eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZ cyklu głupich pytań - jak wytrzymałe jest sprzęgło?Re: Z cyklu głupich pytań - jak wytrzymałe jest sprzęgło?
  • Data: 2010-05-13 22:39:51
    Temat: Re: Z cyklu głupich pytań - jak wytrzymałe jest sprzęgło?
    Od: "Jarek P." <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jarek P." <j...@g...com> napisał w wiadomości
    news:bcf57e15-d7fd-478d-aedc-90af133dbe86@o8g2000yqo
    .googlegroups.com...

    Sholowano mi dziś spod domu Fabię z zablokowanymi szczękami
    hamulcowymi (stała na ręcznym trzy tygodnie). Niestety nie było mnie
    przy tym sprawę znam z relacji żony.

    >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>


    Po dotarciu do domu obejrzałem sobie płytę parkingu, na którym rzecz się
    działa. Widać na niej rzecz zdumiewającą: praktycznie cała droga Fabii
    (wycofywanie z miejsca gdzie stała, odbyte przez nią o własnych siłach i
    późniejsze jej wewlekanie na holownik, trwające w sumie ze dwie godziny,
    choć żona nie potrafiła mi powiedzieć, co było przeszkodą) było na betonowej
    płycie parkingu wyraźnie widoczne - droga ta była w betonie wyorana w formie
    ostrych zarysowań, wyrytych czymś kanciastym i stalowym. Nie był to z całą
    pewnością ślad po oponach.

    Powiedzcie mi, co to mogło być???? Fabia była normalnie na kołach, nic z
    niej nie wystawało takiego, co by mogło drapać drogę. Mógł laweciarz coś
    podłożyć (co????)? Ewentualnie - jak sie usiłuje cofać z zaciągniętym
    ręcznym, tylne zawieszenie podnosi samochód do góry - nie znam budowy
    tylnego zawieszenia, ale czy jest możliwe, że coś się wtedy tak odgina, że
    zaczyna się wlec po drodze?

    Z serwisem póki co rozmawiałem telefonicznie, nawet nie osobiście, a za
    pośrednictwem znającego właściciela kolegi, z tego co mi kumpel przekazał,
    ze słów właściciela wynikało, że laweciarz jest święty i robił co mógł,
    jedyną realną alternatywą było użycie dźwigu. Z relacji żony z kolei wiem,
    że tamten przez dwie godziny nie zdołał jej wciągnąć na lawetę (samochód
    dojeżdżał do połowy platformy i koniec, nie wiem, co przeszkadzało), po tych
    dwóch godzinach przyjechał inny mechanik i po 10 minutach samochód był
    załadowany, więc w świętość laweciarza raczej nie wierzę, zwłaszcza że mimo
    braku orientacji w temacie holowania, wiem, że są motylki, są podkładane pod
    unieruchomione koła wózki, no da się...

    J.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: