Użytkownik "Michal Tyrala" <w...@b...com.pl> napisał w wiadomości
news:slrngt3m8v.a6e.wiesiu@argon.zonk.pl...
> On Tue, 31 Mar 2009 08:49:20 +0200, Winetoo wrote:
>> Oglądają swoje fotki i wzdychają "ach" gdybym wtedy
>> miał droższy sprzęt to by to zdjęcie wyszło lepsze.
>
> Nie trafiles jeszcze na sytuacje, gdzie to sprzet byl ograniczeniem?
> Szum jak w puszczy, poruszone bo bylo za ciemno jak na F/n i ISO dostepne,
> pół tego kadru co chciales bo się zoom zaczynal od 38mm, itd, itd?
> Nigdy? Zazdroszcze.

Trafiłem, ale to niczego nie dowodzi. Znacznie częściej okazuje się, ze to
ja jestem ograniczeniem.

Fotografuję ptaki to dobry przykład, bo każdemu początkującemu ptasiarzowi
wydaje się, że podstawia to długie szkło. Często spotykam wzdychania ach
gdybym wtedy miał 500/1000/2000mm to by to zdjęcie było lepsze, albo by mi
ptak nie uciekł. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że większość dobrych
zdjęć powstaje na ogniskowych 300 i 400mm z ukrycia. Trzeba mieć
doświadczenie i wiedzę by wiedzieć gdzie i jak takie ukrycie zrobić i dużo,
dużo cierpliwości. Sprzęt jest w tym przypadku drugorzędny.

> BTW, jakim sprzetem focisz i dlaczego nie kompaktem za stowe?

Nie piszemy tu o kompaktach za stówę tylko G9. Kompakt za stówę nawet do
widoczków sięnie nadaje bo ma tak kiepską geometrię. Natomiast kompakt z
dobrą optyką jak G9 czy LX3 IMO spokojnie wystarcza. Rzuciłem okiem na moje
rodzinne zdjęcia z poprzednich wakacji. Ani razu nie użyłem czułości
większej niż 100. Wszystkie robione przy dobrym oświetleniu. Robione
lustrzanką bo przy okazji też fotografowałem przyrodę i nei chciało mi
siębrać dwóch aparatów (kart i ładowarek).

Nie licząc zleceń (śluby, chrzciny, imprezy) do 99% moich zdjęć G10 byłby
wystarczający. Mój problem polega na tym, ze nie wiem, kiedy wystąpi ten 1%,
na którym mi zależy. Idąc na wycieczkę biorę lustrzankę bo nie wiem, czy
spotkam jakieś okazy. Najczęściej kończy się tylko na kilku pamiątkowych
widoczkach do których G10 byłby wystarczający.

Pozdrawiam
Winetoo