Andrzej Libiszewski pisze:

>
> Ależ zważ, że piszę wyłącznie, że to co widać to już nie jest zdjęcie. To
> IMHO grafika komputerowa bazowana na zdjęciach. Skoro zgadamy się na tak
> daleką ingerencję w materiał zdjęciowy dlaczego w takim razie nie zgodzić
> się na przysunięcie do siebie piramid, żeby lepiej w kadrze wyglądały
> (National Geographic), dosztukowanie bardziej dramatycznego dymu do
> płonących po bombardowaniu budynków (Reuters zdaje się)?

Ale każde działanie na cyfrowym zdjęciu, nawet zmiana balansu bieli,
kontrastu itp może być uznana za grafikę komputerową. Czasem tej grafiki
jest mniej, czasem więcej. Jakoś nie jest dla mnie problemem
rozróżnienie szaleństwa suwaczkami (jak w tym przypadku) od ingerencji w
położenie elementów w kadrze, o których wspominasz.

>
>> HDR , panorama są tylko narzędziami. Formą wypowiedzi mniej lub bardziej
>> artystycznej. Tak jak chociażby konwersja na czarno-białe.
>
> I jak z każdego narzędzia, warto korzystać z niego z umiarem i rozsądkiem.
> Zważ, że nie oprotestowuję każdego zdjęcia zrobionego techniką HDRI i
> każdej panoramy XX YY. Wręcz przeciwnie, z bólem (jako że go nie cierpię)
> przyznam, że niektóre panoramy mi się podobają. HDRI sam czasem używam.

Nie bronię tej konkretnej panoramy. Po prostu nie da się ustalić
konkretnych granic obróbki poniżej których będzie jeszcze zdjęcie,
powyżej komputerowo stworzony obrazek. Zawsze dla jednych coś będzie
zdjęciem z pięknie nasyconymi kolorami, dla innych będzie to już
kolorowy rzyg. :)

>

>
> Zdjęcia BW raczej nie są kaleczone zbyt intensywnym HDRI. Zdjęcia BW nie
> mogą mieć, z definicji, kolorów z przypadku, bo rezygnacja z koloru ma
> charakter świadomy i celowy.
>

Ale brak kolorów, nawet świadomy i celowy nie jest przecież rzeczywisty.
Tak jak kolory w obrazie HDR mogą powstać przez świadome i celowe
pchnięcie suwaczków na maksa w prawo. :)

>
>> Pozdrawiam, Tomek Lis.
>
> Pozdrawiam,
>