-
11. Data: 2010-03-30 23:36:37
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 29 Mar 2010 14:38:04 +0200, J.F. napisał(a):
> Ale wyprzedzanie na przejsciu ? To jest wlasnie naprawde
> niebezpieczne.
Nie jest. Ba, bardziej niebezpieczne jest niewyprzedzanie.
W momencie wyprzedzania wyprzedzajacy cały czas widzi końce przejścia.
Kiedy nie wyprzedza, może mu zza samochodu jadącego przed nim, na sąsiednim
pasie wyskoczyć pieszy.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
12. Data: 2010-03-31 10:14:30
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 30 Mar 2010 23:36:37 +0200, Adam Płaszczyca wrote:
>Dnia Mon, 29 Mar 2010 14:38:04 +0200, J.F. napisał(a):
>> Ale wyprzedzanie na przejsciu ? To jest wlasnie naprawde
>> niebezpieczne.
>
>Nie jest. Ba, bardziej niebezpieczne jest niewyprzedzanie.
>W momencie wyprzedzania wyprzedzajacy cały czas widzi końce przejścia.
No chyba ze tak sie zbliza ze wyprzedzany pojazd blokuje mu widok na
chodnik przy przejsciu.
J.
-
13. Data: 2010-03-31 10:24:52
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: Artur Czeczko <a...@c...student.uw.edu.pl>
Franc pisze:
>
> Nie tak - dwa pasy w jedną stronę, dwa pasy w drugą stronę. Jedziesz lewym
> pasem 50 km/h, prawy "niedzielny" kierowca jedzie 35 km/h. Jedziesz więc
> szybciej od niego. W penym doganiasz go i bach - akurat masz wymalowaną
> zebrę na asfalcie. Wg policjantów właśnie wyprzedzałeś na przejściu dla
> pieszych.
> Dokładni o taką sytuację chodzi.
No ale przecież ta zebra nie pojawia się nagle znienacka. Owszem, są
sytuacje, gdy pasy są wytarte po zimie, pada deszcz i nie widać co jest
namalowane, ale jednak w większości sytuacji przejście widać z daleka
i na dodatek zwykle znakowi poziomemu towarzyszy znak pionowy.
Niestety, chyba znaczna część kierowców ma zakodowane coś takiego:
jeśli widzę przejście i jednocześnie widzę na nim pieszych, to muszę
coś zrobić, w przeciwnym przypadku mogę jechać tak jak jechałem.
Nie, to nie tak.
Jeśli widzę przed sobą przejście dla pieszych, to:
- muszę zwolnić (przepisy nakazują jednoznacznie, że przed każdym
przejściem należy zwolnić)
- muszę zorientować się, co się dzieje na przejściu i w jego okolicach
- jeśli okolice przejścia są czymś zasłonięte, należy zwolnić do takiej
prędkości, żeby w razie czego zdążyć zahamować (niestety, oznacza to
czasem zwolnienie prawie do zera, gdy tuż przed przejściem jest
zaparkowany samochód)
- należy popatrzeć co się dzieje na sąsiednich pasach, czy nie ma na
nich wolniej jadących pojazdów, jeśli są, to trzeba przyhamować. Uwaga
na rowerzystów, taki też potrafi się zatrzymać, żeby przepuścić
pieszych (wiem, rzadko, ale jednak).
Brzmi radykalnie? Takie są przepisy.
Ktoś powie, że przecież pieszy nie może wejść bezpośrednio przed
nadjeżdżający pojazd. Zauważcie jednak, że tak naprawdę to dotyczy
tylko skrajnego pasa, bo właśnie na ten pas najpierw wchodzi pieszy.
Potem już ma bezwzględne pierwszeństwo. Na kolejnym pasie jeśli coś
było blisko, to pewnie zdąży przejechać, zanim pieszy dojdzie do tego
pasa. A jeśli pojazd był daleko, to nie można powiedzieć, że gdy pieszy
wchodził na przejście, to wszedł bezpośrednio przed ten pojazd.
Oczywiście w interesie pieszego jest nie pchać się pod jadący pojazd,
gdzie by on nie był. No ale przecież pieszy ma prawo być niedowidzący,
pijany, mniej sprawny fizycznie, może mu brakować wyobraźni.
To kierowca jest tym, który przeszedł kurs, zdał egzamin, przeszedł
badania lekarskie, zdobył uprawnienia, ma obowiązek śledzić na bieżąco
zmiany w przepisach. I jak pokazuje życie, w krajach, w których
większy nacisk jest kładziony na to, żeby przede wszystkim kierowcy
dbali o bezpieczeństwo pieszych, jest po prostu mniej wypadków.
Tak, to cholerna odpowiedzialność kierować samochodem. Dlatego unikam
tego kiedy tylko mogę. I mam nadzieję, że życie mnie nie zmusi
do posiadania własnego samochodu.
Pozdrawiam,
Artur
-
14. Data: 2010-03-31 11:42:00
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 31 Mar 2010 10:24:52 +0200, Artur Czeczko wrote:
>Jeśli widzę przed sobą przejście dla pieszych, to:
>- muszę zwolnić (przepisy nakazują jednoznacznie, że przed każdym
>przejściem należy zwolnić)
Do predkosci zapewniajacej blebleble ..
Innymi slowy - jesli pieszego nie potraciles to zwolniles odpowiednio,
a jak potraciles to nie dopelniles obowiazku :-)
>- muszę zorientować się, co się dzieje na przejściu i w jego okolicach
Masz na to cytat z ustawy ?
>Ktoś powie, że przecież pieszy nie może wejść bezpośrednio przed
>nadjeżdżający pojazd. Zauważcie jednak, że tak naprawdę to dotyczy
>tylko skrajnego pasa, bo właśnie na ten pas najpierw wchodzi pieszy.
>Potem już ma bezwzględne pierwszeństwo.
Pieszy moze wtargnac i na dalszy pas, nie dajac kierowcy szans,
aczkolwiek to sie rzadko zdarza.
>Tak, to cholerna odpowiedzialność kierować samochodem. Dlatego unikam
>tego kiedy tylko mogę. I mam nadzieję, że życie mnie nie zmusi
>do posiadania własnego samochodu.
Bedziesz niedzielnym kierowca bez doswiadczenia, stwarzajacym duze
zagrozenie na drodze :-)
J.
-
15. Data: 2010-03-31 12:02:07
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> Witam,
>
> Wczoraj był kolejny odcinek "Jedź bezpieczenie" w TVP Kraków.
> Na tapetę wzięli omijanie samochodu przepuszczającego pieszych na przejściu
> i właśnie rzeczone wyprzedzanie na przejściu/przed przejściem.
> O ile pierwsze nie budziło żadnych wątpliwości (ciekawostka: złapane same
> panie), o tyle kwestia wyprzedzania już mnie zastanowiła...
> Na filmie widać było, że ścigali kierowców którzy jechali conajwyżej kilka
> km/h szybciej od samochodów na drugim pasie. Jak na mój gust to prawie
> niemożliwa jest jazda obok drugiego samochodu IDEALNIE z tą samą prędkością...
>
> Najbardziej interesująca była dysproporcja: za próbę rozjechania pieszego
> przepuszczanego przez samochód na sąsiednim pasie - 10 punktów i 500zł, za
> "wyprzedzanie" - 9 punktów i 400zł... Przy porównaniu zagrożenia to pierwsze
> powinno chyba skutkować 24 punktami i 2000zł mandatu :)
>
> Pozdrawiam,
> --
> Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
> I don't want something I need. I want something I want.
Jak nie wiesz co to wyprzedzanie i nie potrafisz jechać z taką samą prędkością
co inny samochód to zdaj prawo jazdy. Tak będzie lepiej dla Ciebie i innych.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2010-03-31 14:53:50
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Wed, 31 Mar 2010 12:02:07 +0200, kogutek napisał(a):
>> Na filmie widać było, że ścigali kierowców którzy jechali conajwyżej kilka
>> km/h szybciej od samochodów na drugim pasie. Jak na mój gust to prawie
>> niemożliwa jest jazda obok drugiego samochodu IDEALNIE z tą samą prędkością...
> Jak nie wiesz co to wyprzedzanie i nie potrafisz jechać z taką samą prędkością
> co inny samochód to zdaj prawo jazdy. Tak będzie lepiej dla Ciebie i innych.
Wiem co to wyprzedzanie, wiem też że nie da się jechać obok innego samochodu
z identyczną prędkością.
P.S. Naucz się ciąć cytaty.
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
17. Data: 2010-03-31 15:07:06
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
> Dnia Wed, 31 Mar 2010 12:02:07 +0200, kogutek napisał(a):
> >> Na filmie widać było, że ścigali kierowców którzy jechali conajwyżej kilka
> >> km/h szybciej od samochodów na drugim pasie. Jak na mój gust to prawie
> >> niemożliwa jest jazda obok drugiego samochodu IDEALNIE z tą samą prędkością...
> > Jak nie wiesz co to wyprzedzanie i nie potrafisz jechać z taką samą prędkością
> > co inny samochód to zdaj prawo jazdy. Tak będzie lepiej dla Ciebie i innych.
>
> Wiem co to wyprzedzanie, wiem też że nie da się jechać obok innego samochodu
> z identyczną prędkością.
>
> P.S. Naucz się ciąć cytaty.
>
> Pozdrawiam,
> --
> Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
> I don't want something I need. I want something I want.
Mnie cytaty nie przeszkadzają. Dobrze ze są bo widać od razu do czego tyczy się
odpowiedź. jak ktoś pisze pierdoły których się wstydzi to chce żeby ciąć to co
napisał. Jak nie potrafisz jechać z taką samą prędkością co samochód obok to
jedź wolniej od niego. Jak tego też nie potrafisz to zwróć PJ.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2010-03-31 17:29:52
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: r...@p...onet.pl
> Witam,
>
> Wczoraj był kolejny odcinek "Jedź bezpieczenie" w TVP Kraków.
> Na tapetę wzięli omijanie samochodu przepuszczającego pieszych na przejściu
> i właśnie rzeczone wyprzedzanie na przejściu/przed przejściem.
> O ile pierwsze nie budziło żadnych wątpliwości (ciekawostka: złapane same
> panie), o tyle kwestia wyprzedzania już mnie zastanowiła...
> Na filmie widać było, że ścigali kierowców którzy jechali conajwyżej kilka
> km/h szybciej od samochodów na drugim pasie. Jak na mój gust to prawie
> niemożliwa jest jazda obok drugiego samochodu IDEALNIE z tą samą
prędkością...
>
> Najbardziej interesująca była dysproporcja: za próbę rozjechania pieszego
> przepuszczanego przez samochód na sąsiednim pasie - 10 punktów i 500zł, za
> "wyprzedzanie" - 9 punktów i 400zł... Przy porównaniu zagrożenia to pierwsze
> powinno chyba skutkować 24 punktami i 2000zł mandatu :)
500 zł to dużo dla kogoś kto zarabia coś w okolicach płacy minimalnej, a nie
dla prezesa rozbijającego się maybachem.
Zamiana mandatów i grzywien na areszt lub przymusowe prace społeczne -
rozwiązała by problem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2010-03-31 20:37:53
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Wed, 31 Mar 2010 15:07:06 +0200, kogutek napisał(a):
>> Dnia Wed, 31 Mar 2010 12:02:07 +0200, kogutek napisał(a):
>> > Jak nie wiesz co to wyprzedzanie i nie potrafisz jechać z taką samą prędkością
>> > co inny samochód to zdaj prawo jazdy. Tak będzie lepiej dla Ciebie i innych.
>> Wiem co to wyprzedzanie, wiem też że nie da się jechać obok innego samochodu
>> z identyczną prędkością.
>> P.S. Naucz się ciąć cytaty.
> Mnie cytaty nie przeszkadzają. Dobrze ze są bo widać od razu do czego tyczy się
> odpowiedź.
Cytaty nie przeszkadzają, ale należy je przycinać by nie zawierały śmieci.
Więc powtarzam - naucz się, to nie jest trudne :>
> jak ktoś pisze pierdoły których się wstydzi to chce żeby ciąć to co
> napisał.
Nie stać Cię na wycinanie cytatów i dorabiasz ideologię ;)
> Jak nie potrafisz jechać z taką samą prędkością co samochód obok to
> jedź wolniej od niego. Jak tego też nie potrafisz to zwróć PJ.
A Ty umiesz jechać IDEALNIE równo z innym samochodem? Jeśli myślisz że tak,
to tylko Ci się tak wydaje.
Do tego nadal nie potrafisz zrozumieć sedna sprawy - "wyprzedzanie na
przejściu" może wyglądać bardzo różnie i być w różnym stopniu niebezpieczne,
a tymczasem jest za to stała liczba punktów i kara. To mniej więcej tak,
jakby przekroczenie prędkości o 1km/h skutkowało 10 punktami i 500zł kary -
bo tyle się dostaje przy przekroczeniu o 60km/h...
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
20. Data: 2010-04-01 19:54:16
Temat: Re: Wyprzedzanie na przejściu
Od: Maverick <k...@g...pl>
r...@p...onet.pl pisze:
> 500 zł to dużo dla kogoś kto zarabia coś w okolicach płacy minimalnej, a nie
> dla prezesa rozbijającego się maybachem.
>
> Zamiana mandatów i grzywien na areszt lub przymusowe prace społeczne -
> rozwiązała by problem.
>
A kazdy szef by sie zgodzil dac wolne na "areszt" lub prace spoleczne -
nagle by sie okazalo, ze za przekroczenie predkosci tracisz prace i
idziesz do wiezienia - gorzej niz np za pobicie (bo tam czesto zawiasy
dostaniesz).
Juz lepsze sa pomysly na uzaleznienie mandatow od majatku/zarobkow (jak
np w Finlandii) - ale IMHO najpierw trzeba poprawic troche praawo i jego
stosowanie (tak aby znaki byly sensownie ustawiane, a policja zajela sie
bezpieczenstwem)
--
Filcowisko
http://daffodilum.blogspot.com/