eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZ cyklu "baba z kierownica"Re: Z cyklu "baba z kierownica"
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Arek <a...@a...pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Date: Tue, 24 May 2011 12:47:22 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 239
    Message-ID: <irg2br$igb$1@inews.gazeta.pl>
    References: <4dd61194$1@news.home.net.pl> <ir54ot$a63$1@inews.gazeta.pl>
    <ir56fa$5md$1@usenet.news.interia.pl>
    <5...@4...com>
    <ir6nkb$8ji$1@mx1.internetia.pl> <ird0fd$pee$1@inews.gazeta.pl>
    <ird237$3si$1@cyberdyne-t3.maslag.pl> <ird94s$o4j$1@inews.gazeta.pl>
    <irdea3$m2d$1@cyberdyne-t3.maslag.pl> <irdifg$q0r$1@inews.gazeta.pl>
    <ire2uj$5i3$1@mx1.internetia.pl>
    NNTP-Posting-Host: fjh83.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1306234043 18955 83.13.241.83 (24 May 2011 10:47:23 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 24 May 2011 10:47:23 +0000 (UTC)
    X-User: kazik.ucho
    In-Reply-To: <ire2uj$5i3$1@mx1.internetia.pl>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; pl; rv:1.9.2.17) Gecko/20110414
    Thunderbird/3.1.10
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2370361
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2011-05-23 18:36, Artur Maśląg pisze:


    >> Tylko w Polsce nagminnie w szczerym polu tudzież w lesie jest
    >> ograniczenie do 50km/h. To jest jednak różnica i to znaczna.
    >
    > Eeee tam. Z rzadka takowe można trafić i też nie wiadomo, czy
    > przypadkiem nie było na to uzasadnienia.

    :) - co więcej można powiedzieć? Możliwe, że rozmawiamy o dwóch zupełnie
    innych krajach.

    >>>> Średnia prędkość jazdy zgodnie z ograniczeniami
    >>>> w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich,
    >>>> gdzie
    >>>> ograniczenia są dużo ostrzejsze, średnia wychodzi większa.
    >>>
    >>> Cóż za odkrycie - związane jest to ograniczeniami prędkości,
    >>> czy ze strukturą drogową, która pozwala na osiąganie takowych
    >>> w bezpiecznych sposób?
    >>
    >> Jedno i drugie, tyle, że strukturę drogową ciężko od tak zmienić, nie
    >> ukrywajmy nigdy u nas nie powstanie taka sieć autostrad jak w niemczech,
    >
    > Sieć powoli powstaje i wcale nie musi być taka jak w Niemczech.

    Teraz już jestem pewien, że mówimy o czymś innym. Nie wiem gdzie ta sieć
    powstaje.

    >> czy to oznacza, że tyle ludzi ma ginąć.
    >
    > No właśnie nie oznacza i stąd podnoszenie prędkości gdzieś tam
    > wcale się na bezpieczeństwo nie przenosi.

    Nie podnoszenie, tylko likwidowanie niezasadnych ograniczeń. A jak to
    się ma do bezpieczeństwa, proszę bardzo:
    1. Duża ilość niezasadnych ograniczeń sprawia, że statystyczny kierowce
    nie traktuje ich tak poważnie jak powinien. Więc bardzo łatwo o
    przeoczenie zasadnego ograniczenia.

    2. Duża ilość niezasadnych ograniczeń sprawia, że gdzieś ten kierowca
    będzie próbował "nadrabiać", wylecenie z zakrętu, jedno nadmiarowe
    wyprzedzenie itp. naprawdę nie wiele trzeba.

    3. Duża liczba niezasadnych ograniczeń, dość mocno wydłuża czas
    przejazdu, to ma wpływ na zmęczenie. Owszem, każdy może założyć średnią
    40km/h i zaskoczony nie będzie. Ale jak pokazuje praktyka, większość
    kierowców jest w tej dziedzinie optymistyczna, zwłaszcza Ci rzadziej
    jeżdżący a potem patrz pkt. 1 i 2.

    Zauważ, że jesteśmy na szarym końcu w europie, jeżeli chodzi o ilość
    wypadków śmiertelnych. A wcale tak źle nie jest z naszą strukturą
    drogową. Natomiast jeżeli chodzi o głupotę na drodze, w sensie
    oznakowania - to IMO jesteśmy numerem jeden w europie. Czyli zależność
    sama rzuca się w oczy.

    >> A ustawić sensowne oznaczenia jest zdecydowanie łatwiej.
    >
    > I tak się sukcesywnie robi. Niestety w wielu miejscach są
    > to jednak dodatkowe ograniczenia.

    I dlatego liczba wypadków, ciągle jest chyba najwyższa w europie.

    >> Zwłaszcza, że
    >> może to przynieść bardzo zauważalne korzyści.
    >
    > Napisz proszę jakie są te zauważalne korzyści i dla kogo?

    Sprawniejszy ruch na drodze, szybsze czasy przejazdu, mniej rannych i
    zabitych. Mi wystarczy.

    >>>> Prosty przykład, miejscowość gdzie są dwa na krzyż przejścia dla
    >>>> pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do
    >>>> 50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km.
    >>>
    >>> Oczywisty nonsens i bzdura. Nawet w Polsce takich miejsc nie ma.
    >>
    >> Kpisz? Albo nigdy nie musialeś przejechać więcej niż 100km, albo w ogóle
    >> nie jeździłeś polskimi krajówkami, ewentualnie nigdy nie jeździłeś poza
    >> polską. Nie ma innej możliwości aby pisać takie bzdury.
    >
    > Wiesz, średnio mi się dyskutuje z osobą stosująca taką retorykę.

    Przypomnij mi kto jest autorem tego zwrotu: "Oczywisty nonsens i
    bzdura"? Więc się nie ośmieszaj.


    >>>> Oczywiście po tych 20km, będzie następna miejscowość z kilka budynkami
    >>>> na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".
    >>>
    >>> No pewnie, ciekawe że jakoś takowych nie spotykam. To pewnie ta
    >>> Polska C, w której wszystko jest inaczej.
    >>
    >> Można prosić o kilka przykładów?
    >
    > Przykładów czego? Że nie spotykam? W jaki sposób?

    Odcinek krajówki mający ponad 200km gdzie nie będzie ciągnących się w
    nieskończoność obszarów zabudowach. Owszem zdażają się pojedyncze
    przypadki, ale skoro piszesz, że innych nie znasz, to z czystej
    ciekawości, chciałbym się o takowych dowiedzieć. Może przyda się podczas
    planowania jakiś podróży.

    > > Oczywiście te parę kilometrów autostrad
    >> i ekspresówek pomijamy.
    >
    > Niby czemu mamy pomijać? Ja tam je wolę wykorzystywać w miarę
    > możliwości.

    Znowu mówimy o innym kraju. Cytat z raportu NIK:
    "W konsekwencji udział dróg wysokiej klasy w całej sieci dróg
    publicznych wynosił na koniec 2009 r. zaledwie ok. *0,5* proc., z czego
    0,31 proc. przypadało na autostrady (849 km), pozostałe 0,19 proc. na
    drogi ekspresowe (521 km). W dodatku autostrady i drogi ekspresowe nie
    tworzą zwartych ciągów; nadal składają się z pojedynczych,
    niepołączonych ze sobą odcinków"

    0.5% - Ty to nazywasz siecią dróg? W dodatku z niczym nie połączoną!

    >> Tak nawiasem, przejedź się całkiem niedawno
    >> remontowaną 7 z Warszawy do Wrocławia.
    >
    > Z W-wy do Wrocławia do nie prowadzi DK7, tylko DK8. Tak, jeździłem.
    > Wiem, wielu się podoba itd., tylko dziwnym trafem po przebudowie,
    > foto itd. liczba wypadków i ofiar śmiertelnych spadła o ponad 30%.
    > Dziwne? Nie, wcale nie dziwne.

    I to jest to w czym możesz się wykazać, pomyliłem się w czymś nieistotnym.

    Ale wracając do DK8. Trochę sobie zaprzeczyłeś. Sama poprawa nawierzchni
    z oczywistych względów mogła wpłynąć na zmniejszenie liczby wypadków.
    Dodatkowo zauważ, że mimo iż ciągną się tam w nieskończoność tereny
    zabudowane, *to w wielu miejscach ograniczenia zostały podniesione*.

    Nadal jest kiepsko ale odrobinę lepiej niż było. I widać, wpływ na
    liczbę ofiar. Gdyby zrobili to lepiej, ofiar było by jeszcze mniej.


    >>>> Jaki efekt? Ludzie jadą więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak
    >>>> i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.
    >>>
    >>> Nie ludzie, a tylko część - jadą, ponieważ panuje taka tendencja
    >>> i rzadko ich łapią.
    >>
    >> Trochę nie zrozumiałem, można prosić jakoś jaśniej?
    >
    > Normalnie - panuje tendencja do niezwalniania w takich miejscach, więc
    > wiele osób nie zwalnia.

    Ale gdzie taka tendencja panuje? Zauważ, że prawie zawsze nie zwalniają
    ci lokalni. Przyjezdni zwykle zwalniają. Oczywiście jak wyjadą z
    miejscowości przyśpieszają, bo i po co się wlec. Owszem zgodnie z Twoją
    teorią, nie powinni, bo znaku z końcem zabudowanego z oczywistych
    powodów nie ma.

    > Jakiej różdżki? Rozwój infrastruktury drogowej systematycznie
    > postępuje i trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Lata zaniedbań
    > swoje piętno odcisnęły.

    No dobra to napisz w końcu gdzie?

    >> Można i bez tego poprawić warunki jazdy, co jest ogólnie
    >> stosowane w wielu krajach na świecie. Polska jest jak zwykle wyjątkiem.
    >
    > Polska wyjątkiem? Raczysz żartować, albo celowo zamykasz oczy na
    > to się realizuje w tej materii - zresztą czego miałbym się
    > innego spodziewać, skoro DK8 po przebudowie ma być przykładem
    > zła itd.

    Przypominam, że DK8 to droga krajowa. Przejedź się drogą krajową w
    dowolnie innym kraju europejskim. Albo jeszcze inaczej, przejedź się
    drogą lokalną w dowolnie innym kraju a potem naszą "krajówką".


    >>> LOL - jeśli już, to Ty jesteś ofiarą idiotycznych teorii, że źródłem
    >>> wszystkiego są złe ograniczenia prędkości itd. Ciekawe czemu to co
    >>> podkreśliłem nazwałeś "rzeczami niemożliwymi" i teraz mi jeszcze
    >>> wmawiasz "powielanie nędznej propagandy".
    >>
    >> Dlatego to nazwałem rzeczami niemożliwymi, bo to są rzeczy niemożliwe.
    >
    > Dla Ciebie być może - dla mnie wystarczy otworzyć oczy na zmiany, które
    > się dokonują.

    Te zmiany, które się dokonują mają wręcz niezauważalny wpływ na
    statystyki z wypadków. Więc można przyjąć, że rysowanie więcej ciągłych,
    stawianie wysepek oraz kolejnych ograniczeń jakoś nie polepsza sytuacji.
    Nawet jak na DK8 parę miejsc na krzyż faktycznie zostało zrobionych w
    miarę rozsądnie.

    >> Jeżeli liczysz na szybką zmianę infrastruktury drogowej, to jesteś
    >> strasznym naiwniakiem.
    >
    > Po raz kolejny próbujesz mi coś sugerować - nigdzie nie pisałem, że
    > liczę na szybkie zmiany infrastruktury drogowej. Pisałem za to, że
    > jej stan się systematycznie poprawia. Wystarczy pojeździć i to widać.

    Coś tam się poprawia, ale jest tego tak niewiele, że nie ma to wpływu na
    bezpieczeństwo w ujęciu całościowym.

    Jedyne co się robi co może mieć wpływ na bezpieczeństwo to zwiększanie
    cen paliwa, nic więcej.

    >> Ustawienie logicznych ograniczeń i zmiana organizacji ruchu, to są
    >> rzeczy prawie bez kosztowe.
    >
    > Bezkosztowe... tak, tak. Oczywiście tego się również nie robi, no
    > skąd...

    Koszt przestawienia znaku, lub przemalowania pasów jest niemal żaden w
    porównaniu do nowej autostrady czy ekspresówki, która w danym miejscu
    może być nieuzasadniona.

    >> I wcale nie trzeba nad tym myśleć
    >
    > Aha, myśleć nie trzeba. Lepiej stosować to bezmyślnie. To zdaje się
    > również stosowaliśmy.

    To powyższe jest przykładem, że z tym myśleniem tudzież czytaniem ze
    zrozumieniem to wcale nie jest tak prosto.

    >> wystarczy przejechać się dodowolnych sąsiadów.
    >
    > Od tego "wystarczania się przejechania" już tyle bredni krąży, że
    > słów szkoda.

    To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa.
    Po pierwsze jakich bredni? Możesz podać choć jedną? Nie szkoda Ci słów
    aby czepiać się zmiany 8 na 7 ale do napisania czegoś z sensem już szkoda.

    Ale co się dziwić, skoro sytuację na drogach znasz z prawdopodobnie
    głównie z programów TV. To tam się mówi o tych szybko jeżdżących i
    szybko postępujących inwestycjach drogowych.


    Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie
    masz bladego pojęcia,
    A.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: