-
11. Data: 2013-02-28 00:00:16
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 27 Feb 2013 19:54:28 +0100, John Kołalsky napisał(a):
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>> Art. 35.
>> Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta
>> odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem
>> mechanicznym
>> w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w
>> związku z ruchem tego pojazdu.
>>
>> Wystarczy ze zidentyfikowales pojazd.
>
> Przecież wyraźnie mowa o osobie kierującej
Ale kazdej osobie.
Wiec nie ma potrzeby jej szukac, skoro i tak odpowiada ubezpieczyciel
posiadacza :-)
J,
-
12. Data: 2013-02-28 01:04:16
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 27 Feb 2013, Tomasz Pyra wrote:
> Dnia Wed, 27 Feb 2013 07:19:22 +0100, J.F. napisał(a):
>
>> Wystarczy ze zidentyfikowales pojazd.
Tu się nie wtykam, bo nie wiem jak wygląda interpretacja
zastrzeżenia podniesionego obok (że dowolny sprawca, ale
sprawca musi być).
Zaraz zaczepię w tamtej części ;)
> O widzisz - przekażę w stronę zainteresowanego :)
>
> Pytanie czy tu nie ma jakiegoś kruczka że żeby była wina, musi być sprawca.
Ale w sumie poszkodowanego nie urządza wina, jego urządza odszkodowanie.
Po prawdzie co do zasady, odszkodowanie należy się z tytułu zawinienia,
ale jest jeszcze odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, i na mój gust
ruch pojazdu mechanicznego pod to podlega.
Jeśli tak, to wina nie jest warunkiem koniecznym.
> Bo tu jest coś jakby "wyrok zaoczny" na nieznanego sprawcę, który kierował
> znanym samochodem.
Zapodam pytanie które zaraz ponowię obok: a jak pojazd sam się
stoczy ze zbocza, to kto kierował tym samochodem?
> Tu żeby był regres trzeba chyba jednak ustalić faktycznego sprawcę, bo
> regres nie jest do właściciela.
I pewnie dlatego ubezpieczyciel widzi na co się zanosi (że "słusznego"
regresu nie wyegzekwuje z braku dowodów) więc się opiera.
pzdr, Gotfryd
-
13. Data: 2013-02-28 02:00:58
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>>> Art. 35.
>>> Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta
>>> odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem
>>> mechanicznym
>>> w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę
>>> w
>>> związku z ruchem tego pojazdu.
>>>
>>> Wystarczy ze zidentyfikowales pojazd.
>>
>> Przecież wyraźnie mowa o osobie kierującej
>
> Ale kazdej osobie.
> Wiec nie ma potrzeby jej szukac, skoro i tak odpowiada ubezpieczyciel
> posiadacza :-)
A jak woźnica zasnął i koń sam doprowadził do domu ?
-
14. Data: 2013-02-28 11:54:13
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2013-02-28 01:04, Gotfryd Smolik news pisze:
> Zapodam pytanie które zaraz ponowię obok: a jak pojazd sam się
> stoczy ze zbocza, to kto kierował tym samochodem?
Tu to nie tyle wina tego, kto kierował (bo go nie ma), ale tego, kto źle
zabezpieczył. A w "naszym" przypadku jednak ktoś kierował, tylko "nie
wiadomo" kto.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
-
15. Data: 2013-02-28 13:14:34
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: Marcin Kiciński <m...@g...com>
W dniu czwartek, 28 lutego 2013 11:54:13 UTC+1 użytkownik LEPEK napisał:
>
> Tu to nie tyle wina tego, kto kierował (bo go nie ma), ale tego, kto źle
>
> zabezpieczył. A w "naszym" przypadku jednak ktoś kierował, tylko "nie
>
> wiadomo" kto.
>
No tak, ale skoro tego auta nikt nie ukradł, ale ktoś sobie nim jeździł i właściciel
nie wie kto (wiadomo, że ściemnia), to znaczy że źle zabezpieczył samochód i dał
dostęp do niego przypadkowym osobom. I chyba za to mógłby odpowiadać.
Pozdrawiam
MK
-
16. Data: 2013-02-28 14:30:03
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2013-02-28 13:14, Marcin Kiciński pisze:
> No tak, ale skoro tego auta nikt nie ukradł, ale ktoś sobie nim jeździł i
właściciel nie wie kto (wiadomo, że ściemnia), to znaczy że źle zabezpieczył samochód
i dał dostęp do niego przypadkowym osobom. I chyba za to mógłby odpowiadać.
Hehe, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jeśli ktoś użył samochodu bez jego wiedzy, to ukradł. A on kradzieży nie
zgłaszał :)
Skonfrontuj to sobie z powszechną praktyką stosowaną przy pismach ITD
przysyłanych w przypadku zarejestrowania przez fotoradar przekroczenia
prędkości - IMO najczęściej wybieraną opcją jest "odmawiam wskazania i
przyjmuję mandat za to". Tyle, że o ile ITD stosuje promocję - kwota
mandatu za niewskazanie stanowi 125% kwoty za przekroczenie (no, ale te
+25% za brak punktów), to generalnie za niewskazanie grozi grzywna bez
zmniejszonego pułapu, czyli max 5000 zł.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
-
17. Data: 2013-02-28 14:54:37
Temat: Re: Znane auto sprawcy, nieznany sprawca
Od: Marcin Kiciński <m...@g...com>
W dniu czwartek, 28 lutego 2013 14:30:03 UTC+1 użytkownik LEPEK napisał:
>
> Hehe, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
>
> Jeśli ktoś użył samochodu bez jego wiedzy, to ukradł. A on kradzieży nie
>
> zgłaszał :)
>
To trzeba było zgłosić.
Fakty są takie, że ten samochód brał udział w kolizji i wyrządził szkodę. A szkodę
trzeba naprawić. Oczywiście może sie zdarzyć sytuacja, że dziciak pożyczy sobie auto
bez zgody rodziców i narobi szkód. Wtedy rodzice mogą zgłosić kradzież i zrobić z
własnego dziecka złodzieja ze wszystkimi konsekwencjami, albo sięgnąć głęboko do
kieszeni naprawić szkody.
W przypadku, który rozpoczął ten wątek, własciciel jest w czarnej dupie, bo może
udawać że nie wie kto jechał i pokryć szkodę, przyznać się że sam jechał, w dodatku
bez uprawnień, a być może też z zakazem... i w konsekwencji pokryć szkodę (plus
ewentualne sankcje karne). Mógłby też szukać jelenia, który się przyzna że jechał,
ale biorąć pod uwage ucieczkę z miejsca zdarzenia, to raczej marna opcja. W końcu
może zgłosić kradzież, tyle że policja mogła by dojść do wniosku, sam sobie ukradł, a
wtedy... jak już pisałem, jest w czarnej dupie :)
Pozdrawiam
MK