-
151. Data: 2011-07-18 15:21:41
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości
news:j019lc$esb$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-07-18 13:59, Cavallino pisze:
>> Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości
>> news:
>>
>>> Ktoś ci jedzie na czołówkę, a pobocze jest zajęte przez rowerzystów -
>>> co robisz?
>>
>> Włączasz długie i zbliżasz się do marginesu.
>
> Jeżeli ten jadący z naprzeciwka jedzie twoim pasem ("bo przecież mi
> zjedzie"), a pobocze jest zajęte to możesz tylko hamować
Długie mają JEMU pomóc zmienić swoją decyzję co do swojej jazdy na czołówkę.
Zresztą z doświadczenia - ogromna większość przypadków które widziałem, a w
których ktoś z przeciwka panikował podczas mojego wyprzedzania, dotyczyła
przypadków w których nie zachodził nawet cień obawy, że wyprzedzanie będzie
zakończone niebezpiecznie.
A zdarzało się że ktoś miał pretensje o wyprzedzanie, mimo że gdy zaczął
migać długimi, to już od kilku sekund byłem z powrotem na swoim pasie.
Po prostu niektórzy nie widząc kilometra pustej prostej przed sobą czują się
niepewnie, więc im tego typu pomysłu do łba wpadają.
-
152. Data: 2011-07-18 15:24:16
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Mikołaj Tutak <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com>
W dniu 2011-07-18 15:09, jarek d. pisze:
> Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net wrote:
>> W dniu 2011-07-17 12:00, jarek d. pisze:
>>
>>> Ty za to zademonstrowałeś po chuju wersal. Zarówno na drodze, jak i
>>> na grupie.
>>>
>>> Świadomie jedziesz na czołówkę z tirem i masz pretensje do tego z
>>> prawej? Jak już Ci pisano - skoro nie możesz wyprzedzić jak należy,
>>> to nie powinieneś wyprzedzać.
>>>
>>> Gdyby zaczęto tak jeździć, jak proponujesz, to jazda drogami z
>>> poboczem wyglądałaby tak: najwolniejszy poboczem, szybszy prawym, a
>>> Piotr na trzeciego.
>>> Gdzie wtedy uciekać w sytuacji awaryjnej?
>>> Co ma robić jadący poboczem, gdy okaże się,że stoi na nim auto na
>>> awaryjnych, babcia z grzybami itp.?
>>
>> Masz imbecylu OBOWIĄZEK poruszać się prawym skrajem drogi, a nie
>> prawym pasem przy środkowej linii. Poruszając się PRAWYM SKRAJEM
>> DROGI nie trzeba zjeżdżać na pobocze. Dotarło to do Ciebie cy ci to
>> narysować w jakiś sposób przystępny dla mózgu przedszkolaka?
>
> Kolego, poszukaj sobie imbecyli wśród swojej rodziny. I czytaj ze
> zrozumienim.
> Gdzie pisałem, że pochwalam jazdę przy środkowej linii?
> Dotarło, czy mam rysować?
Jak ktoś pisze o zjechaniu do prawego skraju jezdni (nie o jechaniu
poboczem tylko o zjechaniu do linii pobocza, lub lekkim jej
przekroczeniu jeśli są warunki) to go atakujesz i wypisujesz bzdury i
bluzgi. Znaczy jak ktoś wali środkiem to znaczy, że trzyma sobie 2x
miejsce na manewr awaryjny? Dobrze wiesz, że nie chodzi o czołówkę z
TIRem, ani o wyprzedzanie na trzeciego. Tego imbecyla to jednak
podtrzymuje ;)
--
pozdrawiam
Mikołaj
-
153. Data: 2011-07-18 15:27:25
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Rychu <r...@a...pl>
W dniu 2011-07-18 14:04, Artur(m) pisze:
>> Co takiego konkretnego masz na myśli i jakie kłopoty?
>> Po co ten cudzysłów?
> Dlatego cudzysłów? Bo, ponieważ, iż, skręcenie kierownicą,
> aby sprawdzić czy ktoś z naprzeciwka nie nadjeżdża,
> nie jest wychylaniem się a "wychylaniem się"
> Jak nie rozumiesz jakiegoś słowa to zajrzyj do słownika
> to jest grupa samochodowa.
Ja akurat miałem na myśli przystawianie lewego ucha do bocznej
szyby. Po za tym dalej nie wiem dlaczego ja miałbym z tym
jakiś problem?
--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)
-
154. Data: 2011-07-18 15:30:10
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "jarek d." <d...@w...tlen.pl>
Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net wrote:
>>>
>>> Masz imbecylu OBOWIĄZEK poruszać się prawym skrajem drogi, a nie
>>> prawym pasem przy środkowej linii. Poruszając się PRAWYM SKRAJEM
>>> DROGI nie trzeba zjeżdżać na pobocze. Dotarło to do Ciebie cy ci to
>>> narysować w jakiś sposób przystępny dla mózgu przedszkolaka?
>>
>> Kolego, poszukaj sobie imbecyli wśród swojej rodziny. I czytaj ze
>> zrozumienim.
>> Gdzie pisałem, że pochwalam jazdę przy środkowej linii?
>> Dotarło, czy mam rysować?
>
> Jak ktoś pisze o zjechaniu do prawego skraju jezdni (nie o jechaniu
> poboczem tylko o zjechaniu do linii pobocza, lub lekkim jej
> przekroczeniu jeśli są warunki) to go atakujesz i wypisujesz bzdury i
> bluzgi. Znaczy jak ktoś wali środkiem to znaczy, że trzyma sobie 2x
> miejsce na manewr awaryjny? Dobrze wiesz, że nie chodzi o czołówkę z
> TIRem, ani o wyprzedzanie na trzeciego. Tego imbecyla to jednak
> podtrzymuje ;)
Może w Twoim towarzystwie mówienie do kogoś per imbecyl i puszczanie
oczka jest normalne. W moim nie. Nara
jarek d.
-
155. Data: 2011-07-18 15:37:28
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 15:17, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości
>>> Po pierwsze - dotyczy dróg nowo budowanych i remontowanych - czyli
>>> znakomitej MNIEJSZOŚCI dróg w naszym kraju.
>> A jakie są w większości?
>
> W większość są stare, wąskie i bez poboczy.
> Szerokie to rzadkość, a praktycznie tylko na nich występują sensowne
> pobocza.
> Szerokie i NOWE (a więc te które mają wąskie pasy pomimo dużej
> szerokości drogi) - to już w ogóle jakieś promile są.
>
Ale ja piszę o tych z poboczem.
>> To są Twoje słowa:
>> "ale przytulenie się do marginesu (aut jadących w obu kierunkach)
>> _zazwyczaj_ załatwia sprawę w 100% - poboczy nie buduje się z reguły na
>> wąskich drogach." Sam sobie zaprzeczasz.
>
> Nie - po prostu mówię TYLKO o tym, o czym jest wątek, czyli o tych
> niewielu odcinkach dróg, na których w ogóle jest ew. sens zjeżdżania na
> pobocze.
Po kolei:
- ktoś napisał, że zjeżdżanie na pobocze (jeżeli akurat droga takie ma)
jest złe
- ty napisałeś, że nie trzeba zjeżdżać bo samochody zmieszczą się w
"marginesach" - kluczowe jest tu słowo, którego użyłeś: "zazwyczaj"
- a ja twierdzę, że _zazwyczaj_ drogi z poboczem mają pasy ruchu nie
szersze niż 3,5 metra - minięcie się 3 samochodów w bezpiecznej
odległości jest możliwe tylko po zjechaniu na pobocze
> Na zdecydowanej większości dróg nie ma ani zauważalnego pobocza, ani
> sensu zjeżdżania na nie - o nich nie mówimy.
Aleś się uparł - powtarzam: ja piszę o drogach z poboczem
--
Tengu
-
156. Data: 2011-07-18 15:43:59
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 15:21, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości
> news:j019lc$esb$1@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2011-07-18 13:59, Cavallino pisze:
>>> Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości
>>> news:
>>>
>>>> Ktoś ci jedzie na czołówkę, a pobocze jest zajęte przez rowerzystów -
>>>> co robisz?
>>>
>>> Włączasz długie i zbliżasz się do marginesu.
>>
>> Jeżeli ten jadący z naprzeciwka jedzie twoim pasem ("bo przecież mi
>> zjedzie"), a pobocze jest zajęte to możesz tylko hamować
>
> Długie mają JEMU pomóc zmienić swoją decyzję co do swojej jazdy na
> czołówkę.
> Zresztą z doświadczenia - ogromna większość przypadków które widziałem,
> a w których ktoś z przeciwka panikował podczas mojego wyprzedzania,
> dotyczyła przypadków w których nie zachodził nawet cień obawy, że
> wyprzedzanie będzie zakończone niebezpiecznie.
> A zdarzało się że ktoś miał pretensje o wyprzedzanie, mimo że gdy zaczął
> migać długimi, to już od kilku sekund byłem z powrotem na swoim pasie.
>
> Po prostu niektórzy nie widząc kilometra pustej prostej przed sobą czują
> się niepewnie, więc im tego typu pomysłu do łba wpadają.
Ja pisałem o sytuacji "podbramkowej" gdzie chwila zawahania=BUM. Takie
zdarzają mi się "pi razy drzwi" raz na 1000 wyjazdów.
--
Tengu
-
157. Data: 2011-07-18 15:45:41
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości news:
> Ale ja piszę o tych z poboczem.
No ja też.
I te z poboczem na które się natykam z reguły są stare, szerokie i
mieszczące 3 samochody obok siebie na jezdni.
> - a ja twierdzę, że _zazwyczaj_ drogi z poboczem mają pasy ruchu nie
> szersze niż 3,5 metra - minięcie się 3 samochodów w bezpiecznej odległości
> jest możliwe tylko po zjechaniu na pobocze
A ja, że zazwyczaj (dwukierunkowe) drogi z poboczem mają więcej niż 3,5
metra na każdym pasie.
>
>> Na zdecydowanej większości dróg nie ma ani zauważalnego pobocza, ani
>> sensu zjeżdżania na nie - o nich nie mówimy.
>
> Aleś się uparł - powtarzam: ja piszę o drogach z poboczem
Ja również, tylko tłumaczę Ci, że to co wyczytałeś w wytycznych dla
budowlańców dotyczy tego co oni może zrobią w przyszłości, a nie co zrobili
kilkadziesiąt lat temu.
-
158. Data: 2011-07-18 15:49:35
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości news:
>> Po prostu niektórzy nie widząc kilometra pustej prostej przed sobą czują
>> się niepewnie, więc im tego typu pomysłu do łba wpadają.
>
> Ja pisałem o sytuacji "podbramkowej" gdzie chwila zawahania=BUM. Takie
> zdarzają mi się "pi razy drzwi" raz na 1000 wyjazdów.
A mnie chyba jeszcze nikt nie zmusił do hamowania i zjazdu na poboczę jadąc
z przeciwka.
Dziwne nie?
Powody IMO są dwa - nie jeżdżę jak melepeta, więc jak jest kawałek prostej,
a więc szansa na wyprzedzenie zawalidrogi, to sam wyprzedzam, więc raczej
mało kto z przeciwka decyduje się na identyczny manewr w tym samym czasie,
drugi - że jak mam pusty swój pas i nikogo do wyprzedzania, to sam trzymam
się możliwie blisko pobocza, a czasem wręcz na nim, ułatwiając wyprzedzanie
innym z przeciwka.
A gdyby mi się to zdarzało raz na 1000 wyjazdów (rozmiem że mówisz o
wyjeździe z domu), to pewnie raz na dwa lata musiałbym taki przypadek mieć -
a tu nic.
Może więc to jednak nie przypadek?
-
159. Data: 2011-07-18 15:59:26
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 15:45, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości news:
>
>> Ale ja piszę o tych z poboczem.
>
> No ja też.
> I te z poboczem na które się natykam z reguły są stare, szerokie i
> mieszczące 3 samochody obok siebie na jezdni.
>
>> - a ja twierdzę, że _zazwyczaj_ drogi z poboczem mają pasy ruchu nie
>> szersze niż 3,5 metra - minięcie się 3 samochodów w bezpiecznej
>> odległości jest możliwe tylko po zjechaniu na pobocze
>
> A ja, że zazwyczaj (dwukierunkowe) drogi z poboczem mają więcej niż 3,5
> metra na każdym pasie.
>
Podaj numer drogi. Liczysz z poboczem czy bez?
--
Tengu
-
160. Data: 2011-07-18 16:02:21
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości news:
>> A ja, że zazwyczaj (dwukierunkowe) drogi z poboczem mają więcej niż 3,5
>> metra na każdym pasie.
>>
> Podaj numer drogi.
DK 92,5,11
>Liczysz z poboczem czy bez?
Oczywiście że bez - pobocze nie jest częścią pasa ruchu.