eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWciśnięty pedał hamulcaRe: Wciśnięty pedał hamulca
  • Data: 2014-11-18 10:31:20
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mon, 17 Nov 2014 22:10:34 +0100, Wiwo

    > Przezabawny jesteś. Twoim najlepszym
    > argumentem jest to, że Ci coś wmawiam.

    Nie jest to w ogóle argument, tylko stwierdzenie faktu. :> Ja piszę o
    (jałowym) BŁYSKANIU a ty znowu o OŚLEPIANIU. Z czym się znowu chcesz
    spierać i co chcesz mi znowu wmówić? "Ja wiedziałem że tak będzie, ja
    wiedziałem..."

    > Problem w tym, że opieram się tylko na tym co sam napisałeś.

    No, i manipulujesz, bo wyszło że nie znasz znaczenia słów i żeby prowadzić
    dyskusję i udowodnić swoje argumenty musisz sobie coś dopowiedzieć.
    Zachowaj się jak facet i przyznaj się do błędu. ;>

    > Jeśli zostałeś źle zrozumiany, to wyjaśnij co miałeś na myśli. [...]
    > Jak na razie ograniczasz się do "wmawiasz mi" albo emotikonów i
    > niedopowiedzeń. Miej jaja jak facet i przyznaj się do błędu.

    ROTFL Następnym razem jak czegoś nie będziesz rozumieć, to nie dorabiaj po
    swojemu, tylko się zwyczajnie zapytaj lbo sprawdź w słowniku. Jeszcze tego
    brakowało, żebym ja przepraszał za to, że ty nie znasz znaczenia słów.

    > Prosiłem o to kilka razy.

    I odpowiedź kilka razy dostałeś -- a że przyswoić nie możesz i upierasz się
    że lepiej wiesz co ja napisałem choć nawet jasną definicję słów dostałeś,
    to już tylko i wyłącznie twoja sprawa.

    >> To sobie sam dorobiłeś. Błyskanie w paszcze -- gdy jest to rzecz jałowa,
    >> nikomu niepotrzebna w danym momencie, bo żadnej informacji ze sobą nie
    >> niesie.
    > Dla mnie czynnością jałową jest wyłączanie wcześniej włączonego
    > kierunkowskazu,

    Pewnie za dużo ruchu ręką to kosztuje i mółbyś się zmęczyć. :P

    > kiedy nikomu nie przeszkadza, nie wprowadza go w błąd i
    > rzeczywiście informuje o zamiarze wykonania manewru.

    Niemiganie jak STOI i stać _zamierza_, też nikogo w błąd nie wprowadza.

    >> Nie pisz o wiciu się, gdy kąsasz jak pies ze wścieklizną. :P
    > Ja na razie, to grzecznie próbuje poznać motywy Twojego
    > działania, czego mi nie ułatwiasz...

    Sam sobie nie ułatwiasz -- nie chcesz zrozumieć.

    >> Jak ci się nie podoba, to wnioskuj o zmianę PORD.
    > Co chciałbyś zmieniać? W PORD jest napisane, że masz sygnalizować
    > od zamiaru, do wykonania.

    No i gdzie jest, pytam ponownie, zamiar, gdy STOISZ na CZERWONYM ŚWIETLE
    albo w korku? No wiadomo że masz _kiedyś_ zamiar, pytanie kiedy do
    wykonania tego zamiaru dojdzie. To jest kluczowe i tego pojąć nie możesz.
    Może za 30 sekund, może za 2 minuty, a może za 5 minut jak się zupełnie
    zaklopsuje.

    Jesteś w stanie w ogóle zrozumieć, że kierunkowskaz wypada jednak stosować
    z głową (i tako tez rzecze PORD), zależnie od sytuacji na drodze? Że nie ma
    konieczności sygnalizowania CIĄGŁEGO zwłaszcza manewru który nie doszedł do
    skutku po założonym (błędnie widocznie) wcześniej ZAMIARZE? Ja przynajmniej
    potrafię się przyznać do błędu, że źle oceniłem sytuację i się naprawiam, a
    ty dalej stoisz i migasz jak niepowiemco bo rzekomo nie można przerywać...

    > Wskażesz mi paragraf który twierdzi inaczej?
    > Są w nim jakieś wykluczenia, pauzy, zwolnienia?

    Właśnie nie ma. Masz sygnalizować ZAMIAR, a jak nie masz zamiaru skręcać,
    bo z warunków na drodze wynikło inaczej i teraz STOISZ i niewiadomo ile
    postoisz, to nie musisz tego JAŁOWO sygnalizować. Ważne żeby zacząć
    sygnalizować zawczasu i "wyraźnie" -- tak stanowi PORD. I to zostanie
    spełnione jeśli kierunkowskaz zostanie wrzucony przed ruszeniem. A czy
    zostanie wcześniej wyłączony żeby komuś _jałowo_ w paszczę nie _błyskać_,
    to nie ma ŻADNEGO znaczenia.

    > Zwracałem już uwagę, że przeszedłeś na makrojednostki i zasugerowałem, że
    > nie dam się w ten sposób dyskusji wciągnąć.
    > Dyskutujemy o skrzyżowaniu i sytuacji, w której już włączyłeś kierunek
    > informujący o zamiarze wykonania manewru.

    I mogę przerwać sygnalizację jeśli do manewru nie doszło i nie dojdzie w
    sensownym dla tej sygnalizacji czasie -- bo taka sygnalizacja to jest na
    szczaw potrzebna.

    > Zakładam, że zrobiłeś w to w odpowiedniej chwili, więc już jesteś na tyle
    > blisko, że to nie jest "5km", czy "10 cykli" świateł, czy jakakolwiek inna
    > wydumana jednostka odpowiednio duża, udowadniająca Twoją rację.

    Wczoraj przejechałem skrzyżowanie na jednym cyklu i bez zatrzymania,
    dzisiaj stałem tych cykli pięć. Wczoraj kierunkowskaz włączyłem dużo
    wcześniej niż dzisiaj. Pewnie dla ciebie to nielogiczne, ale niestety dla
    ciebie sytuacja na drodze zmienia się jak w kalejdoskopie i trzeba się do
    niej dopasować, a nie jak krowa przy rowie muczeć dzień w dzień tak samo.

    > Nie! Skoro je włączyłeś, to znaczy, że były potrzebne (chociaż coraz
    > bardziej mnie niepokoją Twoje wtręty o 5km i podobne...). Skoro je
    > włączyłeś, to do wykonania manewru już się od nich odczep. Tobie nie muszą
    > być potrzebne, innym może się w taki lub inny sposób przydadzą, a może tylko
    > (albo aż) nie wzbudzą konsternacji, "co ten koleś kombinuje".

    Rzecz w tym, że do niczego nikomu się nie przydadzą gdy STOJĘ (z
    zastrzeżeniami przedstawionymi w moim poście wyjaśniającym stosowanie
    przeze mnie kierunkowskazów). Przeniesienia sytuacji są po to, żebyś w
    końcu pojął, że sytuacja na drodze jest DYNAMICZNA i tylko skończony osioł
    będzie się upierać, że jest inaczej i za każdym razem zachowywać się tak
    samo.

    >> Narazie to u ciebie jest tylko w kółko że trzeba stosować nieważne jak
    >> jałowe i niepotrzebne w danym momencie to jest.
    > Nie, to jest Twoja interpretacja. Ja uważam, że skoro je włączyłeś to nie
    > zrobiłeś tego bez powodu (widzisz, nie mam o Tobie aż tak złego zdania ;-),
    > a skoro powód był, to do końca manewru ten powód istnieje. Tylko tyle.

    Włączyłem, bo nie jestem jasnowidzem i nie jestem w stanie ocenić jak
    rozegra się sytuacja przed manewrem. Jak mi się zapala czerwone, to wiadomo
    że będę STAĆ, do "powziętego" manewru z pewnością nie dojdzie, przerywam
    więc jego sygnalizację aż do momentu kiedy ponownie powezmę zamiar jazdy.
    Głowy, użyj głowy, bo gógle akurat tu nic nie pomoże...

    > I znowu to samo. Mnie zarzucasz wmawianie tego czego nie napisałeś, a tak
    > naprawdę, to Ty to robisz. Wskaż mi gdzie pisałem coś o opóźnianiu ruszenia,
    > ręcznym, energii, itp.?

    No, fajnie się dyskutuje w ten sposób, co?
    Chcesz tak dalej dyskutować, wrzuć monetę.

    > Tylko, że to Ty piszesz o tym, że kierunek włączyłeś, czyli zamiar
    > powziąłeś.

    Aha, no to w takim razie włączaj kierunkowskaz jak tylko poweźmiesz zamiar.
    W takim wypadku cały czas powinieneś jechać z jakimś kierunkowskazem
    włączonym. :P

    > Potem coś Ci się merda, że robisz pauzę i ponownie go włączasz.

    Merda to pies jak szczeka, a tu akurat nie ja toczę dziką pianę. :P

    > W tym problem. W PORD nie ma opisanego takiego sposobu sygnalizacji.

    Problem to jest w tym, że nierozumiesz istoty stosowania kierunkowskazów.
    Podobnie jak niektórzy nie rozumieją zastosowania światła STOP czy choćby
    świateł przeciwmgielnych zapalając je w mieście i świecąc nim w korku tylko
    dlatego że w radio o mgłach wspominali.

    > To jest wprowadzanie w błąd. Jesteś niezdecydowany jak baba przed
    > wyjściem do teatru... ;-P

    Nie wprowadzam nikogo w błąd gdy STOJĘ i nie mam zamiaru ani tym bardziej
    MOŻLIWOŚCI wykonać ŻADNEGO manewru.

    >> No nie, bo się nie zastanawiasz nad sensem. Więc ci przenoszę sytuację do
    >> innego miejsca, żebyś się jednak zastanowił jaki mezalians popełniasz i co
    >> gorsza, nie widzisz problemu.
    > Bo to nie jest problem. To Ty tworzysz sztuczne problemy w postaci
    > "świecenia w paszczę".

    Panie, znowu manipulujesz i dorabiasz coś od siebie i choć zwracałem ci na
    to uwagę już parę razy, to nadal NIE DOTARŁO. Nie ŚWIECENIA tylko
    błyskania. Od zawsze masz na drugie imię manipulant? :>

    > Przecież dobrze wiesz o czym piszę. Chcesz się bawić w szczeniackie
    > przepychanki o nazewnictwo? To nie ten wątek.

    Nie wiem co znaczy "prawdziwe rondo" -- nie ma takiego określenia w PORD.
    Więc wyjaśnij łaskawie co masz na myśli -- no chyba że lubisz przepychanki
    jak w przedszkolu i niedomówienia. Znaczy już wiadomo, że lubisz
    niedomówienia, bo możesz sobie wtedy manipulować. :>

    > Jak na razie w wątku ujawnili się tylko przeciwnicy świecenia stopami. Nawet
    > najbardziej zatwardziali stopofile nie twierdzą, że kierunki im
    > przeszkadzają. Powinno Ci to dać do myślenia...

    Nic mi nie musi dawać do myślenia, bo znowu mi wmówiłeś, że mi to
    PRZESZKADZA. Od początku twierdzę, że to jest jałowe zachowanie i nikomu
    niepotrzebna sygnalizacja manewru... stania w miejscu.

    >> Nie musisz zazdraszczać, to jest banalnie
    >> proste do opanowania, trzeba tylko nie być ignorantem i leniem. :P
    > Tak, tak... Wiesz kto zawsze najgłośniej krzyczy,
    > że nie jest ignorantem i leniem? :-P

    Dobrze, że nie krzyczę -- bo jeszcze bym pomyślał, że masz mnie na myśli.
    No więc włącz w końcu myślenie, przestań być ignorantem i leniem, reszta
    przyjdzie sama. :P

    --
    Pozdor Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: