eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWykrakaliśmy?Re: Wykrakaliśmy?
  • Data: 2013-12-14 13:50:02
    Temat: Re: Wykrakaliśmy?
    Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 14 Dec 2013 00:44:38 +0100, Tomasz Pyra wrote:
    > Do likwidowania ewidentnych przypadków, wystarczyłoby dać uprawnienia
    > policji do kierowania na badania.
    > Oczywiście pod warunkiem że stworzy się system w miarę nieuciążliwy i, w
    > razie pozytywnego wyniku badania, możliwie bezkosztowy dla kierowcy.

    Dlaczego znowu bezkosztowy? Nie bardzo rozumiem tej idei dążenia do tego,
    aby wszystko było za darmo - tak się zwyczajnie po prostu nie da. Nigdzie
    na świecie, nie tylko w Polsce. Prawo jazdy nadal jest _przywilejem_
    jeśli chcesz utrzymać ten przywilej, to musisz się liczyć z pewnymi
    kosztami. Niestety w Polsce wszyscy uważają, że prawo jazdy należy im się
    ja psu buda i to najlepiej za darmo.

    > Proste badanie będzie mało precyzyjne i nie zadziała.

    Proste badanie ma za zadanie odfiltrować najbardziej oczywiste przypadki,
    jeśli są uzasadnione wątpliwości odnośnie stanu zdrowia pacjenta, można
    go skierować na badania szczegółowe.

    Wychodzi na to, że w zasadzie potrzebny byłby globalny system gromadzący
    dane o schorzeniach dostępny dla wybranych podmiotów. Największą bazę w
    Polsce półki co ma ZUS - chodzi oczywiście o bazę PESEL. Wystarczy
    rozbudować ją o historię choroby. Wtedy faktycznie można by było pomyśleć
    o dostępie do tej bazy także ze strony ubezpieczycieli. Niemniej uważam,
    że w pierwszej kolejności powinno się jednak eliminować możliwość
    posiadania PJ przez osoby, którym zdrowie na to nie pozwala.

    W mojej okolicy mieszka taki starszy pan, który porusza się o dwóch
    kulach. Samo chodzenie sprawia mu ogromny kłopot. Ów Pan ma oczywiście PJ
    i nie omieszka z niego korzystać. Niemniej już manewrowanie na parkingu
    sprawia mu ogromne kłopoty. Nie jest w stanie się obrócić w samochodzie,
    żeby spojrzeć przez tylną szybę. Często po prostu nie może wjechać bo
    obawia się o to, że uszkodzi samochód. Kiedyś podczas wsiadania do
    samochodu przewrócił się i nie mógł się o własnych siłach podnieść.
    Pozbierałem go jak wracałem przypadkiem z zakupami. Podobno leżał tam
    dobre 10 minut, bo nie było w okolicy nikogo kto mógłby mu pomóc.

    Próba choćby wspomnienia mu o tym, że powinien się zastanowić czy może
    jeszcze prowadzić samochód wywołuje u niego atak agresji. Przecież on ma
    PJ i może jeździć, więc co ja się w zasadzie wtrącam. Uważasz, że taki
    człowiek powinien zachować uprawnienia? Ja jestem temu przeciwny.

    Kolejny przykład, to staruszek z rodziny znajomego. Dziadzia całkiem
    sprawny ruchowo, ale niestety ma już spore problemy ze wzrokiem.
    Wielokrotnie podczas jazdy z nim trzeba było wrzeszczeć "uważaj" bo nie
    widział ludzi na przejściu na pieszym. W nocy kompletnie nie widzi. On
    również ma PJ bezterminowe z bezterminowym badaniem lekarskim. Pomimo, że
    rodzina stara mu się wyperswadować jazdę samochodem on oczywiście wie
    lepiej.

    I teraz powiedz mi co z tego, że Ci ludzie nie powodują wypadków - skoro
    powodują ogromne zagrożenie na drodze. Nie wszystko niestety da się
    wyjaśnić statystyką.

    > Twierdzisz, że ilość osób posiadających obecnie bezterminowe prawo
    > jazdy, powodujących wypadki drogowe będące skutkiem ich stanu zdrowia to
    > jakaś duża część wszystkich sprawców wypadków?

    Nic podobnego, nawet nie wiem czy takie statystyki są gromadzone.
    Niemniej uważam, że czysto prewencyjnie należy takie badania wprowadzić.

    > Brak skuteczności przekreśla sens.
    > Popatrz co jeździ po drogach, chociażby jak samochody mają ustawione
    > reflektory.

    W takim razie trzeba zrobić wszystko, aby takie badania uczynić
    sensownymi. Można próbować bardzo prostych sposobów. Na początek podnieść
    pensje diagnostom oraz dawać im premie za wyłączanie uszkodzonych
    pojazdów z ruchu. Jeśli za każdy wycofany z ruchu pojazd gość dostanie
    jakąś tam kwotę, to zapewniam Cie, że będzie długo szukał powodu na takie
    wycofanie. Takie rozwiązanie ma także drugi plus. Jeśli zawód diagnosty
    stanie się dobrze opłacany, to w kolejce do niego ustawią się ludzie,
    którzy nie będą mieli pracy w przysłowiowej dupie. To w krótkim okresie
    spowoduje eliminację tych, którym się zwyczajnie nie chce.

    Wystarczy doprowadzić od sytuacji, w której nie będzie im się opłacało
    wydawać lewych zaświadczeń. Zapewniam Cie, że wtedy system przeglądów na
    SKP stanie się bardzo skuteczny. Nie uważam, żeby sposób procedury
    działania SKP w Polsce były złe, problem leży niestety po stronie samych
    diagnostów. Niestety będzie to także oznaczało konieczność podniesienia
    kosztu samego przeglądu - najlepiej do poziomu, żeby przestało się
    opłacać utrzymywać w ruchu trupy o wartości 500zł.

    Myślę, że każdy z nas ma w swojej okolicy wiele przykładów samochodów,
    które dawno powinny się znaleźć na złomie, ale ich właściciele utrzymują
    je po to, żeby raz na dwa miesiące gdzieś się przejechać. Tacy ludzie z
    jakiegoś powodu nie rozumieją, że taniej dla nich będzie przejechać się
    taxi niż utrzymywać trupa. Dlatego trzeba im to bardzo prosto wytłumaczyć
    - uderzając po kieszeni - kosztami utrzymania trupa.

    Tomek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: