-
31. Data: 2015-01-16 02:14:25
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 14 Jan 2015, J.F. wrote:
> Użytkownik "Ergie" napisał
>> Jak to nie powinien? Skoro to nie jest skrzyżowanie to tym bardziej
>> powinien tak samo jakby przejeżdżając przez chodnik lub pobocze wjeżdżał na
>> swoją posesję.
>
> a) ale nie przejezdza przez chodnik ani pobocze,
Moment.
Uwaga Ergie jest nie od rzeczy.
Ustalamy:
- nie ma skrzyżowania
- jest droga biegnąca prosto, składająca się z jezdni i chodnika
- jest wjazd na drogę wewnętrzną z boku
- ale on NIE PRZERYWA ciągłości drogi (całej drogi!) publicznej
No to rzeczywiście, mamy chodnik obniżony do poziomu jezdni,
po którym idzie pieszy.
Po zniesieniu pojęcia skrzyżowania temu pieszemu najwyraźniej
nie trzeba pasów... idzie drogą którą szedł, chodnikiem którym
szedł.
> b) jakby ustawodawca chcial aby zawsze przepuszczal, to by nie pisal "na
> skrzyzowaniu" :-P
Dobrze prawisz - tylko to nie jest JEDYNY przypadek, kiedy
kierujący musi ustąpić pieszym :D
Wystarczy, że chodnik można przecinać tylko w poprzek i ustępując :D
+++
4. Kierujšcy pojazdem, przejeżdżajšc przez chodnik lub drogę dla pieszych,
jest obowišzany jechać powoli i ustšpić pierwszeństwa pieszemu.
5. Przepis ust. 4 stosuje się odpowiednio podczas jazdy po placu, na
którym ze względu na brak wyodrębnienia jezdni i chodników ruch
pieszych i pojazdów odbywa się po tej samej powierzchni.
---
pzdr, Gotfryd
-
32. Data: 2015-01-16 02:18:15
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 15 Jan 2015, 5...@3...083239.invalid wrote:
> (Wszystko na podstawie:
> <http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU198501
40060>
>
> Ale mniejsza o to, ten zapis jest istotny IMHO:
> "Art. 8
> 4. Oznakowanie połączeń dróg wewnętrznych z drogami publicznymi oraz
> utrzymanie urządzeń bezpieczeństwa i organizacji ruchu, związanych z
> funkcjonowaniem tych połączeń, należy do zarządcy drogi publicznej."
> <file:///C:/Users/NYCTOM0/Downloads/D19850060Lj.pdf>
:O
> I w związku z powyższym jak źle oznakowane, to trudno,
> nie ustąpiłem temu z lewej...
Ciekawe, czy ten przepis obowiązywał w czasie, w którym był wypadek
o którym wspominam w poście obok (ten z drogą wewnętrzną przy
dworcu PKP).
Bo jeśli tak, to primo kierowca się nie obronił z niewiedzy,
a secundo wyrok się chyba by do kasacji nadawał, bo przecież
przy sprawie KARNEJ sąd nie powinien "z mocy prawa" skazać
niewinnego, lecz sam zauważyć, że winien jest kto inny.
Przecież to taki sam układ, jakby ten z poprzecznej miał D-1
(pierwszeństwo) a wjeżdżający nie miał A-7 (ustąp).
Dobrze mi wychodzi?
pzdr, Gotfryd
-
33. Data: 2015-01-16 09:51:53
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 15 Jan 2015 09:28:36 +0100, Ergie napisał(a):
> Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
>> a) ale nie przejezdza przez chodnik ani pobocze,
>
> Jak to nie przejeżdża? Tam jest chodnik a droga wewnętrzna (w która on
> skręca) z tym chodnikiem się krzyżuje powodując że fizycznie tam jest droga
> (dla wygody samochodów)
Ale jest wymalowane przejscie, na znak ze chodnik sie konczy i jezdnia
dla samochodow zaczyna
>> b) jakby ustawodawca chcial aby zawsze przepuszczal, to by nie pisal "na
>> skrzyzowaniu" :-P
> Pieszy idzie chodnikiem i każdy kto chce na ten chodnik wjechać lub przez
> niego przejechać musi mu ustąpić.
Jakby ustawodawca tak chcial, to by to jawnie napisal :-)
J.
-
34. Data: 2015-01-16 10:07:42
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 16.01.2015 o 02:14 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
pisze:
> No to rzeczywiście, mamy chodnik obniżony do poziomu jezdni,
> po którym idzie pieszy.
> Po zniesieniu pojęcia skrzyżowania temu pieszemu najwyraźniej
> nie trzeba pasów... idzie drogą którą szedł, chodnikiem którym
> szedł.
A jeśli chodnik nie jest obniżony tylko przerwany? Albo na dodatek zakręca
na tym nieskrzyżowaniu i dalej biegnie wzdłuż drogi wewnętrznej (choćby
tylko metr)? Ot, choćby tak jak tu:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/IjzEFkI4iTV8NO
SZlYfmb9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
(jeśli brama coś zmienia to załóżmy, że nie ma bramy tylko zwykła droga
wewnętrzna)?
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
-
35. Data: 2015-01-16 10:37:17
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1mtn1c10j54h5.1ddeep334hi7s.dlg@40tude.
net...
> Ale jest wymalowane przejscie, na znak ze chodnik sie konczy i jezdnia
> dla samochodow zaczyna
No to nie będzie wymalowane bo chodnik się nie kończy. Przed wjazdem do
mojego ogrodu tez nie ma wymalowanego przejścia.
>> b) jakby ustawodawca chcial aby zawsze przepuszczal, to by nie pisal "na
>> skrzyzowaniu" :-P
>> Pieszy idzie chodnikiem i każdy kto chce na ten chodnik wjechać lub przez
>> niego przejechać musi mu ustąpić.
> Jakby ustawodawca tak chcial, to by to jawnie napisal :-)
Co by napisał? Że zjeżdżając z drogi mam ustąpić ludziom idącym po chodniku
wzdłuż tej drogi? To to nie jest napisane?
Pozdrawiam
Ergie
-
36. Data: 2015-01-16 12:47:03
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
>> Ale jest wymalowane przejscie, na znak ze chodnik sie konczy i
>> jezdnia
>> dla samochodow zaczyna
>No to nie będzie wymalowane bo chodnik się nie kończy. Przed wjazdem
>do mojego ogrodu tez nie ma wymalowanego przejścia.
Do twojego ogrodu moze nie ma, ale my tu o wielu normalnych ulicach,
ktore sa.
Jedziesz sobie po asfalcie, pieszy ma kraweznik.
J.
-
37. Data: 2015-01-16 14:24:41
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54b8fa39$0$2149$6...@n...neostrada
.pl...
> Do twojego ogrodu moze nie ma, ale my tu o wielu normalnych ulicach, ktore
> sa.
> Jedziesz sobie po asfalcie, pieszy ma kraweznik.
Oj a wjazd na przyhotelowy parking to co? Bardzo często krawężnik zakręca a
zamiast fizycznego chodnika jest asfalt na poziomie jezdni - to o niczym nie
świadczy - po staremu tak iwjazd to nie było skrzyżowanie, zebry namalowanej
nie było a jakoś nikt nie twierdził że tam nie ma chodnika i pieszy nie ma
pierwszeństwa. Czasem taki fragment wjazdu był wyłożony kostką o innym
kolorze by kierowca wiedział że zjeżdża z drogi.
Pozdrawiam
Ergie
-
38. Data: 2015-01-16 17:26:43
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: <3...@5...172643.invalid> (Tom N)
Gotfryd Smolik news w
<news:Pine.WNT.4.64.1501160215160.1340@quad>:
> On Thu, 15 Jan 2015, 5...@3...083239.invalid wrote:
>> (Wszystko na podstawie:
>> <http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU198501
40060>
>> Ale mniejsza o to, ten zapis jest istotny IMHO:
> :O
>> I w związku z powyższym jak źle oznakowane, to trudno,
>> nie ustąpiłem temu z lewej...
> Ciekawe, czy ten przepis obowiązywał w czasie, w którym był wypadek
> o którym wspominam w poście obok (ten z drogą wewnętrzną przy
> dworcu PKP).
od 23.02.2000 do 08.12.2003
4. Budowa, utrzymanie i oznakowanie skrzyżowań dróg wewnętrznych z drogami
publicznymi oraz urządzeń bezpieczeństwa i organizacji ruchu związanych z
funkcjonowaniem skrzyżowań należy do zarządu drogi publicznej.
od 09.12.2003 zmieniony przez Dz.U. 2003.200.1953
4. Oznakowanie połączeń dróg wewnętrznych z drogami publicznymi oraz
utrzymanie urządzeń bezpieczeństwa i organizacji ruchu, związanych z
funkcjonowaniem tych połączeń, należy do zarządcy drogi publicznej.
> Bo jeśli tak, to primo kierowca się nie obronił z niewiedzy,
Ajtam, kiedy to było? Mógł brać adwokata albo na usenet pisać :D
> a secundo wyrok się chyba by do kasacji nadawał, bo przecież
> przy sprawie KARNEJ sąd nie powinien "z mocy prawa" skazać
> niewinnego, lecz sam zauważyć, że winien jest kto inny.
A to była sprawa karna?
> Przecież to taki sam układ, jakby ten z poprzecznej miał D-1
> (pierwszeństwo) a wjeżdżający nie miał A-7 (ustąp).
W Opolu Lubelskim takie coś widziałem, zadzwoniłem na 997 i tydzień później
oznakowanie już było poprawione (nie wiem ile im zajęło poprawianie)
--
'Tom N'
-
39. Data: 2015-01-17 23:09:30
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 16 Jan 2015, SW3 wrote:
> W dniu 16.01.2015 o 02:14 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> pisze:
>
>> No to rzeczywiście, mamy chodnik obniżony do poziomu jezdni,
>> po którym idzie pieszy.
>> Po zniesieniu pojęcia skrzyżowania temu pieszemu najwyraźniej
>> nie trzeba pasów... idzie drogą którą szedł, chodnikiem którym
>> szedł.
>
> A jeśli chodnik nie jest obniżony tylko przerwany?
A po czym poznać "przerwanie" chodnika, z prawnego p. widzenia?
> Albo na dodatek zakręca na tym nieskrzyżowaniu
Rozgałęzia się :), część nie jest obniżona, część jest.
Popatrz na post Ergie od którego zaczęła się ta gałąż - wjazd na
swoją posesję z "zakręcającym chodnikiem" daje pierwszeństwo
pojazdowi?
> (jeśli brama coś zmienia to załóżmy, że nie ma bramy tylko zwykła droga
> wewnętrzna)?
Ergie zwrócił uwagę nie na różnicę, a podobieństwo właśnie :D
pzdr, Gotfryd
-
40. Data: 2015-01-17 23:14:15
Temat: Re: Zmiany w definicji skrzyżowania
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 16 Jan 2015, 3...@5...172643.invalid wrote:
> Gotfryd Smolik news
>> Bo jeśli tak, to primo kierowca się nie obronił z niewiedzy,
>
> Ajtam, kiedy to było? Mógł brać adwokata albo na usenet pisać :D
Raczej sporo po 2003 - nie mam linków pod ręką, jakbym się potknął
to zapodam :)
>> a secundo wyrok się chyba by do kasacji nadawał, bo przecież
>> przy sprawie KARNEJ sąd nie powinien "z mocy prawa" skazać
>> niewinnego, lecz sam zauważyć, że winien jest kto inny.
>
> A to była sprawa karna?
W "najsłabszym" przypadku o wykroczenie, zasada jest ta sama.
Nawet mandat można w takim przypadku uchylić.
>> Przecież to taki sam układ, jakby ten z poprzecznej miał D-1
>> (pierwszeństwo) a wjeżdżający nie miał A-7 (ustąp).
>
> W Opolu Lubelskim takie coś widziałem, zadzwoniłem na 997 i tydzień później
> oznakowanie już było poprawione (nie wiem ile im zajęło poprawianie)
Ale tu nie ma wątpliwości powstającej (i rozwiewanej przez przepis
który podałeś) przy wjeździe z drogi wewnętrznej - kto ma obowiązek
postawić ten znak.
A sprawa że nie ma przepisu nakazującego tego władnącemu drogą
wewnętrzną była właśnie AFAIR powodem flejma - tu lub na .prawo,
bo "wszyscy" (na grupie) spodziewali się, że zarządca drogi wewnętrznej.
pzdr, Gotfryd