eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › "Znowu brzoza ?"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 299

  • 141. Data: 2017-02-13 14:40:55
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2017-02-13 o 14:34, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:o7sbpn$qri$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 2017-02-13 o 14:00, J.F. pisze:
    >>>>> Z jednej strony mamy te orzeczenia, ze skrecajacy w lewo patrzyc
    >>>>> sie nie
    >>>>> musi, z drugiej - jednak uprzywilejowana karetka.
    >>
    >>>> Przecież uprzywielojowaność nic nie zmienia w kontekście zasad
    >>>> pierwszeństwa.
    >>
    >>> Po cos to uprzywilejowanie jednak jest, przeciez nie po to, aby w korku
    >>> grzecznie stala :-)
    >
    >> Nie "po coś", tylko wyraźnie jest napisane po co. I nie jest to po to,
    >> aby zmieniać zasady ruchu drogowego i winy.
    >
    > Kiedy wlasnie ze po to.
    > Majacy pierwszenstwo ma sie zatrzymac i przepuscic pojazd pierwszenstwa
    > nie majacy.
    > Tylko zapisane tak, ze pierwszenstwa niby nie traci.

    A kierujący pojazdem uprzywilejowanym może nie stosować się do reguł
    przy zachowaniu szczególnej ostrożności. Czy jechanie z pełną pizdą pod
    prąd na skrzyżowaniu jest zachowaniem szczególnej ostrożności?


    > A akurat w tym konkretnym przypadku, to o pierwszenstwie prawie nie ma
    > mowy.

    A czy twoja żona była "prawie" w ciąży?

    Faktem jest, że pojazdy pani premier nie miały pierwszeństwa (kropka).

    --
    Liwiusz


  • 142. Data: 2017-02-13 14:41:00
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.02.2017 o 14:32, J.F. pisze:

    >> W pierwszej to z mundurowymi jest zawsze przegrana.
    >
    > Az tak bym nie uogolnial.

    Osobiście nie znam przypadku, żeby ktoś o wykroczenie w pierwszej
    instancji z policją wygrał.

    >> Niewykluczone, ze go zaocznie sądzili.
    >
    > I sprawa o wykroczenie ?
    > To wtedy musi protest zglosic.

    I być może dlatego dopiero w drugiej wygrał. Choć też takie "wygrał".
    Sprawca dalej niewinny.

    IMHO dokładnie o to samo chodzi z Oświęcimiem. Nieważne kto winny
    (suweren zapłaci w razie czego), ważne żeby winny nie był winny.

    >> No i co z tego? Kto ma wiedzieć, że był winny już wie i żadna siła czy
    >> telewizja go nie przekona, ze białe jest białe.
    >
    > Jak nie oglada innej ...wizji, to tak. Ale jak oglada, slucha radia,
    > czyta gazety, to sie dowie, ze Kurskowizja klamie :-)

    Jak ogląda to i tak wie. Prawda? Zresztą jak napisałeś - kogo za dwa
    lata będzie jakieś głupie uniewinnienie? Tym bardziej, że to przecież
    oznacza, że i premier i borowik niewinni.

    >>> A potem to owszem, bedzie malo, jak sie zaczna pytania o wyplate
    >>> odszkodowania :-)
    >> Przecież suewren płaci. No wieź się nie gorączkuj o drobne - nowe się
    >> kupi. Nawet lepiej - ta już prawie rok miała. (Audi, nie premier)
    >
    > Ale za cienkiego. My tu mlodzianowi na reke, a on pieniadze chce :-)

    Suwerena nie stać na używanego sejcza? W

    >>> Jak nie bedzie, to myslisz, ze kogos bedzie interesowalo jakies tam
    >>> umorzenie w nic nie znaczacej sprawie ?
    >
    >> No o tym właśnie mówię.
    >
    > Tym bardziej - zadne tam umorzenie za miesiac, czekamy do pazdziernika
    > 2019 :-)

    No dobra - za miesiąc to moze nie. Choć może... Co tam kogoś jakiś sejcz
    będzie obhcodził. Ważnie, że nie wina borowików.

    Shrek


  • 143. Data: 2017-02-13 14:45:55
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: viktorius <v...@i...pl>

    W dniu 2017-02-13 o 14:30, Shrek pisze:
    > W dniu 13.02.2017 o 14:28, viktorius pisze:
    >
    >> Ojciec dawnymi czasy jeździł karetką w zakładzie pracy. Najgorsze to
    >> właśnie jechać na sygnale, trzeba mieć oczy najszerzej otwarte jak sie
    >> da. Niby masz jechać szybko, bo od tego zależy zdrowie albo i życie, ale
    >> nie wiesz czy każdy Cię zauważy, pomimo, że błyskasz i hałasujesz.
    >
    > Na tym polega ta robota. Akurat jeśli chodzi o kierowców karetek, to oni
    > chyba stoją najwyżej w hierarchi na drodze. Kto da radę to im zawsze
    > ustąpi. Wyżej stoją tylko wozy bojowe straży ale im trudniej się
    > przeciskać z uwagi na rozmiary;)
    >
    > Shrek

    Sek w tym, że owa hierarchia jest tylko zwyczajowa.
    Pojazd jest uprzywilejowany, albo nie. Nie ma czegoś takiego, że karetkę
    puszczę, a policjanta nie, bo ich nie lubię.

    Jeśli jest uprzywilejowany, czyli miga i hałasuje (za wykluczeniem
    miejsc ciszy, np. w pobliżu szpitala), to może np. wjechac na
    skrzyżowanie na czerwonym. Po uprzednim upewnieniu się, że nie zagrozi
    to nikomu, czyli jak inni wpuszczą.
    Jak wjedzie bez patrzenia i będzie bum od tego co miał zielone, i nie
    ustąpił, to wina kierowcy pojazdu uprzywilejowanego.

    W przypadku kierowcy seicento na razie tyle wiadomo, że jednego podobno
    chciał puścić, ale nie wiedział że to jest kolumna i po pierwszym
    pojeździe ruszył. Sytuacja jedna na milion, że to akurat była kolumna,
    nie pojedynczy pojazd.
    Wina pewnie będzie więc jego, ruszył nie upewniając się, że może.

    Druga sprawa, to czy kolumna była uprzywilejowana, na monitoringu tego
    nie będzie widać, pozostaje więc słowo przeciw słowu.

    --
    viktorius


  • 144. Data: 2017-02-13 14:50:23
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:o7sbhr$pl0$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 13.02.2017 o 14:00, J.F. pisze:
    >>> Przecież uprzywielojowaność nic nie zmienia w kontekście zasad
    >>> pierwszeństwa.
    >
    >> Po cos to uprzywilejowanie jednak jest, przeciez nie po to, aby w
    >> korku
    >> grzecznie stala :-)

    >Po coś jest, ale to coś to nie zmiana pierwszeństwa.
    >BTW - do czego jestem _zobowiązany_ widząc pojazd uprzywilejowany?

    Do czego, to akurat wiadomo

    Art. 9. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są
    obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności
    przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby
    zatrzymanie się.

    Wydaje sie, ze twierdzenie "ale ja bylem na droge glownej, on mial mi
    udzielic pierwszenstwa", to jest niewlasciwe wykonywanie obowiazku :-)

    Z drugiej strony wiadomo, ze kierowca takiego wozu wjedzie na
    skrzyzowanie i w niego ktos walnie, tlumaczac, ze nie zauwazyl, to
    bedzie wina kierowcy uprzywilejowanego. Musi sie upewnic, ze go
    zauwazono.

    >Bo widząc karetkę, to na .... stanę, żeby ułatwić - jak trzeba to
    >przez czerwone przejadę, na trawę, chodnik, czy co tam trzeba, żeby
    >chłopaki szybciej przejechały;)

    No nie wiem czy przez czerwone ci wolno :-)
    Albo na chodnik przez linie boczna ciagla (u nas rzadkosc).
    Albo na trawe ... w dyspozycji zielenii miejskiej

    >Ale w piątek na Wisłostradzie jak borowiki jechały, to widziałem, ze
    >wszystkich jakaś taka niemoc ogarnęła. No i rzeczywiście - przecież
    >nie zjadą, na sąsiedni pas, bo on zajęty:) i tak jakoś bardzo im
    >słabo szło przeciskanie się przez motłoch - no ale siła wyższa -
    >korek, to i co zrobić;)

    Kiedys mialem glupia sprawe - jade droga Walbrzych-Wroclaw, ruch
    gesty, z tylu karetka wyje.
    Droga waska, wyprzedzic sie nie da, na poboczu trawa, kolumna jedzie
    ~80, karetka 90.

    Zeby zjechac na bok, to musze zwolnic i sie zatrzymac, a wtedy ona
    wiecej straci niz zyska :-)

    Teraz chyba juz wiem - widzac ja daleko w lusterku trzeba bylo zwolnic
    i zjechac na bok.

    >> Ale mial tez obowiazek "ulatwic przejazd" pojazdowi
    >> uprzywilejowanemu.
    >> Jak to sady oceniaja, to na szczescie nie wiem.

    >No właśnie - moge (a może muszę) "naginać" przepisy, żeby "ułatwić"?
    >Bo jak nie, to niech spierdalają - najpierw im ktoś chce pomóc, a
    >potem ma problemy.

    No ale powstrzymac sie od skretu w lewo to mozesz :-)

    J.


  • 145. Data: 2017-02-13 14:52:59
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.02.2017 o 14:45, viktorius pisze:

    > Sek w tym, że owa hierarchia jest tylko zwyczajowa.
    > Pojazd jest uprzywilejowany, albo nie. Nie ma czegoś takiego, że karetkę
    > puszczę, a policjanta nie, bo ich nie lubię.

    Mówisz? No to powiem ci, że karetki po Warszawie śmigają tak, że
    wygląda, że się skuterem nie przeciśniesz, a tu się miejsce dla karetki
    nagle znajduje. A dla borowików jakoś nie zawsze;)

    > Jak wjedzie bez patrzenia i będzie bum od tego co miał zielone, i nie
    > ustąpił, to wina kierowcy pojazdu uprzywilejowanego.

    I słusznie. Mieszkam na trasie przejazdu karetek i muszę przyznać, że
    robią to bardzo dobrze - jadą na cicho jak nie muszą, włączają gwizdki
    jak trzeba, przed skrzyżowaniem zwalniają. Ogólnie szacun.

    > Wina pewnie będzie więc jego, ruszył nie upewniając się, że może.

    Gdzie tam - przecież chciał zjechać z drogi, żeby ustąpić - akurat było
    miejsce, żeby w lewo zjechać. Nie jego wina, że kierownik pojazu
    uprzywilejowanego nie zachował ostrożności:P

    > Druga sprawa, to czy kolumna była uprzywilejowana, na monitoringu tego
    > nie będzie widać, pozostaje więc słowo przeciw słowu.

    Bez znaczenia - i tak według Sądu Najwyższego wina borowików. Ale ten
    sąd to jakiś taki niepolski był, więc się teraz zmieni.

    Shrek


  • 146. Data: 2017-02-13 14:59:18
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: p...@g...com

    -- Jest już po wyroku, a apelacja przejdzie, albo nie. Minęło pół roku, nie wiemy jak
    to się skończyło.

    nic sie nie skonczylo, zapadl wyrok SR i facet sie odwolal a ile warty jest wyrok
    sadu rejonowego to wiadomo

    P.


  • 147. Data: 2017-02-13 15:02:01
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.02.2017 o 14:50, J.F. pisze:

    >> Po coś jest, ale to coś to nie zmiana pierwszeństwa.
    >> BTW - do czego jestem _zobowiązany_ widząc pojazd uprzywilejowany?
    >
    > Do czego, to akurat wiadomo
    >
    > Art. 9. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są
    > obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności
    > przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby
    > zatrzymanie się.
    >
    > Wydaje sie, ze twierdzenie "ale ja bylem na droge glownej, on mial mi
    > udzielic pierwszenstwa", to jest niewlasciwe wykonywanie obowiazku :-)

    No jak nie jak tak - najpierw się zatrzymał jak przepis nakazuje, a
    potem pomyślał, że skoro jest skrzyżowanie i można się łatwo usunąć z
    drogi... No przecież wypełnił wszystkie obowiązki wręcz literalnie:P

    >> Bo widząc karetkę, to na .... stanę, żeby ułatwić - jak trzeba to
    >> przez czerwone przejadę, na trawę, chodnik, czy co tam trzeba, żeby
    >> chłopaki szybciej przejechały;)
    >
    > No nie wiem czy przez czerwone ci wolno :-)

    W sumie też nie wiem. Mam to d upie - siła wyższa - chłopaki jadą życie
    ratować.

    >> No właśnie - moge (a może muszę) "naginać" przepisy, żeby "ułatwić"?
    >> Bo jak nie, to niech spierdalają - najpierw im ktoś chce pomóc, a
    >> potem ma problemy.
    >
    > No ale powstrzymac sie od skretu w lewo to mozesz :-)


    No ten skręt w lewo, to było przecież jak niezwłocznie opuszczał jezdnię
    w celu ułatwienia - myślałem, że już ustaliliśmy.

    Ja się pytam - stoję w korku, z tyłu borowiki wyją, na ale gdzie mam
    zjechać - z jednej trawnik z kwiatkami - zresztą dalej barierka i tak
    cały nie zjadę, więc drogi im nie zwolnie, z drugiej pas ruchu, ale jak
    to w korku - zajęty. Noż kurwa pomógłbym bo ja taki człowiek, że jak
    moge to zawszę pomogę, bo to od Łomianek pewnie rzecznik napiera, ale
    jak - no wszędzie samochody, nie ma gdzie zjechać,no co ja biedny mogę?
    Jeden próbował zjechać to go po sądach ciągają. Skoro nie mogę się
    niezwłocznie z jego drogi usunąć jak przepis nakazuje to nie ma wyjścia
    - trza stać - przepis mówi wprost - zatrzymać się natychmiast:(

    Shrek


  • 148. Data: 2017-02-13 15:03:40
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik radekp napisał w wiadomości grup
    "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał(-a):
    >> Ja tam w KPK biegly nie jestem, ale przesluchanie w charakterze
    >> podejrzanego, to chyba juz jakas forma zarzutu.

    >Nie da rady. Aby przesłuchać jako podejrzanego, najpierw trzeba
    >postawić
    >konkretne zarzuty i je na piśmie uzasadnić.

    Z doniesien radiowych - jutro bedzie ponownie przesluchany w
    prokuraturze, juz jako podejrzany.

    J.


  • 149. Data: 2017-02-13 15:07:03
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik radekp napisał w wiadomości grup
    Mon, 13 Feb 2017 13:39:58 +0100, w
    <58a1a91f$0$656$65785112@news.neostrada.pl>,
    >> >Oczywiście w państwie pis możliwe jest przedstawienie zarzutów, a
    >> >potem szukanie dowodów -- kto im zabroni :)
    >
    >> Dowodow troche jednak jest - chocby zeznanie trzeciego kierowcy,
    >> ktory
    >> stwierdzi, ze widzial jak mlodzian ruszyl i przywalil w pania
    >> premier.
    >> Tudziez np slady na blotniku cieniasa i drzwiach limuzyny.

    >No bez jaj :). Jak są biegli, zapisy z Audi, monitoring to się nie da
    >(w
    >normalnym państwie).

    Ale zakladamy, ze tak jednak bylo.
    Wiec kierowca prawde zeznaje, jego kamera, o ile ma, to potwierdza,
    nawet jesli biegly mowi, ze na przygotowanie opinii to on tydzien
    (miesiac ?) potrzebuje ...
    i prorok ma juz IMO jakies podstawy.

    J.


  • 150. Data: 2017-02-13 15:09:55
    Temat: Re: "Znowu brzoza ?"
    Od: viktorius <v...@i...pl>

    W dniu 2017-02-13 o 14:52, Shrek pisze:
    > W dniu 13.02.2017 o 14:45, viktorius pisze:
    >
    >> Sek w tym, że owa hierarchia jest tylko zwyczajowa.
    >> Pojazd jest uprzywilejowany, albo nie. Nie ma czegoś takiego, że karetkę
    >> puszczę, a policjanta nie, bo ich nie lubię.
    >
    > Mówisz? No to powiem ci, że karetki po Warszawie śmigają tak, że
    > wygląda, że się skuterem nie przeciśniesz, a tu się miejsce dla karetki
    > nagle znajduje. A dla borowików jakoś nie zawsze;)
    >
    Oki, wy DC macie inny pogląd, bo tego boru jest pewnie na ulicach 15x
    więcej niż u mnie.

    >> Jak wjedzie bez patrzenia i będzie bum od tego co miał zielone, i nie
    >> ustąpił, to wina kierowcy pojazdu uprzywilejowanego.
    >
    > I słusznie. Mieszkam na trasie przejazdu karetek i muszę przyznać, że
    > robią to bardzo dobrze - jadą na cicho jak nie muszą, włączają gwizdki
    > jak trzeba, przed skrzyżowaniem zwalniają. Ogólnie szacun.
    >
    Mieszkałem 30 lat przy ulicy na której był szpital i obok dość pokopane
    skrzyżowanie. Wypadków karetek nie było, zwykłych pojazdów owszem,
    szczególnie jak nie działała sygnalizacja.

    >> Wina pewnie będzie więc jego, ruszył nie upewniając się, że może.
    >
    > Gdzie tam - przecież chciał zjechać z drogi, żeby ustąpić - akurat było
    > miejsce, żeby w lewo zjechać. Nie jego wina, że kierownik pojazu
    > uprzywilejowanego nie zachował ostrożności:P
    >

    Ustąpił, ale tylko temu pierwszemu, nie zdawał sobie sprawy, że sa jacyś
    kolejni, ruszył. Jego wina, nie ruszasz dopóki nie upewnisz się, że
    możesz. Może gdyby jechali zderzak w zderzak, to by seicento uderzyło w
    trzeci, czwarty, a nie drugi.

    >> Druga sprawa, to czy kolumna była uprzywilejowana, na monitoringu tego
    >> nie będzie widać, pozostaje więc słowo przeciw słowu.
    >
    > Bez znaczenia - i tak według Sądu Najwyższego wina borowików. Ale ten
    > sąd to jakiś taki niepolski był, więc się teraz zmieni.
    >

    U nas nie ma prawa precedensu, więc opinie nawet SN mogą się różnić, i
    to niezależnie od aktualnej frakcji politycznej.


    --
    viktorius

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: