwudziestolecia. Przykładowo na
    ulicy zderzył się motocyklista z samochodem. Ludzie podbiegli, podnieśli
    motór i kierowcę, obu ustawili w pionie, a policjant jak był to jeszcze
    pomógł naprostować błotnik. Posadzili delikwenta na motorze i popchnęli,
    żeby odpalił. Gdzie tam kto myślał o mandatach - policja nie od tego była.



    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 70. Data: 2016-07-21 21:54:19
    Temat: Re: akopalipsa
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2016-07-21 o 20:48, Dariusz Dorochowicz pisze:
    >(...)
    > A eksperymenty z prądem? Jako gówniarz, miałem wtedy max 5 lat,
    > wiedziałem już całkiem sporo - że w gniazdku jest 220V, że bateria ma
    > 4.5V, że żarówka na niższe napięcie podłączona do wyższego jaśniej
    > świeci... Musiałem starszych podsłuchiwać jak nic. No i sprawdziłem.
    > (...)

    Ja pamiętam dwie przygody z wieku przedszkolnego.

    1.
    Wiedziałem, że są lampy i trzeba je wpiąć do prądu, aby świeciły.
    Wszedłem do jednego z warsztatów (mój tato wtedy był kierownikiem bazy
    zieleni) i zobaczyłem bardzo ładną (dla mnie) i dziwnych kształtów
    lampę. Pytam kogoś: A co to jest? Lampa naftowa - odpowiedział ktoś.
    Stwierdziłem: Acha. I sobie poszedłem. Przyszedłem, jak nikogo nie było
    i dawaj szukać kabla, coby owo cudo podłączyć do prądu, bo nie znałem
    ternimu "lampa naftowa". Znalazłem jakiś przewód, zacząłem go podpinać
    do pokrętła lampy naftowej, bo najbardziej mi przypominało zaciski
    prądowe. Na szczęście na tym etapie ktoś mnie przyuważył.

    2.
    Też w okresie przedszkolnym. Chciałem naładować płaską baterię za pomocą
    mamy wsuwek do włosów i gniazdka 220. Nikogo w domu nie było. Jakimś
    cudem znalazłem się nagle przy przeciwległej ścianie. Poszukałem suchą
    szmatę (już wiedziałem, co to izolacja) i przez tą szmatę chwyciłem
    baterię, aby mnie bestia sama z siebie drugi raz nie kopnęła, i śmiałym
    ruchem wyrzuciłem przez okno na hałdę węgla.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: