eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZatopiony w kamieniu mikroprocesor › Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
  • Data: 2015-04-29 21:25:36
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "bartek" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    news:mhqjn5$m0q$1@node2.news.atman.pl...
    >> Czyli, matematycznie, przybliżył działanie układu do zamierzonego :) Tak
    >> mi się skojarzyło, jak napisałeś o tych nieprzyjemnych równaniach.
    >
    > Zdarzają się takie rzeczy (poprawka pierwszego rządu daje lepszy wynik
    > niż uwzględnienie kilku. Potem, uwzględniając szereg znacznie dalej
    > dostaje się oczywiście (OK, w polowych kwantach nie ma nic
    > oczywistego:)) wynik lepszy, ale można się zdziwić;-)
    > ale utaj obstawiam raczej to, że mając układ nieprzybliżony łatwiej
    > było popełnić błąd w obliczeniach, i to profesorek zrobił.

    Ano, takowoż. Skojarzyło mi się to trochę z pewnym błędem przy liczeniu
    liczby PI, gdzie jakiś matematyk pierdzielnął się na pięćtysięcyktórejś
    pozycji OIDP i dalsze kilka tysięcy, rzecz jasna, policzył źle. Czy jesteśmy
    pewni, że wszystko co znamy, jest wolne od takiego, lub innego błędu z tej
    paki?

    >
    >
    >> Ergo - tak naprawdę i dziś, mimo ogromnego postępu techniki, nie ma
    >> stuprocentowej pewności, że to, co wiemy, pokrywa się z tym, co
    >> rzeczywiście rządzi tym, co wiemy o tym, o czym wiemy.
    >
    > I nigdy nie będzie. Fizyka nie mówi 'co jest w rzeczywistość',

    Ano właśnie. A czasem odnoszę wrażenie, że to, co się mówi, to jest nawet
    nie sto, lecz sto dwadzieścia procent tego, co znamy, wiemy. Tak mi się
    dziwnie teoria... a oto ta: http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_flogistonu
    skojarzyła... No nie wiem, czemu tak...

    > że przyroda działa praktycznie identycznie tak, jakby rzeczywistsi
    > tak było;-)

    Czyli wychodzi na to, że jak cię widzą, tak cię piszą, to odnosi się i do
    nauki. I oby jej "szkiełko i oko" nie udupiło. Bo rzeczywiste szkiełko i oko
    to tego w cudzysłowie ma tylko nazwę wspólną.

    > Nie jest to oficjalna wykładnia filozofii nauki, ale dość popularny
    > pogląd.

    Ja tam z filozofii nigdy dobry nie byłem. To nie moja domena, przyznaję, że
    bardziej do mnie przemawia matematyka...

    >> Jako megasceptyk,
    >> uważam "szkiełko i oko" (w przełożeniu na chłopski - klapki na oczach
    >> qnia) za największą zbrodnię wyrządzoną nauce, acz uznam, że tu nie ma
    >> rzeczywiście miejsca na dowolność. Trochę jak z prawami Murphy'ego - nie
    >> ma bezbłędnych programów komputerowych, są tylko takie, w których błędów
    >> nie wykryto (i być moiże nie wykryje się nigdy).
    >
    > Bez przesady. Program wczytujący tabelkę liczb i liczący wektory
    > własne można napisać bezbłędnie ;-)

    Sam samiuśki program to oczywiście tak!
    ALe dochodzi jeszcze kompilator/binder (kod programu jest bindowany w jego
    aparacie wykonawczym, czy jak to zwą)/interpreter, a tam np. przy wykonaniu
    programu okaże się, że nie tak działa ograniczenie zakresu liczb, czy 5.2-5
    nie da 0.2 (kto ma Commodore 64, to wie, o co chodzi, obejściem jest
    pomnożenie obu liczb przez 10, wykonanie na nich działania i podzielenie
    wyniku przez 10) i już możemy mieć dość poważny problem. Mimo, że sam
    program jest w porządku... Klepałem kiedyś coś do liczenia odległości i
    wyniki wychodziły mi kompletnie absurdalne. Okazało się, że właśnie w
    układzie, gdzie nastąpiło odjęcie 5 od 5.2, wynik dostałem 0.199999, z tego
    wyniku policzony rezultat okazał się całkowicie błędny. Rozwiązałem ten
    problem w sposób podany przed chwilą, przetestowałem, błąd już nie wystąpił,
    liczmy na to, że już się nie ujawni.

    >
    >> I tak się złożyło, że
    >> temi rencamy taki program macałem, sam na taki błąd trafiwszy. Krótko -
    ...,
    >> zwisu. System PC-DOS 3.30 IBM, równoważny MS-DOSowi.
    >
    > Pokpili jakieś heurystyki;-)

    A stosowano wtedy? Bo z opisów w powiedzmy, literaturze wyglądało raczej an
    to, że AV jechał po sygnaturach. Jednak plik byl za duży, aby uznać go za
    sygnaturę...

    >
    > Wracając do trzmiela. Aby rozsądnie modelować jego lat trzeba uwzględnić
    > wiry. Turbulencje. A to jeszcze w drugeij połowie XX wieku powszechnie

    A i tak wszystkiego nie uwzględnisz... inaczej chyba nie były by potrzebne
    tunele aerodynamiczne, bo całość załatwiała by matematyka...? Ale to chyba
    dobrze, że mając coś opanowane, powoli dochodzimy do tego, że coś można
    lepiej, prościej, skuteczniej, łatwiej, itd... Tylko ja się boję, żebyśmy
    nie powierzyli wszystkiego maszynom, "a sami głupi umrzemy".

    ...
    > Co, jeszcze z drugiej strony, nie zmienia nic w tym, zę jak coś
    > grubszego liczysz, i tak użyjesz jakiegoś modelu turbulencji
    > podskalowej.

    Byle dobrze i skutecznie.

    --
    Numery telespamerów: 814605413 222768000 616285002 845383900
    (będzie ich więcej, gdy zadzwonią)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: