Jan Rudziński pisze:
> Jak Ty to robisz, że na tych zdjęciach syfu (pustych butelek,
> zardzewiałych chassis z telewizorów etc. etc.) nie widać?
> Wynajmujesz ekipę sprzątaczy, która przed zdjęciem sprząta na planie?
>
> Pytam, bo w okolicach mojej działki znalezienie miejsca bezsyfowego
> graniczy z cudem...

Łażę trochę dalej :)

Syf jest też, ale taki... wiejsko-górski - czyli siedzą śmieci na kupie
w najbliższym wąwozie i tylko tam.
Bezapelacyjnie, najwięcej śmieci porozrzucanych wszędzie (czyli
fotograficznie najgorszych) jest w pobliżu znanych szlaków turystycznych
i skupisk neowieśniaków (dorobkiewiczów miejskich, którzy się budują
byle wyżej i dalej od innych, by potem odwiedzać ową posiadłość raz do
roku przez kilka godzin). A że sobie chadzam i bez szlaków i we
względnie pierwotnych rejonach ludzkich, to mam czyste kadry :)

Zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość - tam, gdzie ludzie sieją i orzą
małe poletka za pomocą konia czy zdezelowanego traktora, tam zachowują
się tak jakoś, jakby swą świadomością stali wyżej o kilka pokoleń od
współczesnych (a może niżej?)

Tak na marginesie - minuta drogi od górnej stacji kolejki na Gubałówce z
Zakopanym:
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/07/21/1.htm


--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/uśmiechnij się - jutro też będą wojny, powodzie i trzęsienia ziemi.../