eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZatrzymywanie auta przed przejściem dla pieszych › Re: Zatrzymywanie auta przed przejściem dla pieszych
  • Data: 2019-05-12 10:07:36
    Temat: Re: Zatrzymywanie auta przed przejściem dla pieszych
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-05-11 o 22:56, r...@k...pl pisze:
    >>>> Ale jeszcze więksi kretyni to tzw. "naduprzejmi ustępowacze", którzy
    >>>> wpuszczają innych kierowców z dróg podporządkowanych. OK jestem za tym,
    >>>> aby wpuszczać, ale na zasadzie jeden na jednego. Wczoraj miałem taki
    >>>> przypadek z "naduprzejmą damulką", która zaczęła wpuszczać samochody z
    >>>> podporządkowanej. Tych samochodów wpuściła kilkanaście, pomimo, że za
    >>>> nią zrobił się korek kilkudziesięciu aut. Z przeciwka co chwilę
    >>> Widzisz, dla ciebie ona jest kretynką, bo wpuszczała auta z bocznej i
    >>> zlikwidowała korek na podporządkowanej.
    >> Na podporządkowanej nie było korka tak samo jak na głównej, którą
    >> jechaliśmy.
    >>
    >> Na podporządkowanej stało w kolejce 3 czy 4 samochody. Drogą, którą
    >> jechaliśmy była tylko ona i ja.
    > " która zaczęła wpuszczać samochody z podporządkowanej. Tych samochodów
    > wpuściła kilkanaście"
    >
    > Czyli były 3-4 samochody, czyli kilkanaście.
    >
    > No rozumiem.
    >

    Przepraszam, pomyliłem się. Myślałem, że masz więcej inteligencji.

    Czego nie rozumiesz? Masz jakiś problem ze zrozumieniem tego zdania?

    "Co chwilę ktoś nowy dojeżdżał do skrzyżowania na tej podporządkowanej
    drodze, a pani stała i zachęcała, aby wjeżdżali."

    Zatem tłumaczę jak krowie:

    Jest skrzyżowanie drogi głównej i z lewej strony drogi podporządkowanej.

    Drogą główną jedzie kilka samochodów, a jej auto jest przedostatnie i
    moje jako ostatnie w tej grupie.

    Na drodze podporządkowanej czekają na wjazd 3 może 4 samochody.
    Widoczność między drogą główną, a tą podporządkowaną jest bardzo dobra,
    bo drogi te schodzą się pod bardzo dużym kątem, prawie równolegle, a
    pomiędzy nimi jest plac. Z drogi głównej widać przynajmniej odcinek 50m
    tej drogi podporządkowanej.

    Ona zamiast przejechać skrzyżowanie, zatrzymuje się  na przejściu dla
    pieszych i zachęca tych z drogi podporządkowanej do wjazdy na skrzyżowanie.

    Z przeciwka co chwilę jedzie jakieś pojedyncze auto lub grupami po 2-3
    auta. Chwilę to trwa zanim ktoś się decyduje wjechać z podporządkowanej,
    a przed pipą jest spora luka. Za mną dojeżdżają kolejne auta zgodnie z
    cyklami sygnalizacji świetlnej, która jest wcześniej ok. 0,5km i zaczyna
    się tworzyć korek. Na podporządkowanej także dojeżdżają kolejne auta, a
    pipa stara się wpuścić każdego, kto się tylko pojawia przed
    skrzyżowaniem na drodze podporządkowanej, cały czas stojąc na przejściu
    dla pieszych i je blokując.  Kiedy wydawało się, że za chwilę ruszymy,
    bo już wjechały wszystkie auta z podporządkowanej to pojawia się kolejne
    auto na podporządkowanej. Pipa rusza kilka centymetrów i znów się
    zatrzymuje i znów zachęca. Tak wpuściła łącznie kilkanaście samochodów.

    Czego tu nie rozumiesz, że jak dojechaliśmy do skrzyżowania to na
    podporządkowanej stały 3-4 samochody?

    Czy tego, że zanim na skrzyżowanie wjechały te 3-4 samochody to do
    skrzyżowania na tej drodze dojechały kolejne?

    Czy tego, że te kolejne samochody też wpuszczała i w sumie wpuściła ich
    kilkanaście?

    Nie jest to łatwe aby te auta wjeżdżały tam sprawnie, kiedy znajdzie się
    taki "samozwańczy regulator ruchu", bo zanim się kierowcy zorientują, że
    ktoś ich wpuszcza i zanim znajdzie się trochę luki między autami
    jadącymi drogą główną w przeciwnym nam kierunku to chwilę to trwa.

    Zanim pipa ruszyła pogoniona przeze mnie klaksonem i przejechała
    skrzyżowanie to za mną już stało kilkadziesiąt samochodów, a na
    podporządkowanej też zaczął się tworzyć korek.

    Póki nikt nikogo nie wpuszczał to ruch tam odbywał się sprawnie, bo
    kolejni kierowcy z podporządkowanej wjeżdżali w luki między kolejnymi
    samochodami jadącymi drogą główną i ruch był płynny, bo każdy wiedział
    kiedy i czy może wjechać. Jak tylko pojawiła się ta pipa to zrobił się
    bałagan, bo ci z podporządkowanej czekali, aby przejechały nasze 2 auta,
    a ta zaś się zatrzymała przed skrzyżowaniem i zaczęła zmieniać zasady
    ruchu. Zanim kolejni kierowcy się zorientowali, że ona ich wpuszcza to
    chwilę to trwało.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: