eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Zjeżdżanie na pobocze.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 101. Data: 2011-07-18 10:04:36
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>

    W dniu 2011-07-18 09:38, Piotr pisze:

    > NO WŁAŚNIE, BLISKO PRAWEJ!!! A nie lewej! I nie całym poboczem tylko
    > trochę zjechać, na grubość opon już wystarczy, oczywiście uważając na
    > "grzybiarki" wszelkiego rodzaju! Właśnie o to mi chodzi...

    "Trochę" się to kłóci z twoim zamiłowaniem do wyprzedzania okrakiem po
    linii środkowej.

    --
    Marcin "Kenickie" Mydlak
    Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
    P307 2.0HDi/90
    "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."


  • 102. Data: 2011-07-18 10:13:01
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "elmer radi radisson"
    <r...@s...spam.wireland.or
    g> napisał w wiadomości
    news:j00p85$mab$1@inews.gazeta.pl...
    > On 2011-07-17 21:16, Mario wrote:
    >
    >> poza ryzykiem zabicia kogos na poboczu widze same minusy:
    >> - ryzyko przebicia opony zalegajacym tam syfem...
    >> - wyprzedzanie na trzeciego, potem na czwartego az w koncu sie nie uda...
    >
    > Zauwazylem ze temat "obowiazkowego" zjezdzania na pobocze w praktyce staje
    > sie dosc zarazliwa i niebezpieczna choroba - coraz wiecej osob
    > widzac co i rusz takie sytuacje, uwaza ze to jest normalne, prawidlowe
    > i zapewne zgodne z przepisami (!).

    A ja zauważyłem coś dokładnie przeciwnego - że ten chwalebny zwyczaj zanika,
    a zaczyna dominować przyspawanie do środkowego pasa, również totalnie
    niezgodne z prawem.
    Ale to już jakoś zwolennikom przyspawania z miejsca przestaje przeszkadzać,
    gdy tylko jest okazja utrudnić komuś życie.
    Ludzie, skąd w Was tyle nienawiści do innych na drodze?

    P.S.
    Oczywiście, że nikt nie może zjeżdżać na pobocze gdy nie widzi co na nim
    jest, czy też na dłuższy czas, ale przytulenie się do marginesu (aut
    jadących w obu kierunkach) zazwyczaj załatwia sprawę w 100% - poboczy nie
    buduje się z reguły na wąskich drogach.


  • 103. Data: 2011-07-18 10:14:30
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
    wiadomości news:j00pf9$vul$1@news.dialog.net.pl...
    >W dniu 2011-07-18 09:38, Piotr pisze:
    >
    >> NO WŁAŚNIE, BLISKO PRAWEJ!!! A nie lewej! I nie całym poboczem tylko
    >> trochę zjechać, na grubość opon już wystarczy, oczywiście uważając na
    >> "grzybiarki" wszelkiego rodzaju! Właśnie o to mi chodzi...
    >
    > "Trochę" się to kłóci z twoim zamiłowaniem do wyprzedzania okrakiem po
    > linii środkowej.

    Bzdura.
    Na większości dróg na których jest asfaltowe pobocze, na pasie jezdni
    spokojnie mieszczą się 3 samochody z wystarczającym odstępem między nimi.


  • 104. Data: 2011-07-18 10:20:16
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello elmer,

    Monday, July 18, 2011, 10:00:59 AM, you wrote:

    >> poza ryzykiem zabicia kogos na poboczu widze same minusy:
    >> - ryzyko przebicia opony zalegajacym tam syfem...
    >> - wyprzedzanie na trzeciego, potem na czwartego az w koncu sie nie uda...
    > Zauwazylem ze temat "obowiazkowego" zjezdzania na pobocze w praktyce
    > staje sie dosc zarazliwa i niebezpieczna choroba - coraz wiecej osob
    > widzac co i rusz takie sytuacje, uwaza ze to jest normalne, prawidlowe
    > i zapewne zgodne z przepisami (!). I to na tyle, ze w konsekwencji
    > tegoz zjezdzania rozwija sie w propagowanie wyprzedzania
    > na trzeciego. No bo w koncu jest miejsce, czyli mozna. I zwyczajnie
    > spotkalem sie z osobami ktore byly zaskoczone ze tak nie mozna i
    > nie rozumialy ze to grozne wykroczenie i jakie moga byc skutki.

    Znaczy co jest wykroczeniem? Zjazd na pobocze - zapewne dałoby się z
    tego zrobić wykroczenia. Ale korzystanie z tego, że na pobocze zjechał
    inny pojazd i wyprzedzania - jak piszesz - na trzeciego wykroczeniem
    raczej nie jest. Oczywiście dopóki nie zmuszam do dziwnych manewrów
    jadących z naprzeciwka.
    Jednak najczęściej jest tak, że jeśli posunie się w prawo osobówka, to
    można ją spokojnie wyprzedzić bez narażania na stresy jadących z
    naprzeciwka.

    Już to parę razy napisałem - w Austrii spodobał mi się powszechny
    obyczaj wyprzedzania na trzeciego i czwartego na drodze z wyznaczonym
    tylko po jednym, szerokim pasie ruchu w każdą stronę. Coś jak w
    Wałbrzychu na Wrocławskiej kiedyś było (dawno nie byłem).
    W Austrii jednak ci, co nie wyprzedzają trzymają się grzecznie prawej
    krawędzi jezdni, umożliwiając bezpieczne wyprzedzanie _na_ _tym_
    _samym_ pasie.
    W Wałbrzychu jeżdżą tak, że ani z prawej ani z lewej nie
    wyprzedzisz, mimo, że pasy ruchu szerokie na tyle, że swobodnie dwa
    rzędy osobówek obok siebie pojadą. Polskie piekło.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 105. Data: 2011-07-18 10:21:25
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Marcin,

    Monday, July 18, 2011, 10:04:36 AM, you wrote:

    >> NO WŁAŚNIE, BLISKO PRAWEJ!!! A nie lewej! I nie całym poboczem tylko
    >> trochę zjechać, na grubość opon już wystarczy, oczywiście uważając na
    >> "grzybiarki" wszelkiego rodzaju! Właśnie o to mi chodzi...
    > "Trochę" się to kłóci z twoim zamiłowaniem do wyprzedzania okrakiem po
    > linii środkowej.

    A Ty zapewne tunelujesz z pasa na pas i nigdy nawet przez ułamek
    sekundy nie jedziesz okrakiem.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 106. Data: 2011-07-18 10:24:59
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>

    W dniu 2011-07-18 10:21, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Marcin,
    >
    > Monday, July 18, 2011, 10:04:36 AM, you wrote:
    >
    >>> NO WŁAŚNIE, BLISKO PRAWEJ!!! A nie lewej! I nie całym poboczem tylko
    >>> trochę zjechać, na grubość opon już wystarczy, oczywiście uważając na
    >>> "grzybiarki" wszelkiego rodzaju! Właśnie o to mi chodzi...
    >> "Trochę" się to kłóci z twoim zamiłowaniem do wyprzedzania okrakiem po
    >> linii środkowej.
    >
    > A Ty zapewne tunelujesz z pasa na pas i nigdy nawet przez ułamek
    > sekundy nie jedziesz okrakiem.
    >

    Gdzieś tak stwierdziłem?

    --
    Marcin "Kenickie" Mydlak
    Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
    P307 2.0HDi/90
    "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."


  • 107. Data: 2011-07-18 10:28:57
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>

    W dniu 2011-07-18 10:20, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Już to parę razy napisałem - w Austrii spodobał mi się powszechny
    > obyczaj wyprzedzania na trzeciego i czwartego na drodze z wyznaczonym
    > tylko po jednym, szerokim pasie ruchu w każdą stronę. Coś jak w
    > Wałbrzychu na Wrocławskiej kiedyś było (dawno nie byłem).
    > W Austrii jednak ci, co nie wyprzedzają trzymają się grzecznie prawej
    > krawędzi jezdni, umożliwiając bezpieczne wyprzedzanie _na_ _tym_
    > _samym_ pasie.
    > W Wałbrzychu jeżdżą tak, że ani z prawej ani z lewej nie
    > wyprzedzisz, mimo, że pasy ruchu szerokie na tyle, że swobodnie dwa
    > rzędy osobówek obok siebie pojadą. Polskie piekło.
    >

    Jesteś pewien, że Austrii te drogi z poboczem nie są jednak szersze niż
    w Polsce (z wyjątkami)?

    --
    Tengu


  • 108. Data: 2011-07-18 10:34:29
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: Mikołaj Tutak <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com>

    W dniu 2011-07-17 22:28, Tomasz Pyra pisze:
    > W dniu 2011-07-17 22:20, Mikołaj Tutak pisze:
    >
    >> Masz imbecylu OBOWIĄZEK poruszać się prawym skrajem drogi
    >
    > Jezdni :)
    > Bo prawy skraj drogi, to zazwyczaj chodnik, albo wspomniane już pobocze.
    >
    > Sformułowane jest to dokładnie tak: "Kierujący pojazdem jest obowiązany
    > jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni"
    >
    Owszem, chodziło mi o prawy skraj jezdni. Zawsze staram się tego
    pilnować, bo to ułatwia manewr wyprzedzania (dodatkowy margines i duzo
    lepsza widoczność). Niestety 99% kapeluszy-idiotów jedzie przy linii
    środkowej "bo oni nie pozwolą wyprzedzać na trzeciego się jakiemuś
    mordercy, zresztą tu jest ograniczenie do 90 więc 75 to bardzo dobra
    szybkość dla wszystkich".

    --
    pozdrawiam
    Mikołaj


  • 109. Data: 2011-07-18 10:37:41
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Tengu,

    Monday, July 18, 2011, 10:28:57 AM, you wrote:

    >> Już to parę razy napisałem - w Austrii spodobał mi się powszechny
    >> obyczaj wyprzedzania na trzeciego i czwartego na drodze z wyznaczonym
    >> tylko po jednym, szerokim pasie ruchu w każdą stronę. Coś jak w
    ^^^^^^^^^^^^^^
    >> Wałbrzychu na Wrocławskiej kiedyś było (dawno nie byłem).
    >> W Austrii jednak ci, co nie wyprzedzają trzymają się grzecznie prawej
    >> krawędzi jezdni, umożliwiając bezpieczne wyprzedzanie _na_ _tym_
    >> _samym_ pasie.
    >> W Wałbrzychu jeżdżą tak, że ani z prawej ani z lewej nie
    >> wyprzedzisz, mimo, że pasy ruchu szerokie na tyle, że swobodnie dwa
    >> rzędy osobówek obok siebie pojadą. Polskie piekło.
    > Jesteś pewien, że Austrii te drogi z poboczem nie są jednak szersze niż
    > w Polsce (z wyjątkami)?

    A skąd te pobocza? Nie ma poboczy a pasy są szerokie. Porównywalne z
    Wrocławską w Wałbrzychu na przykład. I ten przykład podałem.

    W Polsce jest wiele dróg, na których te minimum uprzejmości w postaciu
    jazdy zgodnie z przepisami - przy prawej krawędzi jezdni, wystarczy do
    tego, żeby nie tworzyły się kondukty i nie dochodziło do głupich
    zachowań.
    Ale żyjemy w Polsce i mamy polskie piekło - nie zachowam odstępu od
    poprzedzającego, bo mam kaprys ciągnąć się za nim przez 20 km ale
    wyprzedzić się nie dam. Albo przyspawam się do środkowej linii i będę
    jechał licznikowe -10km/h, żeby powkurwiać tych za mną. Chcą
    wyprzedzać, to niech wyprzedzają raz na 5 kilometrów ale dopiero jak
    JA im pozwolę.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 110. Data: 2011-07-18 10:39:47
    Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Marcin,

    Monday, July 18, 2011, 10:24:59 AM, you wrote:

    >>>> NO WŁAŚNIE, BLISKO PRAWEJ!!! A nie lewej! I nie całym poboczem tylko
    >>>> trochę zjechać, na grubość opon już wystarczy, oczywiście uważając na
    >>>> "grzybiarki" wszelkiego rodzaju! Właśnie o to mi chodzi...
    >>> "Trochę" się to kłóci z twoim zamiłowaniem do wyprzedzania okrakiem po
    >>> linii środkowej.
    >> A Ty zapewne tunelujesz z pasa na pas i nigdy nawet przez ułamek
    >> sekundy nie jedziesz okrakiem.
    > Gdzieś tak stwierdziłem?

    To po co wypominasz to innym?

    Jeśli do wyprzedzenia wystarczy minimalny wjazd na pas dla ruchu
    przeciwnego, to o czym tu dyskutować? To nie jest stała jazda okrakiem
    - to krótki i sprawny manewr wyprzedzania. Nie znajdziesz w PoRD
    nakazu pełnego zjazdu na sąsiedni pas.


    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: