-
71. Data: 2023-08-23 18:53:21
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: _Master_ <...@...pl>
W dniu 23.08.2023 o 08:46, Myjk pisze:
> To jest oczywiste i nikt nie zabrania ich dojeżdżać. Szkoda tylko że nie
> dba się o to aby nie truły ludzi w trakcie tego "dojeżdżania".
Co zrobiłeś aby przypilnować obowiązujących przepisów?
Głosujesz na partię która zamiast egzekwować prawo uchwala nowe którego
dalej nie będzie egzekwowała?
I dla UTRWALENIA. JUŻ JEST ZAKAZ poruszania się "dojeżdżanymi" pojazdami.
-
72. Data: 2023-08-23 18:53:57
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 23 Aug 2023 18:43:31 +0200, _Master_
> Jak myślisz?
Myślę niezmiennie, że jesteś kłamliwą konfederacką kurwą.
Do tego tchórzem i cieniasem.
> Ilu jest takich jak Ty którzy kupują NOWE?
W 2022 roku było na świecie takich jak ja 79,4 MILIONA, w Polsce
przypadła wartosć po przecinku. Masz jeszcze jakieś podchwytliwe
pytania konfederacka kurwo?
--
Pozdor
Myjk
-
73. Data: 2023-08-23 18:54:27
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: _Master_ <...@...pl>
W dniu 23.08.2023 o 08:46, Myjk pisze:
> Ja znam takich co już w swoim gracie 2x silnik wymieniali.
Skąd ty mieszkasz i w jakim towarzystwie się obracasz?
-
74. Data: 2023-08-23 18:57:25
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: _Master_ <...@...pl>
W dniu 23.08.2023 o 08:46, Myjk pisze:
> Nie odnosiłem się konkretnie do garażu, tylko do ogółu twojego
> pierdolenia od rzeczy, patrz wyżej najpierw pisanie o emisji
> samochodowej a potem o cenie nowych samochodów, które to elementy nijak
> się nie korelują, ale widzę że i takich elementarnych rzeczy nie jesteś
> w stanie ogarnąć.
Wiesz że teraz przypierdalasz się pomyłki i na tym przypierdalaniu
opierasz cały swój wywód?
To wiesz od kiedy mogą obowiązywać ZAKAZY wjazdu do miast aut paliwowych
które są legalne, spełniają obowiązujące normy i są normalnie serwisowane?
Wiesz?
-
75. Data: 2023-08-23 19:00:02
Temat: Nie wnikam co Cię bardziej piecze
Od: _Master_ <...@...pl>
czy obalenie celowości twojej ideologi
czy bardziej obnażenie twoje dumy i poczucia wyższości
Ale tak ma zostać
https://ewybory.eu/sondaze/
-
76. Data: 2023-08-23 23:51:04
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: W <...@...kom>
W dniu 22.08.2023 o 14:54, io pisze:
> W dniu 22.08.2023 o 04:45, W pisze:
>> W dniu 19.08.2023 o 01:25, io pisze:
>>>...
>>> Tak, miałem kiedyś przystępnie tani 18-letni samochód na LPG, który
>>> palił 1 litr oleju na 100km.
>>>
>>
>> ale to go tak zaniedbałeś, czy dałeś sobie wcisnąć złoma?
>
> Po prostu silnik wymagał remontu. Normalna sprawa przy dużym przebiegu.
> Ale jak samochód ma 18-lat to masz wykwity rdzy. Wymienisz karoserię by
> mieć pewność, że za rok czy dwa rdza nie wyjdzie w innym miejscu?!
pisałeś o zużyciu oleju* - to czasem jest łatwe i tanie w naprawie,
szczególnie w starszych silnikach benzynowych.
Rdza (ale mało ma wspólnego z artykułem) faktycznie bywa kłopotliwa -
zależy od ogólnej kondycji samochodu i skłonności do rozwoju rdzy. Z
Oplami było mocno różnie, w zasadzie dopiero od 2003 zauważyłem znaczną
poprawę. Wcześniej była kiszka.
>
>> Ja miałem 2 samochody wolnossące z LPG i w pierwszym przez 170 tys. km
>> nie musiałem dolewać oleju między wymianami, w drugim przy przebiegu
>> 300+ tys. musiałem dolać z 1.5 litra na 12-15 tys., ale to był
>> samochód za tygodniówkę, użytkowany przez rok najczęściej na odcinku 8
>> km, nierzadko eksploatowany w sposób ekstremalny jak na samochód
>> cywilny - męczony od startu (zima, lato na dworze), "szybszy" od
>> porsche, tam, gdzie SUVy zawracały on przejeżdżał, śpiący policjanci
>> to było dobre miejsce do wyprzedzania, itp. Ale to raz, że kupowałem
>> samochód z silnikiem, który bardzo dobrze znałem, cieszył się uznaniem
>> np. taksówkarzy, a dwa, że kupiłem od właściciela, który dbał o niego
>> (nawet miałem dość świeży wykres z hamowni) i gdyby go eksploatować
>> normalnie, to pewnie nawet nie trzeba by było dolewać prze kolejne 100
>> tys. km.
>
> Aha. To właśnie taki miałem. Przez pierwsze 170 tys (po tym jak go
> kupiłem z przebiegiem 140) nie wymagał ... aż zaczął wymagać, zaczął
> rdzewieć itd
Nie wiem, czy dobrze kumam - to przy 170 tys. km (jak wynika z dalszych
wypowiedzi - opel) brał tyle oleju? Czy jednak przy 310 (140, o ile
prawdziwe + Twoje 170)?
Ale to nawet jakby miał 600 tys. to nie powinien brać aż tyle, chyba, że
to jakaś nieudana konstrukcja 16v i w dodatku totalnie zaniedbana.
W.
-
77. Data: 2023-08-24 03:56:49
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: W <...@...kom>
W dniu 22.08.2023 o 18:50, io pisze:
> W dniu 22.08.2023 o 18:05, nadir pisze:
>...
>> No to albo silnik, albo połowa samochodu, bo to nie są zamienne rzeczy.
>> Dobrze i przemyślanie skonstruowany silnik jak najbardziej się naprawia.
>> Jeden nie widzi sensu naprawić silnik inny nie widzi sensu w jeżdżeniu
>> twizy. Różni ludzie mają różne gusta i potrzeby, pogódź się z tym.
>>
>
> Znowu nie zrozumiałeś. Możesz sobie silnik remontować, ale jeśli Ci się
> skończył to zapewne cały samochód też się skończył. No chyba, że
> wszystko remontowałeś na bieżąco to jesteś w d..e, musisz dalej remontować.
Jak popularny model, to zakup słupka silnika może wyjść najtaniej.
Ja tak robiłem, gdy awarii (to nie było zużycie eksploatacyjne) uległ
mój silnik (turbodiesel 1.9 cdti, cieszący się dobrymi+ opiniami) .
Słupek kosztował mnie 2100 zł od znajomego mechanika a to i tak było
"drogo". Wiem, że wymieniają na takie za 1500 i jeżdżą nierzadko jeszcze
podnosząc moc przy okazji.
A samochód każdy trzeba naprawiać, szczególnie jak się chce
wykorzystywać jego możliwości a nie tylko turlać "do kościoła". Dlatego
jak np. robię hamulce, to w krótkim czasie kupuję następny komplet
dobrej marki (cywilne) - niech sobie czeka, sprężyny i amortyzatory
wymieniałem ze 3 lata temu (i nie dlatego, że było to już konieczne) i
przymierzam się do zakupu nowego kompletu.
Co jakiś czas wymianie podlegają też elementy elastyczne zawieszenia,
ale tu już całkowicie zdaję się na mechanika.
Do tego dobre opony a reszta to pierdoły.
I takie podejście daje ważną zaletę - dobrze znasz samochód, wiesz jak
się zachowuje pusty, jak z obciążeniem, gdzie leżą jego granice - to
pozwala mi jeździć wydajnie, czyli "szybko i bezpiecznie" :-) a
jednocześnie dość ekonomicznie. Z ostatnich prawie 25 tys. km mam
średnią 50 km/h przy spalaniu 6.8-6.9 (BC1 pokazuje 6.8, BC2 - 6.9) a
samochód służy żonie i mi "do wszystkiego" przez 7 dni w tygodniu, 95%
na terenie PL, mieszkam tuż za granicą dużego miasta, cenię swój czas,
więc staram się unikać korków i jak nie muszę to np. nie pcham się do
centrum w godzinach szczytu (bo i nie mam takiej potrzeby, chyba, że
chce mi się ulubionego spaghetti czy pizzy, ale to raczej w godz.
12-15). Na marginesie - mój silnik ma 120KM i chyba coś ok. 11 do setki.
Sprawne poruszanie głównie zależy od umiejętności i możliwości kierowcy,
i od tego, ile kosztuje to sprawne poruszanie (dlatego służbowe często
są szybkie).
Przy okazji - gdzieś tam padło o osiągach elektrycznych, jak to odchodzą
itp.
Miałem okazję przejechać się BMW i3s - przyznaję dawał fajną
"bezproblemowość" w szybkim rozpędzaniu, dobrze to było opanowane przez
elektronikę (brak problemów z przyczepnością jak na opony, moc i
odczuwane przyspieszenie), nie było zmartwień o grzanie/chłodzenie
silnika/turbiny ale dosłownie po kilku testach (oceniłbym je na 80%
możliwości /mam też doświadczenia z samochodem spalinowym o takim
przysp. do 100/) pokazywany na początku zasięg 180 spadł do 135 km. A
zrobiliśmy może z 5 km.
Nie wiem, jakby to potoczyło się dalej gdyby go trochę uspokoić (czy
komp po przeliczeniu zużycia zaproponowałby wyższy zasięg, ale przy 130
zasięgu to ja się przymierzam do tankowania, żeby w ogóle nie
zastanawiać się, gdzie, kiedy i jak długo mam tankować (zawsze coś się
znajdzie).
W zasadzie wyszło, że to mógłby być zamiennik tego grata za tygodniówkę
(o którym wcześniej pisałem) ;-), czyli samochód do szybkich przejazdów
na krótkich odcinkach, tylko, że pewnie szybko okazałoby się, że jego
eksploatacja jest dużo droższa od tamtego - pierwsze z brzegu - opony
3600 vs 1400.
A na trasie (dwupasmówka, ale nie S ani A), to nawet jakieś ePorsche,
które ze świateł startowało jak rakieta, po 30 km było w tym samym
miejscu co mój 1.9td (120KM) i trochę jeszcze pomagała mu w tym paskudna
pogoda (AWD vs moje FWD).
I nie macie co próbować tłumaczyć, że jechał na lajciku, wiem co było.
Pewnie wstrzymywała go zbyt słaba znajomość możliwości samochodu albo
spadający zasięg.
Pewnie prawdziwą przewagę dzięki osiągom pokazałoby takie ePorsche na
jednopasmowych krajówkach, gdzie odcinki do wyprzedzania coraz rzadsze i
coraz krótsze a prędkości nie takie wysokie, więc jest szansa, że nie
trzeba będzie doładowywać na trasie.
A korzyść w mieście? Jest, szczególnie jak ktoś ma okazję wykorzystać
przysługujące bonusy. Ale jeśli nie, to ograniczenia 70-50 czy nawet 30
i korki - słabe perspektywy na istotny zysk czasowy.
Zresztą - fajnie, gdyby właściciele elektryków podali średnie (ale nie z
wakacyjnych przejazdów, tylko chociaż z jednego roku, żebyśmy mieli
uwzględnione chociaż raz wszystkie pory roku, z podaniem modelu pojazdu
i krótkiej charakterystyki wykorzystania samochodu) - rzuci to jakieś
światło na ile te "osiągi" się zdają.
W.
-
78. Data: 2023-08-24 13:02:26
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 24-08-2023 o 03:56, W pisze:
> pokazywany na początku zasięg 180 spadł do 135 km. A
> zrobiliśmy może z 5 km.
Mo i czego się spodziewasz?
W każdym aucie, spalinowym również, pozostały zasięg jest szacowany na
podstawie POPRZEDNICH zużyć.
Jak palisz średno 7 l, a nagle postanowisz dać w palnik i spalisz na
jakimś odcinku 20 l, to też żądasz, że ma to nie wpłynąć na zasięg?
-
79. Data: 2023-08-27 20:59:34
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 24.08.2023 o 03:56, W pisze:
> W dniu 22.08.2023 o 18:50, io pisze:
>> W dniu 22.08.2023 o 18:05, nadir pisze:
>> ...
>>> No to albo silnik, albo połowa samochodu, bo to nie są zamienne rzeczy.
>>> Dobrze i przemyślanie skonstruowany silnik jak najbardziej się naprawia.
>>> Jeden nie widzi sensu naprawić silnik inny nie widzi sensu w
>>> jeżdżeniu twizy. Różni ludzie mają różne gusta i potrzeby, pogódź się
>>> z tym.
>>>
>>
>> Znowu nie zrozumiałeś. Możesz sobie silnik remontować, ale jeśli Ci
>> się skończył to zapewne cały samochód też się skończył. No chyba, że
>> wszystko remontowałeś na bieżąco to jesteś w d..e, musisz dalej
>> remontować.
>
> Jak popularny model, to zakup słupka silnika może wyjść najtaniej.
> Ja tak robiłem, gdy awarii (to nie było zużycie eksploatacyjne) uległ
> mój silnik (turbodiesel 1.9 cdti, cieszący się dobrymi+ opiniami) .
> Słupek kosztował mnie 2100 zł od znajomego mechanika a to i tak było
> "drogo". Wiem, że wymieniają na takie za 1500 i jeżdżą nierzadko jeszcze
> podnosząc moc przy okazji.
> A samochód każdy trzeba naprawiać, szczególnie jak się chce
> wykorzystywać jego możliwości a nie tylko turlać "do kościoła". Dlatego
> jak np. robię hamulce, to w krótkim czasie kupuję następny komplet
> dobrej marki (cywilne) - niech sobie czeka, sprężyny i amortyzatory
> wymieniałem ze 3 lata temu (i nie dlatego, że było to już konieczne) i
> przymierzam się do zakupu nowego kompletu.
> Co jakiś czas wymianie podlegają też elementy elastyczne zawieszenia,
> ale tu już całkowicie zdaję się na mechanika.
> Do tego dobre opony a reszta to pierdoły.
> I takie podejście daje ważną zaletę - dobrze znasz samochód, wiesz jak
> się zachowuje pusty, jak z obciążeniem, gdzie leżą jego granice - to
> pozwala mi jeździć wydajnie, czyli "szybko i bezpiecznie" :-) a
> jednocześnie dość ekonomicznie. Z ostatnich prawie 25 tys. km mam
> średnią 50 km/h przy spalaniu 6.8-6.9 (BC1 pokazuje 6.8, BC2 - 6.9) a
> samochód służy żonie i mi "do wszystkiego" przez 7 dni w tygodniu, 95%
> na terenie PL, mieszkam tuż za granicą dużego miasta, cenię swój czas,
> więc staram się unikać korków i jak nie muszę to np. nie pcham się do
> centrum w godzinach szczytu (bo i nie mam takiej potrzeby, chyba, że
> chce mi się ulubionego spaghetti czy pizzy, ale to raczej w godz.
> 12-15). Na marginesie - mój silnik ma 120KM i chyba coś ok. 11 do setki.
> Sprawne poruszanie głównie zależy od umiejętności i możliwości kierowcy,
> i od tego, ile kosztuje to sprawne poruszanie (dlatego służbowe często
> są szybkie).
Najwyraźniej planujesz jeździć nim do końca swoich dni.
>
> Przy okazji - gdzieś tam padło o osiągach elektrycznych, jak to odchodzą
> itp.
>
> Miałem okazję przejechać się BMW i3s - przyznaję dawał fajną
> "bezproblemowość" w szybkim rozpędzaniu, dobrze to było opanowane przez
> elektronikę (brak problemów z przyczepnością jak na opony, moc i
> odczuwane przyspieszenie), nie było zmartwień o grzanie/chłodzenie
> silnika/turbiny ale dosłownie po kilku testach (oceniłbym je na 80%
> możliwości /mam też doświadczenia z samochodem spalinowym o takim
> przysp. do 100/) pokazywany na początku zasięg 180 spadł do 135 km. A
> zrobiliśmy może z 5 km.
Dokładnie to samo będziesz miał w dowolnej silnej spalinówce.
> Nie wiem, jakby to potoczyło się dalej gdyby go trochę uspokoić (czy
> komp po przeliczeniu zużycia zaproponowałby wyższy zasięg, ale przy 130
> zasięgu to ja się przymierzam do tankowania, żeby w ogóle nie
> zastanawiać się, gdzie, kiedy i jak długo mam tankować (zawsze coś się
> znajdzie).
> W zasadzie wyszło, że to mógłby być zamiennik tego grata za tygodniówkę
> (o którym wcześniej pisałem) ;-), czyli samochód do szybkich przejazdów
> na krótkich odcinkach, tylko, że pewnie szybko okazałoby się, że jego
> eksploatacja jest dużo droższa od tamtego - pierwsze z brzegu - opony
> 3600 vs 1400.
>
> A na trasie (dwupasmówka, ale nie S ani A), to nawet jakieś ePorsche,
> które ze świateł startowało jak rakieta, po 30 km było w tym samym
> miejscu co mój 1.9td (120KM) i trochę jeszcze pomagała mu w tym paskudna
> pogoda (AWD vs moje FWD).
> I nie macie co próbować tłumaczyć, że jechał na lajciku, wiem co było.
> Pewnie wstrzymywała go zbyt słaba znajomość możliwości samochodu albo
> spadający zasięg.
> Pewnie prawdziwą przewagę dzięki osiągom pokazałoby takie ePorsche na
> jednopasmowych krajówkach, gdzie odcinki do wyprzedzania coraz rzadsze i
> coraz krótsze a prędkości nie takie wysokie, więc jest szansa, że nie
> trzeba będzie doładowywać na trasie.
> A korzyść w mieście? Jest, szczególnie jak ktoś ma okazję wykorzystać
> przysługujące bonusy. Ale jeśli nie, to ograniczenia 70-50 czy nawet 30
> i korki - słabe perspektywy na istotny zysk czasowy.
Jak wyżej, kup sobie coś mocniejszego spalinowego to zobaczysz ile
kosztuje jazda z dużą prędkością i jak można zejść ze zużyciem paliwa
jadąc powoli.
>
> Zresztą - fajnie, gdyby właściciele elektryków podali średnie (ale nie z
> wakacyjnych przejazdów, tylko chociaż z jednego roku, żebyśmy mieli
> uwzględnione chociaż raz wszystkie pory roku, z podaniem modelu pojazdu
> i krótkiej charakterystyki wykorzystania samochodu) - rzuci to jakieś
> światło na ile te "osiągi" się zdają.
Osiągi są takie, jak podałem, że 17-konne Twizy odjeżdża przeciętnej
spalinówce w jeździe miejskiej i przebija ją łatwością parkowania oraz,
uwaga, ładowania. Czemu miałbym szukać dziury w całym.
-
80. Data: 2023-08-29 22:26:10
Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
Od: W <...@...kom>
W dniu 24.08.2023 o 13:02, Cavallino pisze:
> W dniu 24-08-2023 o 03:56, W pisze:
>
>> pokazywany na początku zasięg 180 spadł do 135 km. A zrobiliśmy może z
>> 5 km.
>
> Mo i czego się spodziewasz?
> W każdym aucie, spalinowym również, pozostały zasięg jest szacowany na
> podstawie POPRZEDNICH zużyć.
>
to oczywiste
> Jak palisz średno 7 l, a nagle postanowisz dać w palnik i spalisz na
> jakimś odcinku 20 l, to też żądasz, że ma to nie wpłynąć na zasięg?
>
wpływa, ale jakoś nigdy nie odniosłem wrażenia, żeby tak mocno/szybko.
Pewnie dlatego, że inaczej jest jak się ma na wskazaniu kilkaset km a
inaczej, gdy ma się 100 kilkadziesiąt, ale i tak wydaje mi się, że w
spalinowym (czy to w turbodieslu 1.9, czy turbobenzynie 2.0 7k/1KM)
trudno o takie skoki, tak jakby to przeliczanie działo się wolniej, z
większą bezwładnością. Tak, czy owak nigdy jakoś nie zrobiło takiego
wrażenia, nawet, gdy 55 litrów benzyny wystarczało na 280 km (ale to
była nieporównywalnie szybsza jazda niż tym i3 - przy i3 nie było
ciśnięcia do dechy do wysokich prędkości). W sumie, to może być też tak,
że lata zrobiły swoje i bateria szybciej siada...