-
61. Data: 2011-04-25 14:28:38
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> o gustach sie nie dyskutuje.
Ale spójrz trochę na kulturę europejską. Naprawdę. Ameryka to polewa z
cukru;)
marek
-
62. Data: 2011-04-25 16:41:58
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> Ale spojrz troche na kulture europejska. Naprawde. Ameryka to polewa z
> cukru;)
>
Patrze na wszystko.
Roznice pomiedzy Ameryka a Europa dobrze skwitowal Woody Allen w
"Hollywood Ending":
= = =
Uznany rezyser traci tymczasowo wzrok na dzien przed rozpoczeciem
zdjec do filmu. Udaje mu sie utrzymac to w tajemnicy i przeprowadza
zdjecia do konca. Puenta jest taka, ze Amerykanska krytyka miazdzy
film zartujac, ze rezyser byl chyba slepy natomiast w Europie film
odnosi wielki sukces a rezyser zostaje okrzykniety artystycznym
geniuszem.
= = =
Na razie tylko zerknalem na fragmenty "Fata Morgana". Rzeczywiscie,
"Koyaanisqatsi" to ta sama mysl tylko lepiej zrealizowana... po
amerykansku :)
W Ameryce koncowy produkt musi sie bronic po odrzucieniu "glebi",
inaczej produkt zotaje odrzucony. W Europie moze byc "glebia" z
kiepskim produktem koncowym i ludzie beda sie zachwycac.
Wedlug mnie, zadne z podejsc do zagadnienia tworczosci nie jest
lepsze, one sie uzupelniaja.
-
63. Data: 2011-04-25 17:22:46
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> > Ale spojrz troche na kulture europejska. Naprawde. Ameryka to polewa z
> > cukru;)
>
> Patrze na wszystko.
> Roznice pomiedzy Ameryka a Europa dobrze skwitowal Woody Allen w
> "Hollywood Ending":
Woody Allen skwitował różnicę słowami Amerykanina. On jest Amerykański
na wskroś. Nawet humor postrzega jako "know how".
Where is that zen honey?:)
> Na razie tylko zerknalem na fragmenty "Fata Morgana". Rzeczywiscie,
> "Koyaanisqatsi" to ta sama mysl
Bo "Koyaniskqatsi" jest w "Facie Morganie" jako epizod.
Po obejrzeniu "Dersu Uzali" znasz wszystkie westerny jakie powstały,
nie musisz ich oglądać. Ale żeby obejrzeć "Dersu Uzalę" musisz mieć
coś w głowie... no chyba, że jesteś dzieckiem to po prostu chłoniesz.
Na Carlo Gesualdo wysiądzie większość ludzi z ich wiedzą nabytą. Ta
głębia się "nie broni"
> W Ameryce koncowy produkt musi sie bronic po odrzucieniu "glebi",
> inaczej produkt zotaje odrzucony. W Europie moze byc "glebia" z
> kiepskim produktem koncowym i ludzie beda sie zachwycac.
Zostaw ludzi, co myślą i co się broni. Wiedza jako taka jest
bezbronna. Ameryka musi jej wręczyć przynajmniej proporzec;)
Widzisz ten uśmieszek na końcu zdania. To też jest Ameryka. Jakbyśmy
nie mogli się bez niego obejść.
> Wedlug mnie, zadne z podejsc do zagadnienia tworczosci nie jest
> lepsze, one sie uzupelniaja.
Jest jak mówisz. Ciastko musi mieć polewę:P
marek
-
64. Data: 2011-04-25 17:26:47
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: "Nostradamus" <l...@w...pl>
Użytkownik "JD" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iobvlr$3f8$...@n...aster.pl...
>Przed "animką" naprawdę nie musisz się tłumaczyć.
>Bardzo ładne, takie czyste i zdecydowane.
Przed nikim nie musi się tłumaczyć.
Ale, że nie są "naturalne" to fakt. I nie muszę tłumaczyć, że nie wszystkim
muszą się takie fotografie podobać. Mi np. "niebieski" Rogalin nie bardzo
się podoba ;)
-
65. Data: 2011-04-25 18:36:24
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> Woody Allen skwitowal roznice slowami Amerykanina.
>
W tym przypadku to nie wazne. Wazne ze jego skwitowanie trafia w samo
sedno.
> On jest Amerykanski na wskros.
> Nawet humor postrzega jako "know how".
> Where is that zen honey?:)
>
Zen u Woodiego? Wszedzie... Mam wymieniac...
http://groups.yahoo.com/group/Zen_Forum/message/6713
http://www.youtube.com/watch?v=p0W3HZYrNak
> Bo "Koyaniskqatsi" jest w "Facie Morganie" jako epizod.
>
Mozna to twierdzenie odwrocic :)
> Ale zeby obejrzec "Dersu Uzalę" musisz miec cos w glowie...
>
Tak samo jak w przypadku filmu wyrezyserowanego przez newidomego :)
> Wiedza jako taka jest bezbronna.
>
Wiedza jako taka nabiera sensu dopiero w praktyce.
Oczywiscie mozna sie z tym nie zgodzic i mozna PODAC sensowne
kontrprzyklady :)
> Widzisz ten usmieszek na koncu zdania. To tez jest Ameryka. Jakbysmy
> nie mogli sie bez niego obejsc.
>
Bo Ameryka jest praktyczna. Zostala zbudowana przez ludzi, ktorzy
przezyli dzieki praktycznemu podejsciu do zycia. Europa zapomniala o
praktyce i utknela w teoretycznych dywagacjach, ktore nijak
przekladaja sie na rzeczywistosc.
Co do usmieszku to tez praktyczna sprawa, bez tego trudniej sie
dyskutuje, dyskusja jest bardziej spieta.
Herzog nakrecil "Aguire". Dick Proenneke tez zrobil dokument o
"wyprawie" ale on sfilmowal wlasne zycie. W przypadku "Aguire", na co
komu wymyslona historia, ktora konczy sie niepowodzeniem ;););) Jest
jeszcze jedna taka znana historia powrotu do natury jakiegos artysty
(nie pamietam nazwiska) ale niestety facet nie dal rady z szukaniem
pozywienia...
Trudno porownywac europejskie podejscie do sztuki z amerykanskim. To
raczej dwa rozne swiaty o wspolnych korzeniach. Nie sa lepsze czy
gorsze, sa inne.
Idac tym tropem, co jest "lepsze":
"Moonlight Of Spring River"
http://www.youtube.com/watch?v=L6YcEAxJnbc
czy
"Moonlight sonata"
http://www.youtube.com/watch?v=vQVeaIHWWck
Jedno i drugie jest o tym samym, ale wzielo sie z roznego podjescia do
zycia.
-
66. Data: 2011-04-25 19:45:49
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2011-04-25 19:26, Nostradamus pisze:
> Użytkownik "JD" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iobvlr$3f8$...@n...aster.pl...
>
>> Przed "animką" naprawdę nie musisz się tłumaczyć.
>> Bardzo ładne, takie czyste i zdecydowane.
>
> Przed nikim nie musi się tłumaczyć.
> Ale, że nie są "naturalne" to fakt. I nie muszę tłumaczyć, że nie wszystkim
> muszą się takie fotografie podobać. Mi np. "niebieski" Rogalin nie bardzo
> się podoba ;)
No właśnie ciekawa jestem jakiego filtru w Photoshopie użył, że taki
plastik wykombinował.
Chciałam tak z ciekawości zrobić też coś takiego, ale nie jestem
"wyszkolona" to nie umiem.
--
animka
-
67. Data: 2011-04-25 20:51:14
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> No wlasnie ciekawa jestem jakiego filtru w Photoshopie uzyl, ze taki
> plastik wykombinowal.
>
Ten "plastik" to chyba ze slajdow i z pory dnia (wschod, zachod).
Ale wrzuc fotke do "splastikowienia" to zobaczymy co da sie zrobic :)
-
68. Data: 2011-04-25 21:40:04
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> > Woody Allen skwitowal roznice slowami Amerykanina.
>
> W tym przypadku to nie wazne. Wazne ze jego skwitowanie trafia w samo
> sedno.
Jak stereotyp może być sednem?
> Zen u Woodiego? Wszedzie... Mam wymieniac...
http://groups.yahoo.com/group/Zen_Forum/message/6713
http://www.youtube.com/watch?v=p0W3HZYrNak
Pytanie, wyjaśnienie, pytanie, wyjaśnienie. Jak Al Bundy
To "wymądrzanie" jest straszne. Dlatego je sparafrazowałem.. nie
pytałem gdzie jest. Musisz mi zaufać. Widziałem większość filmów
Allena i nawet go czytałem.
Zen jest wspaniałą filozofią gdy ją sobie zachowasz dla siebie. To
jest rozmowa ze samym sobą. Przekładanie tego na język to czysty
szpan.
"Deska nie oddaje ciosów". WOW
"Kiedy zwykły człowiek zdobywa wiedzę, staje się mędrcem. kiedy
mędrzec osiąga zrozumienie staje się zwykłym człowiekiem" Poważnie?
Powiesz "prostota, geniusz". Tak. On był geniuszem, ty dzięki niemu
nie będziesz. Czy zen o tym mówi choć zdanie?
Osobiście też mam problem bo jadę często zen. Uświadomiłem sobie na
razie, że to głupie ale wciąż nie mogę się powstrzymać. Tak fajnie
brzmi.
Np. (to moje)
Mądry dla głupiego jest tak samo głupi jak głupi dla mądrego.
> > Bo "Koyaniskqatsi" jest w "Facie Morganie" jako epizod.
>
> Mozna to twierdzenie odwrocic :)
Bresson jest w Erwittcie:)
Dla mnie absurd.
Gdyby nie było Erwitta stracilibyśmy Erwitta, gdyby nie było Bressona
nie byłoby Erwitta.
> > Ale zeby obejrzec "Dersu Uzalę" musisz miec cos w glowie...
>
> Tak samo jak w przypadku filmu wyrezyserowanego przez newidomego :)
Nie wiem czy nie rozumiem czy uważasz "Dersu" za dzieło niewidomego..
> > Wiedza jako taka jest bezbronna.
>
> Wiedza jako taka nabiera sensu dopiero w praktyce.
> Oczywiscie mozna sie z tym nie zgodzic i mozna PODAC sensowne
> kontrprzyklady :)
Carlo Gesualdo
Wiedza jako taka jest bezbronna. To ludzie bronią się przed nią.
Mistrz Zen;)
> > Widzisz ten usmieszek na koncu zdania. To tez jest Ameryka. Jakbysmy
> > nie mogli sie bez niego obejsc.
>
> Bo Ameryka jest praktyczna.
Sztuka nie jest praktyczna, choć to co praktyczne jest piękne.
> Zostala zbudowana przez ludzi, ktorzy
> przezyli dzieki praktycznemu podejsciu do zycia. Europa zapomniala o
> praktyce i utknela w teoretycznych dywagacjach, ktore nijak
> przekladaja sie na rzeczywistosc.
Bo Europa już wie, że teoria nie zawsze przekłada się na praktykę.
Dla mnie Europa też bywa zmulona ale nie mogę jej odmówić zrozumienia.
Ona ma w nazwie "zrozumieć". Zanim krzyknie "let's go" mruknie wpierw
"let's think". W zaokrągleniu ma się rozumieć.
> Co do usmieszku to tez praktyczna sprawa, bez tego trudniej sie
> dyskutuje, dyskusja jest bardziej spieta.
Śmiech w co trzecie zdanie w serialu jest mi rzeczywiście niezbędnie
do życia potrzebny;) Wiem kiedy się śmiać.
Ja używam uśmieszków, co jest dla mnie smutne, bo inaczej musiałbym
trzymać broń przy nodze.
> Trudno porownywac europejskie podejscie do sztuki z amerykanskim. To
> raczej dwa rozne swiaty o wspolnych korzeniach. Nie sa lepsze czy
> gorsze, sa inne.
Nie mówmy o gałęziach, spójrzmy na korzeń.
Ale mi się przylepiło. To przez ciebie:)
Takie spostrzeżenie.
Licytatorski ton naszej rozmowy zdaje się być naturalną koleją rzeczy.
Masz jakiś przykład rozmowy dwóch mistrzów zen?:)
marek
-
69. Data: 2011-04-25 21:46:15
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2011-04-25 22:51, mg pisze:
>> No wlasnie ciekawa jestem jakiego filtru w Photoshopie uzyl, ze taki
>> plastik wykombinowal.
>>
> Ten "plastik" to chyba ze slajdow i z pory dnia (wschod, zachod).
Aha. Nie mam takich slajdów. Jako zabytek mam parę slajdów sprzed wielu
lat, ale z ośrodka wczasowego w Wildze (postaci).
> Ale wrzuc fotke do "splastikowienia" to zobaczymy co da sie zrobic :)
No nie mam krajobrazów, ani zachodów słońca :-(
--
animka
-
70. Data: 2011-04-25 23:01:25
Temat: Re: Zapraszam do galerii
Od: mg <a...@p...onet.pl>
> Jak stereotyp moze być sednem?
>
Moze czasem moze?
> Pytanie, wyjaśnienie, pytanie, wyjaśnienie. ...
> To "wymądrzanie" jest straszne.
>
Nie jest straszne. Ono ma cel... (dalej)
> Powiesz "prostota, geniusz". Tak. On był geniuszem, ty dzieki niemu
> nie bedziesz. Czy zen o tym mowi choc zdanie?
>
Tak.
"Duzy kot glosno mruczy ale nigdy nie zaryczy jak lew."
> Np. (to moje)
> Madry dla glupiego jest tak samo glupi jak glupi dla madrego.
>
Upraszczasz temat az do bolu.
Kazda proba opisania zen jest skazana na porazke a jedna ludzie
opisuja je od tysiecy lat w formie koanow.
Wezmy sytuacje z zycia. Wydaje ci sie ze masz racje. Jestes o czyms
absolutnie przekonany. Dalbys sie za to pociac. Wyrazasz to
przekonanie publicznie do tlumow, wszycy ci przyklaskuja, owacje na
stojaco itp.
Pewnego dnia, w pewnym momencie czujesz przeszywajaca mysl cos jak "o
k..wa ... mylilem sie", miekna ci nogi, sciska brzuch. Wedlug zen to
jest moment oswiecenia. To jest dobre, bo zrozumiales swoj blad.
Potrafisz go publicznie "odszczekac" tak latwo jak latwo go poprzednio
wyglaszales jako prawde?
Celem koanow jest wywolanie takiego uczucia. Czytasz koan,
dopasowujesz do niego jakas sytuacje ze swojego zycia i zadowolony
myslisz sobie "pffff, latwizna, jestem guru". Chwile pozniej czytasz
komentarz do koanu a tam stoi cos zupelnie odwrotnego i dostrzegasz
sowoja glupote juz sie nie cieszysz, twoj sukces stal sie twoja
porazka, twoja radosc stala sie twoim przeklenstwem.
> Bresson jest w Erwittcie:)
> Dla mnie absurd.
> Gdyby nie było Erwitta stracilibysmy Erwitta, gdyby nie było Bressona
> nie byłoby Erwitta.
>
To jest wlasnie zen :)
Gdyby nie smierc nie wiedzialbys, ze zyjesz. Czy w smierci jest zycie?
Czy w zyciu jest smierc?
> Nie wiem czy nie rozumiem czy uważasz "Dersu" za dzieło niewidomego..
>
Nie uwazam tak, nie jestem Amerykaninem ;)
Znasz jakiegos Amerykanina? Niech bedzie Anglik czy Francuz. To pusc
mu Misia Bareji. A potem wez mu wytlumacz....
> Sztuka nie jest praktyczna ...
>
Jak to nie jest. Szutka to rozwoj, bez sztuki nie byloby naszej
cywilizacji. Sztuka to dzialanie dla dzialania. Ale czy jezeli sie
zepne i pierdne to jestem juz artysta? To moze szutka jest osiagniecie
zamierzonego celu... no i mamy inzyniera.
> Ona ma w nazwie "zrozumieć". Zanim krzyknie "let's go" mruknie wpierw
> "let's think".
>
http://www.ibiblio.org/zen/gateless-gate/14.html
O co chodzi z sandalami?
Czy Nansen powinien zostac ukarany?
Jezeli uwazasz, ze powinien zostac ukarany drzyj o wlasna glowe.
Logika tu odpada w przedbiegach, zostaje zycie, rzezywistosc. Ale
zycie bez logiki to chaos.
Jedyne co mozna zrobic to zalozyc kapcie na glowe i odejsc.
To co wytlumaczalne NIE jest najwazniejsze dla procesu poznania bo
stanowi mniejszosc. To co wytlumaczalne bierze sie z procesu poznania.
Z tego co juz wiesz nie dowiesz sie wiecej. Zeby dowiedziec sie
wiecej musisz zlamac reguly.
Bang! Sztuka!
Nie, czekaj... sztuka nie bierze sie z checi poznania.
> Wiem kiedy się smiac.
>
Ale nie wiesz kiedy ja sie usmiecham. Tzn. wiesz :)
> Licytatorski ton naszej rozmowy zdaje się byc naturalną koleja rzeczy.
>
Ale to jest dobre!
Pisalem o tym przy Bressonie...
> Masz jakis przykład rozmowy dwoch mistrzow zen?:)
>
A nasza ci nie wystarczy? :)