-
11. Data: 2010-09-18 05:07:14
Temat: Re: Zapytanie
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
W dniu 2010-09-17 23:37, waldi pisze:
>> Sprawa jest prosta:
>> Odpowiedz sobie na pytanie: Czy jesteś programistą C++?
>> Bo oni szukają programisty albo testera.
>
> Aha istnieją jakieś grupy w których ludzie wymieniają poglądy na temat
> postępów w rozwoju swoich projektów nie komercyjnych. Najlepiej
> prosiłbym o przykład po polsku ale i po angielsku nie pogardzę.
A otworzyles ten sourceforge ktroy kolega podawal? Google Code, nowsze
srodowisko, z dobrze pomyslanymi kanalami komunikacji oprocz kodowania
(wiki, forum, listy mailowe).
Dla mnie twoja umiejetnosc "poruszania sie" w branzy, w temacie,
szukania, jest tak niska, ze nie wierze w nic innego, niz przepisany z
bledami Hello Wolrd i mocne problemy ze skompilowaniem tego.
-
12. Data: 2010-09-18 23:48:25
Temat: Re: Zapytanie
Od: waldi <w...@g...com>
> Dla mnie twoja umiejetnosc "poruszania sie" w branzy, w temacie,
> szukania, jest tak niska, ze nie wierze w nic innego, niz przepisany z
> bledami Hello Wolrd i mocne problemy ze skompilowaniem tego.
No niestety często mam problem z napisaniem poprawnego kodu
źródłowego. W jednym kompilatorze podkreśla mi linkierem błąd i podaje
jego numer. Czytam ten opis zmieniam coś w tej linijce.Szukam też
opisu numeru konkretnego błędu.Tłumaczę to z angielskiego na polski.
Nieraz się udaje.Niestety nieraz nie umiem tego poprawić i zostawiam.
Pytałem się o pomoc swojego byłego prowadzącego czyli doktora który
mnie uczył.Nie odpisał. Po prostu skończyłem studia i już nie jestem
studentem i nie jest zobowiązany mi tłumaczyć co jest źle i jak to
zrobić właściwie.W ogóle więcej nauczyłem się sam, czy też rozmawiając
na grupach dyskusyjnych niż na laboratoriach gdzie większość kopiowała
kod z akademika, kolegów. Zmieniająć tylko konkretne słowa by mieć
własną wersję. Prowadzący nic nie mówił o grupach tematycznych,
różnych kompilatorach, projektach nie komercyjnych.Tylko sobie wyszedł
z laboratorium. Miałem zajęcia z programowania z c, programowania w
borland c++, programowania mikrokontrolerów.A jak coś się zapytałem to
zrobił za nie by program działał. Niestety kończyłem telekomunikacje i
elektronikę a nie informatykę za kierunek. Jak poprawić błąd by
program działał właściwie.
-
13. Data: 2010-09-19 11:06:24
Temat: Re: Zapytanie
Od: klops <k...@k...pl>
W dniu 2010-09-19 01:48, waldi pisze:
>
>> Dla mnie twoja umiejetnosc "poruszania sie" w branzy, w temacie,
>> szukania, jest tak niska, ze nie wierze w nic innego, niz przepisany z
>> bledami Hello Wolrd i mocne problemy ze skompilowaniem tego.
>
> No niestety często mam problem z napisaniem poprawnego kodu
> źródłowego. W jednym kompilatorze podkreśla mi linkierem błąd i podaje
> jego numer. Czytam ten opis zmieniam coś w tej linijce.Szukam też
> opisu numeru konkretnego błędu.Tłumaczę to z angielskiego na polski.
> Nieraz się udaje.Niestety nieraz nie umiem tego poprawić i zostawiam.
Jak nie dajesz rady to zawsze możesz spróbować się dowiedzieć na grupach
dyskusyjnych na których popularne języki mają oddzielne grupy; np do c i
c++ jest pl.comp.lang.c Wielu ludzi się pyta jak sobie poradzić. Gdy nie
odpowiedzą na polskich można udeżać na anglojęzyczne grupy... Trzeba
tylko trochę powęszyć gdzie można natrafić na programistów... A i tak to
jest setki razy łatwiejsze niż to co było przed erą Internetu kiedy ze
wszystkim trzeba było się samemu szarpać do skutku (no chyba, że ktoś
miał szczęście w postaci programujących kumpli).
> Pytałem się o pomoc swojego byłego prowadzącego czyli doktora który
> mnie uczył.Nie odpisał. Po prostu skończyłem studia i już nie jestem
> studentem i nie jest zobowiązany mi tłumaczyć co jest źle i jak to
> zrobić właściwie.
Zapomnij o tych leserach z polibudy, bo:
>W ogóle więcej nauczyłem się sam, czy też rozmawiając
> na grupach dyskusyjnych niż na laboratoriach gdzie większość kopiowała
> kod z akademika, kolegów. Zmieniająć tylko konkretne słowa by mieć
> własną wersję.
A na co ty liczysz??? Może, że na super hiper polibudzie jakiś
dr+hab+inż Ci podegra do bani specyfikację C++ + chwyty programistyczne
+ doświadczenie? Tak, żebyś sobie spokojnie przez resztę życia
utrzymywał się z programowania? Niby skąd on miałby to wiedzieć - z tych
pogaduch przy tablicy??? Jak nie ruszysz sam banią i nie zaczniesz
węszyć i kombinować jak po kolei opanować arkana programowania tak by
stać się programistą który potrafi coś napisać, to nigdy nic nie
będziesz umiał. Choć z dyplomem może znajdziesz jakąś łopatologiczną
robotę...
BTW. Oni (ci z polibudy) oficjalnie w telewizji twierdzą, że oni nie
uczą konkretnych umiejętności, tylko... uwaga! uwaga! "uczą jak się
uczyć". A ponieważ na ten temat nie ma słowa na studiach, więc...
wniosek jest prosty: oni na studiach niczego nie uczą!!! Nawet tego jak
się uczyć. Szkoda jednak, że pracodawcy już takimi czubkami nie są i
oczekują konkretnych umiejętności...
> Prowadzący nic nie mówił o grupach tematycznych,
> różnych kompilatorach, projektach nie komercyjnych.Tylko sobie wyszedł
> z laboratorium.
Swoim sposobem myślenia przypominasz mi cielę co ciągle łazi koło krowy
nie widząc innych możliwości... Bo to tępa dupa co jej mózg lasują!
> Miałem zajęcia z programowania z c, programowania w
> borland c++, programowania mikrokontrolerów.
No to czego ci więcej do szczęścia potrzeba by programować?
> Niestety kończyłem telekomunikacje i
> elektronikę a nie informatykę za kierunek.
Dobra wiadomość dla Ciebie: kończyłeś lepszy kierunek niż informa!
Informa guwno daje, bo języków i programowania i tak trzeba się nauczyć
samemu. A metodyk projektowania profesjonalnych aplikacji to i tak się
od nich nie dowiesz, bo pewnie sami nie mają o tym pojęcia (bzdury o UML
to możesz sobie łyknąć w 1h i od razu wskoczyć na poziom "pro", o a
wzorcach to za moich czasów nawet nie wspominano - tak wyglądał rdzeń
zajęć na kierunku informatyka - praktycznie nic z inżynieri
projektowania systemów informatycznych). A tak po telekomunikacji i
elektronice pownieneś mieć przynajmniej dobre pojęcie jak działają
dzisiejsze komputery i sieci informatyczne. A nawet powinieneś umieć
zrobić coś od zera co by działało autonomicznie (samodzielne,
mikroprocesorowe urządzenie elektroniczne).
> Jak poprawić błąd by
> program działał właściwie.
Z czym ma to związek tego już nie kumam!
-
14. Data: 2010-09-20 10:52:59
Temat: Re: Zapytanie
Od: Stach <s...@f...pl>
W dniu 2010-09-19 13:06, klops pisze:
> A na co ty liczysz??? Może, że na super hiper polibudzie jakiś
> dr+hab+inż Ci podegra do bani specyfikację C++ + chwyty programistyczne
> + doświadczenie? Tak, żebyś sobie spokojnie przez resztę życia
> utrzymywał się z programowania? Niby skąd on miałby to wiedzieć - z tych
> pogaduch przy tablicy??? Jak nie ruszysz sam banią i nie zaczniesz
Nie jest tak znowu źle. Wiele z tym mgr+inż+dr+hab
ma doświadczenie komercyjne. Szczególnie, że przecież
muszą za coś jeść.
> BTW. Oni (ci z polibudy) oficjalnie w telewizji twierdzą, że oni nie
> uczą konkretnych umiejętności, tylko... uwaga! uwaga! "uczą jak się
> uczyć". A ponieważ na ten temat nie ma słowa na studiach, więc...
> wniosek jest prosty: oni na studiach niczego nie uczą!!! Nawet tego jak
> się uczyć. Szkoda jednak, że pracodawcy już takimi czubkami nie są i
> oczekują konkretnych umiejętności...
Tu też nie jest tak źle. Uczysz się myślenia i uczenia się
poprzez rozwiązywanie problemów, które ci dają.
Co prawda widzę uczelnie, które można skończyć
nic nie potrafiąc...
Stach
-
15. Data: 2010-09-20 12:19:51
Temat: Re: Zapytanie
Od: p...@p...onet.pl
>
> > Dla mnie twoja umiejetnosc "poruszania sie" w branzy, w temacie,
> > szukania, jest tak niska, ze nie wierze w nic innego, niz przepisany z
> > bledami Hello Wolrd i mocne problemy ze skompilowaniem tego.
>
> No niestety często mam problem z napisaniem poprawnego kodu
> źródłowego. W jednym kompilatorze podkreśla mi linkierem błąd i podaje
> jego numer. Czytam ten opis zmieniam coś w tej linijce.Szukam też
> opisu numeru konkretnego błędu.Tłumaczę to z angielskiego na polski.
> Nieraz się udaje.Niestety nieraz nie umiem tego poprawić i zostawiam.
> Pytałem się o pomoc swojego byłego prowadzącego czyli doktora który
> mnie uczył.Nie odpisał. Po prostu skończyłem studia i już nie jestem
> studentem i nie jest zobowiązany mi tłumaczyć co jest źle i jak to
> zrobić właściwie.W ogóle więcej nauczyłem się sam, czy też rozmawiając
> na grupach dyskusyjnych niż na laboratoriach gdzie większość kopiowała
> kod z akademika, kolegów. Zmieniająć tylko konkretne słowa by mieć
> własną wersję. Prowadzący nic nie mówił o grupach tematycznych,
> różnych kompilatorach, projektach nie komercyjnych.Tylko sobie wyszedł
> z laboratorium. Miałem zajęcia z programowania z c, programowania w
> borland c++, programowania mikrokontrolerów.A jak coś się zapytałem to
> zrobił za nie by program działał. Niestety kończyłem telekomunikacje i
> elektronikę a nie informatykę za kierunek. Jak poprawić błąd by
> program działał właściwie.
>
mz masz zadatki na dobrego programiste ale jestes na poczatku nauki
programowania - jak sam swojego czasu bylem w podobnym punkcie jak ty
to zaczalem pisac gierkę właśnie w celech 'przyuczenia sie'/'rozwojowych'
wyklepałem wtedy w kilka miesiecy ok 35 tys linijek roguelika w c, poczym
załapałem się do roboty, a i tak w robocie było ciężko bo wiele rzeczy
było dla mnie nowością, nie znałem technologii (winapi/mfc) musialem
poprawiac duzy kawałek obcego kodu -- tak ze jakby ci trafilo robic cos
takiego to z b malym doswiadczeniem mogloby ci kiepsko isc; technologii
jest wogole duzo i nawet teraz (po paru latach zajmowania sie tym troche
w robocie wiecej w chacie w moim wypadku) mimo ze fundamenty mam juz
solidnie obstukane sam nie czuję sie wcale zbyt mocno
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2010-09-20 17:14:19
Temat: Re: Zapytanie
Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>
Stach wrote:
> Tu też nie jest tak źle. Uczysz się myślenia i uczenia się
> poprzez rozwiązywanie problemów, które ci dają.
Myślenie i uczenie się masz takie jakie odziedziczyłeś w genach. Żadna
uczelnia tego nie zmieni. Możesz przez te kilka lat studiów zdobyć trochę
wiedzy, lub jej nie zdobyć, natomiast wrodzonych predyspozycji do danej
dziedziny to ani nie doda ani nie ujmie.
-
17. Data: 2010-09-20 19:23:07
Temat: Re: Zapytanie
Od: klops <k...@k...pl>
W dniu 2010-09-20 19:14, Wojciech Jaczewski pisze:
> Stach wrote:
>
>> Tu też nie jest tak źle. Uczysz się myślenia i uczenia się
>> poprzez rozwiązywanie problemów, które ci dają.
>
> Myślenie i uczenie się masz takie jakie odziedziczyłeś w genach. Żadna
> uczelnia tego nie zmieni. Możesz przez te kilka lat studiów zdobyć trochę
> wiedzy, lub jej nie zdobyć, natomiast wrodzonych predyspozycji do danej
> dziedziny to ani nie doda ani nie ujmie.
Te żekomo "cechy dziedziczne" to tylko tani przekręt techniczny made by
ufo...
-
18. Data: 2010-09-20 19:26:19
Temat: Re: Zapytanie
Od: klops <k...@k...pl>
> załapałem się do roboty, a i tak w robocie było ciężko bo wiele rzeczy
> było dla mnie nowością, nie znałem technologii (winapi/mfc) musialem
Gratulacje opanowania tak chorej technologi jak MFC+winapi. Chyba
właśnie ze względu na te jej "cechy" jest tak lubiana przez decydentów
wybierających komponenty bazowe systemów...
-
19. Data: 2010-09-20 19:28:01
Temat: Re: Zapytanie
Od: klops <k...@k...pl>
> Te żekomo "cechy dziedziczne" to tylko tani przekręt techniczny made by
> ufo...
I nie ma w tym żadnej genetyki, bo są łatwiejsze sposoby by robić "cechy
genetyczne" i "uzdolnienia"...
-
20. Data: 2010-09-21 09:11:19
Temat: Re: Zapytanie
Od: badzio <b...@g...com>
On 20 Wrz, 19:14, Wojciech Jaczewski <w...@o...pl> wrote:
> Stach wrote:
> > Tu też nie jest tak źle. Uczysz się myślenia i uczenia się
> > poprzez rozwiązywanie problemów, które ci dają.
>
> Myślenie i uczenie się masz takie jakie odziedziczyłeś w genach. Żadna
> uczelnia tego nie zmieni. Możesz przez te kilka lat studiów zdobyć trochę
> wiedzy, lub jej nie zdobyć, natomiast wrodzonych predyspozycji do danej
> dziedziny to ani nie doda ani nie ujmie.
Wiec powinna powstac korporacja programistow na wzor korporacji
prawnikow czy lekarzy :) Bo podobnie tlumacza sie lekarze czy prawnicy
na zarzuty faworyzowania dzieci lekarz/prawnikow przy przyjmowaniu na
uczelnie/staze/aplikacje - ze dziecko lekarza lepiej zna atmosfere
pracy i bedzie lepszym lekarzem niz dziecko nie-lekarza (czyli np
programisty). Zatem dzieci programistow beda lepszymi programistami
niz dzieci lekarzy :)