Marek Dyjor wrote:
>> Od kiedy to reklamę to ktoś bierze na poważnie? :)
> ale tak serio, coraz częściej sie zastanwiam nad granicami reklamy.
> Rekamodawcy głoszą różne obietnice nie mające często pokrycia w faktach,
> powołują sie na jakieś niby badania. Ostatnio jakiś instytut w Niemcowie
> zbadał środki na celulit i wyszło że zarówno te najdroższe jak i te
> najtańsze są równie skuteczne, tzn nei daja żadnego efektu. Przepraszam
> bardzo to chyba sie nazywa jednak oszustwem a nie reklamą.

To trzeba by coś zrobić z reklamami cudownych proszków, gdzie z jednej
strony plamy same znikają, gdzie po jednym praniu ten dobry daje białe
bardziej niż koszulka która wyszła z fabryki, a z drugiego wygląda gorzej
niż po stu. Trzeba by też zrobić coś z większością głupich haseł. Całe
telezakupy musiałyby wypaść, gdzie cudowna wykałaczka leczy żylaki i
zapobiega ciąży. Itd. Itp.
Lepiej chyba i tak w to wszystko nie wierzyć.

d.