-
221. Data: 2011-12-20 09:58:36
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 20:12, jerzu pisze:
>> Ale o co Ci chodzi?
>
> Masz problemy z czytaniem?
Twoich rewelacji na pewno.
A.
-
222. Data: 2011-12-20 10:00:55
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 20:00, jerzu pisze:
>> Jeżeli aktorzy z "uwaga pirat" dostają kasę za wystąpienie w programie
>> komercyjnym to spoko. Ale chyba tak nie jest.
>
> Ale wizerunek nie jest publikowany. Twarz zasłonięta, głos zmieniony.
A dlaczego akurat twarz? A może wystarczy zasłonić nogi, albo dupę a
może ucho. Dlaczego akurat twarz? Masz jakąś ustawę gdzie jest napisane,
że wizerunek to twarz?
A.
-
223. Data: 2011-12-20 10:06:48
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 20:44, J.F. pisze:
> Dnia 19 Dec 2011 16:33:20 GMT, to napisał(a):
>>> Co nie zmienia faktu, że zdanie "w miejscu publicznym może Cie filmować
>>> kto chce bez Twojej zgody" jest prawdą.
>>
>> Tylko do pewnego stopnia. Samo filmowanie jako takie, nie jest
>> zabronione, ale robią to w pewien określony sposób (np. uporczywie mimo
>> protestów) już tak.
>
> A filmowania do Giodo zglosic nie mozna ?
Kiedyś rozmawiałem z prawnikiem specjalizującym się w ustawie o ochronie
danych osobistych. W tym przypadku podpada to pod nielegalne gromadzenie
danych osobowych to raz, a dwa dane osobowe muszą być w określony sposób
przechowywane. Co dokładnie reguluje ustawa.
Czyli jeżeli chcesz coś zgłaszać do giodo to raczej tą nielegalną bazę
danych. Kary tu nawet nie są problemem, gorsza było by zblokowanie
działania firmy, bowiem na czas procesu wszystko by musiało być
zabezpieczone.
Oczywiście w praktyce nikt tego nie zrobi, wspomniana ustawa jest dość
młoda, sądy w ogóle nie wiedzą jak postępować a do tego zbyt duża kasa
wchodzi w grę.
A.
-
224. Data: 2011-12-20 10:16:53
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 18:57, DoQ pisze:
>> No to wyciągnij przepis, zaskarż, a za odszkodowanie kup sobie Veyrona.
>> Chętnie poczytam.
>
> Jak śmiesz wątpić w tutejszą palestrę??
Pamiętaj, podstawa to dawać sobą pomiatać. A każdy kto ma wątpliwości to
pieniacz. A jeżeli jeszcze zna swoje prawa to już w ogóle dramat.
A.
-
225. Data: 2011-12-20 10:24:44
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 17:48, to pisze:
> begin kamil
>
>> Te osoby nieraz jeżdżą całkiem dobrymi samochodami, można więc założyć
>> że do biednych nie należą. Niejednego z nich więc pewnie stać na
>> prawnika, a może nawet i mają jakiegoś na stałe w swojej firmie.
>
> Raczej nie chce im się kopać z koniem, bo wiadomo, jak to w Polsce
> wygląda.
Weź pod uwagę, że często w programie jest tak, że koleś siedzi w
samochodzie a kamera tylko pokazuje auto z zewnątrz i w ogóle nie zbliża
się do okna. Wszystko obsługuje policjant a kierowca w ogóle nie pojawia
się w kadrze.
Ciekawe co decyduje, że jedni muszą iść do samochodu policji wysłuchać
głupawych tekstów. A inni pozostają w swoich nie są nagrywani i wszystko
załatwia policjant.
Odpowiedź jest prosta, jedni znają swoje prawa i każą im spierdalać,
inni pokroju kamilków ochoczo robią z siebie głupków nabijając
oglądalność równie głupawemu programowi, ku uciesze równie głupawej
gawiedzi.
A.
-
226. Data: 2011-12-20 10:25:35
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: to <t...@x...abc>
begin kamil
>> I pewnie słusznie, w porównaniu z większością tych for, PMS to "forum"
>> elity intelektualnej.
>
> Szczególnie w oczach ich samych.
Ty też do PMS należysz. :> Ale tak poważnie, to naprawdę tak jest, tutaj
ludzie znają z grubsza język polski, potrafią się wypowiedzieć, choćby
głupio, ale zawsze. Potrafią prowadzić wielowątkową dyskusję. Trzeba się
trochę wysilić, żeby znaleźć tu jakiś fajny, głupi tekst do
powtarzania. ;-)
Na większości motofor poziom debilizmu jest tak zastraszający, że wysilić
trzeba się raczej po to, żeby znaleźć jakąś sensowną wypowiedź, a -- co
gorsza -- całej reszty nie można wyśmiać, bo jednym z debili jest zwykle
któryś z moderatorów (albo wszyscy :>).
O. Tak to jest.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
227. Data: 2011-12-20 10:28:48
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: "!sp" <s...@a...er>
Użytkownik "TM" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:jckr80$2bn$1@mx1.internetia.pl...
> filmować? Znajomi (pracodawcy) mogą rozpoznać kierowcę po innych
> elementach niż te, które zostały zakamuflowane (głos, rejestracja).
Był bohaterem w swoim bolidzie, póki go nie namierzyli? Odwaga z niego
zeszła?
Ja uważam, ze pyskujących powinni pokazywać.
Część złapanych zasługuje na napiętnowanie., a nie na ochronę wizerunku.
-
228. Data: 2011-12-20 10:30:17
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 17:43, kamil pisze:
> Sądzisz, że przez kilka late emisji tego programu, żaden nie pozwał jego
> twórców, jeśli to co robią jest niezgodne z prawem? Będziesz więc
> łaskawy podesłać link do choćby jednego takiego przypadku zakończonego
> wygraną poszkodowanego kierowcy?
A Ty co pogięło Cię? Potrzebujesz linka i ja ma Ci go szukać?
Jeżeli wolisz uważać, że nie masz żadnych praw to sobie tak uważaj, mnie
od tego ani nie ubędzie ani przybędzie. To jest Twój prywatny problem.
A.
-
229. Data: 2011-12-20 10:36:39
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-12-19 18:29, DoQ pisze:
> W dniu 19-12-2011 16:32, Arek pisze:
>> Tak nawiasem, coś czego nie zauważyłeś:
>> 1. Nie ja pisałem, że można wymagać kasy za nagrywanie.
>> 2. Jest różnica pomiędzy nagrywaniem a publikacją.
>
> To co się ładujesz między wódkę a zakąskę?
Wygląda na to, że nie tylko nie kontrolujesz co piszesz ale również z
kim piszesz. Pewnie nawet nie wiesz w jakim wątku się wypowiadasz.
A.
-
230. Data: 2011-12-20 11:01:53
Temat: Re: Uwaga pirat, a prawo do filmowania
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-12-20 02:22:47 +0000, kamil <k...@s...com> said:
> Zastanowił bym się raczej, co on w tych sądach wygrywa w liczbie mnogiej.
Stawiam, że sprawy, które tam miał.
I nie, że chodził tam wygrywać sobie sprawy, ale w sytuacji, gdy
chciano go karać za coś, czego był pewien, że nie uczynił, lub ukaranie
było bezprawne - szedł, walczył o swoje i wygrywał.
Wystarczą dwie takie sprawy, by można było napisać tak, jak napisał.
:-)
> Ja jeszcze przyjemności w żadnym być nie miałem
Bo w tym nie ma przyjemności, jak w każdym przypadku brania udziału w
czymś obcym i odmiennym od powszechnego wyobrażenia.
(najczęściej ukutego z lektury amerykańskich filmów fabularnych,
branych za dokumentalne...)
> nie kojarzę w tej chwili żadnego znajomego ani nikogo z rodziny, kto
> włóczył by się po sądach i wygrywał z częstotliwością zasługującą na
> chwalenie się tym publicznie
Rodziny się nie wybiera.
;-)))
>
>>> Kryzys panie, kryzys!
>>
>> Tak, ewidentny kryzys u tych, którzy sądzą, że prawo zabrania
>> rejestrowania tego, co się widzi...
>
> O tak, bo kto nie z nami, ten przeciwko nam, Partii i plugawy kolaborator.
Zdefiniuj "nami", bo nie wiem, czy mam włożyć buty i dołączyć do
pochodu, czy też wręcz przeciwnie, rozsiąść się przy porannej kawie.
:-)
--
Bydlę