eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZgadnijcie ile kosztujeRe: Zgadnijcie ile kosztuje
  • Data: 2010-03-13 00:19:28
    Temat: Re: Zgadnijcie ile kosztuje
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pszemol pisze:

    > i wtedy jest bida, bo w przypadku naprawy w stacji obsługi autoryzowanej
    > przez ubezpieczalnię nie byłoby rozmowy, a tak to musisz prowadzić walkę
    > o przekonanie ubezpieczyciela że jest konieczne wymienić część A i B
    > i że obie uległy uszkodzeniu w czasie naprawianej szkody, a nie jest to
    > wcale takie łatwe jakby mogło się wydawać.

    Nie jest to też takie proste.
    Znajomy likwidował szkodę z OC sprawcy, początkowo miał być zderzak,
    wahacz i przyległości.
    Po rozebraniu okazało się że też podłużnica jest zgięta i po prostu nie
    da się zamontować nowego wahacza.
    Ubezpieczyciel stwierdził że podłużnica to nie ta szkoda, że musiało być
    wcześniej i że nie odda kasy.
    Warsztat w między czasie podłużnicę wymienił czy tam naprawił, w każdym
    razie ubezpieczyciel nie chciał za to zapłacić.

    Warsztat chciał kasę od znajomego, ewentualnie żeby to on się szarpał z
    ubezpieczycielem. Skończyło się chyba tym że ubezpieczyciel faktycznie
    zapłacił, ale wcale tak różowo i bezstresowo nie było, a sprawa się
    ciągnęła dość długo.

    > Trudno też się dziwić ubezpieczalniom że nie rozdają pieniędzy na lewo
    > i prawo bo jakiś pan X, co sobie w garażu swój samochód naprawia chce
    > sobie oprócz zderzaka wymieć oba błotniki i klapę plus gril bo mu się
    > różnica koloru ciutkę nie podoba :-)

    Tak to nie jest - nie ma różnicy czy robisz w warsztacie czy w swoim
    garażu. Chęć oszukania ubezpieczyciela i zrobienia więcej niż faktycznie
    się stało przy okazji szkody jest taka sama.

    > Ubezpieczalnia pracuje z serwisem
    > do którego ma zaufanie i licząc na długoterminową współpracę nie będą
    > się nawzajem nabijać w butelkę.

    Mógłbym opowiedzieć kilka historii na ten temat ;)

    > Na dodatek naprawiając własny samochód masz pewien ładunek emocjonalny
    > do naprawy i być może będziesz zainteresowany wymianą większej ilości
    > części niż naprawa tego rzeczywiście wymaga, bo czemu miałbyś nie zyskać
    > jakiejś nowej części przy okazji, nie? Kto zrezygnowałby z nowej chłodnicy
    > albo remontu klimy przy okazji lekkiej stłuczki w przedni zderzak, nie ?

    No dokładnie tak właśnie jest.
    I zauważ że moja szkoda była naprawiana bezgotówkowo w zaufanym warsztacie.
    Gość w serwisie wypatrzył tą chłodnicę i mówi że on wezwie likwidatora i
    mu sprawę przedstawi. No i przedstawił tak że mam nową. Ja tam nie mam
    nic przeciwko.
    Nie wiem czy chłodnica wgięła się wtedy, bo samochodem jeździłem od
    bardzo niedawna i nie zaglądałem tam wcześniej.

    Nie twierdzę że to było nabijanie ubezpieczyciela w balona, ale
    konieczność wymiany jej na nową jest mimo wszystko dyskusyjna.

    Znam kilka spraw likwidacji szkody z ubezpieczenia i zainteresowany tym
    żeby zrobić jak najwięcej warsztat robi co może żeby wszystko co się
    tylko da wymieniać. A klientowi w to graj - gdyby miał za to płacić z
    własnej kieszeni, to podchodziłby do tego zupełnie inaczej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: