eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.telewizjaRe: VoD pod linuksem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 61. Data: 2010-02-19 09:31:46
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> writes:

    >> Btw - ktoś z ms oficjalnie stwierdził, że to dobrze dla firmy, że
    >> ludzie używają pirackich windowsów a nie alternatyw.
    >
    > Istnieją takie teorie. Ale dotyczą one przeszłości oraz dotyczą
    > środowiska odbiorców prywatnych. I to właśnie tego, które by sięgnęło po
    > alternatywy.

    Teorie? Przeciez to jest oczywiste. Zastanow sie - wolalbys, zeby nawet
    duza firma "przeszla na Linuksa" zamiast uzywac pirackiego Twojego
    softu?
    Piracki soft nie jest dla Ciebie (autora) zadnym kosztem, a powoduje,
    ze:
    a) konkurencja nie zarobi, bedzie wiec slabsza, a wiec Ty bedziesz
    relatywnie mocniejszy
    b) moze jednak troche licencji na Twoj soft kupia, jak sie przyzwyczaja
    c) zawsze mozna ich straszyc, np. sądem - moze kupia.

    Jesli "przejda na Linuksa", to koniec.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 62. Data: 2010-02-19 09:42:41
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Dominik & Co <D...@i...com>

    Krzysztof Halasa rzecze:

    >> Ale chyba omawialiśmy LEGALNE sposoby. Pewnie używają, jak i łamią prawo
    >> na inne sposoby. Ale pociąłeś dyskusję, która zaczęła się od zdania:
    >> ,,Do dzisiaj nie ma legalnego odtwarzacza DVD na linuksa.''
    >
    > Przeciez to falsz.
    > Do dzisiaj to moze mieszkancy USA nie maja takiego.

    W USA też mają, licencjonowane- podałem linki w poście obok.

    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy w oparciu o Art. 54 Konstytucji RP


  • 63. Data: 2010-02-19 10:35:53
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Dominik & Co <D...@i...com> writes:

    > BTW jest jeszcze:
    > http://en.wikipedia.org/wiki/Libdvdcss
    > (nie mylić z DeCSS o którym mowa w wątku!).
    >
    > Opracowane i wykorzystywane przez VideoLAN project i wykorzystywane
    > w VLC (sam korzystam).
    >
    > Legalności tej metody jak dotąd nic nie zarzucono.

    Szczerze mowiac dawno w to nie wnikalem, ale mam wrazenie, ze jeden
    z trybow pracy libdvdcss to jest wlasnie normalny decss, moze z ta
    roznica, ze klucz (klucze) sa inne, np. pochodza z obliczen a nie
    z odtwarzacza.
    Tam sa uzywaje IIRC 40-bitowe klucze, ze wzgledu na owczesne restrykcje
    USA, wiec zlamanie tego nie jest problemem.
    Nie wiem jedynie jak to jest z kodem regionu - jesli naped nie daje
    "zabezpieczonych" sektorow, to co libdvdcss z tym robi. Ale to niewazne,
    istotne jest to, ze to dziala bez problemu.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 64. Data: 2010-02-19 10:40:08
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Dominik & Co <D...@i...com>

    Krzysztof Halasa rzecze:

    > Szczerze mowiac dawno w to nie wnikalem, ale mam wrazenie, ze jeden
    > z trybow pracy libdvdcss to jest wlasnie normalny decss, moze z ta
    > roznica, ze klucz (klucze) sa inne, np. pochodza z obliczen a nie
    > z odtwarzacza.

    "While DeCSS uses a cracked DVD player key to perform authentication,
    libdvdcss uses a generated list of possible player keys.
    If none of them works (for instance, when the DVD drive
    enforces region coding) a brute force algorithm is tried
    so the region code of a DVD is ignored."

    --
    Dominik (& kąpany)
    "Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
    Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy w oparciu o Art. 54 Konstytucji RP


  • 65. Data: 2010-02-19 18:42:51
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Jan Stożek <c...@c...pl>

    Po głębokim namyśle Smok Eustachy napisał w piątek, 19 lutego 2010
    01:09:

    > Dnia Fri, 19 Feb 2010 00:10:01 +0100, Jan Stożek napisał(a):
    >
    >> Po głębokim namyśle Smok Eustachy napisał w czwartek, 18 lutego
    >> 2010 23:45:
    >>
    >>> Ale dyskusja nie jest "o tej konkretnej ustawie" tylko o tym, jak
    >>> powinno być.
    >>
    >> Tak naprawdę, to dyskusja była o korzystaniu z serwisów VoD
    >> pod
    >> Linuksem. Wiem, bo sam zakładałem ten wątek. :D
    >>
    > Powinno być tak jak zawsze:
    > Nie muszą udostępniać klientów ale linuxiarze mogą se robić własne i
    > bez łachy.

    Ale najwyraźniej nie robią. :(

    >
    >> Ale Przemuś - jako wzorowy lewicowy aktywista popierający
    >> wielkie
    >> korporacje przeciwko ich klientom i betonowo odporny na wszelkie
    >> argumenty strony przeciwnej - zmigrował ją w kierunku rzekomej
    >> nieszkodliwości DRM-ów dla uczciwych konsumentów mediów.
    >
    > Wyobraźmy sobie, że Tristan kupuje licencję na samochód - bo:
    > 1. Samochodu nie można kupić, bo nikt nie sprzeda.
    > 2. Na podstawie tej licencji musi płacić producentowi za każdy
    > przejechany kilometr zróżnicowaną stawką w zależności od tego czy do
    > teściowej czy do pracy i ile osób wiezie.
    > 3. Jak nie ma garażu ze sobą to znaczy że ukradł auto i idzie
    > siedzieć.
    > 4. Koszty rosną bo żeby kontrolować to wszystko potrzebny jest
    > rozbudowany aparat represji.

    5. Samochodu nie można używać dłużej, niż 3 godziny w ciągu doby.

    Dla zwolenników to jest proste: wyprodukowałem samochód, mój Ci on i
    mogę go sprzedawać, jak chcę. Co nawet ma ręce i nogi - ale tylko pod
    warunkiem, że producenci samochodów nie są w zmowie.

    > 2. Ja nie mam nic przeciwko DRM pod warunkiem, że można łamać.

    To po co DRM wtedy?

    --
    Pozdrawiam,

    (js).

    PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze
    wszystkimi kolejnymi literami.


  • 66. Data: 2010-02-19 20:59:35
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Smok Eustachy <s...@e...pl>

    Dnia Fri, 19 Feb 2010 19:42:51 +0100, Jan Stożek napisał(a):
    /..../
    >> Powinno być tak jak zawsze:
    >> Nie muszą udostępniać klientów ale linuxiarze mogą se robić własne i
    >> bez łachy.
    >
    > Ale najwyraźniej nie robią. :(
    >
    Bo pewnie nie mogą. Jak nie mogą to ich wina, że nie ma.
    >
    > Dla zwolenników to jest proste: wyprodukowałem samochód, mój Ci
    > on i
    > mogę go sprzedawać, jak chcę. Co nawet ma ręce i nogi - ale tylko pod
    > warunkiem, że producenci samochodów nie są w zmowie.

    No niestety producenci softu są. W sofcie itp to bardziej przechodzi bo
    to nowy rynek stosunkowo.
    >
    >> 2. Ja nie mam nic przeciwko DRM pod warunkiem, że można łamać.
    >
    > To po co DRM wtedy?

    W sumie po nic. Teoretycznie może istnieć działający.

    --
    Smok Eustachy
    http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
    http://pclinuxos.org.pl/


  • 67. Data: 2010-02-20 01:45:48
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-02-19 00:29, Lemoniada pisze:
    >> Tak. DRM jest używane przez korporacje, a one jakie osoby prawne,
    >> których jedynym i nadrzędnym celem jest zysk, nie podejmują działań,
    >> które nie dążą do maksymalizacji zyski. Takie jest prawo ekonomii.
    >> Oczywiście nie mówię o przejściowych błędach, ale długotrwałe stosowanie
    >> tego wydaje się wskazywać na to, że DRM jednakowoż strat im nie przynosi.
    > Jestem praktycznie przekonany, że jednak przynosi. Skoro np po wydaniu
    > Spore EA stwierdziło, że następna gra będzie bez DRM, bo te, które
    > użyli wpieniały legalnych użytkowników, a gra była w sieci przed
    > premierą.

    No właśnie. Program komputerowy to nieco inna bajka niż filmy, a poza
    tym, nie wiem jakie były te zabezpieczenia i może faktycznie w tym
    wypadku nie były skuteczne bardziej niż szkodliwe.

    >> jak nie miał? DRM wykrywał, że to pirackie kopie i nie dawał się oszukać
    >> (przynajmniej nie osobom na moim i niższym poziomie wiedzy, a może także
    >> i na nieco wyższym). Do tego blokował aktualizacje. Teraz ma działać
    >> skuteczniejsza wersja. W efekcie jeszcze większa grupa osób nie będzie
    >> wiedziała jak złamać problem i choćby dla świętego spokoju kupią wersję
    >> legalną.
    > Microsoft nie wiedział, kto ma pirata - ztcw prawo nie pozwala im na
    > zbieranie takich informacji bez zgody rzeczonego pirata.

    a, mówisz o ,,dane pirata trafiają do bazy firmy'', ale przecie nie temu
    to służy.

    > zainstalowany
    > program jedyne co robił to wyłączał dostęp do aktualizacji i
    > wyświetlał komunikat. Sposoby na jego obejście pojawiły się po 2
    > dniach, wystarczyło w google wpisać.

    No ja znalazłem tylko do pierwszych wersji. Późniejsze już mnie
    przerosły. Pewnie są, ale jak widać, skuteczność jest większa niż brak
    zabezpieczeń, bo przynajmniej część piratów utnie.

    > Zadziałało to dlatego, że
    > większość ludzi nie wiedziała jak to działa i pomyślała "microsoft
    > wie, że mam pirata, zaraz wpadnie do mnie policja" i przez to nawet
    > nie myśleli o pozbywaniu się komunikatu.

    Może i część tak. Akurat wokoło mnie nie. Wokoło mnie widziałem 2 przypadki:

    a) O k-wa, to ja mam pirata?
    b) Hm... No mam pirata, to może jednak kupię, bo nie wiem co z tym zrobić.

    Nie twierdzę, że twoje nie występowało. No i nawet jeśli występowało, to
    nadal to nie świadczy przeciwko metodzie. Zadziałała? Zadziałała. Liczy
    się skutek biznesowy dla wydawcy.

    > Jeżeli piractwo będzie na poziomie 20% (teraz prawie wszystkie nowe
    > kompy są zsystemem). I DRM zmniejszy je do 18% a przy tym poważnie
    > utrudni życie 1/5 z pozostałych 80% to imo to NIE jest sukces. To jest
    > dymanie własnego klienta.

    Tylko, że tak to sobie można gdybać bez badań. Więc ja bym się oparł na
    tym, że skoro ktoś to stosuje, to pewnie dobrze przebadał. A jak wyszło,
    że akurat w jego przypadku nieskuteczne, to usunął (opisałeś 2 takie
    przypadki). To jednak nie rzutuje na całościową ocenę DRM, a jedynie
    pokazuje, że każdy przypadek trzeba indywidualnie.

    >>> Btw - ktoś z ms oficjalnie stwierdził, że to dobrze dla firmy, że
    >>> ludzie używają pirackich windowsów a nie alternatyw.
    >> Istnieją takie teorie. Ale dotyczą one przeszłości oraz dotyczą
    >> środowiska odbiorców prywatnych. I to właśnie tego, które by sięgnęło po
    >> alternatywy.
    > Nie teorie, a zarejestrowana wypowiedź.

    No mówię, że takie teorie istnieją i pewnie ktoś je wypowiedział. Tylko
    mówię, że trzeba je rozpatrywać nie ogólnie, a w konkretnym kontekście.


    > (Nie mogę jej teraz znaleść.,
    > ale zamiast tego 2 linki:
    > http://di.com.pl/news/30077,0,Microsoft_Antypiracka_
    akcja_rozzloscila_nie-piratow.html

    Nie bardzo rozumiem co chcesz pokazać. W Polsce kradną, więc się MSowi
    nie chce wprowadzać Lajwa, postanowił więc zaostrzyć DRM i dzięki temu
    wprowadzić do polski tę usługę. No to chyba suma sumarum na plus dla
    legalnych.

    To samo było z The Bat! Zanim się upowszechnił w Polsce, źle obsługiwał
    polskie znaki. Miałem legalną wersję i naciskałem producenta, ale
    odpowiedział, że ma mnie w dupie, bo sprzedał w Polsce śladową liczbę
    licencji.

    > http://itbiznes.pl/art37038.html

    Daleko wysunięty wniosek. Fakt, że MS nie ocenzurował (jeszcze?) binga
    nie implikuje, że ma ,,liberalną'' postawę. Do tego jakby czuję nutę
    pochwały dla piratów i dla nielegalnych wersji w całej wypowiedzi.

    >> Hm... Niby tego tu więcej jest niż
    tu:http://tvu.org.ru/index.php?show=season&sid=2034
    >> ale i tak chyba tylko kawałki, czy źle rozumiem? Bo ja torentów w życiu
    >> nie używałem i nie łapię do końca idei tego piratebeja. Na TVU mam
    >> jakoś prosto opisane, a tu nie bardzo wiem co jest co.
    > Use google luke. Nie znam za bardzo programów p2p - ostatnio
    > pobierałem debiana za pomocą azureusa

    Azureus już nie istnieje :D

    kilka miesięcy temu i starczyło
    > kliknąć w link.

    Ale nie chodzi mi o obsługę torentów, a o to, że tam też widzę tylko
    fragmenty. Źle widzę? W strukturze strony i opisach się nie poruszam
    zbytnio, a nie w samym już pobieraniu torrentów.

    >>>>> Wyciąłeś najciekawszą część. SPRZEDAŻ KOMUPTERÓW JEST W POLSCE
    >>>>> NIELEGALNA. Jakichkolwiek.
    >>>> Wyciąłem, bo to Twoje twierdzenie, niczym nie poparte.
    >>> Kodeks karny to mało?
    >>
    >> No ale jaki konkretnie zapis, bo gdzieś się nie rozumiemy.
    > Art 269b KK

    no i gdzie ci tam wyszło, że komputer jest nielegalny?

    >>>>> Nawet jak będzie na nich win95 i ie4.5 oraz
    >>>>> hyperterminal/telnet to wystarczy do popełnienia wszystkich
    >>>>> wymienionych w kodeksie przestępstw.
    >>>> Do łamania ?
    >>> Tak się kradnie dane osobowe:
    >>> http://pl.wikipedia.org/wiki/SQL_injection
    >>> wystarcza do tego przeglądarka, albo telnet.
    >> No ale to nie znaczy, że przeglądarka jest narzędziem do łamania. Nie do
    >> tego ona służy. Tak jak lampa nie jest bronią, choć można się nią
    >> jakośtam bronić albo nawet zabić teściową :D Klucz trzynastka oczko też
    >> nie jest wytrychem, choć można przy jego pomocy niejedno otworzyć.
    > Ale właśnie o to chodzi, nie nie musi być do tego przeznaczony, a
    > jedynie _przystosowany_.

    Ale ona nie jest przystosowana do łamania, tak jak klucz trzynastka nie
    jest przystosowany do włamywania się nim, a lampa do obrony.

    > To prawo jest właśnie takie jakby zamiast zakazywać posiadania
    > wytrychów zabronić "posiadania dowolnego narzędzia, które może
    > posłużyć do nieuprawnionego otwarcia zamka"...
    > Dura lex, sed lex?


    No ale jaki to ma związek z DRM? Niedoskonały przepis z KK, którego wg
    mnie nadinterpretujesz, nie mówi, że prawo nie ma chronić własności
    intelektualnej.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 68. Data: 2010-02-20 01:54:15
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-02-19 10:31, Krzysztof Halasa pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> writes:
    >>> Btw - ktoś z ms oficjalnie stwierdził, że to dobrze dla firmy, że
    >>> ludzie używają pirackich windowsów a nie alternatyw.
    >> Istnieją takie teorie. Ale dotyczą one przeszłości oraz dotyczą
    >> środowiska odbiorców prywatnych. I to właśnie tego, które by sięgnęło po
    >> alternatywy.
    > Teorie? Przeciez to jest oczywiste. Zastanow sie - wolalbys, zeby nawet
    > duza firma "przeszla na Linuksa" zamiast uzywac pirackiego Twojego
    > softu?

    Być może, no już widziałem przypadki ,,przejścia'', które i tak kończyły
    się powrotem. A jak będą piracić, to nic nie zarobię.
    W tym tygodniu sprzedałem trzy pakiety MSO właśnie w miejsce, gdzie był
    pirat przez lata, potem ze strachu przed kontrolami zdecydowano się
    przejść na OOo, jednak możliwości nie okazały się wystarczające i
    zamówiono teraz legalne MSO. Więc dla MSa korzystniej było, że chwilowo
    zmigrowano do konkurencji.


    > Piracki soft nie jest dla Ciebie (autora) zadnym kosztem, a powoduje,
    > ze:
    > a) konkurencja nie zarobi, bedzie wiec slabsza, a wiec Ty bedziesz
    > relatywnie mocniejszy

    O ile ktoś u mnie kupi, bo jak wszyscy spiracą, to pójdę z torbami.

    > b) moze jednak troche licencji na Twoj soft kupia, jak sie przyzwyczaja

    No właśnie. Dlatego mówię, że takie teorie działają nie kompleksowo, a
    na poszczególne przypadki i nie są dowodem na to, że piractwo jest
    fajne, bo twierdząc, że jest fajne sprawiamy, że dąży do 100%. Te teorie
    oznaczają tyle, że są przypadki, gdy piractwo jest mniejszym złem,
    przejściowo akceptowalnym

    > c) zawsze mozna ich straszyc, np. sądem - moze kupia.

    Albo wtedy zmigrują, a koszty straszenia pozostaną. Jeżeli migracja ma
    być skuteczna, a Linux czy inny produkt wystarczający, to i piractwo nie
    pomoże.

    > Jesli "przejda na Linuksa", to koniec.


    Albo koniec myślenia, że jak się obrazimy na MSa to zmigrujemy i pełna
    świadomość, że trzeba współpracować, bo alternatywa nie spełnia naszych
    założeń.

    Tak jak mówię, każdy przypadek trzeba indywidualnie.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 69. Data: 2010-02-20 01:57:10
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-02-19 09:37, Dominik & Co pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek rzecze:
    >
    >> No widzisz, a jednak MS to robi i te ,,bezsensowne'' działania
    >> spowodowały, że mi wzrosła sprzedaż windowsa. nadawcy używają DRM i też
    >
    > Tak z czystej ciekawości: sprzedajesz te windowsy OFNPDG?

    Sporadycznie, jak jest to osoba powiązana z moim właściwym klientem. Bo
    w ogólności nie obsługuję OFNPDG.

    > Opłaciło Ci się pchać w kasę fiskalną?

    Nie mam kasy. Przez działalność przepuszczam wyłącznie not-OFNPDG.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 70. Data: 2010-02-20 02:02:01
    Temat: Re: VoD pod linuksem
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-02-19 08:52, Dominik & Co pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek rzecze:
    > Można zapytać, czy kłamiesz świadomie, czy też po prostu zwyczajnie
    > (jak zwykle ;-) nie masz pojęcia o temacie, w którym się wypowiadasz?

    I znów personalne wycieczki. Wyluzuj, albo jednak cię splonkuję. To, że
    nie wiedziałem o tych produktach. Swoją szosą, od kiedy są? Nie od
    niedawna?

    >
    > BTW jest jeszcze:
    > http://en.wikipedia.org/wiki/Libdvdcss
    > (nie mylić z DeCSS o którym mowa w wątku!).
    > Legalności tej metody jak dotąd nic nie zarzucono.

    O! to ciekawe.
    Możesz spróbować wyjaśnić czym się różnią? Bo nie bardzo rozumiem
    zdanie: While DeCSS uses a cracked DVD player key to perform
    authentication, libdvdcss uses a generated list of possible player keys.

    Czyli deCSS ma jeden wykradziony klucz, a ten jakie klucze? Nie łapię.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: