OGONek~ <spamerzywszystkichkrajow@p$^%*^#~e.sie> wrote:
>
> Użytkownik "Patryk" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:i1peog$b6j$1@node1.news.atman.pl...
>
>> Żeby mieć pewność, że poziom paliwa jest prawidłowy.
>
> I upewniłeś się? :P :P :P

Upewniłem się, że jest NIEPRAWIDŁOWY. Typowy sposób ustawiania
poziomu paliwa polega na ustawianiu pływaków, żeby będąc tyle-a-tyle
od takiej-a-takiej krawędzi zamykały zawór iglicowy.
Gaźnik nówka-sztuka-z-salonu być może uda się tak ustawić.
Gaźnik zużyty, z być może wyginanymi blaszkami pływaków, z luzami na
ośkach, z luzami na zaworku iglicowym, z niesporężystą sprężyną
amortyzującą w zaworku, z wyrobionym dołkiem na języczku od zaworka
iglicowego, itd.... wszystko to powoduje, że gaźnik z ustawionym wg. książki
odstępem pływaka od krawędzi gaźnika pracuje... źle.
Poza tym w czasie pracy poziom paliwa ma tendencje do zmian z powodu
wyrabiania się w/w elementów. U mnie zmienił się o ok. 1mm w górę
po półtora miesiąca.
A czemu producenci nie montują czegoś takiego? A po co przeciętnemu
użytkownikowi?

Zresztą serwisówka o tym mówi, że jest to jedyny pewny sposób ustawiania
poziomu paliwa, a inne są tylko przybliżeniem.

Jest też sposób pośredni, czyli: zdejmujemy komorę pływakową,
stawiamy gaźnik na słoiku, podłączamy benzynę (nie wodę! inna
gęstość!) i obserwujemy do ilu się napełniło.

Ale oczywiście wyśmiać łatwiej ;)

--
souti