eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonianju - co to jest?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 61. Data: 2013-05-04 12:04:47
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan John Kołalsky napisał:

    >>> Znaczy każdy abonent będzie zap.. do sądu by zmusić Netię np do uznania
    >>> reklamacji ?
    >>
    >> Nie wiem co będzie robił każdy abonent, nie jestem ich rzecznikiem. Nie
    >> wiem też, czy każdemu na tym zależy -- przypuszczm, że nie. Natomiast ja
    >> nie zap... do sądu, tylko zadzw... na infolinię i powiedziałem, że nie
    >> życze sobie, by Netia łamała postanowienia zawartej między nami umowy.
    >> Potem jeszcze wyłożyłem swoje stanowisko na piśmie w mailu -- bo słowa
    >> wypowiedziane ulatują, a jak się je zapisze, to każdy może je czytać aż
    >> wszystko zrozumie. No i zrozumieli, zadzwonili, przełączyli. I nawet
    >> jeszcze trochę kasy zwrócili za czas niedziałania zamówionej usługi.
    >
    > Jakiś szczęśliwy przypadek

    No nie wiem, czy szczęśliwy. Ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby mi
    więcej takich siupów nie wywijali. Tak ewidentne odstępstwo od warunków
    świadczenia usług opisanych w umowie trafiło we mnie drugi raz. Wcześniej
    to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić opisaną wyżej metodą.
    Tamci to nawet na koniec przysłali kurierem butelkę wina (może ktoś z Netii
    to teraz czyta).

    Jarek

    PS
    Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś przekręcili
    na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?

    --
    Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom.


  • 62. Data: 2013-05-04 12:34:21
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>

    >
    >>>> Znaczy każdy abonent będzie zap.. do sądu by zmusić Netię np do uznania
    >>>> reklamacji ?
    >>>
    >>> Nie wiem co będzie robił każdy abonent, nie jestem ich rzecznikiem. Nie
    >>> wiem też, czy każdemu na tym zależy -- przypuszczm, że nie. Natomiast ja
    >>> nie zap... do sądu, tylko zadzw... na infolinię i powiedziałem, że nie
    >>> życze sobie, by Netia łamała postanowienia zawartej między nami umowy.
    >>> Potem jeszcze wyłożyłem swoje stanowisko na piśmie w mailu -- bo słowa
    >>> wypowiedziane ulatują, a jak się je zapisze, to każdy może je czytać aż
    >>> wszystko zrozumie. No i zrozumieli, zadzwonili, przełączyli. I nawet
    >>> jeszcze trochę kasy zwrócili za czas niedziałania zamówionej usługi.
    >>
    >> Jakiś szczęśliwy przypadek
    >
    > No nie wiem, czy szczęśliwy. Ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby mi
    > więcej takich siupów nie wywijali. Tak ewidentne odstępstwo od warunków
    > świadczenia usług opisanych w umowie trafiło we mnie drugi raz.

    Ja wiem czy ewidentne ... jakie właściwie masz te warunki świadczenia umowy
    ?

    >Wcześniej
    > to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić opisaną wyżej metodą.
    > Tamci to nawet na koniec przysłali kurierem butelkę wina (może ktoś z
    > Netii
    > to teraz czyta).

    To pewnie teraz też przyślą

    >
    > PS
    > Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś przekręcili
    > na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?

    Tak jak w regulaminie. Przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili,
    następnie wymusili zapłatę przez wyłączenie wszystkiego.


  • 63. Data: 2013-05-04 15:16:28
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan John Kołalsky napisał:

    >>> Jakiś szczęśliwy przypadek
    >>
    >> No nie wiem, czy szczęśliwy. Ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby mi
    >> więcej takich siupów nie wywijali. Tak ewidentne odstępstwo od warunków
    >> świadczenia usług opisanych w umowie trafiło we mnie drugi raz.
    >
    > Ja wiem czy ewidentne ... jakie właściwie masz te warunki świadczenia
    > umowy ?

    Podejrzewam, że takie jak wszyscy. Dostęp do Internetu, co się rozumie
    jako połączenie TCP/IP jednego adresu (tego u mnie w domu) z całą resztą.
    O żadnych ograniczeniach w umowie nie ma mowy. Zresztą handlowo ta usługa
    nazywa się "NO LIMITS". Co więcej, w czasie któregoś przedłużania umowy
    zaproponowano mi takie filtrowanie portów jako *płatną* dodatkową usługę.
    Nie skorzysałem wtedy, nie mam zamiaru korzystać w dalszym ciągu, nawet
    za darmo (po znajomości, poza umową, jako robota prywatna, po francusku
    travail privé).

    >> Wcześniej to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić opisaną
    >> wyżej metodą. Tamci to nawet na koniec przysłali kurierem butelkę wina
    >> (może ktoś z Netii to teraz czyta).
    >
    > To pewnie teraz też przyślą

    W takim razie czerwone poproszę (gdyby czytali).

    >> Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś przekręcili
    >> na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?
    >
    > Tak jak w regulaminie. Przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili,
    > następnie wymusili zapłatę przez wyłączenie wszystkiego.

    Jak to "przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili"? Przy zgłaszaniu
    reklamacji od razu bierze się numer, pod którym została zarejestrowana.

    Jarek

    --
    -- Pójdziesz zatem na plac Zwycięstwa założyć do tej Kowalskiej, ona
    już pół roku czeka.
    -- To ta co nam czekoladki przynosiła, bilety do cyrku, a śniadanka...


  • 64. Data: 2013-05-05 20:26:00
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>

    >
    >>>> Jakiś szczęśliwy przypadek
    >>>
    >>> No nie wiem, czy szczęśliwy. Ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby mi
    >>> więcej takich siupów nie wywijali. Tak ewidentne odstępstwo od warunków
    >>> świadczenia usług opisanych w umowie trafiło we mnie drugi raz.
    >>
    >> Ja wiem czy ewidentne ... jakie właściwie masz te warunki świadczenia
    >> umowy ?
    >
    > Podejrzewam, że takie jak wszyscy. Dostęp do Internetu, co się rozumie
    > jako połączenie TCP/IP jednego adresu (tego u mnie w domu) z całą resztą.

    No ale .. jaki dokument potwierdza takie rozumienie ?

    > O żadnych ograniczeniach w umowie nie ma mowy. Zresztą handlowo ta usługa
    > nazywa się "NO LIMITS".

    I co to znaczy ? Adres publiczny dostałeś ?

    > Co więcej, w czasie któregoś przedłużania umowy
    > zaproponowano mi takie filtrowanie portów jako *płatną* dodatkową usługę.
    > Nie skorzysałem wtedy, nie mam zamiaru korzystać w dalszym ciągu, nawet
    > za darmo (po znajomości, poza umową, jako robota prywatna, po francusku
    > travail privé).

    Ja rozumiem, ale ... coś to implikuje ?

    >
    >>> Wcześniej to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić opisaną
    >>> wyżej metodą. Tamci to nawet na koniec przysłali kurierem butelkę wina
    >>> (może ktoś z Netii to teraz czyta).
    >>
    >> To pewnie teraz też przyślą
    >
    > W takim razie czerwone poproszę (gdyby czytali).

    Na pewno czytają. W końcu to ich grupa.

    >
    >>> Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś przekręcili
    >>> na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?
    >>
    >> Tak jak w regulaminie. Przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili,
    >> następnie wymusili zapłatę przez wyłączenie wszystkiego.
    >
    > Jak to "przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili"?

    Normalnie, przeczytaj regulamin. Wymaga potwierdzenia.

    > Przy zgłaszaniu
    > reklamacji od razu bierze się numer, pod którym została zarejestrowana.

    I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?


  • 65. Data: 2013-05-05 21:24:31
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan John Kołalsky napisał:

    >>>>> Jakiś szczęśliwy przypadek
    >>>>
    >>>> No nie wiem, czy szczęśliwy. Ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby mi
    >>>> więcej takich siupów nie wywijali. Tak ewidentne odstępstwo od warunków
    >>>> świadczenia usług opisanych w umowie trafiło we mnie drugi raz.
    >>>
    >>> Ja wiem czy ewidentne ... jakie właściwie masz te warunki świadczenia
    >>> umowy ?
    >>
    >> Podejrzewam, że takie jak wszyscy. Dostęp do Internetu, co się rozumie
    >> jako połączenie TCP/IP jednego adresu (tego u mnie w domu) z całą resztą.
    >
    > No ale .. jaki dokument potwierdza takie rozumienie ?

    RFC mogą być?

    >> O żadnych ograniczeniach w umowie nie ma mowy. Zresztą handlowo ta usługa
    >> nazywa się "NO LIMITS".
    >
    > I co to znaczy ? Adres publiczny dostałeś ?

    ??? Netia nigdy prywatnych nie dawała (tfu, na psa urok, może czytają
    i zaczną dawać).

    >> Co więcej, w czasie któregoś przedłużania umowy zaproponowano mi takie
    >> filtrowanie portów jako *płatną* dodatkową usługę. Nie skorzysałem
    >> wtedy, nie mam zamiaru korzystać w dalszym ciągu, nawet za darmo (po
    >> znajomości, poza umową, jako robota prywatna, po francusku travail
    >> privé).
    >
    > Ja rozumiem, ale ... coś to implikuje ?

    Choćby to, że jak coś wcześniej zostało uznane za odrębną usługę, to nie
    może być integralną częścią innej usługi. Ja zamawiałem recz konkretną,
    a nie pakiet.

    >>>> Wcześniej to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić opisaną
    >>>> wyżej metodą. Tamci to nawet na koniec przysłali kurierem butelkę wina
    >>>> (może ktoś z Netii to teraz czyta).
    >>>
    >>> To pewnie teraz też przyślą
    >>
    >> W takim razie czerwone poproszę (gdyby czytali).
    >
    > Na pewno czytają. W końcu to ich grupa.

    W takim razie jak przyślą, to opiszę tutaj jak smakowało (jest okazja żeby
    się wykazać i zrobić sobie odpowiedni PR).

    >>>> Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś przekręcili
    >>>> na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?
    >>>
    >>> Tak jak w regulaminie. Przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili,
    >>> następnie wymusili zapłatę przez wyłączenie wszystkiego.
    >>
    >> Jak to "przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili"?
    >
    > Normalnie, przeczytaj regulamin. Wymaga potwierdzenia.

    Nawet nie tyle regulamin, co rozporządzenie Ministra Właściwego (z dnia
    1 października 2004). Potwierdzenie wymaganej jest *od operatora* -- to
    na wypadek, gdyby ten miał większy zgryz z redagowaniem odpowiedzi. Na
    potwierdzenie ma on 14 dni, a na odpowiedź 30 dni. Zwykle starają się
    wyrobić w te dwa tygodnie. Jak nie zdążą w miesiąc, to reklamacja staje
    się uznana z mocy prawa. Tak więc najważniejsze, by złożyć i mieć na to
    dowód.

    >> Przy zgłaszaniu reklamacji od razu bierze się numer, pod którym została
    >> zarejestrowana.
    >
    > I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?

    Prawo nie przewiduje czegoś takiego jak "anulowanie reklamacji".

    Jarek

    --
    z dniem pierwszego października
    ma dekretem prawomocnym
    w trotuarach i chodnikach
    być co druga płyta wyższa


  • 66. Data: 2013-05-05 22:46:29
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>

    >>>>>> Jakiś szczęśliwy przypadek
    >>>>>
    >>>>> No nie wiem, czy szczęśliwy. Ja bym był o wiele szczęśliwszy, gdyby mi
    >>>>> więcej takich siupów nie wywijali. Tak ewidentne odstępstwo od
    >>>>> warunków
    >>>>> świadczenia usług opisanych w umowie trafiło we mnie drugi raz.
    >>>>
    >>>> Ja wiem czy ewidentne ... jakie właściwie masz te warunki świadczenia
    >>>> umowy ?
    >>>
    >>> Podejrzewam, że takie jak wszyscy. Dostęp do Internetu, co się rozumie
    >>> jako połączenie TCP/IP jednego adresu (tego u mnie w domu) z całą
    >>> resztą.
    >>
    >> No ale .. jaki dokument potwierdza takie rozumienie ?
    >
    > RFC mogą być?

    A które ? 977 ? No to które ? Umowa coś wspomina ?

    >
    >>> O żadnych ograniczeniach w umowie nie ma mowy. Zresztą handlowo ta
    >>> usługa
    >>> nazywa się "NO LIMITS".
    >>
    >> I co to znaczy ? Adres publiczny dostałeś ?
    >
    > ??? Netia nigdy prywatnych nie dawała (tfu, na psa urok, może czytają
    > i zaczną dawać).

    To z limitem dostałeś

    >
    >>> Co więcej, w czasie któregoś przedłużania umowy zaproponowano mi takie
    >>> filtrowanie portów jako *płatną* dodatkową usługę. Nie skorzysałem
    >>> wtedy, nie mam zamiaru korzystać w dalszym ciągu, nawet za darmo (po
    >>> znajomości, poza umową, jako robota prywatna, po francusku travail
    >>> privé).
    >>
    >> Ja rozumiem, ale ... coś to implikuje ?
    >
    > Choćby to, że jak coś wcześniej zostało uznane za odrębną usługę, to nie
    > może być integralną częścią innej usługi. Ja zamawiałem recz konkretną,
    > a nie pakiet.

    Podzbiór nie może być rozszerzony ?

    >
    >>>>> Wcześniej to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić opisaną
    >>>>> wyżej metodą. Tamci to nawet na koniec przysłali kurierem butelkę wina
    >>>>> (może ktoś z Netii to teraz czyta).
    >>>>
    >>>> To pewnie teraz też przyślą
    >>>
    >>> W takim razie czerwone poproszę (gdyby czytali).
    >>
    >> Na pewno czytają. W końcu to ich grupa.
    >
    > W takim razie jak przyślą, to opiszę tutaj jak smakowało (jest okazja żeby
    > się wykazać i zrobić sobie odpowiedni PR).

    Pewnie, wzruszymy się.

    >
    >>>>> Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś
    >>>>> przekręcili
    >>>>> na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?
    >>>>
    >>>> Tak jak w regulaminie. Przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili,
    >>>> następnie wymusili zapłatę przez wyłączenie wszystkiego.
    >>>
    >>> Jak to "przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili"?
    >>
    >> Normalnie, przeczytaj regulamin. Wymaga potwierdzenia.
    >
    > Nawet nie tyle regulamin, co rozporządzenie Ministra Właściwego (z dnia
    > 1 października 2004). Potwierdzenie wymaganej jest *od operatora* -- to
    > na wypadek, gdyby ten miał większy zgryz z redagowaniem odpowiedzi. Na
    > potwierdzenie ma on 14 dni, a na odpowiedź 30 dni. Zwykle starają się
    > wyrobić w te dwa tygodnie. Jak nie zdążą w miesiąc, to reklamacja staje
    > się uznana z mocy prawa. Tak więc najważniejsze, by złożyć i mieć na to
    > dowód.

    To w konsumenckim zdaje się. W dg już tak nie musi być. No i z treści
    regulaminu nie jest.

    >
    >>> Przy zgłaszaniu reklamacji od razu bierze się numer, pod którym została
    >>> zarejestrowana.
    >>
    >> I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?
    >
    > Prawo nie przewiduje czegoś takiego jak "anulowanie reklamacji".

    Co ma przewidywać albo nieprzewidywać. Nie uznali i cichcem anulowali
    zgłoszenie. Zasadniczo zawsze mogą nie uznać, więc umiarkowane znaczenie ma.


  • 67. Data: 2013-05-05 23:23:26
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan John Kołalsky napisał:

    >>>> Podejrzewam, że takie jak wszyscy. Dostęp do Internetu, co się rozumie
    >>>> jako połączenie TCP/IP jednego adresu (tego u mnie w domu) z całą
    >>>> resztą.
    >>>
    >>> No ale .. jaki dokument potwierdza takie rozumienie ?
    >>
    >> RFC mogą być?
    >
    > A które ? 977 ? No to które ? Umowa coś wspomina ?

    Przyjmuję, że wszystkie. Umowa nic na ten temat nie wspomina, więc
    założenie dobre.

    >>>> O żadnych ograniczeniach w umowie nie ma mowy. Zresztą handlowo ta
    >>>> usługa nazywa się "NO LIMITS".
    >>>
    >>> I co to znaczy ? Adres publiczny dostałeś ?
    >>
    >> ??? Netia nigdy prywatnych nie dawała (tfu, na psa urok, może czytają
    >> i zaczną dawać).
    >
    > To z limitem dostałeś

    Nic mi o tym nie wiadomo. W każdym razie nie odczuwałem tego. A jak
    odczułem, to zgłosiłem -- i teraz znowu nie odczuwam.

    >>>> Co więcej, w czasie któregoś przedłużania umowy zaproponowano mi takie
    >>>> filtrowanie portów jako *płatną* dodatkową usługę. Nie skorzysałem
    >>>> wtedy, nie mam zamiaru korzystać w dalszym ciągu, nawet za darmo (po
    >>>> znajomości, poza umową, jako robota prywatna, po francusku travail
    >>>> privé).
    >>>
    >>> Ja rozumiem, ale ... coś to implikuje ?
    >>
    >> Choćby to, że jak coś wcześniej zostało uznane za odrębną usługę, to nie
    >> może być integralną częścią innej usługi. Ja zamawiałem recz konkretną,
    >> a nie pakiet.
    >
    > Podzbiór nie może być rozszerzony ?

    W ogólności może, ale w tym przypadku nie. Jest wiele takich przypadków.
    Idę do restauracji i jak zwykle zamawiam stek. Któregoś dnia się okazuje
    (akurat gdy skonsumowałem już połowę), że "rozszerzono podzbiór" i teraz
    ta usługa gastronomiczna została połączona z usługą golenia głowy na pałę.
    W sąsiednim zakładzie fryzjerskim, o najwyższej renomie w mieście, ale
    mimo wszystko ja sobię tego mogę nie życzyć.

    >>>>>> Wcześniej to było w banku. I również udało się rzecz odkręcić
    >>>>>> opisaną wyżej metodą. Tamci to nawet na koniec przysłali
    >>>>>> kurierem butelkę wina (może ktoś z Netii to teraz czyta).
    >>>>>
    >>>>> To pewnie teraz też przyślą
    >>>>
    >>>> W takim razie czerwone poproszę (gdyby czytali).
    >>>
    >>> Na pewno czytają. W końcu to ich grupa.
    >>
    >> W takim razie jak przyślą, to opiszę tutaj jak smakowało (jest okazja
    >> żeby się wykazać i zrobić sobie odpowiedni PR).
    >
    > Pewnie, wzruszymy się.

    Chętnie bym poczęstował, ale to może być w praktyce trudne.

    >>>>>> Ciekawym jak wyglądają te "nieszczęśliwe przypadki" -- kogoś
    >>>>>> przekręcili na umowie, upomniał się, i... no właśnie, i co dalej?
    >>>>>
    >>>>> Tak jak w regulaminie. Przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili,
    >>>>> następnie wymusili zapłatę przez wyłączenie wszystkiego.
    >>>>
    >>>> Jak to "przyjęli reklamację, ale jej nie potwierdzili"?
    >>>
    >>> Normalnie, przeczytaj regulamin. Wymaga potwierdzenia.
    >>
    >> Nawet nie tyle regulamin, co rozporządzenie Ministra Właściwego (z dnia
    >> 1 października 2004). Potwierdzenie wymaganej jest *od operatora* -- to
    >> na wypadek, gdyby ten miał większy zgryz z redagowaniem odpowiedzi. Na
    >> potwierdzenie ma on 14 dni, a na odpowiedź 30 dni. Zwykle starają się
    >> wyrobić w te dwa tygodnie. Jak nie zdążą w miesiąc, to reklamacja staje
    >> się uznana z mocy prawa. Tak więc najważniejsze, by złożyć i mieć na to
    >> dowód.
    >
    > To w konsumenckim zdaje się. W dg już tak nie musi być. No i z treści
    > regulaminu nie jest.

    Ja jestem jak najbardziej konsumencki.

    >>>> Przy zgłaszaniu reklamacji od razu bierze się numer, pod którym
    >>>> została zarejestrowana.
    >>>
    >>> I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?
    >>
    >> Prawo nie przewiduje czegoś takiego jak "anulowanie reklamacji".
    >
    > Co ma przewidywać albo nieprzewidywać. Nie uznali i cichcem anulowali
    > zgłoszenie.

    Jeśli mam dowód złożenia, to se mogą cichcem robić co tylko chcą...

    > Zasadniczo zawsze mogą nie uznać, więc umiarkowane znaczenie ma.

    ...ale gdyby chcieli się spierać dalej, to *muszą* nie uznać. Na piśmie.
    Tym razem jednak nie chcieli i zrozumieli, że nie mają racji i w ogóle
    nie warto.

    Jarek

    PS
    A ja dalej nie poznałem przykładu takiego "nieszczęśliwego przypadku".


  • 68. Data: 2013-05-06 08:40:37
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-05 23:23, Jarosław Sokołowski pisze:

    >>>> I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?
    >>>
    >>> Prawo nie przewiduje czegoś takiego jak "anulowanie reklamacji".
    >>
    >> Co ma przewidywać albo nieprzewidywać. Nie uznali i cichcem anulowali
    >> zgłoszenie.
    >
    > Jeśli mam dowód złożenia, to se mogą cichcem robić co tylko chcą...

    "Pod podanym przez abonenta numerem 3645643543543 nie ma żadnej
    reklamacji, Wysoki Sądzie".

    --
    Liwiusz


  • 69. Data: 2013-05-06 11:03:31
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Liwiusz napisał:

    >>>>> I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?
    >>>>
    >>>> Prawo nie przewiduje czegoś takiego jak "anulowanie reklamacji".
    >>>
    >>> Co ma przewidywać albo nieprzewidywać. Nie uznali i cichcem anulowali
    >>> zgłoszenie.
    >>
    >> Jeśli mam dowód złożenia, to se mogą cichcem robić co tylko chcą...
    >
    > "Pod podanym przez abonenta numerem 3645643543543 nie ma żadnej
    > reklamacji, Wysoki Sądzie".

    To oczywiście takie tam teoretyczne rozważania, prawda? Bo w praktyce,
    to jednak dowód zawsze może się znaleźć, więc w imprezy z poświadczeniem
    nieprawdy żaden operator się nie pcha. Przynajmniem nic mi o tym nie
    wiadomo.

    W praktyce zdarzają się próby innych przekrętów. Autorstwo jednego
    z ciekawszych pomysłów należy przypisać Nieznanemu Żołnierzowi z Dywizji
    Od Klientów Telekomunikacji Polskiej SA. Wiele lat temu zarządził on taką
    procedurę bojową, że na reklamacje reagowano pismem zaczynającym się od
    słów "W odpowiedzi na Pańską skargę z dnia...". Korespondencja dotycząca
    skarg nie jest ustawowo regulowana. Tu oczywiście częściową winę ponosił
    abonent -- bo trzeba wyrażać się jasno. Ale z drugiej strony, jeśli
    dowiódł, że jednak to co złożył, było reklamacją, to był wygrany.
    W trybie walkowerowym, czyli przez brak odpowiedzi w terminie 30 dni.
    Dlatego najlepiej reklamacje rozpoczynać od "W tyrybie określonym prez PT
    i rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia..., składam reklamację",
    a jeśli dyktuje się to przez telefon, to na koniec prosic o odczytanie.

    --
    Jarek


  • 70. Data: 2013-05-06 17:42:29
    Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>

    >
    >>>>> Podejrzewam, że takie jak wszyscy. Dostęp do Internetu, co się rozumie
    >>>>> jako połączenie TCP/IP jednego adresu (tego u mnie w domu) z całą
    >>>>> resztą.
    >>>>
    >>>> No ale .. jaki dokument potwierdza takie rozumienie ?
    >>>
    >>> RFC mogą być?
    >>
    >> A które ? 977 ? No to które ? Umowa coś wspomina ?
    >
    > Przyjmuję, że wszystkie. Umowa nic na ten temat nie wspomina, więc
    > założenie dobre.

    Jak nie wspomina to raczej bez związku jest. Na pewno nie gwarantuje
    niczego.

    >
    >>>>> O żadnych ograniczeniach w umowie nie ma mowy. Zresztą handlowo ta
    >>>>> usługa nazywa się "NO LIMITS".
    >>>>
    >>>> I co to znaczy ? Adres publiczny dostałeś ?
    >>>
    >>> ??? Netia nigdy prywatnych nie dawała (tfu, na psa urok, może czytają
    >>> i zaczną dawać).
    >>
    >> To z limitem dostałeś
    >
    > Nic mi o tym nie wiadomo. W każdym razie nie odczuwałem tego. A jak
    > odczułem, to zgłosiłem -- i teraz znowu nie odczuwam.

    Kwestia zainteresowań. Ja w ichniej usłudze jak najbardziej widzę
    ograniczenia.

    > ...
    >
    > A ja dalej nie poznałem przykładu takiego "nieszczęśliwego przypadku".

    Przecież opisałem.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: